Aktualnie na stronie przebywa 20 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Czwarty mecz z rzędu bez wygranej definitywnie oddalił Romę od Ligi Mistrzów. Po wczorajszych dwóch meczach (również wygrana Napoli), tylko cud mógłby dać Giallorossim trzecie miejsce. Obecnie gra powinna być skierowana na wywalczenie szóstej pozycji, która może dać grę w Lidze Europejskiej. Po meczu, wywiadu dla Sky Sport udzielił Walter Sabatini, który odpowiadał przede wszystkim na pytania związane z przyszłością Luisa Enrique.
Ocena meczu? Wyglądało to na basen.
- Szczerze mówiąc, myślę o ostatecznej syntezie. To był trudny mecz rozgrywany na niemożliwym do gry boisku.
0-0 nie popchnie z pewnością do walki o europejskie puchary na przyszły rok.
- Nie robimy takich analiz dziś, po tym meczu, ale już za kilka dni, gdy podsumujemy naszą działalność. Znajdujemy się na początku podróży i wiemy, że musimy nadal pracować i łączyć organizm w taki jakim musi być. Jesteśmy bardzo aktywni i nie w pozycji statycznej. Robimy to, co powinniśmy robić.
Rozważacie możliwość, że Luis Enrique opuści drużynę po zakończeniu sezonu?
- Nie, choć w piłce trzeba brać pod uwagę wszystkie możliwości i prawdopodobieństwa. Nie jesteśmy daleko od zakończenia, stąd weźmiemy kilka dni, aby zrozumieć zamiary Luisa, który żyje w niepewności, która uważam spowodowana jest faktem myślenia o byciu ciężarem dla zespołu. Brakuje jednak kilka dni, stąd teraz nie ma sensu formułować wniosków.
Myślisz, że bardziej mogą na to wpłynąć porażki czy protesty w Rzymie?
- Luis Enrique jest młodym trenerem, choć doświadczonym człowiekiem, gdyż grał w piłkę na wysokim poziomie. Nie to będzie decydujące, ale myśl jakim będzie przewodnikiem dla drużyny bez posiadania wszystkich jej składników.
Dziś powiedział: "to nie był szczęśliwy rok". Ile będzie czekać kierownictwo na jego decyzję? Macie już jakieś pomysły?
- Czekamy na zakończenie sezonu za dziesięć dni. Mamy nadal nadzieję, że chce zostać, gdyż czy z jego zgodą czy nie, wiemy, że może poprowadzić drużynę do wielkich rezultatów. Mamy nadzieję, że jego decyzja będzie korzystna dla Romy. Musi brać pod uwagę, że nasze wsparcie nie jest akademickie, ale realne. Musi spokojnie pomyśleć, a następnie podjąć najlepszą decyzję.
Są gracze, którzy odejdą? Mówi się także o Osvaldo.
- Nie, absolutnie. Osvaldo jest wielkim napastnikiem i jedynie nieco żywiołowym. To napastnik wielkiego formatu: zostanie w Romie i to on będzie musiał dowodzić atakiem w przyszłym sezonie.
Komentarze (23)
Kibice też mają taką nadzieję, tylko przez "korzystna" rozumieją coś zupełnie odwrotnego :D
Z czasem dostrzegłem że ma to sens. Widać to chociażby teraz w Lechu, gdzie też był barceloński trener i wprowadzał barceloński styl itp. Ze słabeuszami wyglądało to imponująco, jednak jak już ktoś postawił ostrzejsze warunki była kicha.
Przyszedł trener (trener, nie taktyk) i od razu widać efekty. Nie bał się zmienić ustawienia, stylu, nie bał się odsunąć gwiazd od składu i teraz aż miło się ogląda każdy ich mecz, w którym jest mnóstwo walki, ambicji, harowania jeden za drugiego. I jeszcze jedno, mecz bardzo ważny i z ławki wchodzą 3 mlodzieżowcy, zamiast doświadczeni aby wynik utrzymać. Można? Można. Jak się chce to można. Dostał obietnice że jeżeli wykona cel (puchary) to zostaie na dłużej.
Wnioski:
1. My potrzebujemy trenera, a nie taktyka (wizjonera jak go nazywa się). Czytając relację z treningów to nie wiem. My na orliku więcej biegamy niż u Luisa. Skąd ciągłe kontuzje mięśniowe? Mi się wydaje że to wina treningu, a raczej jego braku. Szybkościowo pokazują się tylko gracze którzy mają to wrodzone: Rosi, Borini. Reszta porusza się jak muchy w smole.
2. Zmiana trenera może spowodować cuda, rozwój zawodników odstawionych przez poprzednika.
3. Musi byc jakiś cel, bo narazie to wychodzi radosna twórczość. Sabatini, jaki drużyna ma cel do osiagnięcia? On odpowiada: ciepło jest, i tak wygląda rozmowa. Musi być jakiś bat nad drużyną inaczej będzie tak jak teraz, czyli kicha.
Udane rozpoczecie dnia. Czekalem na to zdanie z utesknieniem. Jestem przekonany w 99%, że Iglesias odejdzie. W przypadku zawodników, którzy wypowiadali takie słowa (Chivu czy Mexes) zawsze zasilali inne kluby.
"Obecnie gra powinna być skierowana na wywalczenie szóstej pozycji, która może dać grę w Lidze Europejskiej"
Roma musi zająć 5 miejsce żeby przejść do kwalifikacji Ligi Europejskiej . Więc też będzie ciężko :)
Załamka .
Czy oni są aż głupi i ślepi, czy są aż takimi impertynentami?!
Może i LE był świetnym zawodnikiem i potrafi się z nimi dogadać, bo też był w ich sytuacji kiedyś, ale trenejro to z niego jest żaden. Sądzę, że jakby ślepego i głuchego postawić na ławce byłby wyżej w tabeli niż Roma pod wodzą LE....
Super .
No ale i tak bedzie ciężko żeby Inter nie wygrał ani 1 meczu do końca sezonu .
Jeżeli brak LE będzie bodźcem do odejścia LE to jakoś przeżyję te straszną stratę w postaci gry w pucharze który i tak olejemy i odpadniemy z jakimiś Belgami.
A jeżeli LE mimo tego zostanie? No coż przy morderczej walce w pucharach(przecież to aż 1234 dodatkowych meczów w sezonie!) nasi w przyszłym sezonie nawet jednej całej połowy nie będą w stanie wytrzymać kondycyjnie więc też lepiej w tych pucharach nie grać.
A zarząd tak broni Iglesiasa jak by to był Mourinho żenada.
Jedynie on sam może podjąć taką decyzję i tylko taka jest w tym szansa, choć przy uporze jaki prezentuje Baldini nie wiem, czy przy takiej opcji i tak nie będą próbować go na siłę zatrzymać.
Na ten sezon niech jedyną ambicja stanie się przegonienie lacjuchów.
Dla mnie jego wadą jest zbyt częste spoglądanie w kierunku brazylijskiej dzungli by wyławiać tam "perełki".
No i generalnie członek tria wzajemnego poklepywania sie po plecach i opowiadania, ze jest wspaniale.
Idealnie to określiłeś. Od kilku miesięcy włąsnie miałem to napisać, ale nie wiedziałem jak to ubrać w słowa. :D Sabatini w jakieś willi z cygarem, na kanapie, łiskacz na stole i dupki wokół niego :D