Aktualnie na stronie przebywa 14 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Reprezentacja Włoch zremisowała 1-1 z Hiszpanią w pierwszym meczu grupy "C" Mistrzostw Europy 2012. Prowadzenie Azzurrim dał Di Natale. Wyrównał dosyć szybko Fabregas. Cały mecz, na środku obrony, rozegrał Daniele De Rossi. Na murawie nie pojawił się Fabio Borini.
Włosi rozpoczęli spotkanie w ustawieniu 3-5-2 z Daniele De Rossim w samym centrum środka defensywy. Hiszpanie od początku próbowali grać kombinacyjnie piłką, z kolei Azzurri ograniczyli się do przyjmowania rywala na własnej połowie. Jednak to Włosi mieli w pierwszej odsłonie gry lepsze okazje do zdobycia gola. W 12 minucie dobrym uderzeniem z wolnego popisał się Pirlo, ale futbolówkę sparował Casillas. Bramkarz Hiszpanów stanął przed dużo większym wyzwaniem w 44 minucie. Wówczas z pięciu metrów uderzał głową niekryty Thiago Motta, jednak golkiper Realu popisał się świetną interwencją.
Po zmianie stron świetną okazję zmarnował Balotelli. Napastnik Włoch zagrał piłkę Ramosowi, popędził na bramkę, jednak będąc w sytuacji sam na sam został dogoniony przez defensora Hiszpanów i stracił piłkę. Gracz Manchesteru City nie wykorzystał świetnej okazji. Problemów nie miał z tym w 60 minucie Di Natale, który skorzystał z doskonałego podania Pirlo i w sytuacji sam na sam pokonał pewnym uderzeniem Casillasa. 1-0. Radość Włochów nie trwałą jednak długo. W 64 minucie David Silva popisał się prostopadłym podaniem do Fabregasa, a ten w sytuacji sam na sam pokonał Buffona. Chwilę później mogło być 2-1 dla Hiszpanów, jednak pojedynek sam na sam przegrał z Buffonem Torres. W 76 minucie bohaterem Italii mógł okazać się Di Natale. Napastnik Udinese dostał świetne podanie od Giovino, jednak z trudnej pozycji uderzył z woleja obok bramki. W 84 minucie kolejną okazję zepsuł Torres, który w dobrej sytuacji, widząc wysuniętego prawie przed "szesnastkę" Buffona przerzucił piłkę nad poprzeczką. Wyrównane spotkanie zakończyło się remisem. Bardzo dobrą partię na środku obrony rozegrał De Rossi.
WŁOCHY - HISZPANIA 1-1 (0-0)
1-0 Di Natale 61'
1-1 Fabregas 64'
WŁOCHY (3-5-2): Buffon - Bonucci, De Rossi, Chiellini - Maggio, Marchisio, Pirlo, Thiago Motta (Nocerino 89'), Giaccherini - Cassano (Giovinco 64'), Balotelli (Di Natale 55')
HISZPANIA (4-3-3): Casillas - Arbeloa, Piqué, Sergio Ramos, Jordi Alba - Xavi, Busquets, Xabi Alonso - David Silva (Jesus Navas 64'), Fàbregas (Fernando Torres 73'), Iniesta
Żółte kartki: Balotelli, Bonucci, Chiellini, Maggio (Włochy), Arbeloa, Torres, Reina (Hiszpania)
Komentarze (19)
A do tego jeszcze trafione zmiany Prandellego.
Najlepszy wg mnie to Pirlo, zagrał jak za dawnych dobrych lat, uruchomienie di Natale przy bramce to czysta poezja.
Komentatorzy na tych mistrzostwach są naprawdę żenujący, i to nie jest jakieś czepialstwo ale fakt, w prawie każdym meczu po kilka pomyłek, źle czytanych nazwisk etc. Di Natale słaby technicznie, faktycznie drewniak niesamowity:) albo jak dowiedziałem się w meczu Rosjan, Roman Pawluczenko przegrał rywalizację w klubie z Van Persim.
