Aktualnie na stronie przebywa 27 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Aurelio Andreazzoli podał nazwiska powołanych na niedzielny mecz z Genoą. Do kadry wracają zawieszeni w meczu z Atalantą De Rossi i Totti. Jest Marquinhos, który na sobotniej sesji doznał urazu mięśniowego.
BRAMKARZE: Stekelenburg, Lobont, Goicoechea
OBROŃCY: Piris, Torosidis, Burdisso, Marquinhos, Balzaretti, Romagnoli, Taddei, Dodo
POMOCNICY: De Rossi, Florenzi, Pjanic, Marquinho, Bradley, Perrotta, Tachtsidis, Lucca
NAPASTNICY: Totti, Osvaldo, Lamela, Lopez
Komentarze (12)
Piris - j.w.
Burdisso - j.w.
Marquinhos - j.w.
Marquinho - dobrze się odnajduje w grze przy lewej flance i chętnie jutro poogladam jego ofensywne akcje
Florenzi - od odejścia Zemana jego brak mi najbardziej na boisku
Daniele - nie trzeba pisać dlaczego
Pjanic - j.w.
Torosidis - wejście smoka w koloseum pełne "gladiatorów", a tak na poważnie to zdążył już udowodnić swoją przydatność dla zespołu
Totti - NO TOTTI NO PARTY
Osvaldo - niby mecz z Juve się już skończył, ale pokazał, że potrafi walczyć kiedy chce...oby mu się chciało
PS:
jeżeli Pablo zawiedzie do 55min, to od 60 chciałbym widzieć Nico na murawie.
Mini skrót odnośnie listy życzeń na jutrzejszy mecz.
Trochę wyczucia ironni nie zaszkodzi ;)
Według mnie Lopez powinien dostać więcej szansy. Może mistrzostwa kontynentu U-20 nie są aż tak barzo prestiożowe, ale mogą okazać się dobrym prognostykiem. W czym Lopez miałby ustępować temu leniowi Osvaldo? Druga połowa sezonu Lameli też słaba, a Lopez dalaj na ławce. Powinien chłopak dostać więcej szansy. Jest młody i gniewny, jak to mówią. Moim zdaniem mógłby wkomponować się idealnie w zespół. Charakteru raczej odmówić mu nie można, pewnie by szarpał i się starał.
Myślę, że gdyby Osvaldo zaczął mecz na ławce to może wziąłby się w końcu w garść.
Taki scenariusz jest bardzo mało prawdopodobny, więc po prostu chciałbym, żeby Lopez dostał chociaż 20 minut. Kupujemy za stosunkowo sporą kasę zawodników, którzy być może nie są o wiele lepsi od tych, których mamy. Tyle, że po prostu nie stawiamy na swoich.