Aktualnie na stronie przebywa 56 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Giallorossi przełamali domowe tabu w pojedynkach z Cagliari, pokonując zespół z Sardynii po trzech meczach bez sukcesu. Z rywalem rozprawili się na początku spotkania, gdy trafienia zaliczyli Destro i Florenzi. Później zespół Garcii kontrolował spotkanie, ugrywając trzeci komplet punktów w sezonie.
Rudi Garcia nie mógł skorzystać w meczu z usług Iturbe i Astoriego, którzy wypadli z kadry po pojedynku z CSKA Moskwa. Ponownie niedostępny był też Castan. W tej sytuacji w Serie A zadebiutował Yanga-Mbiwa. Na prawej stronie zobaczyliśmy trzeci raz z rzędu Maicona, a na lewą wrócił Cole. W pomocy odpoczynek otrzymał Pjanic, a w ataku Totti. W przodzie, obok Gervinho, pojawili się Florenzi i Destro
To właśnie środkowy napastnik mógł dać drużynie prowadzenie już w 4 minucie. Otrzymał na piątym metrze piłkę od Gervinho, ale uderzył lekko, po ziemi, w ręce bramkarza. Co nie udało się tym razem, wyszło w 11 minucie, gdy cały atak Romy rozegrał bardzo dobrą akcję. Gervinho podał w pole karne do Florenziego, ten przegrał na drugi słupek, do wbiegającego Destro, a napastnik wpakował piłkę do pustej bramki. Świetna akcja i prowadzenie! Kibice nie zdążyli ochłonąć po pierwszej bramce, a piłka wylądowała ponownie w siatce Cagliari. Keita zagrał długą piłkę do Gervinho. Ten znalazł się chwilowo sam przed bramkarzem, jednak w wyniku złego przyjęcia, pozwolił na powrót obrońcy. Defensor Cagliari próbował wybić futbolówkę, ale trafił w nogę Gervinho. Piłka powędrowała do Florenziego, który nie miał problemów z pokonaniem sam na sam Cragno. Zapowiadał się pogrom, jak w pierwszej połowie środowego meczu z CSKA Moskwa. Tym razem jednak, Rudi Garcia kazał poszanować piłkę drużynie i Giallorossi nie forsowali tempa, aby zachować jak najwięcej sił na kolejne pojedynki. Stąd też brakowało ciekawych sytuacji, głównie z powodu niecelnego ostatniego podania. Problemy z przedostaniem się pod bramkę Romy miało Cagliari, gdzie lekiem na całe zło miał być widocznie Ibarbo, pojedynkujący się na całej szerokości boiska z Maiconem i świetnie dysponowanym Manolasem. Po przerwie obraz gry również się nie zmienił. Giallorossi szanowali piłkę, a zespół gości przeprowadzał nieporadne ataki. W tej odsłonie gry godnymi zanotowania był atomowy strzał Maicona w okolicy spojenia bramki, a także uderzenie Longo, z ostrego kąta, w okienko bramki, które pewnie, aby nie popełnić niepotrzebnego błędu, sparował na korner De Sanctis. Giallorossi mieli też w końcówce dwie kontry w przewadze liczebnej, ale nie zdołali nawet oddać strzału na bramkę. W 81 minucie murawę, z powodu kontuzji, opuścił De Rossi. Grający bardzo dojrzale zespół Garcii odniósł trzecie ligowe zwycięstwo i może już myśleć o środowym pojedynku z Parmą.
ROMA - CAGLIARI 2-0 (2-0)
1-0 Destro 11'
2-0 Florenzi 13'
ROMA (4-3-3): De Sanctis - Maicon, Manolas, Yanga-Mbiwa, Cole - Nainggolan, De Rossi (Emanuelson 81'), Keita - Florenzi (Ljajic 71'), Destro (Pjanic 68'), Gervinho
Ławka: Lobont, Skorupski, Holebas, Torosidis, Calabresi, Somma, Paredes, Sanabria, Totti
CAGLIARI (4-3-3): Cragno - Pisano (Balzano 50'), Rossettini, Ceppitelli, Avelar - Joao Pedro, Conti, Ekdal (Dessena 58') - Farias (Longo 58'), Sau, Ibarbo
Ławka: Colombi, Capuano, Murru, Crisetig, Caio Rangel, Cossu
Żółte kartki: Florenzi (Roma), Rossettini (Cagliari)
Widzów: 40977
Komentarze (37)
cieszą kolejne 3 3pkt do kolecji,teraz Parma na wyjezdzie.
