Aktualnie na stronie przebywa 49 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Nie udało się odczarować Stadio Olimpico. Giallorossi zremisowali szósty domowy mecz z rzędu, dzieląc się punktami z Juventusem. Wynik niemal zamyka szanse walki o scudetto. Zespół Garcii pokazał dwa oblicza. Przez godzinę nie potrafił oddać choćby strzału na bramkę rywala, potem, po golu dla rywali i czerwonej kartce dla Torosidisa, odżył, wykorzystując stały fragment gry, który wykończył Keita. Giallorossi powiększyli za to nieco przewagę nad trzecim Napoli i resztę sezonu spędzą na obronie drugiej pozycji oraz walce w Lidze Europy.
ROMA - JUVENTUS 1-1 (0-0)
0-1 Tevez 64'
1-1 Keita 78'
ROMA (4-3-3): De Sanctis - Torosidis, Manolas, Yanga-Mbiwa, Holebas - Pjanic, De Rossi (Nainggolan 73'), Keita - Gervinho, Totti (Iturbe 71'), Ljajic (Florenzi 65')
Ławka: Skorupski, Curci, Astori, Spolli, Cole, Paredes, Uçan, Verde, Sanabria
JUVENTUS (3-5-2): Buffon - Caceres, Bonucci, Chiellini - Lichtsteiner (Padoin 90'), Pereyra, Marchisio, Vidal, Evra - Tevez, Morata (Coman 83')
Ławka: Storari, Rubinho, Barzagli, Ogbonna, De Ceglie, Pogba, Pepe, Llorente, Matri
Żółta kartka: De Rossi, Yanga-Mbiwa, Nainggolan (Roma), Morata, Marchisio, Chiellini, Vidal, Evra (Juventus)
Czerwona kartka: Torosidis 63' (Roma)
Komentarze (70)
jak byla nedza tak dalej jest nedza, a garcia beton
Dobre zmiany i Radja i Turbo dużo dali nam świeżości, szkoda że tak późno.
Pieprzyć, walczymy o 2. miejsce, próbujemy się bawić w LE i koniec sezonu. Obiecują te trofea, obiecują, a potem wychodzi jak zawsze. Genów frajerstwa nie da się wyprzeć tak łatwo.
Przeprowadzam ankietę wśród komentujących.
Ruszyło coś dopiero po czerwonej kartce, gdy graliśmy zupełnie innym ustawieniem i zaczęliśmy ryzykować.
Wynik i tak niezły, patrząc na przebieg meczu i dwa celne strzały na bramkę, do tego po stałych fragmentach, bo gdzieżby z akcji.
Rudi nie powinien w ogóle dawać Gervinho na takie mecze, gdzie gramy na posiadanie piłki i jest taktyka tysiąca podań na psychiczne wymęczenie rywala.
Ale fakt, po zmianach ruszyła się gra i Juve miało problemy. Tylko, że oni w tym momencie już konali ze zmęczenia. To inna sprawa.
Jednak mecz w naszym wykonaniu od początku nie był zły. Takie piłkarskie szachy. Juve miało świetną pierwszą połowę, ale nie wytrzymali tego meczu.
Nasi, ku mojemu zdziwieniu i radości, wytrzymali zarówno kondycyjnie jak i mentalnie.
Brawo. Czegoś takiego dawno nie oglądaliśmy.
Gerwazy słabo ale to zasługa juve któ®e nie pozwalało na grę z kontry a przy ataku pozycyjnym Gerwazy jest bez jakiejkolwiek szany na grę. Można było go zdjąć.
moim zdaniem porpawne zawody, nie gralismy z ogórkami tylko inteligentnie ustawioną defensywnie drużną.
Moim zdniame pozytywów było sporo i przede wszystkim walka do końca
Nie ma się więc co zachwycać jakimś remisem, bo w końcu graliśmy u siebie o wszystko, o sezon i wyszła tak naprawdę kupa, mimo buńczucznych zapowiedzi naszych graczy.
Żadne zespół nie zasłużył na gola.
Poza tym koło 70 minut gry w stylu Romy z tego sezonu. Bezproduktywna podania, wręcz żenująca gra ofensywna i nie do końca szczelna defensywa. Pierwszy strzał w ogóle jakikolwiek(!) oddaliśmy w drugiej połowie.
Nie rozumiem i nie zrozumiem jak drużyna budowana od kilku lat pod ofensywną, techniczną piłkę, wydająca grube pieniądze na transfery, pod wodzami wydawałoby się stawiającego ofensywną piłkę na trenera może grać takie coś...Parodia.
