Aktualnie na stronie przebywa 15 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Giallorossi ograli Udinese, zachowując prowadzenie w tabeli. Zespół Garcii wygrał piąte spotkanie z rzędu, również dzięki piątym trafieniom Gervinho i Pjanica, najlepszych strzelców zespołu.
5 – Roma wygrała po raz piąty z rzędu w Serie A z Udinese, w tym po raz trzeci na Stadio Olimpico,
5 – Giallorossi przedłużyli do pięciu serię wygranych. Ostatni raz popisali się takim wyczynem na starcie poprzedniego sezonu, gdy wygrali pierwszych pięć spotkań,
5 – Pjanic i Gervinho trafili już po raz piąty w sezonie w Serie A, a po raz szósty ogółem (mają po jednej bramce w Lidze Mistrzów). Bośniak pobił już swój wynik z poprzedniego sezonu (pięć trafień) i jest o krok od pobicia życiowego rekordu (sześć trafień),
8 – po raz ósmy z rzędu i po raz dwunasty w całym sezonie zespół Rudiego Garcii nie zdołał zachować czystego konta. Szczęsnemu i spółce sztuka ta udała się jedynie w pojedynku z Frosinone,
9 – Maicon nie zatrzymuje się i w swoim dziewiątym sezonie w Serie A zdobywa gola. Brazylijczyk nigdy nie rozegrał sezonu na włoskich boiskach bez strzelonej bramki. Przez 6 lat w Interze zdobył 16 goli. W Romie ma ich na koncie 4,
12 – Maicon jest już dwunastym graczem Romy w tym sezonie, który zdobył bramkę w Serie A, a trzynastym, jeśli brać pod uwagę wszystkie rozgrywki,
25 – zespół Giallorossich zdobył już 25 bramek w 10 meczach i jest to drugi wynik zespołu w historii. Lepiej spisała się Roma w sezonie 1960/1961, gdy zdobyła w pierwszych 10 spotkaniach 26 bramek,
270 – po tylu dniach do siatki trafił Maicon. Brazylijczyk nie strzelił od 31 stycznia (1-1 z Empoli).
Komentarze (15)
ta statystyka przedstawia obraz ostatniego okienka transferowego ale i powinna spowodować odpowiednie kroki w kolejnym mercato
ale nie ma co narzekać :)
jest dobrze :)
Roma wróciła na właściwie tory. Bardzo podoba mi się gra obecnej ekipy. Albo jesteśmy w zwykłym gazie albo tak jak pisałem od dłuższego czasu, Garcia wrócił do taktyki z początku swojej kariery w Romie tj. Mocny początek, mocne wejście w mecz i jeśli rywal nie jest wymagający (patrz Udine) albo jest nawet lepszy (patrz Viola) to po pierwszych dwóch kwadransach mamy już po meczu właściwie. Wg mnie to jest kluczem, bo Roma grała tak w pierwszym sezonie (jeśli chodzi o pierwsze 10 kolejek). Tam z reguły wygrywaliśmy w ten sposób. Mamy silny atak, więc trzeba to wykorzystywać! Pierwsze 30 minut na maksa, a potem dajemy piłkę rywalom i próbujemy jeszcze coś wlepić. Zazwyczaj taka taktyka przynosi dobre rezultaty i oczywiście jakaś bramka dla rywali zawsze MUSI wpaść, a często też ostatnie 10 minut meczu to niezła sraka i widmo remisu w powietrzu, ale taką taktyką zdobylibyśmy mistrza, gdyby nie rewelacyjny sezon Juve. Minęło dopiero 10 kolejek, ale jeśli Roma będzie grała w ten sposób, to przy kryzysie w Juve mamy naprawdę poważne szanse na mistrzostwo. Bardzo mnie cieszy, że wróciliśmy do tego stylu!
Pjanic - to może być nasz AS w tym sezonie. Jeśli Bośniak nie zejdzie z tonu, to może się zapisać złotymi zgłoskami w historii Romy, jako jeden z filarów zdobycia czwartego scudetto. Tak jak kiedyś jeden świetny występ przeplatał 5-cioma słabymi, tak teraz jest odwrotnie. W dodatku ma świetną skuteczność jak na pomocnika. Oby tak dalej!
