Aktualnie na stronie przebywa 37 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Zbyt dużo remisów? Chyba nie. Zespół Giallorossi osiągnął ponownie taki wynik, tym razem w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Europy. Spotkanie z Fiorentiną zakończyło się rezultatem 1-1 i nic przed rewanżem nie jest rozstrzygnięte. Na bramkę Ilicica odpowiedział Keita, który, podobnie jak w pojedynku z Juventusem, trafił po stałym fragmencie gry. Roma miała też rzut karny, ale pojedynek z Neto przegrał Ljajic. Zespół okupił występ urazami Manolasa i De Rossiego. Rewanż za tydzień.
FIORENTINA - ROMA 1-1 (1-0)
1-0 Ilicic 17'
1-1 Keita 77'
ROMA (4-3-3): Skorupski - Torosidis, Manolas (Astori 26'), Yanga-Mbiwa, Holebas - Keita, De Rossi (Pjanic 22'), Nainggolan - Florenzi, Ljajic (Gervinho 75'), Iturbe
Ławka: De Sanctis, Cole, Gervinho, Verde, Doumbia
FIORENTINA (4-3-3): Neto - Tomovic, Gonzalo, Basanta, Alonso - Badelj, Pizarro (Mati Fernandez 45'), Borja Valero (Aquilani 72') - Joaquin, Ilicic (Babacar 81'), Salah.
Ławka: Lezzerini, Richards, Pasqual, Vargas
Żółte kartki: Nainggolan (Roma), Pizarro, Marcos Alonso, Ilicic, Neto, Badelj (Fiorentina)
Komentarze (62)
...od tej głupiej taktyki z 4-3-3.
Tradycyjny mecz w naszym wykonaniu, bez ładu i składu i nawet z tak słabą Fioretiną nie stworzyliśmy praktycznie niczego. Gol po rożnym, karny, którego nie było i sytuacja Florenzi/Ljajic, gdzie był spalony, ale boczny się zagapił. Gospodarze wcale nie lepiej.
Dla mnie całkiem przyzwoita postawa Romy i ten remis jest dla mnie pozytywny.
Torosidis - słabiutko z przodu, przeciętnie z tyłu, 2/10
Manolas - mało nie sprokurował nam karnego 3/10
Yanga-Mbiwa - przeciętnie, chwilami nerwowo, 3/10
Holebas - było kilka akcji z przodu, więc i tak zrobił więcej niż Torosidis, 4/10
Keita - gol i w stosunkowo solidna gra w środku, 7/10
De Rossi - to chyba najgorszy mecz Daniele w karierze, błędy trampkarza, potem bezsensowna kontuzja, 1/10
Nainggolan - przyzwoicie, ale strzał z daleka niecelne, 6/10
Florenzi - przez większość meczu niewidoczny, najwyżej 2/10
Ljajic - kpiny, kpiny i jeszcze raz kpiny! Zamiast przytulać się z kolegami z Florencji i prężyć mięśnie przez swoją byłą publicznością mógłby się nieco przyłożyć. Zmarnowane dwie setki - najpierw nie dopił do niemal pustej bramki, a potem nie strzelił karnego, zasługuje na równie dużą naganę do De Rossi, jeśli nie większą. Tragedia nie napastnik! Co się stało z jego skutecznością!? 1/10
Itutbe - Najgorszy transfer Romy od lat. Gość który myśli tylko o sobie. Dostaje piłkę i nie, nie odda jej! Nawet jeśli kolega wychodzi na czystą pozycję i wystarczy mu wyłożyć gałę aby strzelił bramkę. Musi się pchać i dryblować, aż nie odda piłki do tyłu albo mu jej nie wybiją. Z tym karnym to też więcej szczęścia niż rozumu, bo zabrał się do strzału jak ostatnia sierota, dobrze że odpowiednio widowiskowo zanurkował. Kolejny antybohater meczu, totalna klapa i jeden z najgorszych graczy tego sezonu w Serie A biorąc pod uwagę koszta. 1/10!!!
