Aktualnie na stronie przebywa 53 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Dobiega końca drugi w tym sezonie maraton meczowy, nieudany, w porówaniu do pierwszego. Po dwóch zwycięstwach, remisie i trzech porażkach w ostatnich tygodniach, zespół Giallorossich postara się o zrównoważenie tej statystyki w domowym pojedynku z Torino. Goście grają w tym sezonie w kratkę i nie należą do najmocniejszych na wyjazdach. Mimo tego, co pokazały ostatnie sezony, nie są łatwych orzechem do zgryzienia. Tym bardziej mogą nie być dziś, gdy Roma znajduje się w małym kryzysie.
Historia zanotowała 138 przypadków, gdy naprzeciwko siebie stawały obydwa zespoły. 55 z tych spotkań wygrali Giallorossi, a 44 zespół z Turynu. Jeżeli chodzi o spotkania rozegrane w Rzymie, 42 z 68 meczów wygrała Roma, natomiast 12 – krotnie górą był zespół Torino. Granata wygrała po raz ostatni w Rzymie 13 maja 2007 roku, gdy zwycięską bramkę zdobył, związany obecnie z Romą, Roberto Muzzi. Remisu w pojedynkach obydwu zespołów na Stadio Olimpico brakuje z kolei od 1995 roku. Po porażce z 2007 roku, Giallorossi wygrywali u siebie z Torino cztery razy. W ostatnim spotkaniu obydwu drużyn w stolicy Włoch, Roma wygrała 2-1, a bramkę dającą komplet punktów zdobył w ostatniej minucie gry Florenzi. Kontrowersje przyniósł pierwszy pojedynek obydwu drużyn z poprzedniego sezonu, w Turynie, gdzie zespoły zremisowały 1-1. Arbiter nie podyktował rzutu karnego za ewidentny faul Darmiana na Pjanicu, a także nie odgwizdał faulu na Benatii przy bramkowej akcji Torino. Tamtym meczem Giallorossi przerwali serię jedenastu wygranych na starcie sezonu...
W tym roku o takiej serii nie może być mowy. Mamy za sobą dokładnie 10 kolejek, w których zespół Garcii zdobył 22 punkty, w więc aż o 8 mniej niż przed rokiem. Mimo tego owa statysytka może być myląca, gdyż kalendarz sezonu jest oczywiście inny niż dwanaście miesięcy temu. Wyłączając Empoli i Cesenę, których przed rokiem nie było w Serie A, okazuje się, że Roma zdobyła dokładnie taką samą liczbę punktów, jak w poprzednim sezonie, jeśli chodzi o porównanie dokładnie tych samych meczów. Giallorossim co prawda nie udało się wygrać na wyjeździe z Sampdorią (w poprzednim sezonie 2-0), za to zespół Garcii ograł Cagliari (w zeszłym sezonie 0-0). To tyle, jeśli chodzi o liczby. Nie najlepiej za zespołem przemawia za to wartstwa wizualna. W poprzednich rozgrywkach Roma wyraźnie przeważała nad większością przeciwników, czego zaczyna brakować w tym sezonie. Nawet ostatni zwycięski mecz, z "malutką" Ceseną nie pozostawił po sobie najlepszego wrażenia. Powody? Pierwszym może być na pewno inna rola zespołu na początku sezonu. W poprzednim niespodzianka, dziś jeden z waworytów do mistrzostwa, zespół Giallorossich musi często napotykać na mur rywala złożony z jedenastu graczów stojących przed własnym polem karnym. Drugi to na pewno słabsza forma fizyczna niż przed rokiem. Wiele kontuzji i nagromadzenie meczów spowodowały, że wielu graczom brakuje świeżości.
To było widoczne szczególnie przed tygodniem, w Neapolu, gdzie fatalnie grająca Roma raz po raz dawała okazje rywalom na zdobywanie goli. Spóźnieni obrońcy, niedokładnie grający pomocnicy i napastnicy, wszystko to złożyło się na porażkę (tylko) 0-2 i najgorszy ligowy występ w tym sezonie. Drużynie Garcii zabrakło tej zaciętości, którą pokazała w Turynie, będąc bliską wywiezienia co najmniej punktu. Niestety, na taki obrót spraw miał też na pewno wpływ przegrany 1-7 mecz z Bayernem, co wszyscy zaprzeczali, poza Walterem Sabatinim. W ostatnią środę zespół Romy, aby uniknąć powtórki z zrozrywki, zagrał bardzo defensywnie i przegrał w Monachium 0-2. Ustawienie, skład (odpoczywający Totti, Gervinho, Pjanic, De Sanctis) pokazały, że Francuzowi nie zależy na tym meczu i że oszczędza siły ulubionych graczy na mecz ligowy. To doprowadziło do czwartej porażki w tym sezonie i drugiej z rzędu. Być może zbliżająca się przerwa na mecze drużyn narodowych wymaże z głów graczy to, co wydarzyło się przed dwoma tygodniami w Rzymie. Ważnym dla "powrotu do siebie" będzie też oczywiście wygrana z Torino i przerwanie serii niezbyt dobrych wyników. Na szczęście Giallorossi podejmą rywala na Olimpico, gdzie poza pojedynkiem z Bayernem, są w tym sezonie bezbłędni. W Rzymie zespół Garcii odniósł w lidze komplet zwycięstw i nie stracił żadnego gola, a grał m.in. Z Fiorentiną, Veroną i nastawionym ofensywnie Cagliari, które jednak, zostało wyłączone z gry przez środek pola Romy. Giallorossi pozostają tym samym, wraz z Juventusem, jedynym zespołem z kompletem punktów przed własną publicznością. Do tego Totti i spółka dołożyli wysokie zwycięstwo z CSKA w Lidze Mistrzów.
