Aktualnie na stronie przebywa 12 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Wczoraj drużyna Giallorossich, po raz kolejny w tym sezonie zremisowała. Rudi Garcia i jego zawodnicy na własnym stadionie, byli żegnani przeraźliwymi gwizdami. Nic to jednak nie zmieniło i trener musiał stanąć oko w oko z dziennikarzami. Wypowiadał się też Roberto Donadoni.
Rudi Garcia:
- Problemem była dziś pierwsza połowa. Byliśmy zbyt wolni, w porównaniu z resztą meczu. Zwiększyliśmy tempo po przerwie, a żeby otworzyć drużynę grającą jak Parma, która broniła się w jedenastu, trzeba przełamać impas. Oddaliśmy 20 strzałów, a tylko cztery trafiły w światło bramki. Tak nie zdobywa się bramek i to był dzisiejszy problem Romy.
- Nie chciałem trzymać Gervinho i Doumbii przez pełne 90 minut, jednak byłem do tego zmuszony, bo nie strzeliliśmy gola.
- Kibice byli rozczarowani, bo chcą widzieć jak ich drużyna wygrywa, my tak samo. Jeśli chcemy być ambitni to powinniśmy wygrywać mecze, a nie osiągać wyniki jak dzisiaj. W czwartek gramy w Lidze Europy i musimy zrobić wszystko co możemy, by powrócić do wygrywania. Czas pokaże, czy możemy grać bardziej konsekwentnie i skutecznie w ataku.
- Pechowo graliśmy zawodnikami, którzy nie byli gotowi na 100% z różnych powodów. W domu zostawiliśmy również Pjanića. Nie mamy dzisiaj żadnego wytłumaczenia. Drużyna powinna wygrać dzisiejszy mecz, poszło źle. Warto wspomnieć, że jeśli gralibyśmy przez cały mecz tak jak w drugiej połowie, to wygrywalibyśmy spotkania. Musimy się na tym skupić i poprawić.
Roberto Donadoni dla Sky Sport:
- W ostatnich miesiącach słyszeliśmy wiele obietnic. Obdarzyliśmy zaufaniem nowych właścicieli, którzy wyszli do nas i rozmawiali. Inni tego nie robili. Ocenimy wyniki, kiedy nadejdą.
- Trenuję chłopaków, którzy mają wspaniałą godność. Udowodniliśmy to dzisiaj i stanęliśmy na wysokości zadania. Nikt nie powinien się obawiać, że ci zawodnicy nie dadzą z siebie wszystkiego dla Parmy.
- Dopóki matematycznie jesteśmy w strefie spadkowej, naszym obowiązkiem jest próbować się z niej wydostać. Nie możemy zrzucać winy za pozycję w tabeli, na nasze problemy wewnętrzne. Oczywiście, mają one wpływ, ale jest też zbyt wielu kontuzjowanych.
- Musiałem wystawić na boisko zawodników takich jak Cassani po operacji, którzy nie byli gotowi na 100%. Kiedy będziemy mieć więcej opcji wyboru, zobaczymy lepsze występy.
- Chłopacy zasłużyli na taki wynik i spróbujemy się nim motywować. W ostatnich trzech, czterech meczach, graliśmy jak prawdziwa drużyna i zbieraliśmy korzyści, albo przynajmniej powinniśmy, bo mieliśmy pecha.
- To smutne widzieć jak wielu ludzi pogodziło się już ze spadkiem. Parma zasługuje na to by ją szanować.
Komentarze (10)
rudi mowi do sabatiniego:
walter wiem juz jak sprawic zeby druzyna w koncu zaczela dobrze grac
sabatini pyta:
no i jak rudi??
rudi:
znalazlem w sklepie ksiazke jak rozegrac dobra 1 polowe meczu
sabatini:
a co z druga polowa??
rudi usmiecha sie chytrze i mowi:
kupilem 2 takie ksiazki
No i to jest ta subtelna różnica pomiędzy mistrzami a resztą.
To nie jest prawdą. Po pierwsze, wcale aż tak mega dobrze to nie wyglądało.
2. Gdyby to była prawda, to wygrali by z Parmą. 45 minut bardzo dobrej gry, to naprawdę dużo. A co oni zagrali przez tę "super" drugą połowę? Jedna poprzeczka to się każdemu w meczu może przytrafić.
Nie zgadzam się z tą oceną Rudiego. I powiem więcej: jeśli będą grali tak jak 2 połowę z Parmą, to nie będą wygrywali meczy. W tej drugiej połowie połowa zespołów Serie A wsadziła by nam gola z kontry. To czym się tu cieszyć?
z tego co wiem to 2 połowa również zakończyła się wynikiem 0-0, więc...?
Różnica w porównaniu z ubiegłym sezonem jest taka, że Rudi potrafił robić zmiany, które dosłownie nas powalały trafnością (zero schematów, a za każdym razem odpowiedź na sytuację boiskową). To był piękne, ale się skończyło.
W ubiegłym sezonie potrafiliśmy dwa, trzy razy w meczu zmieniać taktykę i to wychodziło. Teraz być może Rudi też tak działa, tyle że nie widać tego na boisku. Mamy dwa schematy: 1. "klepanie w obronie i pomocy", 2. obrona Częstochowy, a zamiast klepania wywalanie na oślep.
Trenerze, cierpliwie czekamy na realizację słów.
Powoli mnie zaczyna gość wku*wiać, liczy się tylko ON i Pjanić.
-"Taktyka była doskonała, ale nie było Pjanicia..."
Co do ostatniego składu jestem w stanie zrozumieć to kogo wypuścił w podstawowej jedenastce. Doumbia od wejścia, no cóż nie mamy napastników wielu, wiec ... wyszedł w podstawowym.
Verde pewnie miał wejść na lekko zmęczonych rywali i robić różnice, i tak też rzeczywiście było. Gorzej, że Nasi praktycznie nie zmęczyli rywali. Bo tempo i brak pomysłu na wyjście w ataku wyglądało fatalnie.
Liczę, że po sezonie dojdzie do zmian jeśli chodzi o przygotowanie zawodników do sezonu [kondycja, kontuzje], Rudiemu bym dał jeszcze czas, chociaż wypowiadać to On się nie powinien.