Aktualnie na stronie przebywa 22 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Prestiż, pieniądze, doświadczenie, w dużej mierze to ostatnie, niesie w tym sezonie za sobą dla Romy Liga Mistrzów. W najbliższą środę zespół Giallorossich rozegra jeden z najważniejszych meczów sezonu, a napewno najaważniejższy w europejskich rozgrywkach. Drużyna Garcii podejmie na Stadio Olimpico Manchester City w pojedynku decydującym o awansie do 1/8 finału rozgrywek. Zapowiada się emocjonująca batalia.
Drużyny zmierzą się w środowy wieczór po raz drugi w historii, gdyż mecz z pierwszej rundy był ich premierowym pojedynkiem w pucharach. Spotkanie zakończyło się remisem, a na gola Aguero z karnego, odpowiedział jeszcze przed przerwą Totti. Tamten wynik bardziej oczywiście urządzał Romę. Dziś, to bramkowy remis w Rzymie może dać awans do 1/8 finału Manchesterowi City. O tym jednak szerzej później. Ogółem Stadio Olimpico nie wspomina źle przyjmowania angielskich drużyn, a szczególnie ostatnimi czasy. Roma legitymuje się bowiem serią trzech pucharowych wygranych na własnym stadionie z zespołami z Premier League. W Lidze Mistrzów 2008/2009 Giallorossi ustrzelili dublet. W grupie pokonali 3-1 Chelsea, a w 1/8 finalu wygrali w regulaminowym czasie gry z Arsenalem. Wówczas doszło do dogrywki, a potem karnych, które zespół Romy przegrał. Później, w sezonie 2009/2010, Giallorossi podjęli na Olimpico Fulham Londyn, w ramach rozgrywek grupowych Ligi Europy. Zespół prowadzony przez Ranieriego wygrał 2-1. Zespół City z kolei nie radzi sobie najlepiej we Włoszech. Drużyna z Manchesteru nigdy nie wygrała na Półwyspie Apenińskim, odnosząc dwa remisy (ostatni z Juventusem w Lidze Europy 2010/2011) i ponosząc dwie porażki (ostatnia z Napoli w Lidze Mistrzów 2011/2012).
Właśnie w sezonie 2011/2012 City odpadło w rundzie grupowej kosztem włoskiego zespołu, Napoli i to może powtórzyć się również teraz. Rozgrywki Ligi Mistrzów pozostają tematem tabu dla jednego z najbogatszych klubów Europy. Na trzy edycje City awansowało tylko raz do 1/8 finału, gdzie jednak uległo znacznie Barcelonie. Dziś nikt nie wybiega aż tak w przyszłość, gdyż trzeba się bić w ostatniej kolejce o awans do kolejnej rundy. Przed identycznym zadaniem stoją Giallorossi. Zespół Rudiego Garcii skomplikował sobie sprawę w ostatnich meczach. Po znakomitym początku, wygranej z CSKA i remisie w Anglii, Giallorossi polegli dwukrotnie w meczach z Bayernem. Najbardziej utrudnili sobie jednak zadanie w Moskwie, gdzie przy remisie pozwolili dognonić się City. Anglików uratowały rozstrzygnięcia z ostatniej kolejki. Sami pokonali w ostatnich minutach Bayern, wygrywając tym samym pierwszy mecz w tej edycji. Wcześniej grali fatalnie. Po kopaninie w Monachium, gdzie przegrali 0-1 i remisie z Romą, stracili, wydawałoby się, pewne punkty z CSKA. W Rosji było 2-2, u siebie przegrali 1-2. Wszystkie te rostrzygnięcia skomplikowały mocno sytuację w grupie. Trójka walcząca o awans do kolejnej rundy ma po pięć punktów. Ten kto wygra środowy pojedynek może wziąć całą pulę. Będzie tak na pewno w przypadku Romy, która przy trzech punktach, nie musi patrzeć na wynik pojedynku Bayernu z CSKA. Jeśli wygra City, będzie musiało liczyć na to, że Rosjanie nie wygrają w Niemczech. Jest to mało prawdopodobne, choć Bawarczycy pokazali w ostatnich sezonach, że w przypadku pewnego awansu potrafią odpuścić ostatnie mecze. Sytuację wśród dwójki drużyn komplikuje najbardziej remis w środowym meczu. Przy takim wyniku, zakładając, że CSKA przegra w Bawarii, Romę urządza tylko rezultat bezbramkowy. Remisy od 1-1 w górę dają awans drużynie z Manchesteru. Oczywiście, w całym tym zagmatwaniu, przy dowolnym remisie, Giallorossim może przyjść z pomocą CSKA. Jeśli bowiem Rosjanie zremisują i trzy drużyny zakończą z sześcioma punktami, wówczas w małej tabeli, między tą trójką, najlepsza będzie Roma. Tak czy inaczej, Giallorossi nie mogą liczyć na innych, lecz na samych siebie. Zespół Garcii jako jedyny z całej trójki ma wyłącznie wszystko w swoich rękach i przy zwycięstwie nie musi się oglądać na pozostałe rozstrzygnięcia.
