Aktualnie na stronie przebywa 9 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Po przerwie reprezentacyjnej nadszedł czas na powrót do ligowej rzeczywistości. Schick znów z kontuzją kostki, Olsen i Nzonzi stabilnie, Karsdorp chaotycznie, Celar fatalnie, Sadiq bez błysku, a najmilszą niespodziankę sprawił Corić.
Zan Celar (Cittadella)
W piątek Słoweniec zaliczył 90 min. z Cosenzą, ale uczciwe trzeba przyznać, że lepiej gdyby został w domu. 0 (słownie: zero) strzałów, zaledwie 1 z 11 pojedynków wygrany, 3 faule i jeden spalony. Na domiar złego jego zespół mimo tego, że przez prawie godzinę prowadził 1:0, ostatecznie przegrał przed własną publicznością 1:3 z niżej notowanym przeciwnikiem.
Ante Coric (Almeria)
W sobotę Chorwat rozegrał 45 minut 2. połowy wyjazdowego spotkania z Alcorcon. Dał dobrą zmianę, bowiem po jego centrze, zamieszaniu w polu karnym i analizie VAR, padło wyrównujące trafienie, a w końcówce zaliczył asystę (centra z rzutu rożnego) przy bramce na dającej prowadzenie 2:1 (mecz ostatecznie zakończył się remisem 2:2). Zanotował 1 strzał w światło bramki, 12 celnych podań (80%), wyszła mu 1 z 3 prób dryblingu oraz wygrał 2 z 5 pojedynków. Raz falował i raz został sfaulowany. Ogólnie był wyróżniającym się zawodnikiem na tle kolegów. Naprawdę miła odmiana po kiepskim początku sezonu, gdy przez długi czas kisił się na ławie.
Maxime Gonalons (Granada)
W piątek Granada pokonała 1:0 Osasunę, a Francuz zaliczył pełne 90 minut. Zanotował 28 celnych podań (87%) i wygrał 4 z 7 pojedynków (ani razu nie faulował). Przyzwoicie.
Rick Karsdorp (Feyenoord)
W niedzielę zaliczył kolejne 90 minut w meczu przeciw Heracles Almelo, który zakończył się remisem 1:1. Holenderski obrońca wygrał 5 z 6 pojedynków, a przy tym nie popełnił żadnego faulu. Zaliczył 40 celnych podań (78%) i 2 udane dryblingi. Niemniej przy straconej bramce skiksował, zamiast wybić piłkę.
Steven Nzonzi (Galatasaray)
W piątek 30-latek zanotował kolejne 90 minut, wygrał 5 pojedynków (100%) i 2 dryblingi (100%), oddał jeden niecelny strzał i tradycyjnie nabił statystyki celnych podań (86 z 94 - 91%). Galatasaray odniosło cenne zwycięstwo 3:2 nad Sivassporem, który przez ponad 40 minut musiał radzić sobie w "10".
Robin Olsen (Cagliari)
W niedzielę Cagliari pokonało 2:0 SPAL, a 29-letni Szwed, który tym razem zaliczył 5 skutecznych interwencji, po raz kolejny był wyróżniającym się graczem w swoim zespole.
Umar Sadiq (Partizan)
W sobotę zaliczył 82. min. wyjazdowego spotkania z Mladost Lučani, które zakończyło się porażką Partizana 0:1.
Patrik Schick (RB Lipsk)
W sobotę znów poza kadrą - znów kontuzja, znów prawej kostki. RB Lipsk bez Czecha w składzie zremisował u siebie 1:1 z Wolfsburgiem.
Komentarze (12)
Nzonzi - liga turecka wiadomo, że słabsza i te statystyki podań są nienaturalnie wysokie, ale z drugiej strony cenią go w Turcji i wcześniej cenili go w Hiszpanii. Na MŚ też by powołania za piękne oczy nie dostał
1. Oczywiście, że powołują! Gdzieś mi mignęło, że taką role miał pełnić u Deschampsa Giroud
2. Porównywanie grajka z eklapy, który odbił się słabego klubu Bundesligi do gracza, który został wybrany do jedenastki sezonu LE 15/16 i uchodził z jednego z lepszych (a przynajmniej solidnego) DM w La Liga jest nie na miejscu.
3. Czy Candela, który wygrał MŚ '98 i EURO 2000 grając 2-3 mecze na krzyż, też był leszczem?
2. Mam wrażenie, że jesteś zaślepiony rozgoryczeniem wynikającym z tego, że Francuz nie odpalił w Romie mimo wysokich nakładów poniesionych na jego (przepłacony) transfer. O to główne pretensje trzeba mieć do Monchiego (zwłaszcza biorąc pod uwagę skąd tego zawodnika pozyskał i dokąd sam odszedł po tym jak został wyrzucony). Nzonzi z jednej strony nie jest ani leszczem, ani wirtuozem. To po prostu solidny rzemieślnik, który okazał się przepłaconym niewypałem w Rzymie. W każdym razie po szopce z początku sezonu jakoś nie widzę dla niego miejsca w Romie.
3. Krychowiak z miejsca odpalił w mało finezyjnej Sevilli, a do gry w PSG zabrakło mu polotu (i pewnie odbiła mu sodówka, co możliwe miało wpływ na zły obrót przygody z WBA), ale odrodził się w nieco zaściankowej, ale mimo wszystko liczącej się lidze rosyjskiej. Z Francuzem mogło być podobnie.