Aktualnie na stronie przebywa 5 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
(Corriere dello Sport - R.Maida) Walter Sabatini podął się do dymisji w styczniu i powtórzył to również wczoraj prezydentowi, Jamesowi Pallotcie, którego już nawet nie rozpoznaje. Dojdzie do rozwodu i być może wcześniej niż przewidywano. Nie będzie kolejnej kampanii zakupowej, pod którą się podpisze on, który również wczoraj, zmęczony i demotywowany, został sfotografowany na trybunach z opuszczoną kłową, podczas gdy wielu chłopaków, w których wierzył, od Iago do Castana, od Boye do Belottiego, szalało na tle tak bardzo świętowanych, ale mało zwycięskich graczy, którzy przewijają się w Trigorii.
Pożegnanie z Romą będzie niebawem oficjalne. Zapowiedział to sam Sabatini, gdy stał z Massarą przed szatnią, z papierosem i smutnym spojrzeniem w ziemię. "Nie mogę nic dodać, jeśli chodzi o mecz, - wyjaśnił z uśmiechem pełnym goryczy - wszystko wyjaśnił Spalletti. Lepiej jednak nic nie mówić. Powinien mówić o mnie. Wkrótce zrobię to sam". Zawsze wskazywał na swoją rolę, w złym i dobrym znaczeniu. Pogłoski o swoim kontrakcie nazwał swego czasu nieznaczącymi. Umowa wygasa w 2017 roku, ale ewidentnie zostanie rozwiązana wcześniej. Być może, aby podążać za Chińczykami, którzy mają zamiar przywrócić do życia Milan.
W dawnych czasach to właśnie Sabatini pojawiłby się przed kamerami, aby wyjaśnić porażkę lub lepiej trend, który na wyjazdach stał się niepokojący: pięć meczów w lidze i pucharach, żadnego zwycięstwa. Postarałby się usprawiedliwić zespół, zachęcić graczy. Wczoraj pozostał w milczeniu. On, tak jak i dyrektor generalny Mauro Baldissoni, który jest przede wszystkim kibicem i nie przyjął dobrze porażki na turyńskim Olimpico. Wszystko milczy. Nikt nie czuje potrzeby, aby wyjść poza zarzuty, które Spalletti przenosi na zespół i siebie. Pozycja trenera nie podlega na razie dyskusji, jednak z Interem i Napoli, nie biorąc pod uwagę Astry, Roma musi koniecznie zareagować.
W międzyczasie trzeba myśleć o następcy Sabatiniego. Franco Baldini, powołany przez Pallottę jako konsultant, pozostanie z dala od Trigorii. Ideą jest kierownictwo z Rickym Massarą promowanym na dyrektora sportowego w strukturze, która obejmie też współpracowników, Balzarettiego, Fioranellego i Vallone.
Komentarze (13)
reasumujac...NARA TYPIE, zawsze bedzie merdą !
Palacz to samo, załamany i zdemotywowany...oddawaj kase i wtedy sie demotywuj a skoro dostajesz za to kase to za*****j dla tego klubu!!!
Wydawal na lewo i prawo na szrot ktory nie nadawal sie niejednokrotnie w ogole grac w serie a.
Nie wspomne o jego super wypozyczeniach i transferach last minute.
Zenada i blazenada ktora po pieciu latach zamiast procentowac to przynosi wstyd i lek przed wstydem.
Do czego to doszlo ze boimy sie ze z Astra nie wygraja, a na spotkania z Interem i Napoli wiekszosc spisuje nas na pozarcie nie widzac jakichkolwiek szans na chocby punkt.
Smutne to wszystko.