Aktualnie na stronie przebywa 39 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
W niedzielnym programie "90 minut" w Rai Due pojawił się cały wywiad z Francesco Tottim, po którego fragmentach wybuchła wczoraj burza w mediach.
Francesco jak się czujesz? Twój nastrój?
- Były wzloty i upadki, ale w ostatnim meczu nie spodziewaliśmy się tej porażki. Zagraliśmy z twarzą, ale niestety mieliśmy naprzeciwko siebie zespół kosmitów, graczy, którzy mogą przesądzić o wyniku w każdym momencie. Jestem trochę rozgoryczony.
Jesteś zawsze w centrum uwagi. Twoja cisza?
- Ważne, ze rozmawiamy. W tej chwili bardziej boli cisza niż powiedzenie każdej rzeczy, która nie jest w tym momencie potrzebna. Jestem dosyć zamkniętym typem człowieka, słucham, rozmyślam i gdy jest właściwy moment, gdy mam coś do powiedzenia, mówię. Jestem spokojny i zadowolony z tego co się dzieje.
Szacunek wielkich mistrzów dla ciebie, jak Zidane i Messi, jest wciąż wielki.
- Mogę im tylko podziękować i jestem wdzięczny za to, co powiedzieli. Ale zasługa należy też do mnie, mam na myśli to, że na boisku dałem z siebie co najlepsze. Jeśli tak ważni ludzie o mnie mówią, oznacza to, że zrobiłem piękna karierę.
Jak bardzo źle robi ci siedzenie na ławce?
- Jest normalnym, że piłkarzowi takiemu jak ja siedzenia na ławce sprawia przykrość. Jestem do dyspozycji trenera, gdy chce, abym grał, jestem gotowy. Zawsze dawałem z siebie wiele Romie, jest normalnym, że w tym wieku mam mniej szans na grę. Miałem fatalny uraz, teraz się wyleczyłem, od miesiąca mam wyleczony ten uraz. W związku z tym to tylko wybór techniczny.
Fizycznie czujesz się zatem dobrze?
- Bardzo dobrze.
Jak zmieniła się Roma po Garcii?
- Mówimy o dwóch różnych trenerach, już jeśli chodzi o podejście do treningów i mecze. Każdy ma swoje metody, znałem już metody trenera Spallettiego. Korzysta z bardziej intensywnych treningów niż Garcia, ale każdy dokonuje swoich wyborów.
Zatem powinieneś grać trochę więcej...
- Nie mówię, że chcę gra. Czuję się dobrze, jestem do dyspozycji, zawsze szanowałem wybory trenera, tak jak w przeszłości z innymi trenerami. Jeśli zechce mnie rzucić w wir walki, jestem gotowy. Zawsze chodzi mi o dobro Romy i o nic innego.
Również dlatego, że Roma była twoim jedynym zespołem.
- Jest moim jedynym zespołem. Nadal chcę grać, gra wciąż mnie cieszy i czuję się dobrze fizycznie. Powiedzmy, że zostawiam wszystkie drzwi otwarte. Ocenię wszystko, co do mnie dojdzie.
Jednak chcesz grać nadal.
- Chcę grać, gdyż nadal czuję się piłkarzem. Mam szczęście posiadać wciąż pasję, przyjeżdżam jako pierwszy do Trigorii, wczesnym rankiem i wychodzę ostatni. Gdy masz to, gdy masz pokorę i pragnienie gry, oznacza to, że mogę kontynuować grę i nikt mi nie przeszkodzi.
Komentarze odnośnie twojej przyszłości sprawiają ci problem?
- Każdy jest wolny i może powiedzieć i myśleć co chce, ale ostatnie słowo należy do mnie. Wiec co mogę jeszcze dać i jak powiedziałem wcześniej, w czerwcu zdecyduję o swojej przyszłości.
Zeman miał rację, mówiąc, że trzeba tobą lepiej zarządzać?
- Lepsze zarządzanie byłoby dobre dla wszystkich, ale też trochę szacunku dla tego co zrobiłem dla tego klubu i tego zespołu. Zawsze starałem się stawać twarzą przed wszystkimi w ciężkich momentach. Zakończenie kariery w ten sposób wydaje mi się trochę brzydkie w stosunku do mnie. Jako człowiek nie zasługuję na takie wyróżnienie.
Chciałbyś zatem mieć inny punkt widzenia?
- Nie jestem tutaj, aby mówić, że chcę grać, nigdy nikomu nie mówiłem, że chcę grać. Czuję się dobrze, jestem do dyspozycji, w czerwcu wygasa mój kontrakt i ocenię każdą rzecz, w ten sposób nie mogę zostać, gdyż czuję się źle, źle czują się ludzie, którzy są wokół mnie. Zobaczymy co przyniesie przyszłość.
Masz dobre relacje z Pallottą, który niebawem będzie w Rzymie. Czego się spodziewasz?
- Rozmawiałem z nim dwa miesiące temu, zanim wróci do Bostonu. Rozmawialiśmy o wszystkim, pozostaliśmy przy tym, że wróci na jeden z meczów z Realem i ze porozmawiamy o mojej przyszłości. Usiądziemy przy stole, powiem swoje, on swoje, w nadziei, że wszyscy będą zadowoleni.
Czego oczekujesz?
- Oczekuję uczciwości i realnego przedstawienia sprawy, co chcąc zrobić i jakie mają zamiary co do mnie. Potem powiem swoje.
Gdy mówi się o Tottim w roli kierowniczej w Romie? Widzisz siebie w takiej roli, ale nie teraz?
- W przyszłości tak. Nie wiem co bym robił w takiej roli. Szczerze mówiąc, jeszcze nie myślałem. Mogę być trenerem, drugim trenerem lub robić inne rzeczy. Oczywiście mam nadzieję zostać na zawsze w Romie, to moje marzenie, zawsze to mówiłem i powtarzam. Jednak jeśli dwie drogi się nie zejdą, zobaczymy.
