Aktualnie na stronie przebywa 20 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Dziś wieczorem Mediaset nada program "C’è posta per te“, którego gościem będzie Francesco Totti. Odcinek został nagrany wczoraj, a dziennikarzom "Il Corriere dello Sport" udało się przy okazji porozmawiać z il Capitano.
Jak się czujesz?
FT: Dobrze. Jestem gotowy do powrotu.
W niedzielę 20 listopada gracie w Lecce. Wrócisz do pierwszego składu?
FT: [śmieje się - od red.] Tego nie wiem. Zobaczymy, czy Luis Enrique mnie wystawi. Ja jednak jestem do dyspozycji. Zacząłem znowu trenować z drużyną od początku tego tygodnia i będę to dalej robił także w przyszłym tygodniu. Kontuzja jest już za mną.
W czasie spotkania z Lecce minie 50 dni od Twojego ostatniego meczu, a przecież próbowałeś wrócić do gry już na derby, które miały miejsce dwa tygodnie po kontuzji. Dlaczego trzeba było aż tak dużo czasu, żebyś wyzdrowiał?
FT: Próbowałem wrócić na mecz z Lazio, ponieważ po pierwszych badaniach nie było widać, że uraz jest poważny. Dlatego była nadzieja, a ja bardzo chciałem zagrać w tamtym meczu.
A potem?
FT: Potem zdaliśmy sobie sprawę, że to niemożliwe, po badaniach to się stało oczywiste. Wtedy zobaczyliśmy, że to znacząca kontuzja i staraliśmy się niczego nie wymuszać. Woleliśmy przeznaczyć odpowiednią ilość czasu na powrót.
Kilka dni temu były urodziny Del Piero...
FT: Alex to mój przyjaciel, złożyłem mu życzenia i cieszy mnie, że chciał mi za nie publicznie podziękować. Często do siebie dzwonimy, nie potrzebujemy szczególnych okazji, żeby porozmawiać.
Jesteście ostatnimi symbolami włoskiej piłki. A jednak Juventus nie potraktował go zbyt dobrze...
FT: Nie spodziewłem się takiego potraktowania ze strony Juventusu. Alex na pewno na to nie zasłużył, ale piłka nożna taka właśnie jest.
To znaczy, że nie ma w niej miejsca na wdzięczność?
FT: Wiadomo, że jak już nie jesteś przydatny, to o Tobie zapominają.
Co myślisz o wyroku w procesu Napoli w sprawie calciopoli?
FT: Wolę nie komentować, tak będzie lepiej. Także dlatego, że już dawno temu powiedziałem, że to wszystko tak się skończy. I zostałem nawet za to ukarany...
Komentarze (2)
moge sie mylic, bo tych goli bylo juz tyle, ale wydaje mi sie ze akurat im franek strzelal dosyc czesto
komu zreszta nie strzelal...