Aktualnie na stronie przebywa 54 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Gol Suareza i piękna bramka Florenziego, z połowy boiska, ustaliły wynik w pojedynku Romy z Barceloną. Świetnie broniący dostępu do własnej bramki Giallorossi, zdobyli cenny punkt w walce o wyjście z grupy. Niestety, spotkanie okupiono też kontuzjami. Po chamskim zagraniu Suareza murawę musiał opuścić Szczęsny, a w końcówce meczu urazu doznał też Florenzi. W drugim meczu grupy Bayer Leverkusen pokonał BATE Borysów 4-1.
ROMA - BARCELONA 1-1 (1-1)
0-1 Suarez 21'
1-1 Florenzi 31'
ROMA (4-3-3): Szczesny (De Sanctis 50') - Florenzi (Torosidis 85'), Manolas, Rüdiger, Digne - Keita, De Rossi, Nainggolan - Salah, Dzeko, Iago Falque (Iturbe 81')
Ławka: Maicon, Vainqueur, Gervinho, Totti
BARCELONA (4-3-3): Ter Stegen - Sergi Roberto, Pique, Mathieu, Jordi Alba - Rakitic (Rafinha 61' (Mascherano 65')), Busquets, Iniesta - Messi, Suarez, Neymar
Ławka: Masip, Adriano, Bartra, Munir, Sandro
Żółte kartki: Nainggolan (Roma), Pique (Barcelona)
Widzów: 57836
Komentarze (78)
Najwyraźniej Luis Enrique potrafi położyć każdy zespół ;)
Z plusów to na pewno Rudiger, Florek i obaj nasi bramkarze.
Nie miało być pięknie, miało być solidnie.
Grazie Roma
Jest okej, nieprawdopodobnie piekny gol i solidny wynik.
A tak na poważnie to prawie perfekcyjna gra w obronie, trochę zbyt bojaźliwie w ataku, bo można było powalczyć o drugą bramkę, ale nie ma co narzekać.
Rudiger widać, że to zawodnik podobnie grający do Manolasa, trochę jeszcze zbyt kilka głupich błędów, ale ogólnie duży +.
Trochę więcej spodziewałem się dziś po Falque, no i Nainggolan nie miał swojego dnia.
Ogólnie to brawa dla wszystkich za walkę, tak walczącą Romę chciałoby się oglądać zawsze!
Forza Roma!
Zastrzeżenia można mieć co do naszej gry z kontry, bo w przodzie były hektary wolnej przestrzeni, ale głównie Dzeko i Salah dokonywali często złych wyborów, gdy wychodziliśmy w równowadze liczebnej i aspekt kontr można by było poprawić na treningach na takie mecze.
FORZA ROMA !!! <33
A trener ? Przemyślał sprawę, ustawił zespół w jedyny słuszny sposób, a nie porywał się z motyką na słońce jak rok temu (ponadto rok temu miał gorszych piłkarzy do gry, a i tak poszedł na wymianę ciosów...)
Jeden punkt ponad oczekiwania w starciach z Barceloną.
Mam kłopot kogo wybrać graczem meczu u nas, bo Florenzi załatwił sobie nieśmiertelność tym golem, ale Manolas czyścił wszystko i wszystkich, uratował remis wybiciem z linii.
Przeraża mnie ogrom różnicy klas między Barceloną a nami, ale trudno. A mówię tak dlatego, że Barcelona średnio chciała ten mecz wygrać. W zasadzie im ten remis wystarczył. A dla nas to jak zwycięstwo? - dla niektórych chyba tak.
Nie mam wątpliwości, że jest to dla nas mecz na plus. Napracowali się chłopcy naprawdę solidnie. No, może oprócz Dzeko :))))
Dzisiaj Roma ustawiła się na własnej połowie i neutralizowała Barcelonę na tyle ile mogła. Mając więcej wariantów w grze z kontrataku wcale nie musielibyśmy skończyć "tylko" z jednym punktem.
