Aktualnie na stronie przebywa 20 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Dwa gole Gervinho i piękne trafienie Strootmana dały Giallorossim zwycięstwo i skromną zaliczkę przed rewanżem, do którego dojdzie za tydzień. Roma prowadziła do przerwy 2-0 i wydawało się, iż wygraną ma w garści. Goście trafili jednak już w 2 minucie drugiej odsłony, po błędzie De Sanctisa. Nonszalancja Giallorossich w poczynaniach ofensywnych zemściła się po drugiej stronie, gdy do siatki trafił Mertens. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, świetną akcję zakończył, pewnym uderzeniem, Gervinho.
ROMA - NAPOLI 3-2 (2-0)
1-0 Gervinho 13'
2-0 Strootman 32'
2-1 Higuain 47'
2-2 Mertens 70'
3-2 Gervinho 88'
ROMA (4-3-3): De Sanctis - Maicon, Benatia, Castan Torosidis - Nainggolan (Pjanic 59'), De Rossi, Strootman - Ljajic (Florenzi 71'), Totti (Destro 65'), Gervinho
Ławka: Lobont, Skorupski, Jedvaj, Romagnoli, Taddei, Bastos, Ricci
NAPOLI (4-2-3-1): Reina - Maggio, Fernandez, Albiol, Reveillere (Ghoulam 24') - Inler, Jorginho - Insigne, Hamsik (Mertens 65'), Callejòn - Higuain (Behrami 84')
Ławka: Rafael, Colombo, Uvini, Britos, Dzemaili, Pandev, Duvan
Żółte kartki: Nainggolan (Roma), Inler (Napoli)
Komentarze (61)
Grazie Gervinho, Grazie Kevin, Grazie Alex !!!
W Neapolu trzeba będzie zagrać rozważniej, bo jakieś 1:0 czy 2:1 i odpadamy. Trzeba tam strzelić i zagrać na czysto z tyłu, dzis bardzo łatwo napletki wchodziły w naszą obronę, środek też zdominowali.
Teraz Derby! Forza Roma
To co Garcia zrobił z tą drużyną jest niesamowite.
Wynik dobry. Nie jesteśmy Sassuolo, żeby bać się rewanżu.
Bardziej niepokoi mnie nasza gra..jakoś ociężale dzisiaj nasi zawodnicy wyglądali, a czym bliżej naszej bramki tym gorzej. Gracze Napoli na luzie wjeżdżali w nasze pole karne.
Gervinho dobre zawody rozegrał.
Ljajic..bodajże trzy akcje w krótkim czasie tak samo zmarnował próbując strzelać po ziemi przy lewym słupku. Słabo mu ta gra idzie.
W drugiej połowie nastawiłem się na kontrolę meczu przez Romę i grę z kontrataku, jednak koszmarny błąd De Sanctisa zmienił kompletnie nastawienie obu ekip. Napoli zaczęło cisnąć, a Roma miała coraz większe kłopoty w obronie, co zaowocowało stratą kolejnej bramki. Straszna dziura zrobiła się w środku, to było niedopuszczalne. Konstruowanie ataku też słabo wyglądało, brakowało ostatniego podania, może dwóch. Szczególnie irytowała mnie gra skrzydeł. Ljajic i Gervinho bardzo biernie i samolubnie. Iworyjczyk jednak się wybronił z oceny zdobywając dwie bramki, ale o tym później. Natomiast Ljajic po dwóch lepszych występach znowu zagrał "swoje". Jest bardzo chimeryczny, chociaż nie, dzisiaj dysponował swój stały mocno przeciętny poziom jakim rozkoszuje Nas od początku sezonu, z kilkoma wyjątkami. Wracając do meczu i skrzydeł. W kilku sytuacjach Ljajica, czy Gervinho aż prosiło się by podać, wrzucić piłkę, tymczasem za każdym razem kończyło się to albo słabym strzałem, albo stratą piłki.
