Aktualnie na stronie przebywa 19 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
We Włoszech przygotowania do Euro 2012 odbywają się w cieniu skandalu związanego z zakładami piłkarskimi. Wczoraj pojawiły się plotki o powiązaniu z aferą bramkarza kadry, Buffona. Dziś Prandelli zadeklarował gotowość do wycofania kadry z ME, a Criscito przekonywał, że jest niewinny.
- Jeśli powiedzą nam, że dla dobra piłki nożnej włoska kadra nie powinna pojechać na Mistrzostwa Europy, to nie będzie problem – tak szkoleniowiec włoskiej kadry, Cesare Prandelli skomentował w wywiadzie dla Rai Sport informacje o analizowaniu przez władze i policję ruchów na koncie bankowym Bufona. Ja jestem przeciwnikiem wszelkich krucjat. Są rzeczy, które uważam za ważniejsze: nie podobają mi się krucjaty, podobają mi się konfrontacje, a nie zajmowanie pozycji bez myślenia o konsekwencjach. Chciałbym mówić tylko o piłce, ale to, co się dzieje, zmusza nas do czegoś innego. Jeśli chodzi o piłkarzy, będę dalej utrzymywał, że ci, którzy są zamieszani w tę aferę, nie pojadą na ME. Jeśli ktoś chce z tego zrobić krucjatę, to proszę bardzo. Humor Bufona? On jest bardzo mocny. Ma silną osobowość, ale nawet na ktoś taki może poczuć ciężar tego trudnego momentu.
Trzeba tutaj zaznaczyć, że Buffon nie jest przesłuchiwany, ani nie jest oskarżony przez prokuraturę. Mowa tylko o hipotezie sformułowanej przez Straż Finansową w Turynie i zasygnalizowanej w komunikacie z 13 czerwca 2011 roku, który został dołączony do akt śledztwa prowadzonego przez prokuraturę w Ceremonie w sprawie nielegalnych zakładów piłkarskich. Takie są fakty: od stycznia do września 2012 roku Straż Finansowa otrzymała z banku sygnały – jak pisze Cesare Prdadi, prokurator z Turynu w liście wysłanym do prokuratorów z Cremony – związane z niezwykłymi ruchami na rachunku bieżącym należącym do Bufona, polegającymi na wystawieniu 14 czeków bankowych o wysokości od 50 tysięcy do 200 tysięcy euro, w sumie na kwotę 1.585.000 euro. Wszystkie wystawione zostały na Massimo Alfieriego, właściciela kiosku w Parmie, w którym m.in. przyjmuje się zakłady piłkarskie. Zupełnie inna jest historia kolejnego gracza Juventusu, Leonardo Bonucciego. Obrońca został wpisany na listę podejrzanych przez prokuraturę w Ceremonie w śledztwie „New Last Bet” 3 maja wraz z trenerem Bianconerich Antonio Monte oraz piłkarzem włoskiej reprezentacji, Mimmo Criscito, który w poniedziałek został skreślony z drużyny na Mistrzostw Europy. Wszyscy oni są podejrzani o udział w związku przestępczym i oszustwo sportowe.
Tymczasem w dzisiejszym wydaniu „La Reppublica” pojawił się wywiad z Domenico Criscito. Były gracz Genoi, a aktualnie Zenitu San Petersburg, wypowiedział się po raz pierwszy od usunięcia ze zgrupowania w Coverciano i wyrzucenia z kadry Włoch na Euro 2012. Oto fragmenty tego wywiadu:
Podejrzenie o przestępstwo.
DC: Nigdy nie spodziewałbym się czegoś takiego. Nigdy w życiu nie zrobiłem nic złego. Wykluczenie z listy 23 graczy powołanych na Euro w ostatnim dniu sprawiło, że jestem teraz uznawany za symbol skandalu. A wystarczyłoby przez chwilę się nad tym zastanowić, żeby zobaczyć, że nie mam z tym nic wspólnego.
Wyrzucenie z listy powołanych.
DC: Poinformowanie o wszczęciu postępowania jest narzędziem służącym ochronie podejrzanego. Na miejscu FIGC przeczytałbym przepisy. Czuję złość i żal. Nie mam zamieru być kozłem ofiarnym.
Zdjęcie z szefami ultrasów.
DC: Zdjęcie zrobiono ponad rok temu. Można mnie było zapytać o wyjaśnienia o wiele wcześniej. Po derby z Sampdorią drużyna powiedziała mi, że kibice chcą rozmawiać z kimś z nas na temat naszego rzekomego braku zaangażowania i polemik niektórych z moich kolegów z Gradinata Nord. Poszedłem na to spotkanie z kibicami w miejscu przeze mnie wybranym. Spotkałem tak Scullego i inną osobę, której nie znam. Rozmawiałem z kibicami, zapewniłem ich o naszym zaangażowaniu i poszedłem. Wystarczy zdjęcie, żeby udowodnić przestępstwo?
Decyzja Prandellego?
DC: Kiedy ze mną rozmawiał, późnym rankiem, byłem bardzo poruszony. Minęło kilka godzin jednak i udało mi się odzyskać spokój. Gdybym został na zgrupowaniu, nie wpłynęłoby to negatywnie na moją postawę.
Sprawa Bonucciego?
DK: Powinniśmy byli polecieć oboje. Zawiadomienie o wszczęciu postępowania nie znaczy jeszcze, że jesteś winien. To, że nie jestem na liście powołanych, odbieram jako sygnał, że już uznano mnie za winnego.
Relacje między piłkarzami i ultrasami.
DC: Nie podoba mi się hipokryzja w tej kwestii. We Włoszech tzw. ultrasi mają bardzo bliskie relacje z piłkarzami i klubami. Przychodzą na treningi, jeżdżą na wyjazdy, chodzą do modnych lokali. Często, jak w przypadku Genoa-Siena, mogą wpłynąć na przebieg spotkania. Nie ja jestem tu sędzią. Nikt ci, którzy mają siłę, żeby zmienić zasady i zachowania, zaczną działać.
Przyszłość.
DC: Jestem do dyspozycji reprezentacji, jeśli będę potrzebny. Ciągle trenuję. Będę kibicował kolegom z drużyny, choć z goryczą i smutkiem w sercu. A potem wrócę do gry z Zenitem.
Komentarze (10)
szkoda gadać
Buffon taki symbol.... ehhhhh
Dla mnie Prandelli to jest naprawdę facet z jajami - ma swój etyczny program i trzyma go się bez względu na konsekwencje. Jego wypowiedź o zrezygnowaniu z Euro to zapewne gest rozpaczy połączony z bezsilnością dla głupoty niektórych piłkarzy.
>>Jeśli powiedzą nam, że dla dobra piłki nożnej włoska kadra nie powinna pojechać na Mistrzostwa Europy, to nie będzie problem
po prostu deklaruje, że wykona polecenie. To wszystko. Moralniak byłby, gdyby sam się zgotował i chciał odpuszczać turniej