Aktualnie na stronie przebywa 0 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Mecz z Genoą nie zaczął się dla Rzymian szczęśliwie. Już po kwadransie gry przegrywali z gospodarzami dwiema bramkami. Obrazu nędzy dopełniał widok bijących głową w mur zawodników ofensywnych Giallorossich. Sygnał do odrabiania strat dał Totti strzelając kontaktową bramkę. Potem było już łatwiej i dodatkowo Freya pokonali Osvaldo (dwukrotnie) i Lamela.
Bramki:
7' Kucka
15' Jankovic
27' Totti
44' Osvaldo
55' Osvaldo
83' Lamela
Genoa (4-4-2) Frey; Granqvist, Bovo, Canini, Moretti; Jankovic, Seymour, Kucka (62' Bertolacci), Antonelli (70' Melazzi); Jorquera (54' Immobile), Borriello
Ławka: Tzorvas, Donnarumma, Sampirisi, Merkel, Tozser, Piscitella
Trener: De Canio
Roma (4-3-3) Stekelenburg; Piris, Marquinhos, Castan, Balzaretti; De Rossi, Tachtsidis, Florenzi (77' Pjanic); Lamela, Osvaldo (88' Bradley), Totti
Ławka: Goicoechea, Svedkauskas, Romagnoli, Taddei, Perrotta, Marquinho, Lopez
Trener: Zeman
Kartki: De Rossi(Roma), Seymour, Canini, Granqvist (Genoa)
Sędzia: Orsato di Schio
Na bramkę piłkarze nie kazali długo czekać kibicom – szkoda tylko że była to bramka Genoi. Już w 7 minucie worek z bramkami otworzył Kucka, po podaniu Borriello. Przez kolejne minuty Giallorossi próbowali doprowadzić do wyrównania. Starania spełzły na niczym, kiedy w 15 minucie gospodarze podwyższyli na 2:0. Znów asysta Borriello, który zagrał do Jankovica. Pierwszy strzał Serba wylądował na obramowaniu bramki, ale dobitka bez trudu odnalazła już drogę do siatki. Cztery minuty później Borriello osobiście próbował wpisać się na listę strzelców, ale na drodze stanął mu Stekelenburg. Romaniści mieli niemały problem ze sforsowaniem linii defensywy Genoi. W 23 minucie pierwszy celny strzał Romy – po strzale główką Osvaldo, bramkarz bez większego trudu łapie futbolówkę. Dwie minuty później De Rossi odnajduje Florenziego, który próbuje strzału z woleja. Kontaktowy gol Romy padł w 27 minucie. Podanie Tachtsidisa przyjął Totti, wymanewrował obrońców i nie dał szans Freyowi. Roma dalej szturmowała bramkę gospodarzy w poszukiwaniu wyrównania. Szansę na zdobycie gola miał Lamela, a strzał z dystansu Jorquery wybronił Stekelenburg. Wyrównanie przyszło tuż przed przerwą. Totti do Pirisa, który dośrodkowaniem znalazł Osvaldo i Argentyńczyk wykończył akcję.
Druga połowa zaczęła się lepiej dla gości. Już w 55 minucie na prowadzenie wyszła Roma. Z rzutu rożnego Florenzi zagrał na głowę Osvaldo, który tym strzałem pokonał bramkarza. Roma całkowicie przejęła dominację w spotkaniu i nie dała jej sobie wyszarpać. W 76 minucie boisko opuścił kontuzjowany Borriello i do końca spotkania Genoa grała w dziesiątkę. 83 minuta i wynik spotkania ustala Lamela. Asysta Tottiego, Lamela wszedł jak w masło w pole karne i pokonał Freya.
Komentarze (36)
Jak wygrywamy - też jest źle.
A ja sie będę cieszył z tej wygranej bo to dla nas zawsze był trudny wyjazd. Totti według mnie najlepszy.
Tomasz Lipiński pisał chyba o tym przed sezonem, Zeman ma coś w sobie, co przyciąga bramki :P Szkoda tylko, ze w 2 strony.
Tak się rozgrywa piłki a nie taka ściema jak Tax, który imituje póki co piłkarza ;-)
"nie zachwycałbym się zbytnio po tym meczu." "hmm wynik wysoki ale czy tak na pewno odzwierciedlał grę, raczej nie. "
ROMA WYGRAŁA i od 20 min to ona rozdawała karty na boisku. Są 3 pkt. DAJE ROMA !
Castan miał współudział przy drugi straconym golu, ale i tak miażdży system jak na obrońcę za 5 mln, o którym znawcy brazylijskiej piłki nie wypowiadali się zbyt pochlebnie.
No i w końcu dobry występ Pirisa, dziś Balza był dla niego cieniem. Oczywiście, tak jak Castan przy drugiej, tak on dał się łatwo zrobić w akcji przy pierwszym golu.