Aby to zrobić gracze Romy będa musieli zagrać zdecydowanie lepiej niż w ostatnią sobotę, gdy zremisowali na Stadio Olimpico z Sassuolo. Podopieczni Garcii stracili pierwsze punkty ligowe przed własną publicznością, niewykorzystując straty oczek ze strony Juventusu. Kolejny błąd przytrafił się De Sanctisowi, a poziomem do bramkarza dostosowało się wielu kolegów z De Rossim i Pjanicem na czele. Nie zawiódł po raz kolejny w ostatnim czasie Ljajic, który wykorzystał karnego i podanie Florenziego, dając remis w ostatnich minutach gry. Słabo wyglądała gra Giallorossich pod bramką przeciwnika, gdzie nie było pomysłu na zagrożenie. Jeszcze gorzej spisywała się obrona, która straciła w ostatnich dwóch meczach na Olimpico cztery gole, co nie wróży dobrze przed potyczką z City. Szczelność defensywy Giallorossich odbiega zresztą bardzo od tej z zeszłego sezonu. W lidze zespół stracił już 11 goli, w porównaniu do zaledwie 4 z poprzednich rozgrywek, a w Champions League bramkarze wyjmowali piłkę z siatki 12 razy i tylko cztery na pozostałych 31 zespołów, spisały się gorzej. Oczywiście, dużo w tym względzie zrobił Bayern, który zaaplikował w dwumeczu 9 bramek, jednak można tutaj przypomnieć, że w pozostałych trzech spotkaniach Niemcy trafiali tylko 4-krotnie. W Lidze Mistrzów w każdym spotkaniu zespół tracił gole, a w pierwszym, z CSKA, sędzia nie uznał prawidłowego trafienia Rosjan na 5-2. Najlepszy mecz w defensywie rozegrali Giallorossi właśnie przeciwko City, co daje światełko w tunelu przed środową potyczką.
Zespół z Manchesteru spisuje się lepiej w obronie w tej edycji rozgrywek, choć również tracił bramki w każdym ze spotkań i ma ich w statystykach osiem. W ostatnich trzech spotkaniach Hart wyciągał futbolówk z siatki sześć razy, po dwa w każdym z meczów. Siedem goli, a więc jeden mniej od Romy to z kolei zdobycz strzelecka graczy Pellegriniego. Ogółem zespół z Manchesteru stwarzał w pięciu meczach więcej okazji od Romy, a co za tym idzie ma gorszą skuteczność. Goli nie brakowało za to w ostatnich oficjalnych występach The Citizens. Zespół Pellegriniego może się pochwalić serią pięciu oficjalnych zwycięstw, a w meczach tych zdobył łącznie 13 goli. 5 z tych trafień zagwarantował Aguero, który zaliczył też 3 asysty. I to właśnie brak Argentyńczyka będzie w środę nawiększym problemem Pellegriniego. Aguero zdobył zresztą 5 z 7 goli zespołu w tej edycji Ligi Mistrzów. W tym sezonie jest najlepszym piłkarzem City i ciągnie ofensywną grę zespołu. Ogółem, głównie dzięki niemu, zespół może zaliczyć ostatnie tygodnie do udanych. Cztery ligowe zwycięstwa z rzędu pozwoliły zbliżyć się na trzy oczka do Chelsea, a wygrana z Bayernem przedłużyła szanse na awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Zwyżka formy przyszła po dołku, gdy na przełomie października i początku listopada, zespół przegrał trzy pojedynki, dwa zremisował, a wygrał tylko raz, w derbach Manchesteru. City ograł w lidze West Ham, w Pucharze Anglli lepsze okazało się Newcastle, wreszcie