Aktualnie na stronie przebywa 10 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Rosella Sensi wystąpiła wczoraj przed mikrofonami Centro Suono Sport oraz Radio IEs, wypowiadając się o nowym stadionie Romy oraz odrzuceniu kandydatury Rzymu do organizacji Igrzysk Olimpijskich 2020. Oto jej wypowiedzi.
Rzym nie zorganizuje Olimpiady w 2020 roku.
RS: Rzym stracił wielką szansę. Czy będzie kandydował ponownie? Myślę, że nieprędko. Na razie nie możemy tego zrobić, ale mamy nadzieję, że w przyszłości będziemy mogli przywrócić nadzieje młodym, którzy byli wielkimi entuzjastami tego projektu i mieli świetne pomysły możliwe do zrealizowania. Mam nadzieję, że da się to zrobić w innym momencie. W młodych ludziach jest wielka ochota do działania.
W sporcie jest za dużo szowinizmu?
RS: Myślę, że trzeba odróżnić sport w ogóle od piłki nożnej, która we Włoszech jest widziana jako typowo męska dziedzina. Jest w tym trochę szowinizmu. We władzach ligowych przyzwyczajono się jednak do obecności kobiet po jakimś czasie.
W kwestii stadionu dla Romy. Czy mówi się o możliwych lokalizacjach?
RS: Minął już ponad rok, od kiedy nie jestem prezesem Romy. Nie jestem też burmistrzem, ani delegatem ds. sportu, a więc nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. Mam nadzieję, że zarówno obecni właściciele klubu, jak i władze miasta będą chciały zbudować stadion. I życzę Romie, żeby to się stało jak najszybciej.
Dwa słowa o Romie…
RS: To trudny tydzień. Chciałabym wspierać piłkarzy i widzieć, jak wygrywają jak najszybciej. Derby pozostawiły posmak goryczy. Mam nadzieję przetrwać ten trudny moment dzięki poradom fanów Lazio, którzy do tego uczucia przywykli bardziej od nas. Jestem duchem z piłkarzami. Oni mogą dać z siebie coś więcej i znów zacząć wygrywać.
Była prezes Romy wypowiedziała się też dla Radio IEs. Oto jej słowa:
- Nie uprawiałam sama sportu, ale od prawie 20 lat jestem częścią sportowego świata, świata fantastycznego, pełnego emocji i pasji. Jestem szczęśliwa i zadowolona z tego, co zrobiłam w Romie. Czego żałuję? Dwóch scudetto przegranych o włos, na pół godziny przed końcem. Ale teraz wolę mówić o przyjemniejszych rzeczach. Pomysły na naprawę piłkarskiego świata? Nie ja powinnam o tym mówić. Moja funkcja nie wiąże się ze sportem. Co robię? Mam różne zadania w obrębie administracji Rzymu i mam nadzieję doprowadzić do końca zadania powierzone mi przez burmistrza Alemanno.
Komentarze (13)
Gdzie sa dziś, gdy "ocieramy się" o eliminacje do LE a cała reszta sukcesów została juz utopiona?
Teraz mamy pieniądze i idiotów którzy je wydają, o trenerze nie wspomnę.
Daje do myślenia?
Ale przeciez Samolot był za cienki, by trenować swoja drużyne. Niby bez doświadczenia, niby bez posłuchu i charyzmy. Jego błąd polegał na tym, że nie wywalczył awansu do LM. Musiał za to zapłacic. Wiec wzieli zasraną gwiazdę z importu. Taka sama generalnie- młodą, niedoświadczona. Ale lepsza, bo barcelońską. Efekt mamy. Ten "efekt" kosztował stracony sezon i miliony eurasów. A zanosi się, że koszt wzrosnie, bo bezproduktywny syf bedzie utrzymywany.
Sarkastycznie pozdrowienia dla tych, którzy jechali po Montelli, bo niby nie wyrabiał.
Montella za to z taką Catanią pokazuje, że nasz trener to frajer i tyle. Monti za kilka lat może być dobrym trenerem, bo Catania pod jego wodzą nie gra źle.
Trzeba też zauważyć, że to był okres po aferze, co wiązało się z mniejszą konkurencją ze strony innych ekip, teraz liga stoi na wyższym poziomie.
Były piękne momenty, ale były też bolesne, jednak to było kilka lat - kupa czasu, więc oszczędźmy sobie takich porównań, bo nikt nie wie czy w przyszłym sezonie, czy za 2, nie będziemy grać na poziomie.
To na starcie już brzmi śmiesznie, jak piszecie że była walka o mistrza, były piękne mecze, wszystko było dobre, a teraz nic takiego nie ma. 7-1 z Man Utd., 5-1 z Cagliari, deklasacja przez Szachtar, itp. - tego nie było, było tylko pięknie.
Więc może byście tak porównali sezon do sezonu, a nie kilka lat do 3/4 sezonu?
Żeby było jasne, ja nie bronię zarządu i trenera, tylko patrzę obiektywnie. Jako że wszyscy lubią koloryzować przeszłość w trudnych momentach, proponuję sobie porównać ten sezon do zeszłego, tak jest chyba bardziej fair, a tej wielkiej różnicy nie widać.
Za kilka lat porównamy Romę za czasów Sensi i za czasów Benka i zobaczymy kiedy Roma lepiej się prezentowała. Teraz to nie ma żadnego sensu, oprócz postękania sobie jak to jest źle i w ogóle, a jak kiedyś było wspaniale.
A co do LE, to rzeczywiście, zatrudnienie go było wielkim ryzykiem, ja osobiście nie byłem jego zwolennikiem, ale jak już przyszedł to go wspierałem. Póki co wygląda na to że nie ogarnia tematu i nie wiem czy jest w stanie to zmienić. Chciałbym widzieć kogoś doświadczonego, ale zarząd za wszelką cenę będzie się bał przyznać do błędu. Dla dobra Romy byłoby jak najszybsze odejście LE, żeby nowy trener miał czas na dobre przygotowanie do przyszłego sezonu, ale szansa że LE odejdzie przed latem są symboliczne. Dlatego pozostaję wierzyć, że jakimś cudem Roma zacznie grać na poziomie, a LE nauczy się zmieniać taktykę w zależności od rywala, ale już chyba sam w to nie wierzę. Niemniej jestem zdania że ta Roma, z innym sternikiem i uzupełnieniem składu, będzie silna.
A co do Montelli, ja nie jestem wcale pewny że by się u nas sprawdził. Jasne, w Catanii idzie mu dobrze, ma tam spokój, nie ma presji, ale moim zdaniem, to też za młody trener na Romę. Potrzebujemy kogoś z doświadczeniem jeżeli chcemy wdrapywać się na szczyt, który wie jak zachować się w danym momencie, wie jak radzić sobie w trudnych chwilach, który umie rozpracować rywala i wydrzeć się na zawodnika jak potrzeba.
LE w Barcelonie? Nie uwierzę dopóki nie zobaczę.
Skoro oddali drużynę Guardioli, który również żadnego doświadczenia nie miał - mogą zrobić to drugi raz. Szczególnie, że system się u nich sprawdził i mogą go chcieć koniecznie powtórzyć.
Poza tym - nie oszukujmy się, skoro w zarządzie Romy są tacy fachowcy, którzy zatrudnili LuE, to w Barcelonie będą dużo lepsi i się poznają na naszym treneiro?
Nie sądzę, rzadko kiedy da się realnie ocenić umiejętności i kompetencje potencjalnego pracownika. Zazwyczaj decyduje "gadka".
A w tej, jak widać, LuE jest niezły.