Aktualnie na stronie przebywa 19 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Po wczorajszym meczu wszyscy mieli niedosyt. Zarówno piłkarze Romy jak i Juventusu żałowali, że mecz nie zakończył się korzystnym dla nich wynikiem. Widać to było w wypowiedziach pomeczowych, których udzielali trenerzy obu drużyn, a także kilku zawodników.
Rudi Garcia:
- Wiemy, że o wyniku meczów takich jak ten, często decydują rzuty wolne i tak też padły bramki. Poza tym, nie było zbyt wielu okazji bramkowych.
- Mogę powiedzieć, że zareagowaliśmy wyśmienicie. Pamiętając, że graliśmy w dziesięciu i ze stratą gola, do końca meczu pokazywaliśmy, iż żyjemy i kopiemy. Pokazaliśmy wielki charakter.
- Ten mecz był bardzo taktyczny. Musieliśmy podjąć trochę ryzyka, bo musieliśmy gonić wynik i graliśmy w dziesięciu. Przycisnęliśmy ich wysoko i przesunęliśmy linię obrony. Szkoda, że nie strzeliliśmy drugiego gola w ostatnich dziesięciu minutach, bo w drugiej połowie na niego zasłużyliśmy.
- Przeprowadziłem dobre zmiany? Zawodnicy, którzy wchodzą na boisko, zawsze są zdolni zrobić różnicę. Problemem w pierwszej połowie było to, że śpieszyliśmy się z pewnymi rzeczami, a powinniśmy lepiej rozgrywać piłkę i zrobić więcej na skrzydłach. Musimy jednak pamiętać, że graliśmy przeciwko ligowym liderom, a oni bardzo dobrze bronili.
- W sprawie tabeli, pozostało trzynaście meczów do rozegrania i znów powtórzę to co mówiłem, musimy utrzymać się na drugim miejscu. Dzisiaj utwierdziliśmy się na nim, bo zyskaliśmy kolejny punkt przewagi nad Napoli. Jedynie przez obronę drugiego miejsca, możemy wywierać presję na Juve.
Keita dla Sky Sport:
- Za późno się obudziliśmy, bo po czerwonej kartce musieliśmy pracować dwa razy ciężej.
- Dzisiaj potrzebowaliśmy zwycięstwa. Zremisowaliśmy i to za mało. Juve jest wspaniałą drużyną i nie można ich zdominować na 90 minut.
- Poza tym, powinniśmy rozegrać cały mecz w taki sposób jak robiliśmy to przez ostatnie 20 minut. Jeśli gralibyśmy tak zawsze, nie moglibyśmy mieć dziewięciu punktów straty do Juve.
- By grać dobrą piłkę, trzeba zachować chłodny umysł, którego w chwili obecnej nam brakuje.
- Juventus gra razem i wygrywa jako grupa od kilku lat, więc mają spokój i wiarę, której nam w tej chwili brakuje. My nieustannie zmagamy się również z gonieniem ligi.
Gervinho dla Roma TV:
- Umieliśmy znaleźć miejsce jedynie w końcówce, kiedy Juventus trochę się rozciągnął. By atakować, trzeba mieć miejsce.
- Juventus jest mocnym i ciężkim przeciwnikiem. Znają nas bardzo dobrze, wiedzą o naszych umiejętnościach i postarali się, żebyśmy nie mogli ich w większości użyć.
- Juve grało rozważnie, czekało na nas i nie zostawiło zbyt dużo miejsca. Zmierzyliśmy się z bardzo solidnym blokiem obrony.
- Staliśmy się niebezpieczni dopiero w końcówce, po główkach Manolasa i Keity, trzeba też przyznać, że Buffon miał raczej spokojną noc.
- Czuję się dobrze. Po powrocie miałem trochę problemów ze zmęczeniem, ale teraz jest już dobrze.
Allegri dla Sky Sport:
Na szczycie tabeli nic się nie zmieniło, przewaga została taka sama, ale Bianconeri stracili bramkę grając przeciwko dziesięciu zawodnikom. To zmarnowana okazja?
- To krok naprzód, ale patrząc na to jak przebiegał mecz, powinniśmy spisać się lepiej. Zagraliśmy źle w ostatnich dwudziestu minutach.
- Byłem zadowolony do siedemdziesiątej minuty, gdzie nie pozwalaliśmy Romie na nic i poprawiliśmy się jeszcze po przerwie. Po objęciu prowadzenia, zagraliśmy kolejne sześć, siedem dobrych minut, ale potem coś nas zatrzymało.