w Lidze Mistrzów doszło do zawsydzającej porażki z CSKA. To oczywiście zespół Pellegriniego wydaje się mieć za sobą. Jeśli chodzi o sezonowe wyjazdy, Toure i spółk legitymują się pięcioma wygranymi, trzema remisami i dwoma porażkami. Na terenie rywali zespół z Manchesteru przegrał z Bayernem w Lidze Mistrzów i z West Hamem w Premier League. Własnie porażka z Londyńczykami, z 25 października, jest ostatnią wyjazdową w tym sezonie. Od tamtej pory City zaliczyło wyjazdowy remis i dwie wygrane, wszystkie te wyniki padły w Premier League. I właśnie w ostatnich kilkunastu dniach podopieczni Pellegriniego ograli 3-0 na wyjeździe Southampton i 4-1 Sunderland (w poprzednią środę). Serię wygranych zakończyło sobotnie, skromne domowe 1-0 z Evertonem. Pomimo niezłych wyników wyjazdowych w tym sezonie, zupełnie inaczej wygląda ta statystyka w wyjazdowych meczach w Lidze Mistrzów. W swojej historii, City odniosło na terenie rywali 4 zwycięstwa, raz zremisowało i aż 8-krotnie schodziło z boiska na tarczy.
Forma Romy:
06.12.2014, 14 kolejka Serie A: ROMA – Sassuolo 2-2 (Ljajic x2)
30.11.2014, 13 kolejka Serie A: ROMA – Inter 4-2 (Gervinho, Holebas, Pjanic x2)
25.11.2014, 5 kolejka CL: Cska – ROMA 1-1 (Totti)
22.11.2014, 12 kolejka Serie A: Atalanta – ROMA 1-2 (Ljajic, Nainggolan)
09.11.2014, 11 kolejka Serie A: ROMA – Torino 3-0 (Torosidis, Keita, Ljajic)
Forma City:
06.12.2014, 15 kolejka Premier League: CITY – Everton 1-0 (Toure)
03.12.2014, 14 kolejka Premier League: Sunderland – CITY 1-4 (Aguero x2, Zabaleta, Jovetic)
30.11.2014, 13 kolejka Premier League: Southampton – CITY 0-3 (Toure, Lampard, Clichy)
25.11.2014, 5 kolejka CL: CITY – Bayern 3-2 (Aguero x3)
22.11.2014, 12 kolejka Premier League: CITY – Swansea 2-1 (Jovetic, Toure)
W jednym i drugim zespole pojawiają się przed meczem niewiadome, choć z innych powodów. Rudi Garcia nie może narzekać w ostatnim czasie na brak wyborów i w związku z tym stanie w środę przed odpowiadziami na kilka pytań. Po pierwsze będzie musiał zdecydować, kto wystąpi na środku obrony, obok Manolasa. W sobotnim meczu ligowym grał Yanga-Mbiwa i w środę powinniśmy spodziewać się Astoriego. Do składu wraca Maicon, który odpoczywał w pojedynku z Sassuolo. Podobnie ma się rzecz w przypadku Nainggolana, który wydaje się dziś najpewniejszym elementem środka pola zespołu. O pozostałe dwa miejsca na środku boiska walczą Pjanic, Keita i De Rossi. Wydaje się, że ostateczną batalię o jedno miejsce stoczy ostatnia dwójka. Po ostatnich słabszych występach De Rossiego faworytem jest Keita, z drugiej strony wicekapitan odpocznie w ligowym meczu z Genoą, stąd być może wystapi w środę w pierwszym składzie. Do ataku wracają Gervinho i Totti, którzy usiedli w sobotę na ławce rezerwowych. Iworyjczyk narzekał w ostanich dniach na problemy z kolanem, które przezwyciężył. Tym trzecim, w związku z wysoką formą, powinien być Ljajic, choć niewykluczone, że Garcia postawi na Florenziego, aby zrównoważyć bardziej grę w defensywie i ofensywie.
