Aktualnie na stronie przebywa 23 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Maarten Stekelenburg zostanie do końca sezonu w Romie, tak zapewniali przynajmniej ostatnio Franco Baldini i Walter Sabatini. Zawodnik stracił miejsce w pierwszym składzie Giallorossich, a przez to również miejsce w reprezentacji, gdyż nie został powołany na najbliższy mecz Holendrów z Włochami. O szczególnym momencie w klubie mówił dla portalu sport-promotion.nl.
- Nie sądzę, że gol z Interem był wynikiem mojego spóźnionego wyjścia, nasi obrońcy nie zwrócili uwagi na Palacio i próbowałem w ostatniej chwili uchronić od straty bramki. Szkoda, bo 2-0 byłoby dobrym rezultatem przed rewanżowym meczem w Mediolanie. Ostatnim meczem, w którym grałem było spotkanie z Atalantą z 11 grudnia; sześć tygodni to dużo. Doznałem kontuzji w wyjazdowym meczu przeciwko Parmie 31 października i w czasie mojego leczenia Goicoechea zabrał mi miejsce. Powróciłem na mecz z Fiorentiną, ale Zeman wybrał jego. Przeciwko Atalancie zagrałem dobrze, stąd sądziłem, że odzyskałem miejsce w pierwszej drużynie.
Dlaczego straciłeś miejsce w pierwszej drużynie?
- Nie wiem, trener nigdy ze mną nie rozmawiał o tym wyborze. Nie ma sposobu, aby zmienić tą decyzję. Ponadto uważam za niepotrzebny zakup Goicoechei, gdyż Roma miała już mnie i Lobonta, dwóch dobrych bramkarzy. Po co był trzeci? Chcę grać, także w związku z Mundialem, nie chcę siedzieć na ławce.
Komentarze (39)
Do tego widać, że ma za duże mniemanie o sobie.
Jest przeciętnym bramkarzem, który przegrywa rywalizację z urugwajskim no-namem.
Jak już jakiś zakup był niepotrzebny to bardziej Steka niż Gojkoczei.
Zakup Goico niepotrzebny? Może i tak, jednak gdyby nie ten transfer, przy jego kluchowatości w bramce, nie jest wykluczonym, że od dwóch miesięcy między słupkami stałby Lobont, a od stycznia może ktoś nowy.
Stek posiada mentalność typową dla Brazylijczyków. Nie idzie, ławka, to dawaj dyla gdzieś indziej, najlepiej wzorem dużego grona Canarinhos, wrócić z powrotem czyli kierunek Ajax :D.
http://sphotos-a.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/427991_457221584338661_1096429301_n.jpg
Także tym bardziej trzeba to uznać za jakąś próbę wcześniejszej dezercji z Romy. Szuka usprawiedliwienia do tego co się dzieje i co chce zrobić.
Kurcze, masakra! Myślałem że Steku to troszkę bardziej pokorna istota, a tu proszę - stroszy piórka i podważa sens sprowadzenia do klubu jego kolegi z drużyny. Wierzyć się nie chce.
Rozumiem że to prawda, zatem dla mnie jest numerem jeden do odejścia. Tylko czy ktoś go zechce!? :))
Jeśli tak, to pieniędzy z niego uzyskanych nie ma sensu trwonić na innego bramkarza. Goiko i Lobont gwarantują wyższy poziom niż Stek, a w odwodzie mamy jeszcze młodych gniewnych. No i na czarną godzinę jest też Julio Sergio którego karta należy chyba jeszcze do Romy.
http://www.pb.pl/2971183,91996,finansowy-ranking-klubow-pilkarskich
no bez jaj, ale innego sensu, niż to, o czym mówił abruzzi, to tutaj nie widzę
Niech spada na drzewo. Za takie tekssty powinni go posadzic na trybuny.
"nie chcę siedzieć na ławce." No to ***** nie siedź! Pokaż że masz jaja, że umiesz walczyć. Zagryź zęby i zapierdalaj. Siedzenie na ławce było twoim świadomym wyborem, wystarczyło bronić, a nie robić za kłodę.
W tym sezonie w 9 meczach puścił 18 bramek, Goicoechea w 12 meczach 17 bramek. Widać różnice?
Osobiście mogę się zgodzić ze stwierdzeniem że jakikolwiek bramkarz był niepotrzebny, bo mając Lobonta, gwiazdorka z Holandii i Svedkauskasa na drużynę która walczy tylko na krajowym podwórku to wystarczająco, jednak on tu nie ma nic do gadania.
