Aktualnie na stronie przebywa 52 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Już za niespełna 24 godziny Giallorossi zmierzą się z Sampdorią w meczu 5 kolejki Serie A. Oto jak na pytania dziennikarzy przed tym pojedynkiem odpowiadał Rudi Garcia.
W ostatnich dniach mówiło się dużo o rotacjach. W Europie wiele drużyn je robi, jedni wygrywają, inni przegrywają. To znaczy że jest jakaś reguła?
- Wyniki drużyn, które dokonały zmian pokazują, że nie ma reguły. Problemem nie są rotacje, problemem jest to, że powinniśmy wygrać, powinniśmy byli zagrać lepiej, zwłaszcza w pierwszej połowie. Nie chcę teraz wracać za bardzo do niedzielnego meczu, ale chcę się skoncentrować na tym jutrzejszym. Teraz liczy się tylko Sampdoria.
Jak się czuje zespół po niedzielnym remisie?
- Dzień po meczu obejrzeliśmy wideo ze spotkania. Zrobiliśmy też pozytywne rzeczy w niedzielnym spotkaniu. Dwukrotnie odrobiliśmy wynik i teraz nie mamy czasu na opłakiwanie dwóch straconych punktów. Myślimy o Sampdorii.
Ruediger i Castan?
- Ruediger został kopnięty w niedzielę i trenował oddzielnie. Nie wiem czy będzie gotowy do powołania, nie rozmawiałem z lekarzami, dowiecie się po konferencji, z listy powołanych. Mamy Castana, De Rossiego i Gyombera, mamy rozwiązania.
Zdarzyło ci się kiedyś, jak w niedzielę, mieć na boisku czterech prawonożnych obrońców i wielu lewonożnych graczy w ataku?
- Zależy od tego kto gra w obronie i w przodzie. W przypadku bocznych napastników nie jest to problem, mogą zdobywać gole schodząc na ich nogę. W tyle potrzeba bocznych obrońców, którzy będą mogli atakować i dośrodkowywać. Mogą to robić wszyscy obrońcy, których mam w kadrze. Jeśli chodzi o środek obrony, bardziej powszechna jest gra dwoma prawonożnymi niż dwoma lewonożnymi. Rzadko ogląda się parę lewonożnych obrońców. Lewonożni stoperzy są rzadkością.
Opinia na temat wypowiedzi Moggiego, który powiedział, że jesteś jedynym odpowiedzialnym za remis z Sassuolo?
- Żadnej opinii. Pozostawiam każdemu odpowiedzialność za jego słowa. Patrzę przed siebie.
W tym delikatnym momencie czujesz, że masz pełne wsparcie kierownictwa? Czujesz, że musisz coś wygrać?
- Sezon nie kończy się w czwartej kolejce. Rozegraliśmy dobre i gorsze mecze. Musimy być spokojni i zmotywowani. Bycie na czwartym miejscu, z ośmioma punktami, z dwoma wygranymi i dwoma remisami, z wygraną z Juventusem i remisem z Barcelona, nie jest katastrofą. Liczy się jedynie rozegranie wielkiego meczu jutro. Jesteśmy rowerzystą, pedałujemy, z obniżoną głową, aby zdobyć jak najwięcej punktów.
Problem z przygotowaniem czy niektórzy gracze nie są gotowi do gry?
- Pracujemy wszyscy razem i powiedziałem pewne rzeczy po meczu, gdyż mamy kilku graczy, którzy nie posiadają rytmu gry. Pracujemy nad tym. Niektórzy gracze rozegrali mało meczów, aby być gotowymi, problem byłby większy, gdyby nie zastosował rotacji. Granie wciąż tymi samymi, gdy jest kontuzja, powoduje trudności dla tych, którzy wchodzą i którzy nie grali nigdy wcześniej.
Spodziewałeś się czterech punktów straty do lidera po czterech kolejkach?
- Ci, którzy są z przodu udowodnili, że są lepsi, jednak cztery kolejki mówią niewiele. Jest zbyt wcześnie. Tabela, na razie, ma znaczenie bardziej pod względem psychologicznym niż zdobytych punktów. Dlatego jestem zły, że nie wygraliśmy z Sassuolo. Chciałem zaliczył serię trzech wygranych i utrzymać przewagę nad tymi, którzy są z tyłu.