W zespole gości zabraknie najlepszego piłkarza poprzedniego sezonu, Yaya Toure oraz najlepszego gracza pierwszych miesięcy tego sezonu, Aguero. Ten drugi doznał poważnej kontuzji kolana w ostatnim meczu ligowym i nie wybiegnie szybko na boisko. Iworyjczyk z kolei pauzuje za czerwona kartkę ze spotkania z CSKA Moskwa. Mimo że na liście powołanych zabraknie tylko dwójki piłkarzy, to nie koniec problemów trenera Pellegriniego. Kilku piłkarzy wraca bowiem do kadry po kontuzjach. Dzeko zagrał dopiero pół godziny w ostatnim meczu ligowym i nie wiadomo czy jest gotowy do gry od pierwszej minuty. Po urazie wraca Jovetic, który kandyduje do gry na środku ataku. Po prawie dwóch miesiącach nieobecności w kadrze znajdzie się David Silva, którego jednak nie zobaczymy razej od pierwszej minuty. Pod znakiem zapytania stoi też występ, a przede wszystkim forma Kompanyego, który wraca do kadry po dwóch tygodniach rekonwalescencji.
Przypuszczalny skład Romy:
De Sanctis
Maicon Manolas Astori Holebas
Pjanic Keita Nainggolan
Gervinho Totti Ljajic
Kontuzjowani: Balzaretti, Castan, Torosidis, Ucan
Zawieszeni: -
Zagrożeni zawieszeniem: Nainggolan
Poza kadrą: Lobont, Emanuelson, Sanabria
Przypuszczalny skład City:
Hart
Zabaleta Demichelis Mangala Clichy
Navas Fernando Lampard Milner
Nasri
Jovetic
Kontuzjowani: Aguero
Zawieszeni: Yaya Toure
Zagrożeni zawieszeniem: Aguero, Zabaleta, Clichy
Środowy mecz poprowadzi Mirolad Mazic, który nie sędziował żadnego spotkania Romy. Prowadził za to jeden mecz City, przegrany 0-1, w Lidze Mistrzów 2012/2013, z Borussią Dortmund. Bilans włoskich zespołów nie jest najlepszy i wynosi jedne zwycięstwo, dwa remisy i trzy porażki. Wygrana i dwa remisy pochodzą z Ligi Europy. Wszystkie trzy mecze włoskich zespołów prowadzone przez tego sędziego w Lidze Mistrzów zakończyły się przegranymi. Ostatnią poniósł 22 października Juventus, ulegając 0-1 Olympiakosowi.
Spotkanie będzie można obejrzeć w Canal+ Sport.
Komentarze (28)
Fajnie że dali nas na mecz wieczoru w C+ Sport, jednak jeszcze nie jest z nimi tak źle jak z TVP.
Co do meczu to myślę że może się stać wszystko, żaden wynik mnie nie zaskoczy. Były dwa mecze w tym sezonie na które tak czekałem: z Bayernem i Juventusem, oba w plecy, więc liczę że tym razem się przełamiemy.
Mecz o wielką stawkę i kasę, ogromna presja mimo wszystko, zobaczymy jak psychicznie dadzą radę.
Forza Roma!
O zwycięstwo będzie trudno ale oczekuje walki do ostatniej kropli potu a nawet krwi!
FORZA ROMA!
City przyjedzie wygrać, więc musimy się przygotować na sporą ilość ataków i mocny pressing, co stwarza Romie wiele kłopotów w tym sezonie. To budzi we mnie sporo strachu, bo patrząc na ww błędy, niczego nie można wykluczyć. Mam tylko nadzieję, ze piłkarze, którzy wrócili po kontuzjach dadzą więcej pewności siebie i przede wszystkim, jakości. Niech Roma nie zawiedzie i zagra wielkie spotkanie. Nawet jeśli nie awansuje, a zaprezentuje się godnie, nie będę miał pretensji. Problem będzie, jeśli zajmiemy 3 miejsce. LE to nawet nie puchar pocieszenia tylko strata czasu.
