Aktualnie na stronie przebywa 43 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Kolejne trafienie Doumbii i kolejny piękny gol Florenziego, zamykający wynik meczu w ostatniej jego minucie, dały Giallorossim bardzo ważne trzy punkty. Zespół Rudiego Garcii wygrał drugie spotkanie z rzędu i wydaje się, że wraca na odpowiedni tor, co jest bardzo ważne w walce o drugą pozycję w tabeli.
ROMA - GENOA 2-0 (1-0)
1-0 Doumbia 35'
2-0 Florenzi 90'
ROMA (4-3-3): De Sanctis - Florenzi, Manolas, Astori, Torosidis - Pjanic (Yanga-Mbiwa 72'), De Rossi, Nainggolan - Gervinho, Doumbia (Iturbe 60'), Ibarbo (Holebas 87')
Ławka: Skorupski, Lobont, Spolli, Cole, Balzaretti, Keita, Paredes, Uçan, Pellegrini, Totti, Ljajic, Verde, Sanabria
GENOA (4-3-3): Perin - Izzo, De Maio, Roncaglia, També (Falque 46') - Rincon, Bertolacci (Tino Costa 73'), Kucka - Laxalt (Lestienne 59'), Niang, Bergdich
Ławka: Lamanna, Sommariva, Edenilson, Mandragora, Borriello, Pavoletti
Żółte kartki: Rincon, Laxalt, Izzo (Genoa), Manolas, De Rossi, Torosidis (Roma)
Widzów: 37068
Komentarze (47)
Cenne 3pkt :)
GRAZIE ROMA! :))
Niezależnie od wszystkiego - mamy 3 punkty!
Obie nasze bramki to perełki - Dumbia, Florek - gratki!!!
Mecz jak mecz, gra dalej do dupy, dobrze, że punkty zbierają.
Doumbia? Chciałoby się rzecz, wreszcie! Sytuacja nie została wykreowana przez zespół, ale zachował się jak rasowy snajper. Znowu, poczekajmy na mecze z większymi. Nie zrobił nic fenomenalnego, ale dawno już nie widziałem żeby jakaś 9-tka w Romie zrobiła coś tak prostego i skutecznego. Oby uraz nie był poważny...
Ibarbo do wystrzelenia w trybie natychmiastowym.
No cóż, teraz patrzymy na merdaczy, aczkolwiek nie można spodziewać się niczego. Trzeba wygrać wszystko do końca sezonu i tyle. Będzie ciężko.
Wnerwiały mnie momenty przestojów, ale to już zdecydowanie nie to co było. Być może Rudi już im na to nie pozwala i reaguje. I o to chodzi.
Genoa zagrała całkiem dobry mecz i jeśli z tak grającym przeciwnikiem kończymy 2-0, to nie ma co biadolić.
Po raz pierwszy od dłuższego czasu widziałem naszych zawodników naprawdę zmęczonych. Mniejsza o to, czy mają formę fizyczną, czy nie (tragedii raczej nie ma), ważne że naprawdę zagrali na 100%. Bez kumoterstwa i kombinowania.
Tak grając nie musimy się o nic martwić.
A, i Rudi jakby odnalazł siebie. Rudi który notuje to dobry znak. Nie przepuści im niczego co się działo, bo chyba po to pisze.
https://www.youtube.com/watch?v=ilPypdQLScg
nie wiadomo która bramka ładniejsza:)
Kolejna bramka Dumbii, czyli w dwóch meczach pobił rekord Iturbe, czekam na więcej, bo już kilku go skreślało, a to bardzo dobry napastnik.
A więc wszyscy razem: Doumbiaaa Doumbiaeee Doumbiaaa Doumbia Seydouuu...!!
To tyle pochwał :)))) Ale w takim dniu trzeba coś pozytywnego pisać.
- to komentarze odzwierciedlające dzisiejszy mecz, a zwłaszcza jego ostatni kwadrans, gdzie Genoa kilka razy hasała sobie po naszym polu karnym, wykorzystując brak zdecydowania i spokoju naszej defensywy i pomocy. Z tej kopaniny mogło spokojnie coś wpaść, i wtedy sama końcówka byłaby zgoła inna, Roma musiałby się otworzyć, Genoa cofnięta czekałaby na kontre...
Na szczęście jak się okazało kiepski thriller z happy endem (na osłodę dwie świetne bramki), Roma nieznacznie lepsza od Genoi chyba ze względu na indywidualne błędy i przebojowe zagrania - w sumie miejsce w tabeli odzwierciedla tą różnicę.
Miło się patrzy na takie bramki, ale chciałbym widzieć dominację naszej drużyny. Rudi tego nie jest w stanie zapewnić
Martwi tylko Gervinho z Iturbe. Pierwszy ledwo ledwo, a drugi nie nadaje się za bardzo do gry.
Te nurkowanie Torosidisa miało byc na karnego ? Nie żartuj sobie :)
W tym meczu, który nie powalał, to Roma była lepsza i bez żadnego szczęścia wygrała (chyba że szczęściem nazwiemy np. obronę Morgana, ale moim zdaniem, na tym polega dobra gra, to nie jest szczęście). Genoa - dobre zawody, zmiany, roszady, próby (oni naprawdę się w tym meczu napracowali razem z trenerem) i nic. Możemy być zadowoleni.
Atalanta prowadzi.