Astori - nawet solidnie, ale znowu ciut nerwowo, 4/10
Pjanic - nawet nawet! Jak na Pjanica jest postęp. Kilka dobrych piłek i dużo walki. Prawie tyle co u Nainggolana. Mam nadzieję że powoli wraca do siebie. Takie 6/10 z czystym sumieniem.
Gervinho - kto?
Moim zdaniem De Rossi już się w Romie wyczerpał. Dla dobra obu stron, powinien nastąpić rozwód.
Ale tak serio, to faktycznie dawno nie był tak przeraźliwie słaby. Nigdy w karierze nie był tak cienki jak dziś. Co się z nim dzieje do cholery?
Obecnie sporadycznie śledzi Barce i Bayern oraz Ligę Mistrzów a Romę ogląda jak się spotkamy i akurat jest mecz. No i dziś siedzimy sobie i oglądamy mecz a mój Tata mówi do mnie "przecież oni popełniają błędy rodem z naszej Ekstraklasy...", "jak oni z taką grą zajmuję nadal drugie miejsce w Serie A ??" i koronne "ooo masz Ci tego Iturbe, ile on miał kosztować ??" :D
Nie wiedziałem co mam odpowiedzieć :)
Myślę że to podsumowuje idealnie ten mecz, jak i ostatnie wyczyny naszych Wilków.
Garcia zmień taktykę!
A gry Iturbe nie ma co komentować. Dla mnie był gorszy od Ljaicia, który nie strzelił w pustą bramkę i z karnego. Można zagrać jeszcze gorzej? Otóż Iturbe potrafi.
W końcówce sędzia się pomylił z oceną starcia bark w bark Holevasa z Salahem - moim zdaniem sytuacja była czysta, Salah był mocniejszy i wygrał...
Jeśli chodzi o De Rossiego to pierwszy raz w życiu widziałem taką sytuację - gdzie gracz przestraszył się, że mu nie idzie i zamiast wziąć się w garść i zacisnąć zęby, uciekł z pola bitwy z udawaną kontuzją. Może czegoś nie wiem, może ma jakieś przeziębienie, które ograniczało jego sprawność, ale jeśli nie i to było po prostu zwykłe tchórzostwo, to naprawdę nie powinien już marnować czasu i zawiesić buty na kołku.
Trochę szkoda oglądać jak rozmienia się na drobne tak wielki niegdyś zawodnik, praktycznie 3 albo nawet 4 ostatnie lata to pasmo tragicznej formy, czerwonych kartek w kulminacyjnych momentach, braku chęci i ambicji... A parę lat temu myślałem że Daniele docignie do 35 w dobrym stylu i jego gra będzie dawała dużo radości, ale jednak chyba nie podołał presji, a może te kłopoty prywatne miały w tym swój udział? Póki co jest to chyba najbardziej przepłacany zawodnik, jakiego znam.
Ljajic to inna para kaloszy, jak tylko zobaczyłem go wystraszonego przy piłce, to wiedziałem już co się stanie.... Ten karny był dla Keity albo Pjanica. Za duża presja trybun na Ljaicu, nie rozumiem, że mógł tego nie przewidzieć. Wydawało mi się, że nie jest już taki młody i głupi...
Rewanż pewnie też będzie w okolicach remisu, ale liczę że wsadzimy jedną więcej od nich.
W każdym razie przywozimy z ciężkiego terenu pozytywny wynik, to się liczy.
Jak on tą piłkę zastopował ręka, bo Iturbe wypuścił na kilka metrów, a potem na niego wpadł...
"Jeśli chodzi o De Rossiego to pierwszy raz w życiu widziałem taką sytuację - gdzie gracz przestraszył się, że mu nie idzie i zamiast wziąć się w garść i zacisnąć zęby, uciekł z pola bitwy z udawaną kontuzją"
Też o tym pomyślałem, niczym ten z Costa Concordia.
