Aktualnie na stronie przebywa 53 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Giallorossi pokonali w Atenach, w ostatnim sparingu tego lata, drugoligowe greckie AEK. Zespół Rudiego Garcii wygrał 2-1 dzięki dwóm stałym fragmentom gry, którymi stworzono zarazem niemal całe zagrożenie pod bramką przeciwnika. Więcej szans mieli rywale, co nie świadczy dobrze o grze defensywy Giallorossich, jednak albo na drodze stawał De Sanctis, albo napastnicy uderzali obok słupków.
Rudi Garcia udał się do Aten z jeszcze bardziej okrojoną kadrą niż w pojedynku z Fenerbahce. Z kadry wypadli kontuzjowani Castan i Pjanic. Pod nieobecność Brazylijczyka i Benatii i przy zbliżającej się wielkimi krokami inauguracji ligowej, Francuz zdecydował się spróbować na środku obrony De Rossiego. Już pierwsze minuty meczu pokazały, że nie był to najlepszy eksperyment. Już w 4 minucie groźnie z dystansu uderzał Barbosa. Na szczęście futbolówka minęła słupek. W 9 minucie drużynę ratował dwukrotnie De Sanctis, który sparował pierwsze uderzenie oraz dobitkę Barbosy, po podaniu, które z łatwością minęło całą linię defensywy Giallorossich (błędy Emanuelsona i Astoriego). Minęło zaledwie 5 minut i bramkarz Romy musiał ponownie udowodnić swoją klasę. Mantolas popisał się ekwilibrystycznym uderzeniem z 12 metrów, a bramkarz Romy przebił futbolówkę nad poprzeczką (złe ustawienie De Rossiego i spóźniony Torosidis). W kolejnych minutach atakowali nadal gospodarze, choć byli już mniej precyzyjni. W 45 minucie, gdy wydawało się, że zespoły zejdą do szatni z bezbramkowym wynikiem, z wolnego trafił Iturbe. Argentyńczyk przymierzył z 18 metrów przy słupku, choć dużą zasługę przy bramce miał mur, który rozbiegł się, podczas gdy piłka nie była bita na dużej wysokości.
Po przerwie lepiej niż w pierwszej odsłonie wyglądali Giallorossi, a efektem tego była bramka podwyższająca wynik. Florenzi dośrodkował dokładnie z rzutu wolnego, a uderzeniem głową, pierwszego gola w barwach Romy, zdobył Keita. Było 0-2. Zespół z Aten nie podał się mimo utraty gola i obraz meczu wrócił do tego z pierwszej połowy. W 64 minucie z poślizgnięcia Romagonlego mógł skorzystać Zoric, który w sytuacji sam na sam z De Sanctisem, uderzył obok słupka. Pięć minut później linię obrony Romy minęło z łatwością kolejne podanie, ale piłkarz AEK, zamiast uderzać z dobrej pozycji na bramkę, podał na drugą stronę pola karnego, gdzie nie było żadnego z jego kolegów. Wreszcie, w 85 minucie, gospodarze dopięli swego. Sędzia podyktował rzut karny za faul Romagnolego, mimo iż wejście obrońcy było czyste. Jedenastkę wykorzystał pewnym uderzeniem D'Acol. Gospodarze zaatakowali w ostatnich minutach, szukając wyrównania, co dało w przodzie więcej miejsca Romie. Z tego powodu Giallorossi stworzyli kontrę czterech na dwóch, ale strzał Keity wybronił świetnie golkiper. W ten sposób podopieczni Garcii wygrali ostatni mecz sezonu przygotowawczego.
AEK - ROMA 1-2 (0-1)
0-1 Iturbe 45'
0-2 Keita 52'
1-2 D'Acol 85' - kar.
ROMA (4-3-3) De Sanctis - Torosidis (Somma 74'), De Rossi, Astori (Romagnoli 60'), Emanuelson (Cole 74') - Nainggolan (Sanabria 90'), Keita, Florenzi (Ucan 90') - Iturbe (Totti 60'), Destro (Paredes 74'), Gervinho (Ljajic 60')
Ławka: Lobont, Skorupski, Borriello.
AEK (4-2-3-1): Anestis - Bakakis (Sarris 78'), Kolovetsios (Svarnas 78'), Lambropoulos (Rovas 78'), Petavrakis (Brecevic 78') - Cordero (Yare Faye 74'), Anakoglou (Georgeas 78') - Platellas (Dounis 59'), Mantalos (Zoric 46'), Barbosa - Aravidis (D'Acol 65')
Komentarze (16)
Para DDR-Astori zaczyna się rozumieć bez słów, kilka meczy i nikt już nie będzie pamiętać o Benatarze, na dodatek Romagnoli udowadnia w każdym meczu że dodatkowy obrońca jest nam nie potrzebny.
Toro wiadomo- udaje Greka, Emanuelson szaleje na lewej stronie niczym Dodo za najlepszych czasów.
Pomoc dziś niemal niewidoczna dla kibiców, dla przeciwników, nawet dla siebie. Brawo! tak trzymać chłopaki!
Atak? masa sytuacji pod bramkowych mówi sama za siebie.
Generalnie taki mecz był nam potrzebny jak psu łyżka, Garcia z pewnością dzięki niemu rozwiał wszystkie swoje wątpliwości, piłkarze nabrali cholernej pewności siebie, kibice jeszcze dochodzą do siebie po tych niespotykanych emocjach.
Pozostaje tylko czekać w spokoju na Violę.
Sparing jak to sparing, blisko do ligi, więc na pół gwizdka. Jednak nawet przy takim podejściu, obrona musi grać na 80-90 procent, bo to okazja na jej sprawdzenie. Dziś była w tym elemencie tragedia, ale na szczęście, jeszcze trzy miesiące temu trzecioligowi napastnicy AEK, doskonale wpisali się w swoje role...
Cały mecz na prawej obronie gości rozegrał Jedvaj.
Jak wygląda jego sytuacja z Romą?
2-letnie wypożyczenie, potem Bayer ma prawo wykupu, a my kontrwykupu?
Zgadza się?
Maicon nie trenuje, choć inni, którzy mieli taką samą przerwę, już grają w meczach o stawkę...A on będzie gotowy na 16 września, na drugą kolejkę...
Dla mnie te mecze są bez znaczenia, nie wiem ile wkładają w to sił, z Fiorentiną już muszą zagrać na 100% i wtedy zweryfikujemy jakość zespołu.
Ja tam jestem dalej optymistą przed sezonem, warunek jest taki że za Benatie przyjdzie solidny gracz, np. Mainolas. Kadrę mamy silną, trzeba być dobrej myśli.