Oby DDR zszedł profilaktycznie, a nie z powodu jakiejś poważniejszej kontuzji.
To zmień klub jak oczekujesz pięknej, widowiskowej gry, co mecz i wielu bramek. Wkurza mnie takie pitolenie. Szybkie dwie bramki i po meczu. Powtórzę się, za strzelone bramki bramek nie przyznają.
Zwycięstwo bardzo cieszy. Fajnie, że Destro i Florenzi się przełamali. Oby tak dalej. Dziwi mnie trochę eksploatacja Gervinho. Kolejny mecz, w którym gra 90 minut. Liczyłem na trochę inne zmiany.
DDR kolejnym kontuzjowanym? Mam nadzieję, że moja teoria nie znajdzie swojego potwierdzenia w szatni Romy...
No i co to za akcja z Destro na ławce?Wkurzył się na zmianę, czy jak?
Liczyłem na Cholevasa, nie potrzebnie wchodził Pjanic, nie wniósł nic, a można było dać się poogrywać młodszym.
Co do wypowiedzi zlodzieya to na pewno przesadził, ale Roma oddała zbyt dużo pola graczom Cagliari.
Imponujący występ Mapou! Manolas fantastycznie się przyjął! Cole znowu słabo, podobnie jak środek i atak od tej 13'. Rozumiem że mecz ustawiony, ale muszą zachowywać więcej jakości i koncentracji, nawet z takimi rywalami.
Ja się cieszę, że w końcu doczekałem Romy, która nie gra na hurra, ale potrafi mądrze przytrzymać piłkę, kiedy potrzeba.
Taka jest włoska piłka i tak powinno się grać.
Na koniec sezonu nie będzie ważne to, czy wygraliśmy 4, czy 2:0, liczyć się będą 3 punkty.
W środę mamy kolejny mecz, więc trzeba grać oszczędnie.
Juz teraz informuje ze mecz srodowy Parma-Roma na zywo na canal+Family 2
a sobotnia potyczka Roma-Verona na zywo w sobote o 18 na orange sprot.
Teraz jest gra z wyrachowaniem i rozwagą, i o to chodzi, tak grają mistrzowskie drużyny.
Co do naszych zawodników, na plus:
-Manolas, kolejny bdb mecz
-Mbiwa, bardzo pozytywnie pewny siebie, spokojnie wyprowadzał piłki, może być świetny obrońca za grosze
- Keita, zaskakuje mnie, nie spodziewałem się, że aż tak potrafi wciąż grać
- Florenzi, jak to Florenzi trochę strat, ale dużo walki asysta i bramka
Na mały minus:
- Cole, lepiej ale wciąż dość słabo
- Destro strzelił gola i fajnie, ale momentami sposób jego poruszania na boisku przypomina jakiegoś emeryta, mało biega, walczy, jest trochę nieporadny z piłką
-Ljajic, wszedł i nic nie pokazał jak zwykle
Liczyłem, że Destro zostanie zmieniony przez Sanabrię, albo chociaż Paredesa. Ljajic, Gervinho, Pjanic i potem jeszcze Emanuelson z przodu? Dziwnie to wyglądało.
Ale taki właśnie jest Destro. Ten zawodnik żyje z podań i jego rolą jest bycie w odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu. Znowu trafił do pustaka i dziwię się, że po tylu meczach są ludzie, którzy do tego się jeszcze nie przyzwyczaili, wymagając od niego nie wiadomo czego. Póki ma sytuacje i je wykorzystuje, to jest ok. Nie narzekajmy, kiedy wynik jest korzystny, a Mattia jest autorem jednej z bramek. Zostawmy to na mecze, kiedy będzie miał okazję, a nie będzie ich wykorzystywał, bo nawet z Empoli nie można było mieć do niego pretensji, gdyż nie dostawał żadnych podań.