Karny 200%
I to Iturbe zrobił tą dobrą akcję, która wyglądała może nieco pokracznie, ale to była akcja na gola.
Chciałbym zobaczyć więcej jego dobrej gry, bo ma chłopak możliwości. Jest chyba trochę mentalnie obciążony kwotą swojego transferu, to wina również Sabatiniego. Natomiast często widzę jak Iturbe rozpędza się w środku pola i jest bezczelnie faulowany w okolicach 35-30 metra od bramki, gdy mija rywala i stwarza przewagę w ataku. Na pewno nie pokazuje całego potencjału, to wina również kontuzji. Być może nawet nie rozwinie się nigdy prawidłowo, ale myślę że jeszcze się nieraz pozytywnie zaskoczymy jego grą.
Dzisiejszy mecz w początkowej fazie wygrywała Viola, ale gra się 90 minut. Trzeba uczciwie przyznać że Roma była w przekroju całego spotkania jednak lepsza i gdyby nie maminsynek Ljajic, to udało by się sięgnąć po wygraną.
Jakość strzałów woła o pomstę do nieba. Ljajic w niebo, karny na wysokości idealnej dla bramkarza. Radja z dystansu dookoła bramki, Iturbe też w bramkę nie może wycelować. Jedyny strzał który mi się dziś podobał to ten Florenziego, bo mimo że zbyt blisko bramkarza, to po świetnym przyjęciu i bez czasu na spojrzenie gdzie bramka jest.
Oby za tydzień mieli już celowniki ustawione, bo trzeba w końcu przełamać tą niemoc na Olimpico, wstyd żeby stadion który zawsze był naszą twierdzą, nagle stał się mile widzianym punktem w terminarzach rywali.
Roma zagrała słabo, choć w drugiej połowie wyglądało to lepiej, i za to plus, główną przyczyną remisu była bierność gospodarzy, którzy jedyną bramkę zdobyli po prezencie od De Rossiego. Podzielam opinię RoMaO, powinien nastąpić rozwód. Daniele miewał mnóstwo podobnych zagrań w tym sezonie. Za każdym jednak razem udało się nie stracić bramki, tylko dlatego, że rywal nie potrafił wykorzystać błędu. Do czasu, jak to mówią. W końcu trafiła kosa na kamień i Ilicić uderzył nie do obrony. Brawo dla Łukasza, bo wyciągnął się fenomenalnie, niestety, strzał był zbyt silny i precyzyjny. Widać, że De Rossi nie jest sobą. Często miewał problemy mentalne, nie potrafił się skupić, nerwowo reagował, ale w tym sezonie jest tego po prostu zbyt wiele. Dobrze mu zrobi zmiana otoczenia, niejednokrotnie łączono go z różnymi klubami, powinien wyjechać za ocean, to chyba najlepsze rozwiązanie dla obu stron.
Wracając do meczu. Zawsze podczas oceny powinno wziąć się pod uwagę, to jak zagrał rywal. "Gra się tak, jak na to pozwala przeciwnik". Wszyscy znamy to powiedzenie, jednak Viola dzisiaj nie postawiła wysoko poprzeczki. Była równorzędnym rywalem i nie sprawiała wrażenia lepszej drużyny, która zasługiwałaby na zwycięstwo. Nie trzeba było zrobić dziś wiele, by wygrać to spotkanie. Przypuszczam, że Roma z początku sezonu mogłaby śmiało powtórzyć wynik z inauguracyjnego spotkania, właśnie z fiołkami. Dzisiejszego wieczoru oba zespoły tkwiły w swej przeciętności. Jedyną rzeczą wartą odnotowania jest to, że kondycyjnie wyglądaliśmy lepiej, co się rzadko zdarza. Też nie rozumiem dlaczego '11' wykonywał Ljajic. Rozumiem, że to on jest wyznaczony do strzelania karnych, ale dzisiaj nic mu nie wychodziło, poza tym, strzelał na swoim byłym stadionie. Niestety, jego ego wygrało, choć mógł sobie odpuścić i oddać piłkę komuś innemu. Mój brat zapytał mnie: "Jak myślisz, strzeli?" Odpowiedziłem krótko: "Nie". PO karnym był czas, by wytłumaczyć dlaczego. Poza tym, widzieliście, jak on się złożył do strzału? Skradał się jak jakiś złodziej, który idzie na włam. Karny to powinno być pier.dolniecie.
