Ok. Ale ktoś może mi wytłumaczyć jaki cel przyświeca tym rozgrywkom? Wygrana coś realnie daje?

Najlepszym treningiem są prawdziwe mecze. Więc pod tym kątem trzeba na to patrzeć. A po drugie jeśli chcesz zbudować mentalność znywciezscy to nie można odpuszczać żadnego meczu. zresztą czy można wybrzydzać,lepiej chyba wygrać ligę konferencji niż nic.

Ależ służę:

- za wygranie tych rozgrywek, a w to celujemy, jest 20 mln €. To jest jeden solidny transfer, np. teraz byłoby na środkowego pomocnika
- wygranie oznacza trofeum, a tego nie widzieliśmy bardzo, bardzo, baaaaaaardzoooooo długo. Budowanie mentalu drużyny, danie jakiejkolwiek radości kibicom, włożenie czegokolwiek do gabloty - nieważne, jest to oficjalne trofeum, a nie Puchar Audi czy inne tego typu
- dawanie miejsca rezerwowym i młodszym graczom: bardzo ważnym będzie budowanie poczucia wartości w zespole, między innymi dla takich grajków jak Fuzato, Calafiori, Mayoral, Villar czy Kumbulla. W tych rozgrywkach mogą brylować i w razie, tfu, jakiejkolwiek kontuzji poważnej w graczach okołopierwszeskładowych fajnie, gdy zmiennik jest w formie meczowej. A te rozgrywki, patrząc na zespoły, spokojnie pozwolą nam na wystawianie drugiego garnituru
- punkty w rankingu UEFA (marne bo marne, ale zawsze coś - losowanie Milanu pokazało, jak ważne jest mieć cokolwiek w zanadrzu i nasze "podboje" LE na pewno nam pomagają)

I najważniejsze: zmiana rzymskiej mentalności. Właśnie przez takie podejście jesteśmy w tym miejscu. Ten puchar jest za mały na Wielką Romę, ten przeciwnik jest za słaby żeby się starać. Wszystkie takie teksty należy przekreślić grubą krechą i wziąć się DO ROBOTY. Wreszcie coś WYGRAĆ. Skoro najwyższe trofea to dla nas za wysokie progi (na razie) - Serie A, CL - a nawet z tymi pomniejszymi nie idzie nam dobrze - LE, CI - to trzeba próbować od dołu. Nie ma w tym żadnego wstydu, żadnej upadłej dumy. Jeden wygrany finał może naładować mentalnie ten zespół.

Żoze nie odpuści. Liczę na to że rozumie to wszystko, wie o tym i jasne, może wystawiać rezerwy, ale oni mają tam ZAPIER*****. Zresztą, on jest łasy na trofea. Nie zdziwię się, jakby sam sobie postawił cel przed tym sezonem: LK, CI i TOP4. Realne i w pełni satysfakcjonujące, dla mnie. I powinno być też dla wszystkich innych. Kto mierzy wyżej i brzydzi się LK, ten dalej siedzi mentalnie w tej wesołej, gnuśnej Romie.

Fuzato
Santon-Smalling-Kumbulla-Calafiori
Diawara-Villar
Perez-Eldor-ElSha
Mayoral

Ten skład z mentalem od Mou jest w stanie spokojnie wygrać z 90% zespołów tej śmiesznej Konferencji, a dodając zapożyczenia z pierwszego i patrząc na jakość najlepszych zespołów - dla mnie to jest obowiązek na ten sezon, a TOP4 i CI powinny być głównymi celami.

Bądźmy pierwszym zespołem który wygra te rozgrywki i nigdy do nich nie wróćmy

Wiecznie mamy jakieś śmieszne głosy po co nam puchar Italii, po co nam inna liga sołtysa. Kuźwa, dość już takiego kombinatorstwa. Jest mecz to trzeba go wygrać bez zastanawiania się po co. No, po to że sport uprawia się żeby wygrywać a nie liczyć punkty przy zielonym stoliku i kalkulować, czy się uda , czy się nie uda bez wysiłku.

Myślę, że obecność w tym pucharze jest kapitalna dla drużyny na tym etapie budowy. Trochę jak Puchar Ligi w ENG. Mourinho zawsze przykładał do niego dużą wagę, ze względu na to, że zwycięstwo dawało poczucie pewności siebie, cementowało zespół, potwierdzało prawidłowość obranych metod.