Środek pola również dzisiaj nie wyglądał za dobrze. Podstawowy tercet DDR-Nainggolan-Strootman nie był decydujący, na wyróżnienie zasługuje Kevin, za bramkę i walkę do końca, chociaż pod koniec meczu się nie popisał, mógł mieć asystę, a skończyło się na niecelnym podaniu. Na naganę zasługuje Belg, który po świetnym początku, zalicza kolejny gorszy występ. W rewanżu już niestety nie będzie miał okazji by się zrehabilitować z powodu nadmiaru żółtych kartek.
Chwała Gervinho, że udało mu się dwukrotnie trafić do siatki rywali. Ostatnie trzy mecze, to cztery bramki. Oby tak dalej.
Przed rewanżem, śmiem twierdzić, że paradoksalnie, w lepszej dyspozycji jest Napoli. Remis dla Nich byłby dobrym wynikiem, ale przegrana jedną bramką, przy ogólnym wyniku 3-2 nie jest złym wynikiem. Mam spore obawy co do rewanżu. Roma będzie musiała strzelić co najmniej jednego gola. Oby się udało, choć tak naprawdę ten wynik nic, poza niepotrzebnymi nerwami, Nam nie daje.
Mogło być spokojniej, pewniej gdyby nie Morgan. Nie chcę obwiniać go o wynik, ale o przebieg spotkania już tak.
W ogóle, tak przy okazji. Obawiam się trochę o De Sanctisa. Już drugi raz zdarzył mu się babol, choć ten nie jest porównywalny do tego z Bergamo. W tej sytuacji aż przecierałem oczy, nie wierząc, że ta piłka naprawdę wpadła. De Sanctis niby jest dobrym bramkarzem, dobrze gra nogami i na linii bramki, ale jest też trochę nerwowy na bramce. Mam na myśli to, że wiele jego decyzji, w tym podań, czy interwencji, jest na granicy błędu. To mnie zaczyna trochę martwić.
A Rudi nie jest typem trenera, który będzie kalkulował, że opłaca się remis, tylko będzie chciał, by chlopcy grali o zwycięstwo. Jestem w miarę spokojny. Morgan pokazał, że po każdym klopsie są następne pojedynki na ogromnej koncentracji. Myślę, że w rewanżu odkupi dzisiejszą winę.
Tak poza CI to dziś bardzo dobrze w defensywie się prezentuje Jose Angel. W zasadzie Alexis Sanchez nie jest w stanie go przejść. Każda próba dryblingu kończy się fiaskiem. Może w końcu zrozumiał o co chodzi w piłce nożnej.
Morgan zawalił przy bramce
Szkoda, że straciliśmy te bramki, Napoli nic szczególnego nie grało.
Niemniej jednak, dobrze, że jest wygrana
FORZA ROMA !
Dobre! :D
@Roman,
Też mam takie wrażenie. Piłka pomimo tego, że odbiła się od nogi Benatii, nie leciała w światło bramki. De Sanctis nie fortunną interwencją praktycznie sam ją sobie wbił. Próbował ją złapać, wyślizgnęła mu się z rąk i nadał jej inną trajektorię lotu. Mógł ją po prostu wypiąstkować... No ale mądry Polak, tfu, De Sanctis po szkodzie.
I właśnie dlatego nie powinniśmy ściągać wafla Toloia tylko wartościowego stopera. Castanowi chyba w głowie się poprzewracało od towarzystwa Benatii, kolejny mecz zawala nam gola. Brawo Leandro, oby tak dalej! Przed Tobą derby i rewanż, więc masz się czym wykazać!
Byłbym daleki od dramatyzowania, po pierwsze mimo wszystko chłopaki pokazali, że gra się do końca i chwała im za to. Po wtóre, sami dobrze wiedzą, że zaprzepaścili szansę na "spokojny" rewanż - prowadząc 2:0 do przerwy, nadmienić należałoby, że winno być 3:0 gdyby... jak zwykle samolubność dała górę nad zespołowością (vide akcja Gervinho, Ljajić - co można zarzucić Ademowi, to można ale w tej akcji zrobił wszystko by mu podać, nie pognał na pałę na pozycję spaloną, trzymał linię z obrońcą).