Na koniec kilka słów o Keitcie. Świetnie, że go mamy, co by było gdyby w ostatnich meczach zabrakło Malijczyka? Początek sezonu bardzo mocny, regularny, później obniżył loty, trudno by w tym wieku na tej pozycji wciąż był decydujący, kiedy dookoła sami amatorzy. Teraz Keita znów pcha ten wózek z gnojem, tak jak robił to Nainggolan, tak jak to robił Ljajic, choć w znaczenie mniejszym stopniu.
W tym sezonie miewamy zatem momenty, kiedy zawsze gra w dużej mierze uzależniona jest od jednego zawodnika. Przestał grać Nainggolan, zaczęła się jeszcze gorsza gra. Podobnie rzecz tyczy się Ljajica. Serb nie jest już tak decydujący i od razu odbiło się to na naszej grze w ataku. Trzeba mieć naprawdę kurewsko silne plecy, by wziąć ciężar gry na siebie. Kiedy nikt nie pomaga, zunszeni jesteśmy oglądać teatr jednego aktora, a przecież nie można wymagać od kogoś, by cały czas ciągnął grę zespołu. To się musi zmienić. Tylko do tego potrzebna jest forma i chęci. Chęci, których brak. Nikt nie chce brać odpowiedzalnosci za wynik. To już nie jest drużyna z poprzedniego sezonu, gdzie każdy każdego asekurował naprawiał czyjeś błędy. Teraz wygląda to inaczej. Nie ma już takiej samej współpracy i chemii pomiędzy piłkarzami. Zamiast liczyć na siebie, odnoszę wrażenie, że niektórzy myślą, że ktoś weźmie za nich tą odpowiedzialność, a to tak nie działa. Trzeba pilnować własnego tyłka, a nie patrzeć na innych.
Co do Iturbe, to strasznie mnie dzisiaj zdenerwował. Po prostu dramat! To już wolę Verde. Iturbe niech się ogarnie. W tym sezonie już jest po ptokach. W następnym, jak już zejdzie trochę presji, może się odbuduje. Oby.
Aaaa, i jestem pewien, że gdyby Ljajić wykorzystał karnego, to też mecz zakończyłby się 1:1, bo wtedy znów gralibyśmy na utrzymanie albo z pozorowanym atakiem. Taka już nasza mentalność na dzień dzisiejszy: lepszy remis niż porażka, nie ma więc co ryzykować. No i remisujemy na potęgę...
DDR, kompletnie nie rozumiem. Presja? nie sądze, problemy osobiste? chyba nie na tym poziomie? brak formy? jedyne wytłumaczenie takiego babolenia. Rozwód? byłoby przykro, ale niestety daje taką grą argumenty przemawiające za wysłaniem go za ocean. Gdyby do tego doszło to wraz ze smutkiem pojawiła by sie spora kasa w budżecie płacowym na kolejnych młodziaków z ameryki płd dla Sabata :)
Adem. No chłop ewidentnie nie ustał. Zjadło go kilka tysiecy gardeł za bramką ale dziwi mnie ze pozwolono mu strzelać tego karnego.
@Werewolf
Dumni po zwycięstwie, wierni po porażce, wygrani (u buka) po remisie :):):)
"Dlaczego Iturbe gra w Romie?"
Akurat pamiętam, że byłeś zwolennikiem transferu Iturbe twierdząc, że będzie najlepiej pasował do Romy Garcii. Mam nadzieje, że będzie jak z Lamelą który wypalił dopiero w 2 sezonie chociaż Iturbe miał już wcześniej rok aklimatyzacji we Włoszech...