Do portfolio klubu ma taką samą wartość, jak Puchar Intertoto, więc znikomą. Jednak, jak wspomnieli przedmówcy, jest kapitalną okazją dla drugiego garnitury. Jest to turniej dodatkowy, nie traktowany aż tak poważnie jak Serie A i Coppa Italia, w którym każdy zawodnik rezerw może się pokazać z dobrej strony, mniej ryzykując porażką dzięki słabszym rywalom. Kapitalny układ. Z Ligą Europy jest ten problem, że jest zbyt mało istotna, aby traktować ją na równi z Ligą Mistrzów, a zbyt ważna, aby tak po prostu olać, bo jednak daje prawo gry w LM. Dla klubów spoza Top3 to bardzo ważny argument, w każdej lidze. Tu uzyskanie np 5 miejsca w lidze kosztem UECL jest jak najbardziej zrozumiałe.

Kibice, zwróćcie uwagę na jedną rzecz - Mourinho, choć stosuje swoje ulubione 4-2-3-1, to nie muruje nadmierną ilością zawodników defensywnych. W drugiej połowie wpuścił w miejsce Miki i Zaniolo dwóch skrzydłowych napastników, co w praktyce spowodowało przejście na 4-3-3. To nie było tak oczywiste jeszcze w czasach United.

Dla pocieszenie powiem że kibice Romy to nie jedyni którzy deprecjonują mniejsze trofea. W Anglii puchar ligi nazywaja pucharem myszki Miki ( Manu czy Totenham ) nie rozumiejąc ich walorów i możliwości jakie można z nich wyciągnac. Nie mówiąc że żyją mrzonkami o mistrzostwie albo wygraniu LM. Tak jakby wymienione kluby były potęgami i miały realne szanse na ich zdobycie.

Ja pytałem konkretnie. A tu wywody emocjonalne co poniektórych.
Szkoda tylko, że nie ma wjazdu do chociaż eliminacji CL (jako wygrany pucharu, który nie załapie się z ligii).

@up bardziej konkretnie się nie da. Dla mnie najważniejszy aspekt to budowanie mentalności.

Można grać w Pucharach o Marchewkę pod warunkiem że nie ucierpi na tym dyspozycja w Serie A (priorytet powrót do LM). Patrząc na glebie naszej kadry można mieć niestety wątpliwości.
Często w Serie A moczylismy w niedzielę po LE...

Od tego aby rozporządzać zasobami ludzkimi jest trener, to on ocenia jakie są możliwości zawodnika. Nie chcę aby kiedykolwiek w głowach naszych zawodników zaświeciła myśl która się tu często zdarza: to nie są ważne rozgrywki. Zawodnik z takim myśleniem jest zawodnikiem zdemoralizowanym i wcześniej czy później ta olewka wylezie w innych meczach. Tak się psuje morale zespołu. Jeśli nawet w tej lidze będą grali młodzi zawodnicy to absolutnie nie może to być na zasadzie "wystawiamy ich, bo nam nie zależy". Jak się czuje zawodnik który jest wystawiany nie dlatego że dobrze trenował, ale dlatego że pozostałym kolegom nie chce się, nie warto w tym grać, oszczędzają się na tzw. prawdziwe mecze? To do dupy podejście jest. Nie chcę go w Romie.

Takitam chłopaki super wszystko wytłumaczyli i podali rzeczowe argumenty a Ty jak zwykły wsiur to podsumowales…

A ch… nie chce mi się tłumaczyć, że ludzie mają problem ze zrozumieniem słowa pisanego.
Mnie ckliwe teksty o mentalności, trofeach i budowaniu charakteru drużyny nie obchodzą. Jedynie wymiernym argumentem jest te 20 mln. Bo nawet wygrana czegoś takiego to można postawić obok tego drewienka z przed kilku lat. Taką to będzie miało mniej więcej wartość.

Takitam pier...... Jak potłuczony. Wiesz jaka bedzie miał wartość???? Taka że liczy się sztuką. Kiedy ostatnio coś Roma wygrała???

Roma niech może jednak skupi się na ogrywaniu „ogórków” z Serie A. Bo coś jej cienko to idzie ostatnimi czasy. A nie walką o trofeum pastwiska za wszelką cenę.

Miałem coś koledze odpisać, ale... nie no szanujmy się trochę