Jak się czuje Castan?
- Wszystko jest logiczne, przed meczem z Hellas Veroną nie grał od roku. Było ciężko pod względem fizycznym, dalej jest też konkurencja i chcę przywrócić Leo do najlepszej kondycji. Poprawia się krok po kroku, będzie miał swoją przestrzeń, gdy będzie gotowy w stu procentach. Wszystko jest ok, normalnie.
Komentarze (8)
Mamy Gyombera? Rzeczywiście się dzisiaj rozszalał...
8 punktów po 4 meczach nie jest katastrofą dla Sassuolo, dla Firentiny, ale dla drużyny walczącej o mistrzostwo to już mocno przeciętny wynik... Patrz Inter. Tym bardziej że daliśmy radę Juve, a Chievo i Sassuolo już nie...
"Granie wciąż tymi samymi, gdy jest kontuzja, powoduje trudności dla tych, którzy wchodzą i którzy nie grali nigdy wcześniej."
Tu to już sam siebie ku*wa pogrąża...Jak Radja rozegrał w tamtym sezonie prawie wszystkie mecze, a Pjanic wchodził z kontuzją...
" W tyle potrzeba bocznych obrońców, którzy będą mogli atakować i dośrodkowywać. Mogą to robić wszyscy obrońcy, których mam w kadrze. "
Tak Rudku, tylko pytanie było o czterech prawonożnych w jednym składzie. Toro może i atakuje i coś tam dośrodkuje, ale skutecznie zrobi to z prawej strony, a nie lewej, gdzie musi sobie przełożyć piłkę. Do tego taki z niego technik, że musi mieć czas na spojrzenie na futbolówkę, zanim dośrodkuje.
""Granie wciąż tymi samymi, gdy jest kontuzja, powoduje trudności dla tych, którzy wchodzą i którzy nie grali nigdy wcześniej.""
No właśnie, a pewnie dużą różnicę zrobi dla Greka jeden występ Torosidisa, dla Ucana jeden występ Turka, a dla Vainquera godzinka z jakimś Carpi. Oni mają od tego treningi, żeby się zgrywać, a na meczu już trzeba zap... i nie ważne czy koleś ma 10 występów na 10 na koncie czy gra po raz pierwszy. Albo ktoś ogarnia grę w piłkę i wdraża się w zespół od razu, albo jest fujarą. Jakoś Verde nie potrzebował pięciu występów po 90 minut, żeby wystrzelić z Cagliari. Nainggolan swego czasu wskoczył praktycznie z samolotu z Sardynii na boisko i od razu grał dobrze. To samo Salah w Fiorentinie... Co my mamy same Doumbie na ławce?
Jak sobie popatrzeć na tą batalię z Sassuolo na własnym stadionie...naprawdę tak nie gra drużyna mistrzowska.
Jesteśmy na samym początku, więc może się to potoczyć bardzo różnie. Ale jestem raczej pesymistą.
Pocieszające, że Pjanic i De Rossi chociaż sensownego coś grają.
Zgadzam się, że jako trener nie może siąść i płakać, ale niech już nie bredzi, że remisy to nie katastrofa (remisami przegraliśmy na wiosnę majstra), niech realnie wymaga od chłopaków zwycięstw i nie usprawiedliwia czegoś, czego usprawiedliwić się nie da.
Dość tego.
Panie trenerze jak nie zdobędziemy jutro kompletu to pewnie spadniemy w okolice 10 miejsca. Pobudka bo to nie są wymagający przeciwnicy dla WICEMISTRZÓW !
Scudetto sie wygra nieraz 1 punktem, dlatego kazdy punkt i KAZDY mecz sie liczy, bzdura jest zakladanie ze po 4 kolejkach tabela nic nie mowi jezeli chodzi o punkty, o majstra walczy sie od 1 do ostaniej kolejki !
pozniej moze tych paru punktow wlasnie zabraknac...