VENDETTA za mecz sprzed dwóch lat.
Totti najlepszy, Lamela...mimo strzelonej bramki, to jest bezmyślnym i egoistycznym piłkarzem. Na miejscu Pirisa( i nie tylko) skopałbym mu tyłek za liczbe obiegnięć go, po których Eric i tak robił swoje, czyli zwód w lewo a ty sobie tam biegaj. Zeman ma nad nim sporo pracy. Grek to taki szaraczek, niewidoczny, niekreatywny, ale też nienajgorszy, choć za miejsce na ławce nie mógłby mieć do nikogo pretensji. Castan na sowim dobrym poziomie, Florenzi w miarę też, Daniele bardzo przyzwoity występ. Ogólnie bardzo dobry występ naszych. Pokazali charakter, a forma którą prezentują Castan, De Rossi, Florenzi, Totti, czy Osvaldo pozwala mieć nadzieję, że następny mecz da kibicom równie dużo satysfakcji co ten dzisiejszy.
A przy drugim golu to i Grek miał udział, bo nie był zainteresowany piłką, która wcale nie była tak daleko od niego. Ogólnie drugi gol to była jedna wielka niefrasobliwość naszego zespołu.
Dlaczego uważam że nie ma się czym zachwycać? Dlatego, że (muszę się powtórzyć) Genoa nie postawiła żadnego oporu w tym meczu. A dodatkowo ich obrona jest jeszcze gorsza od naszej. Zagraliśmy dobrze, nawet bardzo dobrze w ofensywie. Ale rywal nam na to pozwolił. Będąc kibicem Genoi chyba bym nie zasnął dzisiaj z nerwów. I nie z powodu wyniku czy przebiegu meczu, tylko stylu gry jaki piłkarze tej drużyny zaprezentowali.
Widze ze nawet jak nasi zawodnicy graja dobrze to ciagle macie jakis problem.
To co mowil Kobe, nie pamietam kiedy ostatnio Roma podniosla sie przegrywajac 2;0
Grali do końca, nie klepali piłki w poprzek tylko kombinowali do przodu. Oczywiście nie była to drużyna mogąca konkurować z Juve jak równy z równym ale pokazali że potrafią i chcą wygrywać.
Mnie zaskoczyła dziś ogromna dawka emocji Zemana. Po pierwsze wstał z ławki, po drugie uśmiechnął się!!! tyle emocji nie okazał jak dotąd w żadnym meczu :) :)
FORZA ROMA!
Abruzzi Castan moim zdaniem ogólnie, jak na obrońcę grającego swoje pierwsze mecze we Włoszech miażdży system.
Jest chyba, mimo naszej słabszej gry z tyłu w czołówce środkowych obrońcow w Italii.
Możemy mieć swojego Thiago Silvę.
Skoro chłopakinie potrafią po raz kolejny dobrze wejść w mecz (Juve, Atalanta, teraz Genoa), to może Zeman powinien im zaprogramować mega-rozgrzewkę przed każdym meczem? ;)
swietna gra, zamkniecie Genoi i.. kontra na 3-1 ;].
W pierwszy 20 minutach Nasza obrona grala gorzej niz fatalnie. Druga bramak to kuriozum.
Kasztaz zapieprzyl az milo, ale byl niesamowicie aktywny - niczym Lucio za dobrych lat.
Oby byl to przelomowy mecz... ktory to z kolei? ;)
To mówie, że jakby czasem pomyślał, to mogłoby być kilka razy więcej sytuacji, a nie tylko jego samolubne zejścia do środka na lewą stronę, które nierzadko się kończyły podaniem do tyłu. Nie napisałem że zagrał słabo, albo że fatalnie...tylko że nie myśli i jest egoistą. Ciekawe czy tak samo byś jego dryblingi chwalił gdyby ten mecz nie był wygrany. Jakbyś doczytał całego komentarza, to byś odczytał, że zespół zagrał bardzo dobre zawody, a ich obecna forma rokuje na dobry wynik w następnych zawodach. A to raczej ni są słowa krytyki. Po prostu moim zdaniem wynik 2-4 w Genoi nie jest świadectwem tego iż trzeba się rozczulać nad kazdym jednym zawodnikiem i nie dostrzegać ich minusów. A swoją opinię może wyrazić każdy, i nie wszyscy się muszą z nią zgadzać. Obejrzałem cały mecz i nad formą Lameli nie ma się co rozpływać. Jak zacznie grać bardziej zespołowo i dostrzegać kolegów to będzie z niego większy pożytek.
tak było ;)
FORZA ROMA ♥
kurde, nie wiem dlaczego Zeman nadal wystawia De Rossiego na PŚP, przecież momentami jak był na pozycji ŚPD to od razu zaczęły super piły iść i gra się ożywiła..