Niech lepiej kupią paru drwali i bronią się na własnej połowie, grając typowo z kontrataku i chociaż nie będzie tego wstydu. Sytuacji podbramkowych będzie tyle samo, albo i więcej.
Decyzje trenera niezrozumiałe, kolejny raz.
Wszyscy zawodnicy pokazali charakter i wolę walki. Nie poddali się i zrobili wszystko aby wyrównać a potem starali się wyjść na prowadzenie.
Niestety w odniesieniu zwycięstwa przeszkodził dziś głupi faul Toro i betonowa taktyka Rudiego. Który to już raz nasz trener mówi o przygotowaniu systemu pod rywala a w rezultacie wypuszcza zespół w tym samy ustawieniu i z tym samym nastawieniem.
Nasi grali dziś niesieni ambicją, motywacją i strachem przed gwizdami. Obawiam się tylko że gdyby znowu był to słabszy kaliber rywala to gra by była tak sama jak w ostatnich meczach.
Jak wielu z Was stwierdziło że bramka padła po wymuszonej zmianie ustawienia przez kartkę i niestety coś w tym jest. Jednak Garcia ślepy jest i udowadnia to dalej.
Każdy czołowy zespół ma w swoim wachlarzu 2-3 systemy, którymi kompensuje ewentualne braki kluczowych zawodników i mocne strony przeciwnika. Roma tego nie ma i tego nie robi, w koło pałujemy to 4-3-3.
No nic, szkoda bo to już zamyka temat marzeń o mistrzostwie, teraz pozostaje skupienie się na obronie drugiej pozycji i próbie ugrania czegoś w LE.
Jak się zespół dobrze broni to nie jest tak sobie łatwo przedrzeć się. To nie piłka podwórkowa, tu się naprawdę napierdziela po piszczelach.
Nie usprawiedliwiam, bo powinni coś lepiej zagrać. Ale nie przesadzajcie.
Jak nie porafimy rozklepać Parmy, to to jest tragedia.
Ale nie Juve. to trochę inna bajka.
http://www.corrieredellosport.it/foto/calcio/serie_a/2015/03/02-108744_0/FOTO+De+Sanctis-Manolas%2C+diverbio+all%27intervallo+di+Roma-Juve
Wiadomo mniej więcej o co poszło ?
https://twitter.com/Pallonate_web/status/572520191252426754
Jeśli już dochodzi do tarć wewnątrz zespołu to znaczy że atmosfera nie jest taka jak powinna.
Pytanie tylko czy Morgan miał konkretny powód by Holewę objechać ? Coś Jose spieprzył ? Bo może mi umknęło.
P.s. Mam nadzieję, że Mano mu przyp...ł w szatni
W obronie szefem jest bramkarz, także o czym tu dyskutować? Szef opierdolił podwładnego, więc Manolas i Holebas morda w kubeł.
gościu w 73 minucie przy 0-1 przedłuża wybicia grając na czas (?)
A gdy zostały ostatnie doliczone 2 minuty i Roma w natarciu ostatnim oddechem mogłaby wrócić do życia, ten przedłuża 2 kolejne wybicia i celebruje piłkę po 20 sekund...(?!?) na miejscu tego prezesa Palotty bym mu za to cofnął 4 tygodniówki
Poza tym wydaje mi sie za Manolas pokazal ze ma charakter.
Co nie zmienia faktu, ze nie znam dokladnie sytuacji i nie bede sie jakos dokladniej wypowiadal Wy tez nie powinniscie.
;]
Co do meczu to te 10 minut wnosi jakas nadzieje, tylko nadzieje.
Poprawa oczekiwana jeszcze daleka a Rudi "Beton" Garcia nadal nie ogarnia tego co powinien.
Remis daje niemal mistrza Juve a Nam nie daje nic.
Taka sytuacja...
Mimo wszystko Forza Roma!! :)
Wczorajszy mecz byl dobry, juve usrawione defensywnie nie chcialo isc na wymiane ciosow i tu wychodzi doswiadczenie ich trenera przy ktorym Rudi wypada blado. Postawili 5 pomocnikow ktorzy wraz z obroncami odcieli nam skrzydla bez ktorych cala taktyka Rudiego kegla w gruzach. On nie potrafi inaczej ustawic druzyny po prostu.
Mam nadzieje ze teraz presja zejdzie i distana troche spokoju a na naszym forum skonczy sie wieczna napinka
Forza Roma
Co jest grane? Widzieliście te zdjęcie, spór między De Sanctisem i Manolasem był już przed meczem..