Aktualnie na stronie przebywa 29 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Nareszcie! Po długim oczekiwaniu Kevin Strootman wybiegł na murawę w wyjściowym składzie. Po początkowej tremie, z minuty na minutę Holender grał coraz lepiej. W wywiadzie dla Roma Radio nie krył zadowolenia z wczorajszego występu.
Co myślałeś przed wyjściem na boisko?
- Przez cały dzień dużo myślałem, nie spałem dobrze w przeddzień meczu, to był długi dzień. W meczu myślałem o nodze, o kolanie, gdyż byłem wyeliminowany przez tak długi czas i nie grałem od dawna w wyjściowym składzie. Czułem się trochę nerwowo, również przez pierwszych pięć minut na boisku. Potem myślałem o grze i wygraniu meczu.
Czekałeś na pierwsze kopnięcie, aby pozbyć się strachu?
- Nie. Nawet na treningach moi koledzy nie wchodzili mocno i powiedziałem im, że jeśli nie będą tego robić, wtedy nigdy nie będę gotowy do gry w meczu. Ważne, że nogi biegały dobrze i zdobyliśmy trzy punkty.
Co czułeś po 2-1 dla Genoi?
- Mieliśmy poczucie, że możemy wygrać. Również w pierwszej połowie graliśmy dobrze, stwarzaliśmy dużo okazji na gola. Również po 1-2 wzięliśmy piłkę i graliśmy od razu, chcieliśmy wygrać, strzelić drugiego i trzeciego gola. To był piękny mecz dla kibiców, a dla nas piękna wygrana. Straciliśmy dwa gole, co nie jest możliwe na tym poziomie, jednak wygraliśmy i to się liczy.
Mówiło się dużo o twojej absencji i braku twojej osobowości...
- Kibice zawsze mi o tym mówili. Chcę wygrać tak jak wszyscy piłkarze i być może muszę zrobić coś więcej, aby to zrobić. Inni być może mają więcej przemawiając na boisku nogami, ja staram się to robić z rywalami, dając sygnały na inne sposoby. Wykonuję swoją robotę i chcę wygrać.
Następna kolejka?
- Naszym celem jest wygranie następnych dwóch meczów. Przeciwko Chievo nie będzie łatwo, teraz wszystkie drużyny chcą wygrać, ale musimy zdobyć trzy punkty. Również im będzie ciężko. Musimy wygrać, zdobyć trzy punkty i potem obejrzeć mecz Napoli.
Euro bez Holandii pozwoli ci przygotować się do przyszłego sezonu.
- Chcę zrobić wszystko z zespołem, gdyż w ostatnich dwóch latach mi się to nie udało. Chcę być gotowy od początku, ale musimy się skoncentrować na tych dwóch meczach. Potem zobaczymy co się wydarzy.
Podpisałbyś się pod grą do 40 roku życia, jak Totti?
- Powiedziałem to również wczoraj, to niesamowite, nie mam słów. W ostatnich meczach był dla nas bardzo ważny. Jest naszym kapitanem. Rywale boją się, gdy wchodzi na boisko i zmienia bieg meczu. Wczoraj zrobił to również Dzeko. Totti jest naszym kapitanem i gra z nim jest zawsze przyjemnością.
Spalletti?
- Wymaga dużo na treningu, jednak tak musi być, gdyż mecz powinien być łatwiejszy od treningu. Zmienił rzeczy w Romie i nie chcę go porównywać do Garcii, gdyż również on wykonał tutaj świetną robotę, ale on zrobił coś więcej. Naszym celem jest wygranie meczu i również on robi wszystko, aby wygrać. Również wczoraj zmienił taktykę, nie powinno się to zdarzyć, gdyż jeśli zaczniemy dobrze mecz i wygramy 3-0, nie trzeba będzie zmieniać. Zrobił dobrze i jesteśmy gotowi do gry w każdym ustawieniu.
Co powiesz kibicom?
- Ich przywiązanie jest niesamowite. Często myślę o kibicach innych klubów, którzy mówią graczowi, który nie gra od dwóch lat, że musi być sprzedany, musi odejść, nie jest lubiany. Tutaj wspierają mnie zawsze i chcę coś im oddać. Chcę grać i podziękować wszystkim: kolegom, sztabowi, kierownictwu, ale chcę to zrobić na boisku, nie w słowach.
Komentarze (15)
Trochę szkoda, że Kevin wrócił tak późno. Z Castanem wydawało się, że jest wszystko w porządku, grał bardzo dużo w precampionato i był na najlepszej drodze do powrotu, by później, już w sezonie, zagrać pare razy i zupełnie zniknąć z radarów po spotkaniu z Veroną.