Poza tym przed kontuzją Destro miał nieco inny styl gry, był zdecydowanie dynamiczniejszym graczem, teraz normalnie przepracował okres przygotowawczy i wciąż liczę trochę się rozrusza ;)
Co do Emmanuelsona to nie jestem pewny, ale miał chyba wejść za Cole'a, tylko kontuzja De Rossiego zmieniła plany.
Szkoda mi Matti. Nie dziwię mu się że się wkurzył. Trochę dziwne te zmiany Garcii. Liczyłem na Sanabrię, Paredesa...
Najważniejsze 3 punkty. DAJE LA MAGICA!!!
"Co do Emmanuelsona to nie jestem pewny, ale miał chyba wejść za Cole'a, tylko kontuzja De Rossiego zmieniła plany"
Tak to wyglądało, ale grał z przodu na skrzydle. Z resztą zmianę zawsze można odwołać i w miejsce DDR mógł wejść np. Paredes.
FORZA ROMA !
PS. Mam nadzieję, że nic nie stało się DDRowi
Walczyć to może złe słowo w jego wypadku... :D
A żeby znowu nie czytać pseudoargumentów, to wyjaśniam, że temat, który poruszyłem to nonszalancja i gra na czas w złym stylu, tj. np. wycofywanie piłki spod pola karnego rywala rajdami w kierunku własnej bramki, które widziałem dziś co najmniej dwa razy - ani to czasu nie oszczędza, ani nie daje piłkarzom odpocząć, ani nie rozciąga formacji przeciwnika, ani w ogóle niczego nie zapewnia, poza złym wrażeniem). Oczywiście NLP nas uczy, że czytelnik przeczyta pierwsze wyrazy (tutaj oczywista hiperbola o zmarnowanym życiu) i w oparciu o nie wyrobi stosunek emocjonalny, a resztę przeczyta w jego świetle, ale ja wam chłopaki nie sprzedaję garnków ani polis i się nie poczuwam do orwellowskiej cenzury własnych myśli. Liczę na wyczucie odbiorcy, które służy między innymi temu, żeby takie efekty filtrować ;)
Podsumowując: kierunek - oszczędzanie graczy przy napiętym terminarzu - w porządku. Wykonanie w mojej ocenie fatalne i udaje się niestety głównie dlatego, że na razie nie mamy poważnych rywali. Można się spierać czy program minimum to dobry program i właśnie wyraziłem swoją opinię, że nie. Tyle ;)
Bardzo lubisz generalizować, ponadto emanujesz charakrerystycznymi dla Polaka cechami. Ze mnie próbowano zrobić tutaj malkontenta, tyle, że ja jak narzekam, to zwykle mam powód. Oprócz tego bawisz się w złą wróżkę, pisząc, że taka gra wystarczy tylko na ogórki. My Polacy lubimy martwić się na zapas, ale daj sobie z tym spokój. Zmieniasz czas i miejsce akcji, wiedząc z góry z kim, jak zagramy i jak się to skończy. Twoim zdaniem sposób grania na utrzymanie w wykonaniu Romy jest zły. 4 mecze, 4 zwycięstwa. Bilans bramek 10-1. No, faktycznie, źle to wygląda.
" Oczywiście NLP nas uczy, że czytelnik przeczyta pierwsze wyrazy (tutaj oczywista hiperbola o zmarnowanym życiu) i w oparciu o nie wyrobi stosunek emocjonalny"
I vice versa (przykład ze zmianą klubu....)
" ale ja wam chłopaki nie sprzedaję garnków"
Szkoda, bo bym kupił.
1. Czy lubię generalizować to mogę powiedzieć ja, Pan możesz najwyżej twierdzić, że często to robię. O ile zresztą pamiętam z logiki formalnej to bez generalizacji myślenie syntetyczne nie istnieje, czyli robiąc z tego zarzut przekreślasz parę tysięcy lat nauk nieaksjomatycznych (np. medycyny). Way to go ;)
2. Jestem Polakiem, więc może mi się to zdarzać. Oczywiście katalog cech Polaka nie istnieje, więc możesz do niego dodawać i usuwać zeń co się podoba, a to znacznie ułatwia argumentowanie. Świetny trik, przedszkolaki byłyby rozbrojone, nie jeden, nie dwa, cała grupa!