Niestety gra z kontry trójki Salah-Dżeko-Falque w ogólnym rozrachunku wyszła słabo. Pierwszy biegał i hmm... biegał, drugi potrafił wywalczyć piłkę, ale często wdawał się w drybling lub źle podawał, a trzeci pokazał, że prawej nogi nie ma nawet do wsiadania do tramwaju. Wziąć należy poprawkę, że grali przeciwko obronie triumfatora Ligi Mistrzów, ale i tak parę razy odciążyli obronę, chociaż prawda jest taka, że owa trójka więcej zrobiła w destrukcji niż w ataku. No ale taki był urok spotkania podyktowany klasą przeciwnika.
Wszyscy narzekali na braki kadrowe w obronie a paradoks jest taki że dzisiaj to wyglądało jak byśmy mieli braki kadrowe ale w środku pola (tam gdzie mamy teoretycznie najsilniejszy skład...)
Jak by środek zagrał na dobrym poziomie to mogli byśmy to wygrać ale remis cieszy bardzo!!!!!!!
Myślę że powoli i nieśmiało można mówić o odrodzeniu w Serie A
Nadal potrzymuje optymizm nie tylko sezonowy.
Może kiedyś tam w przyszłości, kiedy nabierzemy więcej ogłady w europejskich pucharach, będziemy mogli pozwolić sobie na bardziej otwartą grę z drużynami pokroju Barcelony. Póki co po tej traumie z Bayernem trzeba się cieszyć z tego wyniku.
Barcelona to drużyna z najwyższego poziomu. Obrońca tytułu LM. I niestety, na tle takiego zespołu widać było jak jeszcze wiele dzieli Nas piłkarsko do najlepszych drużyn. Dzieli Nas piłkarko... bo w kwestii wydawania pieniędzy na transfery już Nas tak nie dzieli. I to jest smutne. Sabatini jest smutny...
Uratował Nas Florenzi w zasadzie.
W obronie niby tylko jedna bramka w plecy ale to wynika z ogromnego szczęścia jakie mieliśmy. Barca słupek czy nawet 2 i parę zmarnowanych sytuacji 100%. Mogli spokojnie nastrzelać bramek. A w ofensywie? Czasami miałem wrażenie, że jedyna wizja gry Romy to długa piłka na Dzeko albo Salaha.
Uratował Nas Florenzi. I dlatego ten remis uważam za zwycięski. Bo gol Florenziego... Bo gol Florenziego to z pewnością gol sezonu wszystkich rozgrywek we wszechświecie. Nie tylko uratował Nam punkt ale rozsławił Rome na świecie.
Serie A już mało kto ogląda a LM ogląda cały świat. I cały świat zapamięta słowa "Roma" i "Florenzi" na długo. Możliwe nawet ze miliony kibiców na świecie dowiedziało się ze jest taka drużyna.
GRAZIE FLORENZI!
Tylko niestety... nie w każdym meczu będą padać takie gole, to był go, życia, gol kariery...
i aby dalej były dalej dobre wyniki w LM potrzeba czegoś więcej
Ja się średnio cieszę, bo gdyby nie kuriozalny i genialny gol Florenziego, to jaki mieliśmy pomysł na wyrównanie? Tego nie wiemy, bo scenariusz był inny - to prawda. A dla naszych zawodników ten remis to sukces. Trochę to przykre, że się cieszą z remisu u siebie, ale wiadomo - Barcelona jest naprawdę mocna, choć nie wygrywają wszystkiego i zawsze (pamiętajmy).
I prawdą jest, że Barcelona doszła jednak do paru sytuacji kiedy naszym chłopakom już sił nie wystarczało.
Nasz atak? Powinno być lepiej. Paradoksalnie wdzięczny jestem że mi transmisja zatrzymywała akcje w ciekawych momentach, bo dzięki temu mogłem zobaczyć ile możliwości podań mieli nasi zawodnicy, ile było wolnej przestrzeni i luk w obronie Barcelony, a oni grali zupełnie na opak. Ale nie ma co - powodów do narzekań nie mamy.