Tak jak w Romie niewiele zmieniło się w statystykach, ale jest inaczej "wizerunkowo", tak nieco podobnie, jest w tym sezonie w zespole Torino. Zespół Ventury, który przed rokiem zajął siódme miejsce w tabeli i awansował do Ligi Europy kosztem Parmy, która nie otrzymała licencji na start w europejskich pucharach; zajmuje 12 pozycję w tabeli Serie A. Wynik nie jest niby najlepszy jak na siódmy zespół poprzedniego sezonu, jednak okazuje się takim samym jak w poprzednich rozgrywkach. Przed rokiem bowiem zespół Granaty zajmował po dziesięciu kolejkach również 12 miejsce, z 11 punktami na koncie. Obecnie Torino ma jeden punkt więcej. I tu kończą się podobieństwa między tym a poprzednim sezonem. "Wizerunkowo" zespół wygląda już zupełnie inaczej. Przed rokiem fatalnie na początku sezonu spisywała się defensywa Granaty (trzecia od końca w lidze), a błędy Glika i innych nadrabiała ofensywna dwójka Cerci-Immobile. Efektem takiej gry było po 10 kolejkach 16 goli strzelonych i aż 18 straconych. Tymczasem w tym sezonie ofensywa Torino zdobyła zaledwie 7 bramek, tracąc jednak tylko 9. Tak drastyczna zmiana proporcji pomiędzy tym a poprzednim Campionato, nie zmieniła nic w kwestii osiąganych wyników.
W drugiej części poprzedniego sezonu Granata polepszły grę obronną, utrzymując dobrą formę w ofensywie, co zaowocowało awansem w tabeli i zakończeniem sezonu na siódmym miejscu. W tym sezonie defensorzy utrzymali dobrą formę, co niestety nie przełożyło się na atak. O ile cztery bramki ma na koncie Quagliarella, o tyle na gola czekają od początku rozgrywek Amauri, El Kaddouri i Larrondo. Ten ostatni miał okazję w pierwszej serii spotkań, ale nie wykorzystał rzutu karnego. Zaledwie 7 zdobytych goli stawia Torino na samym końcu ligowej tabeli, a słabiej pod tym względem spisują się tylko Chievo (6 trafień) i Atalanta (4 bramki). Pochwalić z drugiej strony można obronę. Mniej bramek straciły bowiem do tej pory Juventus, Roma i Sampdoria. Tak jak Giallorossi, zespół z Turynu toczy też boje w europejskich pucharach. W Lidze Europy nie spisuje się najgorzej, choć i tutaj widać przewagę dobrej gry obronnej nad ofensywną. Torino zajmuje drugie miejsce w tabeli grupy z 7 punktami na koncie i bilansem bramkowym 4-2. Pierwsze gole w rozgrywkach podopieczni Ventury stracili w ostatni czwartek, gdy przegrali w Helsinkach 1-2, choć trener postawił w większości na rezerwowych graczy. Była to czwarta ogółem porażka w tym sezonie na terenie rywali. I tu dochodzimy do tej nie najlepszej statystyki dla zespołu Granaty. W Lidze Europy, poza porażką z HJK, zespół Torino zremisował też bezbramkowo na wyjeździe z Club Brugge. W Serie A z kolei podopieczni Ventury mają na koncie trzy punkty w czterech meczach, jeśli chodzi o występy na terenie rywali. Quagliarella i spółka pokonali jedynie, 24 września, Cagliari. Poza tym przyjeżdżali z niczym z pojedynków z Sampdorią, Napoli i Lazio. I to właśnie w Rzymie rozegrali ostatni wyjazdowy mecz ligowy, przegrywając z zespołem Biancocelestich 1-2.
