Aktualnie na stronie przebywa 14 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Niedzielny przyjazd Pallotty do Rzymu i jego pierwszy wywiad okazały się zupełnym przeciwieństwem tego, co dzieje się w ostatnich dniach w Romie. Sytuacja w klubie i głównie ewentualna sprzedaż Pjanica do bezpośredniego rywala, budują fatalną atmosferę. W mediach pojawia się wiele krytycznych głosów. Nie wytrzymuje nawet Carlo Zampa, legendarny komentator, który udzielił wypowiedzi dla Rete Sport.
- Patrzenie jak gracz taki jak Pjanic idzie do Juventusu, jest czymś, co mnie brzydzi. W tym miejscu życzę Pjanicowi takich samych doświadczeń, jakie przeszedł Emerson w Juventusie, gdyż dla mnie może dojść do sprzedaży Pjanica, ale w inne miejsce. Pallotta zrobiłby lepiej, gdyby siedział cicho, to zaoszczędziłoby przynajmniej wypowiadanie bzdur i sam zaoszczędziłby pozostawienie po sobie złego wrażenia. Poza tym wypowiedzi Nainggolana dają wyobrażenie, że to tylko przejściowy klub. Możliwe, że nie było innego sposobu, aby uniknąć tego, że Pjanic wyląduje w Juventusie? Praktycznie przyzwyczailiśmy się, że oglądamy jak każdego roku odchodzi co najmniej jeden z najważniejszych elementów Romy. W ten sposób ciężko będzie cokolwiek wygrać. Roma nie jest puntem przyjścia, a punktem wyjścia.
Komentarze (19)
Ale co Pallottę obchodzą odczucia kibiców? Oczywiście tych "pieprzonych kibiców". To powiedział nam wszystkim już dawno.
Obchodzi go to mniej więcej tyle co osoba Francesco Tottiego.
Jak Pjanicia puszczą do Juve to naprawdę będzie straszne gu***. Nie chodzi o wartość zawodnika. Chodzi o coś czego nie da się mierzyć pieniędzmi...
Polityka powinna być jasna, Juve nam nic, to my im też nic i z Juve się nie rozmawia i nie negocjuje.
Proste i jasne jak amen w pacierzu.
Za Pjaniciem też płakać nie zamierzam. Widzę, że dla niektórych nagle Bośniak stał się wiodącą postacią w klubie. Trochę tego nie rozumiem. Wolne miewał kosmiczne, ale nie przesadzajmy.
Kluczowy to jest Franek, Daniel, w sumie na boisku też Manolas. Ważny jest nasz ukochany Florenzi. Ale żeby Pjanić?
Nie wnerwił bym się gdyby Juve wyłożyło pełną kwotę z klauzuli na konto Romy. Ale jak nas Juve wali w trąbę, to mi się nie podoba.
Jak Sabat handlował z Milanem i puścił laciucha za łądną kaskę, to mogę zrozumieć, bo w pewnym sensie to my wydymaliśmy Milan. Tu jest inna sytuacja. TYm bardziej, że Pjanić ma naprawdę dobrą cenę rynkową.
Przejście Pjanica do Juve pogłębi i tak kolosalną różnicę poziomu między nami a nimi. Ktoś porównywał Juve i Serie A do Bayernu, dla mnie ma całkowitą rację.
A Pjanic to jest menda, pięć lat u nas gra i akurat do Juve musi przejść? Piłkarze nia mają żadnych skrupułów...
Jakie to prawdziwe i smutne zarazem. Można sobie gdybać, czy wcześniej było inaczej, prawdę mówiąc, chyba nie, lub może nie do końca tak, jak jest teraz. No bo po co te wszystkie puste deklaracje, górnolotne obietnice o budowanej potędze, o rzekomym stawianiu czoła najwyższym w Europie? Wcześniej tego nie było, a już na pewno nie na taką skalę. Rzym jest specyficznym miejscem, nie można mieć też do końca pretensji do kibiców, że Ci wymagają od Romy zbyt wiele, bo ta wcześniej nie zdążyła zbyt wiele wygrać. W takim razie, spójrzmy na to, kto ile wydał w ostatnich latach, spójrzmy na płace, które znacząco się podniosły, niewspółmiernie z poziomem sportowym. Rosły płace, rosły wymagania. Proste. Niby dwa vice oraz jedno trzecie miejsce, to dużo lepszy wynik, dobry na początek, ale jakim nakładem i w jakich okolicznościach? Poprzedni sezon był jednym z najbardziej fartownych, jak sięgam pamięcią, więc to nie do końca jest tak, że to Roma była taka dobra, to rywale okazali się o wiele słabsi trwoniąc swoje szanse. Prawdziwą weryfikacją była LM, gdzie znów otarliśmy się o wstyd i mieliśmy kupę szczęścia, bo to był ewenement, by drużyna z tak małą liczbą punktów awansowała dalej.
Wolę Romę taką, jak wcześniej. Budowaną małym nakładem, która od czasu do czasu potrafiła sprawić niespodziankę, gdzie można było przywiązać się do piłkarza, niż taką, jak teraz, z bandą najemników, gdzie praktycznie nikt nie czuje szacunku, przywiązania, ważne, że przyjdzie przelew. A kto będzie miał ambicje, podziękuje za szansę i spedzony czas i się pożegna.
Dziwne, że jeszcze teraz gdzieniegdzie pojawiają się komentarze, które bronią Sabatiniego. Ludzie, nie wiem na co wy jeszcze czekacie.
Co do Pjanica w Juve, póki co, nie mam nic do powiedzenia, czekam na oficjalną wiadomość.
Reszta na poziomie Benatii jak widać.
2. Widzę wiele powodów, żeby mieć ogromne pretensje do idiotów, którzy podpisują kontrakty z takimi klauzulami. Żaden szanujący się klub tego nie robi, a już na pewno nie z tak niskimi klauzulami. Można było Pjanicowi zapłacić trochę więcej za brak klauzuli, można było wynegocjować klauzulę tylko do klubów zza granicy. Ktoś tego nie zrobił. Roma nie jest sto kilometrów za Juve, ale Pallotta i Sabatini są dwieście kilometrów za Agnellim i Marottą, którzy nie tylko potrafili zbudować zwycięską ekipię, utrzymać ją to jeszcze w międzyczasie zbudować stadion i potęgę finansową na warunki Serie A. W Romie były tylko obietnice w kwestii stadionu, drużyny i tak dalej.
3. Czy dziwię się Pjanicowi? Trochę tak, trochę nie... Parę lat w Romie spędził, ale w sumie wychowankiem nie jest, pewnie ma ambicje jeśli chodzi o wygrywanie trofeów, a jak wiadomo ostatnio w Juventusie o nie dużo łatwiej niż w Romie, szykują się też na Ligę Mistrzów, a rok temu byli już całkiem blisko.