Nie no bez jaj, tutaj też jest przepaść (Barcelona nie musi sprzedawać by wydawać), też zapominasz o kontraktach, gdzie Barcelonę stać na utrzymanie swoich najlepszych zawodników płacąc im po 10 milionów euro netto (dla porównania u nas tylko De Rossi ma 6 na rękę).
czesciowo masz racje, ale Barcelona ma mega wieksze przychody niz Roma wiec stac ich na wiecej
Roma ma mniejsze przychody wiec mozna wymagac aby Sabatini nie szastal tak pieniadzem
na stronie byl news ze Roma bodajze na 10 miejscu w konteksie kasy na transfery, czy jestesmy pilkarsko 10 druyzna w LM ?
oczywiscie to zbyt duze uproszczenie ktore zastosowalem ale, po prostu ja nie moge tego przebolec ze Sabatini tyle pieniadza wywala w bloto a wyniki gorsze jak za bankrutow Sensich,
w kazdym razie walczymy o awans z Leverkusen, bedzie wstyd jak ta rywalizacje przegramy...
zlodziey a kiedy Florek wczesniej strzelal takie bramy bo nie kojarze?
nie czarujmy sie, to gol jego kariery prawdopodobnie, jezeli chodzi o efektywnosc przynajmniej, i dobrze, nie kazdy zawodnik takiego gola ma na koncie i to przeciwko Barcy na dodatek
tylko mnie denerwuje ze mamy tak slaba kadre w obronie ze ofensywny zawodnik ktorym jest Florek musi grac na obronie...
A barcelona to śmiecie i nic więcej. Messi przedeptał Digne faulu nie ma, bo przecież sam sie przewrócił w swoim polu karnym :) Gdyby był na nogach to doskoczyłby do Rakitića i nie dośrodkowałby na głowe Suareza. Suarez zwykłe ścierwo. Szczesny piłka w rękach a ten go po łapach kopie. BARCA BARCA VAFFANCULO
Jednak należy przypomnieć, że w ostatnich 4 latach Roma trafiła na najmocniejszy Juventus od lat, a "te wyniki gorsze jak za bankrutów Sensich" w 3 sezonie amerykanów, a w 1 Garcii były właśnie najlepsze w historii (z takim dorobkiem punktowym jaki uzyskała Roma w każdym innym sezonie zdobyłaby scudetto, nie wliczając oczywiście 3 ostatnich kolejek gdzie już o nic nie graliśmy, pech chciał że Juve miażdżyło lepiej).
Dla mnie wydawanie masy pieniędzy na młodziaków kosztem wzmocnień pierwszego składu jest na ten moment głupotą. Najpierw należy uzyskać mocną pozycję w seniorskiej piłce (tzn. sprowadzać doświadczonych zawodników), a następnie ewentualnie można bawić się w tworzenie przedszkola. Szczególnie chodzi mi tutaj o zlewanie obrony w imię sprowadzania Diazów.
Jednak na płaszczyźnie ekonomicznej Sabatini jest jednym z lepszych specjalistów. Miał wtopy (Destro, Doumbia), ale też potrafi opchnąć średnich zawodników za niemałe pieniądze. A dobrych zawodników zastępować kolejnymi. Sprzedał Marcosa, kupił Benatię, sprzedał Benatię, kupił Manolasa. Na pewno nie jest tak, że nie potrafi wyciągnąć wartościowych zawodników za rozsądne pieniądze.
Wiadomo, częstotliwość zmian nie sprzyja osiąganiu sukcesów, ale jak się przyjrzymy ostatniemu mercato, to tak na prawdę żaden kluczowy zawodnik nas nie opuścił.
Można o nim pisać wiele, można na niego narzekać, ale pytanie który dyrektor sportowy we Włoszech miałby go zastąpić ?
Spalletti mial natomiast najmocniejszy od lat Inter, ale udawalo sie wygrac jakis pucharek, udawalo sie wychodzic z grupy LM, udawalo sie przchodzic Real, Lyon w LM, do chociazby takich osiagniec amerykanow wciaz dzieli galaktyka...
moze w tym sezonie?