Kurcze to jest jednak ich praca, w dodatku nasza wielka impreza w Polsce, słuchają ich można powiedzieć miliony ludzi i mogliby się do tego solidnie przygotować.
"Nie wiem Mirek czy zauważyłeś jak Włosi sprytnie przesuwali się murem z 9.15 na krócej?"
No co Ty nie powiesz? A Hiszpania tak oczywiście nie robiła, haha. I żadna inna drużyna na świecie bo tylko Włosi potrafią tak oszukiwać, haha. Tym bardziej że wczoraj po każdym faulu na Włochu od razu wstawał i grał dalej, a Hiszpanie leżeli, płakali, leżeli, płakali choć im się wiele nie działo. A to symulanci z tych Włochów, haha. Faul Bonnucciego, to jest brutalna gra, hamstwo boiskowe. Za chwile identyczny faul Arbeloi czy Alonso, ani słowa.
Co do samego meczu z 3x więcej żółtych kartek powinno być bo sieka była niezła.
W pierwszej połowie Cassano posłał lekki strzał po ziemi w środek, Casillas popełnił błąd i to wypluł na bok, to Darek stwierdził: "Świetna parada Casillasa". Sęk w tym, że tak bronią juniorzy.
Potem jak Buffon wyłapał mocny strzał w środek, tylko przy tym się położył, to Darek stwierdził: "Buffon łapie z dużym trudem". Casillas pewnie by się popisał w tym momencie świetną paradą.
Hahaha. A najgorszy na boisku był i tak "Dziakerino".
Poza tym jak chcą odmieniać przez przypadki nazwiska, to niech się dowiedzą jak to się robi w jęz. polskim, a potem to robią. Prandelli - Prandellego nie Prandelliego, Balotelli - Balotellego nie Balotelliego. A nie cały czas "zagrał do Balotelliego" i języki im się przy tym łamią. Jako komentatorzy powinni to ogarnąć.
Co do tego co piszecie, to rzeczywiście najlepszy tekst, że Pavlyuchenko przegrał rywalizację w klubie z Van Persim.
Siara ogólna, choć przy Szpaku są przynajmniej jakieś emocje jak się ogląda, bo ta reszta to w ogóle padaka.
Z "ekspertów" to Juskowiak jeszcze ujdzie, a
Trzeciak to porażka na całej linii. Denerwuje mnie jak on w ogóle rozpatruje faule: to było zamierzone, tamto nie. 90% fauli to zagrania mające potencjalnie wybić piłkę (w domyśle niezamierzone). Z tym, że sędziego mało to interesuje. To czy coś było zamierzone czy nie to można sobie rozpatrywać przy zagraniu łokciem, nie przy wślizgach. W ogóle takie głupoty ten Trzeciak gadał.
No i szczwani Włosi jako jedyni przesuwający mur do przodu. :D
Szpakowski jaki jest kazdy wie :)
A ze Wlochow sie nie lubi a podnieca sie tymi ktorzy sa modni (aktualnie Hiszpanie) to normalnie. Ja ich wogole staram sie nie sluchac :)
Wlosi symulanci i oszusci - wiadomo :) Do tego catenacchio i makaron i tyle sie wiedza o Italii u nich konczy :)
Zeby Szpakowski komentowal mecze a tacy ludzie marnowali sie w radiu to jest nie do pomyslenia
Ale fakt faktem, Szpaku umie zrobic atmosfere. Szczegolnie w sytuacjach podobnych do tych, o ktorych pisal Abruzzi...
Jak MacGyver - cos z niczego ;]
Jedno co mnie bolało to komentarze podczas meczu że hiszpanie to czysto faulowali a każde zagranie normalnie finezja a włosi to według nich grali brzydko. To ja chyba oglądałem inny mecz niż ci panowie.