Ale ja nie o tym.. jak nie teraz to kiedy ?? Szczerze, zaluje ze nie bedzie Aguero, bo byla by to wieksza satysfakcja, ale jestem w stanie to przezyć :) Mamy ten mecz wygrac i my go jutro wygramy, proste. W rzymie angole dostali już kilka razy, dostaną jeszcze raz. Nie mogę sie doczekać spiewu kibiców jutro, czuje ze bedzie PETARDA.
2 : 0 dla nas !!
Pozdrawiam
Oczywiście, że widziałem. Wielki szacunek dla graczy za odrobienie strat, ale to było tylko Sassuolo, dlatego skupiłem się wyłącznie na błędach, wspominając przy okazji o innych spotkaniach. Zauważ, że inaczej jest wracać z dalekiej podróży, kiedy klasa rywala jest większa, a inaczej kiedy przeciwnik jest gorszy. Nie jest chyba tajemnicą, że gdyby Roma podejmowała wtedy na Olimpico dajmy na to Napoli, czy nawet Inter, o odrobienie strat nie byłoby już tak łatwo. Sassuolo trochę opadło z sił, ponieważ Roma szturmowala ich bramkę i w końcu udało się jej doprowadzić do remisu. Co staram się przekazac, fajnie, że udało się nie przegrać tego meczu, ale jeśli z tej klasy rywalem Roma popełnia takie błędy, to co jeśli przyjedzie City, które musi wygrać? Ryzyko błędu po stronie Romy jest więc bardzo prawdopodobne i o to głównie mi chodziło.
Jestem ciekaw jak rozegra to Roma. Wydaje mi sue, że kluczowy będzie pierwszy kwadrans. Przypuszczam, że pozwolimy wyszalec się City, by moc później zaatakować. Trochę to ryzykowne, ale większym ryzykiem byłoby pójście na noże jak z Bayernem. City to nie Bayern, do tego nie zagra Aguero i Toure, ale i tak dalej mają kim straszyć. Z tego, co widziałem ostatnio Milner jest w formie. Ma dobry strzał z dystansu, a Bayern kilka takich bramek Romie strzelił. Potrzebny jest więc Morgan w formie i trzeźwa obrona, ale najważniejszy będzie środek pola, tutaj musimy rządzić i potrzebny jest Keita, który potrafi się zestawić i potrzymac trochę piłkę. De Rossi ławka, mimo tego, że nie zagra z Genoa. Awans wciąż nieprzesadzony, więc pp ostatnich meczach po prostu musi usiąść na ławce.
A na lewej obronie pewnie zagra Cole skoro rywalem jest City. Na Etihad zagrał przyzwoicie, zna graczy obywateli najlepiej, więc myślę, że Rudi postawi właśnie na niego.
Również Pozdrowiam
Co do utrzymywania przy piłce, to jeśli nie wpuszczą na boisko Pjanica to może to być nienajgorsza strategia ;)
2 mecz remis
3 mecz porażka
4 mecz porażka
5 mecz remis
6 mecz zwycięstwo
tak wygladają nasze statystyki w tej edycji LM :)
Jest to mój pierwszy post na Forum, ale jako wielki fan AS ROMA od paru lat śledzę portal :) Na wstępie dziękuję wszystkim moderatorom, forumowiczom oraz całej wilczej społeczności, iż tak prężnie wspieracie naszą ukochaną drużynę w Polsce.
W środę przed nami jeden z ważniejszych meczy w tym sezonie - gorąco wierzę, iż to nie ostatni nasz występ w LM i mocno trzymam kciuki za naszą drużynę! Wierzę, że będzie to super widowisko!
Mamy nadzieję, że szybko Ci się renegerują paznokcie, żeby móc co obgryzać w trakcie meczów ASR :)
Trafiliście w dobrym momencie na ten mecz bez Aguero, Silvy i Toure to nie ten sam zespół.
"Kurde Daniel, Roma ma w grupie śmierci, a nadal ma szansę wygrać LM"
:D
Ja tam się cieszę że nie ma aguero i toure! Chyba nic lepszego nie mogło nam się przytrafić w obozie rywala!!!!
Ja byłem zdziwiony tą właśnie radością z Sassuolo bo zostało jeszcze troche czasu na to żeby im wbić 3 sztukę a chłopaki się zaczęli cieszyć jakby wygrali lige...