Nie chcę snuć jakichś dziwnych teorii, ale wydaje mi się, że to nie mecz z tegorocznym spadkowiczem zdecydował o odstawieniu Castana. Może nie przykłada się odpowiednio do treningów, zaniedbał się, zgubił motorykę, upodobnił bardziej do Maicona? Strootman wygląda mi na walczaka, zawsze ciężko pracował fizycznie na treningach, dbając o ciało, bo wiadomo jak łatwo jest się zapaść jak się nie gra, nie trenuje z piłką. Może w przypadku Castana odezwał się gen 'brazyla'?
Wedlug mnie gosciu jest super skromnym pracujacym grajkiem, ktory ma rodzine i nie mysli o imprezach. Ale widze z ciebie to taki... Typowy polaczek ;]
Co do samego holendra to spisal sie okey, wkoncu to po jego podaniu Salah wpakowal pierwsza bramke
Charakter kontuzji inny, ale zarówno Strootman, jak i Castan, nie grali bardzo długo w piłkę i musieli sporo trenować z zespołem by wrócić na boisko. Castan miał otwieraną głowę, ale co to za argument? Czy Brazylijczyk miał problem z grą w powietrzu? Nie, chodziło o coś zupełnie innego. Wystarczy spojrzeć na mecz z Veroną i jego przewinienie w polu karnym. Wszołek robił z nim co chciał. Gołym okiem było widać brak motoryki, reakcji, przygotowania.
Strootman przeszedł dwie operacje, następnie trzecią gdzie miał otwierane dwie nogi. Jak myślisz, co mogło się dziać w jego głowie? Mimo to, Strootmanowi nie przeszkodziło to w zachowaniu znakomitej sylwetki. Zawsze mocno podkreślał, że pracuje ciężko na treningach i w jego przypadku to widać. Poza tym, jemu mogło być ciężej pod tym względem, że za każdym razem po operacji, nie mógł za bardzo obciążać nogi.
A gen brazyla nie musi objawiać się dokładnie tym, o czym pisze @Canis. Castan zaczął mówić o powrocie do Brazylii, dla mnie może być to jednoznaczne z poddaniem się, tak jakby zamiast walczyć tutaj o skład, w Romie czy innym klubie, wolał wrócić do domu, bo przecież jest tak rodzinny.
Spalletti to pracuś i nie lubi leserstwa. Być może Castan odpowiednio się nie przykłada i Spall to widzi, bo nie posadzał bym go o to, że skreślił piłkarza po jednym meczu.
Castan miał poważną operację zagrażającą życiu, nie znamy dokładnie sytuacji, ale myślę, że w takich okolicznościach powinno jednak obowiązywać domniemanie niewinności, a nie zarzucanie komuś genu brazola
nie mówię, że coś takiego nie istnieje, ale bez przesady, bo przykro się coś takiego czyta
Litości Panowie. Człowiek miał guza na móżdżku, nie bądźcie takimi ignorantami. Trochę szacunku do naszego gracza, bo już się nie da czytać waszych wymysłów z dupy.
W żadnym fragmencie swojego komentarza nie obraziłem naszego piłkarza, dlatego wypraszam sobie jakieś chore zarzuty. Po prostu głośno myślę nad tym, co może być przyczyną tego, że Castan nie dostaje żadnych szans, ale widać, że jak komuś się nudzi, to zawsze do czegoś się przyczepi, przy czym zrobi z siebie rycerza, który będzie bronił dobrego imienia, bo ktoś zarzuca piłkarzowi, że może być leniwy...
Castan zbliża się do 30, tym trudniej mu o nadrobienie wszelkich braków i powrót do formy, dlatego musiałby pracować jeszcze ciężej. Z medycznego punktu widzenia, wszystko jest już w porządku i ciągłe tłumaczenia, że otwierali mu głowę są nudne, bo po kontuzji nie ma już śladu. Być może Castan ma pewną blokadę psychiczną, ale co w takim razie powiedzieć o Castanie? Nie bez powodu napisałem o tym, ze przeszedł trzy operacje, a w ostatniej miał otwierane dwie nogi.
Mam pewne przypuszczenia i nie uznaje ich za pewni. Nie chce też mi się wierzyć, że Spalletti od tak skreślił Castana, preferując w kilku meczach Gyombera zamiast Leo.
Ostatnio poziom dyskusji na stronie mocno po****dł. Czasem trzeba się 10 razy zastanowić, zanim się coś napisze, bo jeden z drugim źle coś zrozumieją i później pójdzie fala. Żal patrzeć na niektóre komentarze i sposób myślenia, a raczej jego brak.
Ja twierdzę jak majkel.asr. Fajny chłopak z Castana ale chyba mu już piłka przeszła. Czas zabawy i odpoczynku nadszedł :)
Pozdrawiam