3. Ja nie próbowałem zrobić malkontenta, tylko stwierdziłem kiedyś, że się czepiasz. Wówczas zresztą jeszcze nie mnie. Że się czepiasz to każdy widzi, 90% użytkowników nie zwróciła uwagi na post, znaczy że się da i w dodatku statystycznie jest to "właściwa" odpowiedź. Zaraz przywołasz pewnie argument z poprzedniej dyskusji, że tylko ty masz odwagę, żeby się czepiać - otóż napisanie paru literek niewiele ma wspólnego z odwagą. Mnie zresztą czepianie się nie przeszkadza, ale robienie z tego martyrologii wzbudza jednak pewien absmak ;)
4. To, czy masz powód do narzekania nie należy do sfery twojej decyzyjności. Może ci się najwyżej wydawać, że masz powód. Podobnie jak mnie. Jak pojmiesz tę symetrię, to pewnie zniknie powód do tej przydługiej wymiany zdań, ale prawdę powiedziawszy wydaje mi się, że gdybyś miał ją pojąć, już by się to zadziało.
5. My Polacy lubimy się martwić na zapas i dzięki temu jesteśmy jednym ze sprawniejszych narodów na świecie. Garcia zresztą też lubi się martwić na zapas i każe chłopakom grać oszczędnie i dzięki temu jest jednym ze sprawniejszych trenerów na świecie. Hurra i do przodu to u Zemana ;)
6. Gdybym mógł zmieniać czas i miejsce akcji, to Roma by nie schodziła z 1 miejsca od 2002/2003. Ja tylko daję przykłady odwołujące się do pewnego poziomu jakości różnych zespołów ;)
7. Wyniki mogą świadczyć o różnych rzeczach. Nie tak dawno temu wygraliśmy na ten przykład z Cagliari 3-0 za pomocą geniuszu taktycznego wręcz niebywałego, polegającego na tym, że nam dali walkowera. Czasem przeciwnik jest cały w szpitalu, czasem gubi buty w boisku, a czasem jeden zawodnik ma mecz życia i nawet w zespole Zemana zagra z Realem na zero z tyłu. A czasem zespoły z którymi się gra są na niskim poziomie piłkarskim, grają adekwatnie do swoich możliwości i po prostu nie stwarzają dużego zagrożenia, więc mecz, w którym normalnie by trzeba było grać można przebimbać. I tu mowa o tym ostatnim przypadku.Ale z nonszalancją to to można zrobić czasem z Empoli, może z Cagliari, ale już raczej nie z Hellasem. Garcia to pewnie rozumie, ale czy chłopaki rozumieją, to patrząc na te rajdy na wstecznym nie mam prawdę mówiąc pewności.
8. [casus hiperboli] I tutaj z kolei brak symetrii, ja ci nie wydaję dyspozycji co masz robić, ty mi owszem. W dodatku są to takie dyspozycje, które w formie może nie, ale w treści zbieżne są z "nie podoba się to wyp.ierdalaj". Nie zmienia przy tym wiele fakt, że nie masz najmniejszego wpływu na to, czy się podporządkuję, czy nie. I dlatego są w złym stylu właśnie ;)
Stwierdzam fakty, nie tworzę ich. Takie można odnieść wrażenie po tym, jak się wypowiadasz.
Co Ty mi tu wyjeżdżasz z jakimiś naukowymi terminami? Jeśli myślisz, że robisz tym na mnie wrażenie i czuję się głupszy to jesteś w błędzie.
2. Jestem Polakiem, więc może mi się to zdarzać. Oczywiście katalog cech Polaka nie istnieje, więc możesz do niego dodawać i usuwać zeń co się podoba, a to znacznie ułatwia argumentowanie. Świetny trik, przedszkolaki byłyby rozbrojone, nie jeden, nie dwa, cała grupa!