"Dołowanie" Morgana... widzę, że niektórzy zapomnieli jakich to speców mieliśmy jeszcze do nie dawna - Stekelenburg, czy Goicoechea. Owszem, to że padłą bramka iąża De Sanctisa, ale zwróćcie uwagę na to, że piłka po strzale nieco zmieniła kierunek - cóż zdarza się, nie zdążył odpowiednio zareagować, ułożyć rąk.
Za wynik bardziej obciążyłbym nasze skrzydła i blok defensywny do spółki z naszymi defensywnymi pomocnikami - zbyt egoistycznie w ataku. Kilka ładnych uderzeń, groźnych, ale nie z każdej i nie w każdej sytuacji trzeba strzelać; gdyby Adem zamiast "wiecznie" strzelać, podawałby, to zapewne miałby też kilka bramek więcej w dorobku (dzięki podaniu zwrotnemu), a poza tym miałby asysty, ja nie wymagam aby każdy skrzydłowy pakował po kilkanaście bramek, wystarczy mi że z gry takiego zawodnika "wynika" kilkanaście bramek. Jedyne nad czym trzeba ubolewać, że w tej kwestii nic się nie zmienia.
Zaliczka jest, wieżę, że dadzą radę w Neapolu, myślę, że teraz pojadą na boiskowej złości za własną "głupotę" i obronią prawo gry w finale, a i pewnie będą chcieli się pokazać kibicom z jak najlepszej strony w derbach, aby uciąć wszelkie spekulacje o słabszej grze.
Ale zwycięzców się nie osądza... nie gdy osiągają wymierne wyniki.
W tym momencie lepiej było wygrać 1:0, niż 3:2. Wystarczy że w rewanżu Napoli strzeli (a ma kim strzelać) i jesteśmy w dupie, musimy walczyć 3 razy bardziej niż normalnie. A ten mecz można było wygrać spokojnie 3-4:0 i mieć rewanż w dupie. Ale nasi jak zwykle, musieli położyć lagę po prowadzeniu. Przecież w drugiej połowie nie grali kompletnie nic! Z Torino, Sassuolo się to nie powiodło i remisowaliśmy, to z Napoli miało się to powieść? Daliśmy dupy w drugiej połowie i tyle, i teraz się musimy martwić o awans. Miejmy nadzieje że wyjdziemy skupieni na ten mecz i zrobimy swoje i tyle.
Jednak nie róbcie z tego wyniku tragedii. To MY będziemy grać z kontry od początku spotkania. Przy obronie Napoli jest to wielki plus.
Zresztą wczoraj ekipa Beniteza dostała wielki prezent od De Sanctisa, który odmienił losy spotkania. Mam wrażenie, że organizacją gry w obronie i w ataku na razie ich przewyższamy, więc do Neapolu (nawet jakby to była liga) i tak jedziemy po zwycięstwo.
Trzeba bedzie spiac bardzo poslady.
FORZA ROMA !
Forza Roma!
scythese - ale ja Ci zazdroszczę być na takim widowisku :)
Maicon był wkurzony o przerwanie akcji, nie o wynik. A mecz w Neapolu, choć łatwy nie będzie to Roma powinna wyciągnąć co najmniej remis. Gdyby była dziś lepsza skuteczność to Roma wygrałaby różnicą większą niż jedna bramka.
@Mastery mamy bramkę przewagi w rewanżu i to Napoli będzie pod presją. Jasne że nie będzie łatwo ale jakby było 0.0 lub 2.2 to żeby awansować musielibyśmy podjąć większe ryzyko.
Mimo kryzysu to jednak Napoli silny zespół z wielkim potencjałem ofensywnym.