- Zeszliśmy z boiska bardzo źli. To prawda, że dziewięć punktów to dobra zaliczka, ale powinniśmy zacząć wygrywać na wyjeździe, bo nie robiliśmy tego od trzech meczów.
- Romie nie jest łatwo, ale wciąż zostało dużo punktów do zdobycia. Rozczarowujące jest jedynie zremisowanie tego meczu, a było nawet ryzyko jego przegrania, po jednym ze stałych fragmentów.
- Musimy się poprawić, bo czasem tracimy ten nasz ząb i skupienie. Jesteśmy wciąż daleko od naszego celu, a straciliśmy już zbyt dużo goli. Powinniśmy poprawić się też w aspekcie kontroli meczu gdy w nim prowadzimy.
- Kiedy Roma wrzuciła bieg i miała serię rzutów wolnych, to normalne, że zyskała pewność.
- Chłopacy spisali się bardzo dobrze spowalniając tempo Romy i powstrzymując ją od wyprowadzania kontr. Jednakże musimy grać mniej pochopnie gdy prowadzimy i wiedzieć jak kontrolować mecz.
Carlos Tevez wpaniale strzelił z rzutu wolnego. Uczył się od Andrei Pirlo?
- W tym tygodniu trenował rzuty wolne. Wiedząc, że Andrea ma kontuzje, potrzebowaliśmy znaleźć kogoś, kto będzie wykonywał stałe fragmenty. On jest niesamowity, wiedzieliśmy o tym już wcześniej.
Kingsley Coman był pierwszym, który wszedł na boisko, zmieniając Alvaro Moratę...
- Chciałem wprowadzić go wcześniej, ale przydarzyła się seria rzutów wolnych, a ja nie lubię zdejmować kogoś, kto dobrze gra w powietrzu przy stałych fragmentach.
Carlos Tevez dla Sky Sport:
- Próbowałem skopiować ustawienie Pirlo i ważne było podglądanie go na treningach. Oczywiście Andrea wciąż jest pierwszym wyborem!
Allegri powiedział, że był zły po remisie...
- Ma prawo być zły, bo zagraliśmy całkowicie źle po siedemdziesięciu dobrych minutach i ryzykowaliśmy przegraną.
- Pokazaliśmy charakter i spisaliśmy się bardzo dobrze, jednak po golu i grze przeciwko dziesięciu zawodnikom, nie powinniśmy byli sprezentować Romie tak ważnego meczu. Jesteśmy silną drużyną i nie udowodniliśmy tego w ostatnich dwudziestu minutach.
Claudio Marchisio dla Sky Sport:
- Jeśli popatrzymy na wynik, był to kolejny ważny punkt dla Juve, w meczu przeciwko drugiej drużynie w tabeli.
- Jednak patrząc na to jak przebiegał mecz, zwłaszcza w drugiej połowie, są powody do złości. Objęliśmy prowadzenie i mieliśmy kolejne okazje przy grze w przewadze, ale ich nie wykorzystaliśmy.
- W dniu takim jak ten, nie powinniśmy popełniać takich błędów.
Marchisio zajął pozycję cofniętego rozgrywającego, podczas kontuzji Andrei Pirlo, ale nie miał żadnych pomysłów na zastąpienie "Maestro"...
- Nie porównujcie nas! Jesteśmy zupełnie innymi zawodnikami, a cały świat wie ile może dać Andrea.
- Kiedy dostaję szansę, próbuję dać z siebie wszystko na danej pozycji, posiadając swój zestaw umiejętności.
Komentarze (18)
Ale duży plus jest taki, że robimy progres - zmniejszamy dystans do Juve w wymiarze wielkości klubu i ambicji. Drugie miejsce powinniśmy obronić. Cel - Liga Mistrzów i dochody na dalszy rozwój. Krok po kroku przeskoczymy klub z Torunia :)
Co do Rudiego - bo pojawiają się głosy malkontentów - jest nietykalny! Gdzie byliśmy bez niego, a gdzie jesteśmy teraz... Spójrzcie na Kloppa - BVB idzie w górę, a byli na samym dnie. Trenera zostawili i dali możliwość wyjścia z sytuacji. My mamy 2 miejsce w lidze, więc bez paniki!
Za rok będzie lepiej - liczę na wyciągnięcie wniosków po tym sezonie pod względem przygotowania fizycznego. Co do LE - mam ją szczerze w dupie. Wolę 100 razy, żeby nasi nie tracili sił na Puchar Pocieszenia. 2 miejsce w Serie A i bezpośredni awans do fazy grupowej LM jest priorytetem!