Dzeko - Na razie nie może się rozkręcić, ale widać że walczy, jest potrzebny. Wczoraj przypomniał mi się nasz słynny Bradley. Chłop niewiele mniejszy od naszego obecnego drągala, a bał się wyciągnąć łokieć podczas biegu. Koleś absolutnie niewaleczny. Dzeko jest napastnikiem, a napastnika rozlicza się z goli. Goli nie ma za wiele, ale walczy. Wydaje się że jest kołkowaty i słaby technicznie, ale jednak potrafi przyjąć piłkę, odepchnąc rywala, zastawić się, utrzymać posiadanie nawet pod naporem trzech rywali. Podoba mi się mimo iż nie jest skuteczny pod bramką. Nie boję się jakoś o niego. Wiem że w końcu zacznie i trafiać.
Gervinho - wrócił stary dobry Czarny Syn. Poprawił celownik i jest aktualnie lepszy niż w swoim pierwszym sezonie. Oby tak dalej.
Turbo - Oczywiście jest to transferowa klęska Sabata jeśli chodzi o stosunek jakości do ceny, ale może to i dobrze że został kosztem Ljajica? Może potrzebujemy takiego jednego jeźdzca bez głowy w zespole? Jakiś faul tam zawsze wywalczy, na końcówki myślę że w sam raz.
Maicon - renesans. Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale wczoraj widzieliśmy Maicona w najlepszym wydaniu. Nie wiem czy to jednorazowy przebłysk czy stały progres, ale widzę światełko w tunelu. Patrząc na to jak gra Toro, to taki Maicon w formie byłby dla nas zbawieniem teraz. Może za szybko go skreslilismy? Brawo dziku!
MINUSY - minusem oczywiscie jest strata gola. Coby się nie działo, to 0 z tyły nigdy nie może zostać. Co prawda wolę jak Roma wygrywa 3:1 niż 1:0, bo fajnie się to ogląda i może nie ma co za dużo wymagać, ale szkoda że z takimi ogórami tracimy. Atak działa nam kapitalnie w tym momencie. Obrona to poprawy i powinno być super.
Przygotowanie to dużo więcej niż połowa sukcesu. Sezon czy imprezę można przegrać jeszcze przed nimi. Kumpel, ten sam od Jagi, zna się z Markiem Citko. Ten swego czasu powiedział mu jak to było z reprą Polski na Mundialu w Korei (według relacji, które złożył mu Żurawski). Otóż piłkarze skończyli sezon, pojechali na zgrupowanie przed mistrzostwami i zamiast podtrzymać rytm treningowy z klubów, trochę może odpocząć, to Engel i jego świta zagnali ich do swego rodzaju obozu koncentracyjnego. Efekt był taki, że Żurawski mówił, że dzień przed meczem z Koreą niektórzy nie dali nawet rady chodzić. Pamiętamy jak to wyglądało w meczu z Koreańczykami. Dopiero z USA wygrali, bo grali rezerwowi, którzy zdążyli się odświeżyć. I to są fakty. To samo - podobno - zrobił w 2006 roku Janas. Zagonił ich gdzieś w góry i jak przyszło co do czego, to było po ptokach.
Także tego, bardzo dużo zależy od letnich przygotowań. Dziś mamy graczy, którzy, jak trzeba, biegają 90 minut. Rok temu było stanie w miejscu i masa kontuzji z niczego.
jedyne co martwi, to fakt, że nie umiemy zagrać w defensywie pełnego meczu i zawsze coś nam wklepią do siatki.
The Džeko effect – Roma have won 62% of their league matches in which Edin Džeko has started (five wins, two ties and one loss), with a goal difference of +9 (17 scored and eight conceded, average of 2.1 and 1.1). The Giallorossi’s win percentage drops to 40% when the Bosnian isn’t in the starting line-up (two wins, two ties and one loss), with a goal difference of +3 (15 scored and 12 conceded, average of 3 scored and 2.4 conceded).
I najważniejsze, żeby zachować regularność. Wygrywać ! Jak to Włosi mówią; Chi va piano va sano e va lontano albo jakoś tak to leciało ;)
Nasi Kochani Romaniści :)
Tak, że chodzi o to by Digne grał mniej a Maicon więcej. Radja mniej a Ucan więcej itd itp. Bo i tak każda drużyna przejdzie w sezonie kryzys kondycyjny i nawet jakby głowa chciała grać to ... Wiesz co jest grane.
Pewnie takie sugestie od Normana padają albo i Garcia o nich wie ale robi swoje. Tak więc wracając do twojego pytania to odpowiedź brzmi NIE, Garcia to jest człowiek, który się boi o swoje d*psko i myśli, że Rome taki kryzys ominie a Digne to koń pociągowy.