Katalog Polaka nie istnieje, aczkolwiek stereotypy, którymi bije od Ciebie na kilometr, już tak. Widzę strasznie zależy Ci na tym, by zniżyć mnie do niższego poziomu, tylko jakoś Ci to nie wychodzi. Daruj sobie porównania do przedszkolaków, bo zachowujesz się właśnie jak dziecko, które chce pokazać, że ma więcej racji, tylko nie potrafi znaleźć na to sposobu.
3. Ja nie próbowałem zrobić malkontenta, tylko stwierdziłem kiedyś, że się czepiasz. Wówczas zresztą jeszcze nie mnie. Że się czepiasz to każdy widzi, 90% użytkowników nie zwróciła uwagi na post, znaczy że się da i w dodatku statystycznie jest to "właściwa" odpowiedź. Zaraz przywołasz pewnie argument z poprzedniej dyskusji, że tylko ty masz odwagę, żeby się czepiać - otóż napisanie paru literek niewiele ma wspólnego z odwagą. Mnie zresztą czepianie się nie przeszkadza, ale robienie z tego martyrologii wzbudza jednak pewien absmak ;)
Dużo osób nie zwraca na to uwagi, bo po prostu nie chce wchodzić w tego typu dyskusje, Twój argument ze statystykami znów okazuje się słaby. "Większość nie zwróciła uwagi, to mój post był ok". A ktoś mi tu pisał, że zachowuje się jak przedszkolak... Czyli jak ktoś zasłabł na ulicy i większość ludzi przechodzi obok takiej sytuacji (co się często zdarza), to znaczy, że jest ok? Brawo.
4. To, czy masz powód do narzekania nie należy do sfery twojej decyzyjności. Może ci się najwyżej wydawać, że masz powód. Podobnie jak mnie. Jak pojmiesz tę symetrię, to pewnie zniknie powód do tej przydługiej wymiany zdań, ale prawdę powiedziawszy wydaje mi się, że gdybyś miał ją pojąć, już by się to zadziało.
Panie inteligent, to po co ze mną dyskutujesz?
5. My Polacy lubimy się martwić na zapas i dzięki temu jesteśmy jednym ze sprawniejszych narodów na świecie.
Co Ty pieprzysz? Ja odnoszę się do banału i śmiesznych sytuacji, gdzie człowiek na siłę próbuje znaleźć sobie problem. Zupełnie zmieniasz kontekst wypowiedzi.
Garcia zresztą też lubi się martwić na zapas i każe chłopakom grać oszczędnie i dzięki temu jest jednym ze sprawniejszych trenerów na świecie. Hurra i do przodu to u Zemana ;)
Poważnie?
6. Gdybym mógł zmieniać czas i miejsce akcji, to Roma by nie schodziła z 1 miejsca od 2002/2003. Ja tylko daję przykłady odwołujące się do pewnego poziomu jakości różnych zespołów ;)
Nie. Ganisz Romę za postawę i myślisz, jesteś wręcz pewien, że JAK TAK zagramy z silniejszym rywalem, to będzie po ptokach. Skąd z góry założenie, że podejście Romy się nie zmieni?
7. (...)Garcia to pewnie rozumie, ale czy chłopaki rozumieją, to patrząc na te rajdy na wstecznym nie mam prawdę mówiąc pewności.
Nie masz pewności brzmi już lepiej.
8. [casus hiperboli] I tutaj z kolei brak symetrii, ja ci nie wydaję dyspozycji co masz robić, ty mi owszem. W dodatku są to takie dyspozycje, które w formie może nie, ale w treści zbieżne są z "nie podoba się to wyp.ierdalaj" (...)
To Twoje słowa. Jak odniosłeś takie wrażenie, Twoja sprawa ;)
Świetnie, że już w 15 min było po meczu. Później pełna kontrola, bez zbędnej męczarni. Florek ładna asysta, ładny gol - na cieniasów wystarcza, a jego babcia to ciągle niezły milfik :D A tak poza żartami, sympatyczna sytuacja. Babcia aż się popłakała ze wzruszenia.
--------------
Dla tych co nie widzieli wkurzonego Destro:
http://www.youtube.com/watch?v=KH7JTFO1wnk
Teraz nie zasnę, tak jestem podniecony! POLSKA!