Po powrocie do normalności z przygotowaniem fizycznym - czyli mniej człapania, więcej dynamiki jak w poprzednim sezonie i jak będzie mniej kontuzji to może nawet bez patrzenia na bezpośrednie mecze z Juve będziemy się bić o mistrza. Warto pamiętać że tam ciągle jest Allegri i efekty jego pracy zaczynają eliminować zalety drużyny Conte :) Allegri to jest bomba która może nam dać upragnione Scudetto, każdy dzień jego pracy w Turynie mnie cieszy!
Ocena Keity chyba najtrafniejsza. Spokojnie, ale trafnie to ocenił.
"Poza tym, powinniśmy rozegrać cały mecz w taki sposób jak robiliśmy to przez ostatnie 20 minut. Jeśli gralibyśmy tak zawsze, nie moglibyśmy mieć dziewięciu punktów straty do Juve."
Może to tylko moje wrażenie, ale wydaje mi się, że w tej wypowiedzi jest ukryte zdanie, które mówi "moglibyśmy grać agresywniej, wrócić do ładnego grania i wygrywać mecze, ale Garcia nas hamuje".
Wątpię, aby tak słaba ich gra wynikała z braku umiejętności, bo w ostatnich 20minutach pokazali, że grać potrafią, myślę tylko, że dostają złe założenia taktyczne czyli coś typu "grajcie na posiadanie piłki, poczekajcie aż przeciwnik się otworzy i wtedy może się uda strzelić tą jedną bramkę, która będzie wystarczającą, aby wygrać, a jak nie to remis też nie jest złym wynikiem". No a za założenia taktyczne odpowiada pan R. Garcia :). Scudetto jak Scudetto, ale jeżeli utracimy w tym sezonie z tak mocną kadrą 2 miejsce to nie widzę innej opcji jak zmiana trenera.
To magiczne 80 trochę się oddala, choć nadal jest realne. Ale nawet 75 będzie go broniło.
Jeśli chodzi o Serie A, to Roma Rudiego, przerzedzona kontuzjami, nadal jest punktem odniesienia. Cokolwiek byśmy nie myśleli o stylu gry, to naprawdę jesteśmy w czubie tych rozgrywek i to nie na zasadzie rewelacji sezonu. To stało się nasze normalne miejsce.
Po waszych komentarzach też to widać. Skoro kibice mają takie apetyty na scudetto, to jest jasne, że Roma stała się kimś. Zmiana trenera może coś dać doraźnie. Ale trwałe zmiany robi się cierpliwością. My po paru zmianach trenerów już pod Amerykanami, nareszcie to zrozumieliśmy. A może i nie.
Rudi jest niewolnikiem taktyki, nieszczęsnego w tym sezonie 4-3-3 i przez to jest przewidywalny...sam mówił w jednym z wywiadów, że ustawienie to nie Święty Grall, a jednak kurczowo się trzyma tego 4-3-3 i niczym nie zaskoczy...
To ja się pytam, co trzeba zrobić by zawsze i wszędzie uruchamiać rezerwy? Bo końcówka pokazała, że nie gramy na 100% możliwości.
To ja się pytam, co trzeba zrobić by zawsze i wszędzie uruchamiać rezerwy? Bo końcówka pokazała, że nie gramy na 100% możliwości. "
Dokładnie Bracie. A czy nie można zawsze pracować dwa razy ciężej? Tylko grać na pół gwizdka z liczeniem, że jakoś to będzie?
"Poza tym, powinniśmy rozegrać cały mecz w taki sposób jak robiliśmy to przez ostatnie 20 minut. Jeśli gralibyśmy tak zawsze, nie moglibyśmy mieć dziewięciu punktów straty do Juve."
Może to tylko moje wrażenie, ale wydaje mi się, że w tej wypowiedzi jest ukryte zdanie, które mówi "moglibyśmy grać agresywniej, wrócić do ładnego grania i wygrywać mecze, ale Garcia nas hamuje".
dokładnie As...odnioslem takie samo wrazenie.moim zdaniem to przytyk do taktyki Rudiego.wczorajsza wymiana gestow miedzy trenerem a keita tylko to potwierdza
To nie jest granie przeciw trenerowi.
Oni po prostu panikuję, bo stracili zbyt wiele dziecinnie łatwych goli.
Pozdro.