Aktualnie na stronie przebywa 23 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Piłka nożna jest pełna historii jak ta jego. Zawodnicy, którzy wydają się nie mieć już nic do powiedzenia; stają się następnie bohaterami. W Romie, kilkanaście lat temu przydarzyło się to Vincentowi Candeli, który pożegnał wszystkich, aby udać się do Interu i który został zatrzymany jedynie przez upór Franco Sensiego. To był mądry wybór, gdyż Francuz był jednym z ojców mistrzostwa w 2001 roku.
31 stycznia tego roku Maarten Stekelenburg był już praktycznie graczem Fulham: wyleciał do Londynu, aby podpisać kontrakt z "The Cottagers", o Romie nie chciał już więcej słyszeć. Potem nastąpił odwrót, gdyż Giallorossi nie zdołali znaleźć zmiennika. Stek nie przyjął tego dobrze, a perspektywa bycia rezerwowym Goicoechei, nie pozwoliła mu skakać z radości.
Pojawienie się Andreazzoliego odwrócił kartę: nowy trener zdecydował się stawiać na powrót na niego, a były bramkarz Ajaxu spłaca zaufanie. Pod wygraną z Genoą (był też decydujący w meczu z Juventusem) obok Tottiego i Romagnolego podpisał się również on. Zdarzało się to rzadko w jego prawie dwóch latach w Romie, gdzie było bez wątpienia więcej punktów straconych niż zdobytych. Takiego bilansu nikt się nie spodziewał, tym bardziej kierownictwo, które uważało, że obsadziło rolę bramkarza na lata. Cel, być może zostało osiągnięty z dwuletnim opóźnieniem. Teraz w marzeniach Steka nie ma już więcej Londynu, jest Rzym.
Komentarze (20)
Pytanie tylko, czy to pojedyńcze przypadki, czy efekt ciężkiej i mozolnej pracy. Mało osób w niego wierzyło, co z resztą było zrozumiałe. Przez półtora sezonu w Romie nie zdziałał nic, a miał się stać stałym punkte Romy i jednym z najlepszych bramkarzy ligi. Po tym Londynie już zupełnie w Niego zwątpiłem. A tu proszę. Niech broni jak najlepiej, nauczy się pokory i przekna się w zupełności do Romy.
Mimo wszystko Barawo Stek za ostatnie mecze.
Dowiedziałem się, że Roma jest podobno bardzo blisko pozyskania Rubena Botty z Tigre. Jeżeli to jest prawda , to powiem , że byłby to genialny ruch i że pozycję rozgrywającego mamy obsadzoną na parę ładnych lat . Bardzo utalentowany grajek.
Po zakonczeniu sezonu bedzie mozna orzec czy "Stek" rozgral chociaz runde wiosenna na dobrym, rownym poziomie.Trzymam za niego kciuki.
Jakieś marne się okazały te moje źródła , bo Botta już jedną nogą w Interze.
No cóż , szkoda.
To co napisałeś bardziej się nas tyczy od dwóch sezonów.
Leali to jest gracz Juventusu i na pewno Turyńczycy go nie wypożyczą do Romy, po to, żeby siedział na ławce. Następny sezon z pewnością spędzi w Serie A grając w słabszym klubie. Leali zresztą naprawdę strasznie imponuje, może to nie będzie talent na miarę Gigiego, ale może na stałe, na wiele lat zająć jego miejsce w Turynie w przyszłości. A Perin? On gra w 1 składzie w Serie A, na pewno nie pójdzie siedzieć na ławce w Romie. Chłopak jest w bardzo młodym wieku, jest bramkarzem i najważniejsze to dla niego ciągła gra, a nie siedzenie na dupie. Ogólnie zachwyty nad Perinem są chyba przesadzone. Leali zdaje się o wiele lepszy i pewniejszy. Perin jest wstanie wyciągnąć czasem bardzo trudną piłkę w iście efektownym stylu, lecz nie wydaje się pewny. Np. mecz z Juventusem, w którym wpuścił 6 bramek ( po meczu płakał, a Buffon mu dał koszulkę i pocieszał), praktycznie każdy strzał w bramę to gol. W bardzo dziwny sposób rzuca się na piłkę i często przechodzi mu pod rękami.