Moim zdaniem był potrzebny - od czasów Julio Sergio (a i to względnie) praktycznie nie mieliśmy bramkarza. Myślę, że panika w obronie, która była właściwie normą od paru lat została z nastaniem Goja ogarnięta, a przynajmniej ja mam takie subiektywne wrażenie - teraz wpuszczamy tyle, ile można wpuszczać, wcześniej wpuszczaliśmy wszystko jak leci.
Mam wrażenie, że między Urugwajczykiem i obroną - inaczej, niż w przypadku Steków i Lobontów - jest właściwa chemia, obrona nie panikuje, że jak zbaboli to po sprawie, a ponieważ nie panikuje, to też nie nadweręża nerwów bramkarza, którego spokój znów się przekłada na spokój obrony - takie pozytywne sprzężenie. Dla mnie skok jakościowy gry obronnej od przyjścia Goicoechea jest zauważalny, jakkolwiek wciąż daleko by było do ideału.
Steku dobry w powietrzu, ale mało zwinny... Goico sprawniejszy, lepiej broni, ale w powietrzu to leszczu nie z tej ziemi... wystarczyłby 1 mecz z jakąkolwiek drużyną z Premiership żeby go zmiażdżyć (a przecież w domyśle chcemy grać z takimi drużynami), tak więc póki co problem w bramce ciągle istnieje
Odkąd pamiętam, nigdy nie było w ROMIE naprawdę dobrego pewniaka w bramce, kogoś takiego jak chociażby Boruc swojego czasu, Szczesny, nie wspominam już Buffon (ostatnio trochę baboli), Cech czy Casillas... czyli gości którzy bronią 200% tego co powinni i naprawdę trzeba wjechać do bramki żeby strzelić gola... zawsze jakieś melepety u nas bronią
W ostatnim meczu pokazał się z dobrej strony, był pewniejszy od Goiki.
To samo w meczu z Atalantą, również zagrał dobre zawody.
Miał zniżkę formy+kontuzję, a to jest chleb powszedni każdego sportowca. Jednak jest zawodnikiem uznanym, rozpoznawalnym i z pewnością o klasę albo dwie lepszym od Urugwajczyka.
Ostatnim występem zasłużył sobie na prawo do walki o pierwszy skład i szansę.
Jednak jak podejrzewam to pan Zeman, mu tej szansy nie da gdyż jest upartym i zatwardziałym betonem który patrzy jak koń jadący w zaprzęgu.
To niech walczy, a nie ogłasza wszem i wobec jaki on dobry jest i że należy mu się miejsce w pierwszym składzie.
Długo go broniłem, ale swoimi występami tylko się pogrąża. Obroną strzał, który całe szczęście w niego trafia, miejsca w bramce się nie wywalczy.
Ja proszę o jedno, aby nie łączyć rejestracji na stronie głównej z forum. Po przeczytaniu niektórych wypowiedzi, nie tylko z tego newsa, można zwymiotować. Potem będą takie perełki jak ta poniżej. Zamiast oglądać mecz, to nabijają po 200 komentarzy pod newsem ze składami... A potem jest: " Kupili dobrego zawodnika... "
NIE !
Stek jest mocny w gębie a na bramce to ciepłe kluchy. Co on obronił w meczu z Interem? Strzał który poszedł prosto w niego, a on i tak zawalił przy tej sytuacji, bo każdy normalny bramkarz by wyszedł skrócić kont, a ten stoi na linii jak ciele. Poza tym miał strzał w słupek, który ładnie odprowadził wzrokiem, bo ruszyć się już nie zdążył.
Niech spada.
e meczach ktorych zastepuje Goico broni bardzo dobrze... nie mam watpliwosci, ale ta krytyka i te jego slowa niepotrzebne.
Przykladu daleko nie trzeba szukac... Casillas kilka cienkich meczy i zastapil go Adan... bo tak naprawde nie bylo zadnej klotni miedzy nim a Casillasem, co sprostowal sam Hiszpan.
Taka zdrowa rywalizacja wychodzi tylko na plus zespolowi...tylko ta gadka beznadziejna... bo zaden profesjonalista nie powinien sie tak wypowiadac. Bardzo Lubie Steka, ale ostro podpadl i wszystko wskazuje na to, ze odejdzie... Real sie zainteresowal, ale nawet gdyby, Casillas wroci po kontuzji to i tak bylaby lawka...
Goico już go pewnie nie lubi..