"który dyrektor sportowy we Włoszech miałby go zastąpić ? "
ja mam wrazenie ze kazdy...
powiedz mi jak mozna wydawac takie krocie na transfery a miec tak dziurawa obrone ze jak ktos ma kontuzje, pauzuje to trzeba na obronie wystawiac pomocnikow?
O nie, ja na ten temat nie mogę się wypowiadać... Ale po wczorajszym meczu, to nawet ja sobie odpuszczę tradycyjne hasło, że "Sabatini musi...". Niech sobie palacz użyje :)
roznica jest jedna, lysy kiedys cos osiagnal w Milanie, Sabatini osiaga jak narazie, tylko spektakularne porazki
To samo robi łysy z Milanu... a nie, pomyłka, zapomniałem, od lat Milan się nie liczy, ma problemy kadrowe, jego zawodnicy nie podnoszą wartości (czyt. transfery są nietrafione), mieli przez lata kłopoty finansowe bo ich polityka transferowa opierała się na wysokich kontraktach starszych zawodników, których nie można było opchnąć za poważne pieniądze (analogiczna sytuacja co z dogorywającą Romą w ostatnim sezonie Sensich), a głównym odpowiedzialnym był niestety ten łysy z Milanu nie myślący perspektywicznie.
Rozumiem, że za wszelką cenę chcesz bronić swojego zdania, ale na 99,9999% kibice Milanu zamieniliby swoje dyrektora sportowego na Sabatiniego i jeszcze przyjechaliby go odebrać z lotniska.
Ja jako zagorzały wróg Sabatiniego za okno zimowe i opóźnienia latem (wbrew obietnicom), muszę jednak obiektywnie przyznać, że palacz zna się na swojej robocie. Naprawdę rozróżniajmy swoje emocje i subiektywne oceny od absolutnie racjonalnej oceny.
Wcale źle nie stoimy. A czy te miliony poszły w błoto? Zobaczymy za 2-4 lata.
Co do Florenziego to też nie jest moim zdaniem prawym obrońcą z przymusu, gra tam dobrze, a jego przekwalifikowanie wynikało bardziej z tłoku na skrzydłach niż biedzie na prawej obronie.
Podsumowując mamy na ławce Torosidisa, Maicona, Gyombera, Castana i tego Emersona. Nazwiska może nie powalają, ale zastanówmy się ile oni tak naprawdę będą grali. Podstawowa czwórka zaś moim zdaniem jest bez większych zastrzeżeń.
A co do Sabata, to jak Totnik stawiasz znak równości między nim a Łysym to nie ma co tego dalej komentować bo po prostu bredzisz. O Radji czy Strootmanie z Łysym jako dyrektorem moglibyśmy pomarzyć.
Sabatini w styczniu zrobił sabotaż, który powinien zakończyć się jego dymisją. Kibice byli podzieleni, koniec końców właściciele go zostawili, a on zdołał opchnąć w tym mercato Milanowi dwójkę potencjalnych rezerwowych za prawie 50 baniek. Wzmocnił wszystkie pozycje oprócz prawej strony obrony, gdzie niby wierzy we Florenziego i na razie wychodzi na jego (a pewnie po prostu brakowało hajsu na Peresa). Miał na karku finansowe Fair Play i tak umiejętnie z tego wybrnął.
Aczkolwiek za rok jak przyjdzie do przymusowych i nieprzymusowych wykupów skończy się kolejną rewolucją, chyba że w tym sezonie coś osiągniemy.
"Wcale źle nie stoimy. A czy te miliony poszły w błoto? Zobaczymy za 2-4 lata."
Szczególnie w kontekście tych dzieciaków, które sprowadza. Niestety jest tak, że więcej wydaje na Ponców niż obrońców, z drugiej strony kiedyś był Prade, który młodych zawodników miał za nic. W Romie jak widać nie tylko kibice wpadają ze skrajności w skrajność.