Aktualnie na stronie przebywa 56 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Jedenaście lat czekali Giallorossi na zwycięstwo w Empoli. Zespół Rudiego Garcii wygrał 1-0, a decydujące trafienie padło po uderzeniu Radji Nainggolana, który był ponownie jednym z najlepszych na boisku. Gola zapisano jednak bramkarzowi Empoli, Sepe, gdyż piłka, po wcześniejszym odbiciu się od słupka, trafiła go w plecy i wpadła do siatki. Dzięki wygranej Giallorossi mają na koncie sześć punktów i mogą myśleć w spokoju o premierowym występie w Lidze Mistrzów.
Do składu Giallorossich wrócili, po różnych perypetiach, Castan i Maicon. Pierwszy wrócił po kontuzjach mięśniowych, drugi po szukaniu formy, po dłuższych wakacjach. Rudi Garcia zdecydował się na rezerwowy atak, dając odpocząć Iturbe, Gervinho i Tottiemu przed meczem Ligi Mistrzów.
Od początku przy piłce częściej byli Giallorossi, co jednak nie przekładało się na sytuacje. W poczynaniach ofensywnych podopiecznych Garcii panował chaos, a jedynym, który kreował zagrożenie w przodzie, był Nainggolan. To właśnie po jego długim podaniu, bramkarza Empoli sprawdził w 12 minucie Florenzi. Sepe sparował jednak uderzenie wychowanka Giallorossich. Pierwsza prawdziwa okazja na gola pojawiła się dopiero w 41 minucie. Nainggolan przejął piłkę na połowie rywala i dośrodkował na dalszy słupek do Florenziego. Gracz z numerem "24" zgrał piłkę na przeciwny słupek, do nabiegającego Maicona, a Brazylijczyk trafił z bliskiej odległości w słupek. Futbolówka spadła na ósmy metr, gdzie dobitki próbował nabiegający Pjanic. Niestety, Bośniak napotkał na barierę z ofiarnie blokujących defensorów Empoli i piłka trafiła w ręce bramkarza. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem, na strzał z dystansu zdecydował się, najlepszy na boisku, Nainggolan. Belg uderzył precyzyjnie, po ziemi, z 22 metrów, futbolówka odbiła się od słupka, następnie od pleców bramkarza i wpadła do siatki. Gola zapisano na konto Sepe.
Na drugą połowę zespół wyszedł już bez Castana, a z Astorim. Po zmianie stron mecz był wyrównany, a jedni i drudzy nie potrafili stworzyć groźnej okazji, z uwagi na wielką niedokładność. Dopiero w 59 minucie dwójkowa akcja Florenzi-Maicon, mogła przynieść gola. Brazylijczyk znalazł się w sytuacji sam na sam z Sepe, ale zwlekał zbyt długo i trafił w bramkarza. W 77 minucie, jedyny groźny strzał w meczu oddali gospodarze. Mchedelidze uderzył z dystansu, a lecącą w środek bramki piłkę, odbił De Sanctis. To były jedyne emocje nudnej drugiej odsłony gry. Giallorossi wygrali 1-0 i zachowali komplet punktów wraz z Milanem i Juventusem.
EMPOLI - ROMA 0-1 (0-1)
0-1 Sepe 45' - sam.
ROMA (4-3-3): De Sanctis - Maicon, Manolas, Castan (Astori 46'), Cole - Pjanic (Keita 68'), De Rossi, Nainggolan - Florenzi, Destro, Ljajic (Gervinho 82')
Ławka: Skorupski, Torosidis, Yanga-Mbiwa, Holebas, Paredes, Emanuelson, Gervinho, Totti, Iturbe, Borriello
EMPOLI (4-3-1-2): Sepe - Laurini, Tonelli, Rugani, Hysaj - Vecino (Moro 62'), Valdifiori, Croce (Zieliński 80') - Verdi (Pucciarelli 62') - Mchedelidze, Tavano
Ławka: Pugliesi, Bassi, Perticone, Barba, Mario Rui, Bianchetti, Signorelli, Guarente, Aguirre
Żółte kartki: De Rossi, Nainggolan (Roma)
Komentarze (47)
FORZA ASR!!!
Mecz do zapomnienia i właśnie w takich najbardziej liczą się zdobyte 3 pkt.
Najważniejsze, że są trzy punkty, a najlepsi wygrywają i w taki sposób.
Za dużo niecelności, strat, brak koncentracji.
