Aktualnie na stronie przebywa 26 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Drugi mecz na amerykańskim tournee zwycięskie dla zespołu Giallorossich. W mieście Thomasa Di Benedetto bramki strzelili Bradley i Florenzi. Zespół z Rzymu wystąpił też pierwszy raz w swoich wyjazdowych koszulkach. Zeman desygnował do gry mocną jedenastkę, Rodgers w większości skorzystał z zawodników niegrających pierwszych skrzypiec.
FC Liverpool - AS Roma 1:2
Bramki: 62' Bradley, 68' Florenzi, 76' Adam
LIVERPOOL FC (4-3-3): Gulacsi (46' Jones), McLaughlin (46' Flanaghan), Skrtel, Carrager (46' Agger), Enrique, Spearing, Shelvey, Aquilani (46' Pacheco), Cole (46' Adam), Ecclestone (46' Morgan), Sterling (46' Suso).
Coach: Rodgers.
AS ROMA (4-3-3): Lobont; Rosi, Burdisso, Castan (46' Romagnoli), Taddei (46' Heinze); Bradley, Tachtsidis (71' Verre), Pjanic (46' Florenzi); Lopez (46' Bojan), Osvaldo (71' Marquinho), Totti (46' Lamela). Ławka: Svedkauskas, Josè Angel, Lucca.
Coach: Zeman
Pierwsze minuty meczu należały dla Giallorossich. Pierwszą szansę miał w 4 minucie Lopez po podaniu Pjanica. Cztery minuty później asystować mógł Argentyńczyk, ale szansy sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Tachtsidis. Swojej szansy nożycami szukał Osvaldo, ale większe szanse powodzenia miał w 17 minucie kiedy po ładnym dryblingu obronił Gulacsi. Pierwszą szanse Liverpool miał w 21 minucie po strzele Shelvey'a, ale górą był Lobont. Jedenaście minut później Aquilani podał do Cola, ale Anglik nie zdołał doprowadzić do prowadzenia. W 35 minucie odpowiedzieli Giallorossi, po podaniu Rosiego szansę miał Osvaldo, ale nie udało mu się zmieścić piłki w bramce. W samej końcówce pierwszej połowy zmienić wynik próbowali jeszcze Shelvey i Cole, ale z opresji wybawili nas Lobont z Taddeiem.
Na początku drugiej połowy wykazać się musiał wprowadzony Jones, bramkarz The Reds, po strzale Tachtsidisa. W 62 minucie swoją szanse wykorzystał Bradley. Tak po ładnej akcji, pierwszą bramkę w Romie, Bradley strzelił na ojczystej ziemi. Sześć minut później, znów po koronkowej akcji podwyższył Florenzi. Obyśmy w sezonie częściej oglądali takie akcje! W 76 minucie bramkę kontaktową strzelił Charlie Adam, jednak do końca meczu Liverpool nie zdołał wyrównać.
Komentarze (28)
Pamietacie za Spalla przegrana w The Spurs 5-0? Z PSG 3-0 w tamtym sezonie?
Co by nie mowic, nie widze zadnego przypadku, ze wygrywamy sparing za sparingiem...chlopakow tez to zmobilizuje, szczegolnie wygrane z zespolami pokroju The Reds...
Tak jak mowilem, mercato jeszcze jest. Czekam na jego ostatnie dni i jestem przekonany, ze kupimy kogos zacnego ;].
CIeszy mnie to, ze ktos powazne traktuje sparingi i nie tlumaczy sie tym, ze cwiczy jedynie przygotowanie fizyczne...
Forza Roma!
Oczywiscie lepiej wygyrwac niz przegrywac i mozna miec przeswiadczenie ze Zeman dobrze przygotuje zespol do sezonu.
Moze Roma wkoncu dobrze ZACZNIE SEZON bo jak wiemy ostanie lata Giallorossi przewaznie przesypiaja poczatek sezonu :)
Dziękuję, dobranoc."
Najlepiej oceniany komentarz na lfc.pl
Fakt trochę rezerwowy skład Poolu, ale szacunek do rywala by się przydał.
Jakby ktoś chciał skrót.
Nie mowiac ze oba zespolu sa w trakcie przygotowan wiec trudno wyciagac jakiekolwiek wnioski.
Pozatym patrzac na ostanie osiagnieca Liverpool'u to tez to raczej jest tylko nazwa :)
na duży plus Lamela, ostatnio krytykowany - ja już w meczu z Zagłębiem zauważyłem, że zaczyna coraz więcej pracować także w odbiorze, fakt może nie wszystko mu wychodzi, ale radzę mu oglądać powtórki tego meczu,bo pokazał kawał dobrej i dojrzałej piłki, co zaowocowało dwiema asystami.
I jeszcze jedno nazwisko, Romagnoli, życzyłbym sobie oglądać tego młodzieńca częściej w składzie, to nie pierwszy raz jak rozgrywa naprawdę dobre spotkanie, szkoda, że Juan odszedł bo miałby się od kogo jeszcze uczyć - cóż zostali mu jeszcze Burdisso i Heinze; jeżeli będzie się dalej tak rozwijał - to mamy gracza pokroju Samuela, tudzież Aldaira a może kogoś ponad tą dwójkę - życzę mu tego.
Meczu niestety nie widziałem, a szkoda, bo czytam że wreszcie nie było kopania jak za Enrique tylko gra do przodu.
Kto tak przy drugiej bramce fajnie podał do Lameli? Bojan?
Jak się spisał Castan na obronie?
zakładam, że grasz w piłkę...ze znajomymi, gdzie wiesz kto jak gra, czego możesz się spodziewać - to spróbuj wbić się na gierkę całkowicie obcych ludzi, ciekaw jestem jak szybko łykniesz ich system gry, niby tu gra piłką, tam gra piłką ale jedno ulga zmianie czynnik ludzki...nie jestem jakimś fanem LFC ale dość sporo meczy z ubiegłego sezonu widziałem i poza wspomnianą czwórką występowała w podstawowym składzie większa liczba zawodników...nie wiem czego płaczesz skoro pierwszą połowę zagraliście w miarę fajnym składem, jak w lidze zgracie bez Gerarda i goracej głowy Suareza to to też będzie okrojony skład.
Kazda wygrana, powtarzam, KAZDA, nawet ta mniejsza daje satysfakcje i podbudowuje morale. No chyba, ze niektorych satysfakcjonuja remisy czy nawet porazki w stylu Radwanskiej (przegrana, ale wygrana...no **********. Gratuluje podejscia)
Nawet na podworku po przegranym meczu nie chciało sie mi na drugi dzien kopac w gale, ale co ja tam wiem...
Ile u was zarabia Alberto? Z naszej strony to był deal wszechczasów, z waszej nie koniecznie:)
Jeszce dwa pytania.
Jaka jest u was sytuacja Adama. Pamiętam go z czasów gry w Blackpool, podobała mi się jego gra, jak przyszedł do Was chyba trochę przygasł. Szykowany jest na zmiennika, czy raczej chcecie się go pozbyć?
I jak wygląda sytuacja z Colem? Gdy grał w Chelsea był zawodnikiem na którego miło było patrzeć, przeszedł do Was, już tak różowo nie było, później poszedł na wypożyczenie gdzieś do Francji. Będzie grał u Was?