Aktualnie na stronie przebywa 9 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Wiele plotek, mało konkretów, za mniej więcej dobę poznamy przyszłość Marco Borriello. Gracz jest numerem jeden w plotkach transferowych końca mercato dotyczących Romy. Napastnik Giallorossich wyleciał dziś po południu do Mediolanu gdzie w Atahotel Executive spotka się z Walterem Sabatinim i swoim agentem w celu oceny propozycji, które się pojawiły.
Przed południem media doniosły o zainteresowaniu graczem ze strony Espanyolu. Plotki zdementował jednak szybko w wypowiedzi dla calciomercato.it, Dyrektor Sportowy tego klubu, Ramon Planes:
- Borriello może wywoływać zainteresowanie wszystkich europejskich klubów. Mówimy o świetnym napastniku. Na tą chwilę jednak są to tylko plotki, nie ma żadnych negocjacji. Relacje z Romą? Tak, mamy dobre relacje z zespołem Giallorossich i z Walterem Sabatinim, co było widać także przy transakcji Osvaldo. Nie ma jednak niczego więcej na tą chwilę.
Po południu dziennikarze gazzettagiallorossa.it skontaktowali się z agentem gracza, Tiberio Cavalierim:
- Tak to prawda, mogę potwierdzić, że dziś po południu dojdzie do spotkania mojego klienta z Walterem Sabatinim. Czy Marco zostanie w Romie? Tego nie mogę powiedzieć.
Późnym popołudniem w mediach pojawiła się też Fiorentina. Zdaniem Sky Sport, zespół z Florencji chciałby jednak zwykłego wypożyczenia dodatkowo z udziałem Romy w wypłacie części wynagrodzenia, do czego nie są przekonani Giallorossich, którzy uważają za najlepsze wyjście definitywną sprzedaż gracza.
W końcu w ostatnich plotkach powróciła Genoa. Jej zainteresowanie może przenieść się na Borriello, jeśli w ostatnich godzinach mercato Gilardino zostanie sprzedany do Bologni. To otworzyłoby drogę Rossoblu do pozyskania napastnika Giallorossich.
Do rozwiązania tej zagadki pozostało 24 godziny...
Komentarze (9)
Ba - to klub który go wypożyczył w momencie, kiedy nie mógł liczyć na grę w Romie.
Poza tym zdobył mistrzostwo - nic dziwnego, że się cieszył.
Nie byłem do niego przekonany na początku, do tej pory zresztą uważam, że przepłaciliśmy solidnie jeżeli chodzi o kontrakt. Teraz właśnie jego zarobki są dla nas problemem i w zatrzymaniu go i w sprzedaży.
Natomiast potrzebowaliśmy wtedy napastnika i ze swojej roli wywiązał się znakomicie.
A później został odstrzelony.
Cóż, takie są skutki nie do końca przemyślanych ruchów transferowych.
Chciałbym żeby odszedł, bo odciążyłoby to budżet i pozwoliło na pewien powrót do finansowej normalności, natomiast absolutnie nie winię go za to, że nie chce się zgodzić na obniżkę zarobków i wyprowadzkę byle gdzie.
Jest tylko nadzieja, że znów odejdzie - tak jak przy transferze do Romy - żeby grać a nie siedzieć na ławie. Widać, że jest to zawodnik który źle znosi siedzenie na rezerwie. I za to mu chwała.
A co miał robić? Płakać i pokazywać fakeny kibicom i kolegom po zdobyciu mistrzostwa?
Poszedł tam, żeby grać, bo Lusiek w Romie go nie widział (nota bene widział go w sierpniu, ale we wrześniu już nie). Jeszcze musieliśmy mu dopłacić kasę, żeby odszedł na to wypożyczenie.
Dla niektórych piłka to tylko praca. Prym wiodą w tym Brazylijczycy, którzy nie przywiązują się do klubów. Grają, bo grają. Niby się cieszą, całują godło, a po roku robią to samo w innym klubie.
Mousa Sissoko zostaje w Tuluzie, głupotą Sabatiniego byłoby nie walczyć o niego, żeby od nowego sezonu bronił naszych barw, bo mu się kontrakt kończy w 2013 i będzie do wzięcia za darmo :)