Relacje ze Spallettim?
- To relacja typu dzień dobry i dobry wieczór, szanuję go zarówno jako człowieka jak i trenera. Mówię Romie, aby brała go pod uwagę, również jeśli chodzi o przyszłość.
Dzień dobry i dobry wieczór z graczem takim jak ty...
- Również to jest wyjście, powiedzmy. Miałem nadzieję, że powie mi w twarz o tym, co czytałem w gazetach, to tak.
Powiesz o tym żarcie sprzed kilku dni na Olimpico?
- Jeden chłopak zapytał czy może przeprowadzić ze mną wywiad i odpowiedziałem "co chcecie ze mną robić?". Nie gram, ale to był żart, zrobiłem takich trzy tysiące. Jeśli się nie śmieję, mówią mi czemu się nie śmiejesz, gdy się śmieję, pytają czemu się śmieję... cokolwiek robię, robię źle. Więc robię to co czuję, że powinienem zrobić.
Komentarze (31)
FORZA TOTTI!
Nie widzę w tym wywiadzie jakichś wielkich kontrowersji.
Chodzi o kontrakt w charakterze zawodnika, albo inną sensowną propozycję. Niech usiądą i porozmawiają. Jakoś tę sprawę rozwiążą i myślę że wszystko będzie OK.
Zobaczymy jak z tego wybrną.
Wniosek nr 1 - Francesco bierze pod uwagę grę w innym klubie jeśli Roma nie da mu szans na dalsze (w miarę regularne) występy
Wniosek nr 2 - Poczuł się czymś urażony ze strony Spallettiego i lekko go publicznie podszczypnął ;)
Wniosek nr 3 - W najbliższym czasie chce sobie wszystko ułożyć odnośnie ewentualnej przyszłości w zarządzie Romy.
Wielkie halo :)
Niemniej prztyczek od Spalla w postaci odsunięcia mu się dziś należał. Mam jednak nadzieję że za tym prztyczkiem pójdzie szczera rozmowa między nimi i wszystko sobie wyjaśnią, tak by Francesco mógł już wkrótce wrócić na boisko :)
Tyle. Nie ma co drążyć. Jest ok. Amerykanie nie mają argumentu by go wykluczyć z planów na przyszłość.
Skupmy się na meczu.
No chyba jakieś inne słowa padły jak Spal wysłał Tottiego do domu.........założę się już tak miło i kulturalnie nie było.
Widac ze wielu jest czekajacych na aferę z nadzieją ze da sie popluć i gównem obsmarować kogoś całkiem bezkarnie
Nie widze nic co mogłoby negatywnie wpłynąć na sytuację w szatni czy stosunki z trenerem.
Zastanawia jedynie dziejsze odesłanie go do domu z treningu. Nie widzę bezposredniego powiązania z wywiadem, być moze panowie sobie powiedzieli cos na boisku o czym nie wiemy?
Ma prawo mówić co myśli. Jeśli w klubie go nie słuchają, to przynajmniej tak go usłyszą.
Bo to się nie kwalifikuje do cofnięcie z listy i odesłanie zawodnika do domu.
Kpina
Do tego radziłbym jeszcze poczekać na to co powie Spal i ewentualnie ktoś z zarządu. Wtedy sprawa może będzie jaśniejsza.
Spalletti mógłby inaczej kierować zmianami, nawet dziś, w końcu mieliśmy mecz w tygodniu z Realem. Widocznie oprócz cięższych treningów chce też więcej zaangażowania w meczach. W tym sensie, że nie ma odpoczynku od tak. Gdzie indziej, np. w Anglii grają więcej i jest dobrze. Ponadto, chyba tylko we Włoszech przekładają mecze drużyn o jeden dzień, jeśli te grały wcześniej w pucharach. Także ciężko będzie Tottiemu pełnić rolę jaką by chciał. Obaj Panowie muszą znaleźć jakieś porozumienie. Dziś Perotti wchodzi na 5 minut przed końcem, mówię, kurcze, o 5 minut za późno, on nic już nie zrobi. A tu back i asysta. Fajnie jest mieć szeroką kadrę, ale Totti chyba jest z tego najmniej zadowolony. Dziś jeszcze Szary cały mecz przesiedział na ławce. Trudno będzie Tottiemu, jeśli inni będą prezentować taki poziom. Może Totti był zły widząc grę Džeko, Pjanica, myślał sobie, że ławka by im.nie zaszkodziła, a mi i owszem?
Teraz pytanie, co jeśli Džeko zacząłby strzelać od początku jak Higuain, Salah grał jak w Violi na początku, na drugim skrzydle szalałby ktoś inny, a w środku pola rządził Pjanic? A co jak już rok temu każdy z piłkarzy niszczyłby system? Co wtedy zrobiłby Totti? "Gram za mało, czuje się jeszcze piłkarzem, więc odchodzę?" Totti mógł czuć się rozgoryczony chyba tym, że jego koledzy spisują się słabo, a on sam nie gra. A to "dzień dobry, dobry wieczór", to też niepotrzebna aluzja, bo relacje tworzą nie jedna, a dwie osoby. Może Totti strzelał już wcześniej jakieś fochy, o których nie wiemy? Tak czy inaczej, liczę na szybkie załatwienie sprawy i przynajmniej kompromis, aby chociaż jedna ze stron odpuściła, bo konsensusu tutaj raczej nie będzie.
Nie pozostaje nic innego jak czekać.
Co niektórzy knuli teorie spiskowe takie, że można by było z komentarzy zrobić dobrą książkę science fiction.
Forza Totti !