Morgan dzisiaj dużo niecelnych wybić.
MANOLAS:
Nie wiem jak będzie krył, jak będzie zgrany z defensywą, czy będzie dobrze stosował pułapki ofsajdowe, czy będzie miał dyscyplinę taktyczną, czy nie będzie popełniał błędów, ale wiem, że w pojedynkach 1 na 1 jest jak narazie praktycznie nie do przejścia. FORZA MANOLAS, rośnie nam jeszcze lepszy zawodnik od Mehdiego.
Ja już fajerwerków się nie spodziewam po Ljajicu, na tyle co grał u nas to jedynie parę przebłysków pokazał.
Do dnia dzisiejszego nie wiem dlaczego kupiłeś sobie koszulke Tottiego a nie Borriello.
wykastrowany pawian wtf :D
FORZA ROMA !
Radja mój człowiek:)
Ljajic podobno zapierniczał w sparingach, teraz po okienku można powiedzieć, że chyba tylko po to, by go nie opylić.
Co o tym meczu można powiedzieć... dopisać 3 punkty do tabeli i zapomnieć. Nawet gol nie nasz.
Florenzi starał się, miał ładny strzał, ładnie podawał, ale po raz tysięczny: TO NIE JEST NAPASTNIK. To nie jego miejsce i tyle. Ljajić marnie, a tak go broniłem... co ciekawe z tylu zagrał o wiele lepiej niż w ofensywie.
Jak można się czepiać Destro... facet nie jest Bale'em, nie przebiegnie pół boiska i strzeli gola sam. Potrzebuje podań i tyle, to tego typu napastnik. Nie ma co się go czepiać. Bez wrzutek czy prostopadłych - co on ma zrobić? Miał jedno podanie w polu karnym które wpakował od razu w obrońcę, bo zwyczajnie nawet nie miał komu oddać. Zawiodła pomoc i skrzydła, a nie Mattia.
Szkoda że to on nie dostał tych dwóch setek Maicona. A propos, Brazylijczyk świetny mecz - a ludzie na nim psy wieszali. Szkoda że nie trafił... on akurat potrafi zachować się pod bramką.
Dla mnie, mimo Ninjy, MOtM to jednak KOSTAS MANOLAS. Facet jest świetny. W powietrzu, we wślizgu, w biegu. Mistrz.
No i dwa wyróżnienia - Cole i Ljajic. Ja naprawdę nie rozumiem, co oni odpier...
Toż przy takim Kolu i Dodo wyglądałby na mistrza lewej flanki! A Ljajic to totalny boiskowy człapak - bez pomysłu, bez techniki, bez szybkości. Snuje się to, oddaje piłkę. Taki Jose Angel formacji ofensywnej.
Na pozytywny komentarz nie zasługuje nikt. Najlepsi zagrali po prostu przeciętnie. Słabiutki mecz. Cieszą 3 punkty, o reszcie najlepiej jak najszybciej zapomnieć.
Pierwsze: nie gralismy pieknie ale... wugralismy i 3 pkt dopiane. Juve wygralo majstra bo potrafilo wygrac 1:0 czy 2:1 z ogorkami. Nie wazne w jakimstylu, wazne ze 3 pkt na koncie!!!!
Drugie: Empoli to beniaminek czyli taki troche jeżdziec bez glowy. Ale to druźyna z którą tracimy całą torbę bramek i punktów. Dzis wygraliśmy i to jest najważniejsze. Empoli jest stawiane jako niespodzianka która urwie punkty najlepszym. Z nami się nie udało. Juve jadąc po majstra grało kupe ale wygrywało i to się liczy. Jak dla mnie mecze wyjazdowe moźemy grać na 1:0 byle punkty leciały. Forza Magica!!!
Dobrze jest 3 punkty na wyjezdzie ;]
Zwycięzców się nie sądzi, ale Cole to jest po prostu porażka.... Sorry, ale chyba zagrałbym lepiej mimo, że nigdy zawodowo nie grałem w piłkę.... On ma jakąś amnezję, czy o co chodzi?
Radja dla mnie fenomen po 2 pierwszych kolejkach! Te odbiory, ta walka, te gole! Trener Belgii to totalny DEBIL że go nie zabrał na MŚ.
FORZA ROMA!!!!!!!!!
przykro było patrzeć. Kryminał.
Manolas... Benatia? Kto to kur##a jest Benatia? Nie znam człowieka...