Ja jednak uważam, że Iturbe pokaże dopiero swoje umiejętności w przyszłym sezonie. Niepokoi mnie znów Ljajić, który znów spoczął na laurach a na dodatek szybko uczy się od Gervinho głupich nawyków. A propos Gervinho - widział ktoś kiedyś, że Iworyjczyk wyskoczył do walki w powietrzu o piłkę? Bo ja widzę, że zawsze odpuszcza.
najbardziej martwi DDR.fatalna postawa i ucieczka z pola bitwy nie przystoja kapitanowi...
A sezony pozniej zdobywal Scudetta, moze to dobry prognostyk ? :)
A tak powaznie, awans jest realny bo wkoncu to byl mecz wyjazdowy, remis bramkowy dobry wynik.
FORZA ROMA !
Ja też.
Więc.
De Rossi gra ostatnio słabiutko. Popełnia szkolne błędy jakie byłyby skazą nawet dla gracza Ekstraklasy - to jest fakt.
Iturbe jest nieskuteczny jako napastnik (nie strzela bramek - prościej się nie da) oraz gra zachłannie - w kilku sytuacjach na przestrzeni ostatnich występów zamiast wyłożyć piłkę koledze który był na znacznie lepszej pozycji, wolał holować piłkę dotąd, aż jej nie stracił bądź z braku laku nie wycofał. To też jest fakt.
Garcia ze swoim forsowanym 4-3-3 przeżywa kryzys - gracze w ataku nie wiedzą co mają robić, obrona-pomoc działa jako-tako, w ataku jest duży problem ze zdobywaniem bramek i sposobem przeprowadzania akcji. Kolejny fakt.
Wnioski każdy wyciąga jakie lubi, ale z powyższym należy się zgodzić. Mówienie o tym czy Iturbe wystrzeli w przyszłym sezonie czy nie, czy Rudi ogarnie obecny bałagan, czy powinien odejść, czy Daniele otrząśnie się z rzekomych prywatnych problemów - to są Wasze oceny, jakieś tam widzimisię wynikające z dedukcji czy intuicji. To nie są fakty, to opinie i domniemania. Także może prowadząc dyskusję skupmy się na faktach, wtedy ograniczymy wzajemne animozje.
Jest tu kilku krzykaczy którzy uaktywniają się zawsze wtedy, gdy wszystkim kończą się nerwy i powstają jakieś nerwowe pyskówki. (To nie do Ciebie completny, doceniam Twój spokój).
Spokojnie. Rozmawiajmy zamiast wykrzykiwać do siebie jakieś hasła. Trudno traktować poważnie kogoś, kto wyskakuje z jakimiś epitetami typu "polaczki cebulaczki" - szanujmy się do cholery!
A mi nie podoba się nasza gra obronna. Nie mówię o stoperach, którzy czasem coś zepsują. Ani nawet bocznych. To że zdarzają im się indywidualne wpadki, to jest jakoś wliczone w grę. Nie można nigdy nie popełnić żadnego błędu. Takie rzeczy potrafię zrozumieć, aby nie były zbyt częste.
Natomiast nie podoba mi się statyczność cofniętych pomocników, którzy czasem wyskakują do przodu. Ale nasze linie są tak bierne, że zazwyczaj między obroną a pomocą hasają rywale znajdując zbyt wiele miejsca.
Nasi pozwalają też na strzały z 16-18 metrów i to się zbyt często zdarza.
Te rzeczy mi się nie podobają jeśli chodzi o obronę. I to obserwuję już od jakiegoś czasu.
Chciałbym aby trener jakoś to zmienił. Być może przyczyną jest słaba forma Daniela, który powinien harować właśnie między liniami, asekurować przód i tył, ale tego nie robi.
Ergo - jeśli nie działają u nas szybkie ataki, błyskawiczne kontry, to może taktyka wciągania rywali na naszą połowę i ryzykowna gra w obronie nie jest jednak zbyt dobrym pomysłem?