Forma Romy:
05.11.2014, 4 kolejka CL: Bayern – ROMA 2-0
01.11.2014, 10 kolejka Serie A: Napoli – ROMA 2-
29.10.2014, 9 kolejka Serie A: ROMA – Cesena 2-0 (Destro, De Rossi)
25.10.2014, 8 kolejka Serie A: Sampdoria – ROMA 0-0
21.10.2014, 3 kolejka CL: ROMA – Bayern 1-7 (Gervinho)
Forma Torino:
06.11.2014, 4 kolejka LE: Hjk – TORINO 2-1 (Quagliarella)
02.11.2014, 10 kolejka Serie A: TORINO – Atalanta 0-0
29.10.2014, 9 kolejka Serie A: TORINO – Parma 1-0 (Darmian)
26.10.2014, 8 kolejka Serie A: Lazio – TORINO 2-1 (Farnerud)
23.10.2014, 3 kolejka LE: TORINO – Hjk 2-0 (Molinaro, Amauri)
Kolejny mecz sezonowego maratonu przyniósł kolejne problemy zdrowotne. Skręcenia kostki doznał w spotkaniu z Bayernem Florenzi, przez co nie wystąpi w niedzielę. Z kadry wypadł również Holebas, który z powodu uderzenia w okolicę klatki piersiowej, narzeka na dolegliwości w tym obszarze. Nie najlepiej po meczu w Monachium czuł się też Keita, odzyskany na szczęście przez sztab medyczny. W międzyczasie, niestety żaden z kontuzjowanych nie wrócił do zespołu, a kibice liczyli szczególnie na Maicona. Bardzo słabo spisuje się bowiem w tym sezonie Torosidis, który przy braku Brazylijczyka, musi grać z konieczności. W niedzielnym meczu, do składu wróci na pewno odświeżony Totti. Nieco odpoczynku otrzymali też w tygodniu Pjanic i Gervinho, którzy weszli na murawę w drugiej połowie. Na lewej stronie powinien pojawić się Cole. Media zastanawiaja się też nad obsadą bramki, w której jednak stanie najpewniej De Sanctis.
Przypuszczalny skład Romy:
De Sanctis
Torosidis Manolas Yanga-Mbiwa Cole
Pjanic De Rossi Nainggolan
Ljajic Totti Gervinho
Kontuzjowani: Balzaretti, Strootman, Castan, Borriello, Curci, Maicon, Astori, Florenzi, Holebas
Zawieszeni: -
Zagrożeni zawieszeniem: Totti
Przypuszczalny skład Torino:
Gillet
Maksimovic Glik Moretti
Peres Gazzi Vives Farnerud Darmian
El Kaddouri
Quagliarella
Kontuzjowani: Basha, Bovo
Zawieszeni: -
Zagrożeni zawieszeniem: -
Przedmeczowe ciekawostki:
Ostatnie spotkania zespołów:
25.03.2014 ROMA – Torino 2-1 (Destro, Florenzi - Immobile)
03.11.2013 Torino – ROMA 1-1 (Cerco – Strootman)
14.04.2013 Torino – ROMA 1-2 (Bianchi – Osvaldo, Lamela)
19.11.2012 ROMA – Torino 2-0 (Osvaldo, Pjanic)
31.05.2009 ROMA – Torino 3-2 (Menez, Vucinic, Totti – Valiatti, Ventola)
Komentarze (17)
Zapowiedź palce lizać, jest wszystko co każdy o tym meczu wiedzieć powinien.
Nie wyobrażam sobie sytuacji, by na przykład pracownik korporacji mógł pomylić się o 1,5 miesiąca szacując czas wykonania jakiegoś powierzonego mu zadania. Za coś takiego z miejsca wylot.
Tymczasem nasz sztab medyczny "walnął" się już o 1,5 miesiąca szacując czas powrotu Castana. Medycyna ma już jako nauka kilka tysięcy lat, czas leczenia każdego z raczej nieskomplikowanych urazów jakie spotykają profesjonalnych piłkarzy jest znany każdemu studentowi 4 roku medycyny. Oczywiście, mogą być od niego pewne odchylenia, ale w przypadku tak wytrenowanych organizmów raczej na korzyść, czyli skracające czas leczenia. Lekarz powinien potrafić wskazać czas leczenia zakładając margines, tak aby piłkarz był gotowy do gry ewentualnie przed upływem terminu, ale nigdy po! To abecadło. Jak trener ma dysponować kadrą kiedy mówi mu się, że Castan wróci w październiku, potem, że pod koniec października, a potem że w listopadzie a tak naprawdę to nie wiadomo kiedy? Jak nazwać sytuację z Blazarettim? To samo z Boriello, zobaczymy jak będzie wyglądał powrót Strootmana. Ja mam wrażenie totalnego chaosu i nieprofesjonalizmu. Oby to było tylko ważnienie, bo jeśli włoski burdel panuje w naszym szpitalu rzeczywiście to marny nasz los.
Powinniśmy bez większych problemów ograć Torino.
Moim marzeniem jest by Kevin wszedl na ostatnie 2/3 minuty i ostal od kibicow brawa bo to tez wazne dla niego aby miec swiadomosc jak waznym jest dla kazdego zwiazanego z Roma.
Pewnie i tak to wie ale co tam :D
Stawiam na 2:1 dla Romy.
De Sanctis; Torosidis, Manolas, Mapou, Cole; Pjanic, De Rossi, Keita; Gervinho, Totti, Ljajic