Aktualnie na stronie przebywa 1 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Porażką 1-2 z Chelsea zakończyli Giallorossi tegoroczne tourne po Ameryce Północnej. Zespół Garcii prowadził do przerwy po bramce Lameli zdobytej po fatalnym błędzie Schwarzera. Po zmianie stron do głosu doszli rywale, którzy zdobyli zwycięską bramkę na minutę przed zakończeniem spotkania.
Jako pierwsi, zagrożenie w ofensywie stworzyli gracze Mourinho. W 2 minucie Essien uderzył mocno po ziemi z 20 metrów, a piłkę sparował na rzut rożny De Sanctis. W początkowym okresie gry lepiej spisywała się drużyna Chelsea, aż do 21 minuty. Wówczas Bertrand wycofał do Schwarzera, a ten, w prostej sytuacji, nie zdołał przyjąć piłki na piątym metrze od bramki. Futbolówka przeleciała bo nodze bramkarza, odbiła się od słupka i wróciła w pole gry. Tam dopadł do niej Lamela, który nie miał problemów z trafieniem do pustej siatki. Po kuriozalnym golu prowadzili Giallorossi. Po golu to zespół Garcii zaczął panować nad wydarzeniami na boisku. To Roma utrzymywała się przy piłce i nie dawała dojść do głosu drużynie Chelsea. Sytuacji podbramkowym jednak brakowało. Jedyne celne uderzenie do końca połowy oddał Osvaldo, jednak jego strzał obronił pewnie Schwarzer.
Po przerwie Roma wyszła na boisko w tym samym zestawieniu, z kolei Mourinho desygnował do gry szóstkę nowych graczy. Wyraźnie świeższa Chelsea przejęła kontrolę nad wydarzeniami na boisku. W 57 minucie szansę na wyrównanie miał Terry. Obrońca The Blues wyskoczył zza linii obrony Romy, uderzył głową z kilku metrów, ale świetną paradą popisał się De Sanctis. W 61 minucie bramkarz Giallorossich nie miał już wiele do powiedzenia. Ba podał do Lamparda, doszło do sytuacji trzech na dwóch, a nienaciskany pomocnik Chelsea nie miał problemów z precyzyjnym uderzeniem z 20 metrów. Chwilę później golkipera Romy próbował pokonać uderzeniem z dystansu Ramires, jednak tym razem to gracz Giallorossich był górą. Gdy wydawało się, że Chelsea przyciska coraz mocniej, bardzo bliska wyjścia na prowadzenie była Roma. Totti popisał się świetnym prostopadłą wrzutka, a niepilnowany Osvaldo uderzył głową, chcąc przerzucić bramkarza rywala. Blackman popisał się jednak znakomitą paradą. Zbiegiem czasu, pod bramkami obydwu drużyn działo się coraz mniej i gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, decydującą akcje przeprowadził Hazard. Minął na boku pola karnego Strootmana, Jedvaj nie zdążył z asekuracją i mimo interwencji De Sanctisa i Balzarettiego, piłka znalazła się niedługo potem pod nogą Lukaku, który nie miał problemów ze zdobyciem zwycięskiego gola. Tym sposobem Roma przegrała pierwszy mecz w sezonie przygotowawczym.
ROMA - CHELSEA 1-2 (1-0)
1-0 Lamela 21'
1-1 Lampard 61'
1-2 Lukaku 89'
ROMA (4-3-3): De Sanctis - Maicon (Jedvaj 78'), Benatia, Castan, Balzaretti - Bradley, Strootman, Florenzi (Marquinho 69') - Lamela, Osvaldo (Borriello 69'), Totti (Tallo 86')
Ławka: Lobont, Skorupski, Torosidis, Burdisso, Romagnoli, Dodò, Taddei, Verre
CHELSEA (4-2-3-1): Schwarzer (Blackman 46') - Azpilicueta (Ivanovic 58'), David Luiz (Cahill 46'), Terry (Lukaku 79'), Bertrand - Essien (Ramires 46'), Obi Mikel (Van Ginkel 58') - Moses (Oscar 46'), De Bruyne (Lampard 46'), Schurrle (Hazard 58') - Torres (Ba 46').
Ławka: Cole
Komentarze (38)
montaż fatalny ale jak ktośnei widział na żywo to lepszy rydz niż nic :)
Morgan - ma jaja
Jedvej - brak doświadczenia, nie przekonuje mnie na razie
Pablo - może coś mu się w głowie zmienia na plus???
Chelsea to jednak jest kandydat do pierwszej czwórki w Europie, za mocni są dla nas a Lukaku będzie najlepszym zawodnikiem w tym sezonie w PL
To jednak za wysokie progi dla nas na ten moment, mają mocną kadrę i Mourinho, chyba główny kandydat do mistrzostwa Anglii.
Pamiętam jak z Enrique od takiej Valencii dostawaliśmy tęgie lanie w sparingach.
Z Florek wszedl Marq i byl wogole nie widoczny...a środek z Florenzim wygladal naprawde dobrze... Spokojnie można było wygrać, brakło troche szczęścia przy strzalach Osvaldo z główki i Borriello w poprzeczke..
To był tylko sparing, a sądzę że Chelsea będzie bardzo mocna w tym sezonie.
My od 3 lat nie powąchaliśmy pucharów...
Dobry mecz.
Szkoda drugiej bramki, ale strasznie zawiódł mnie Jedvaj. Ok Hazard objechał pierwszego, bodajże Strootmana, ale asekuracja Chorwata, a raczej jej brak, była taka... juniorska.
Może będą z niego ludzie, ale czeka go wielka praca, nie wygląda mi na Marcosa, który 'pozycję startową' miał o wiele lepszą.
Do Brighiego też nie mogli się przez lata przekonać, potem wrócił, zagrał bardzo dobry sezon, następnie dobry kolejny, a potem Enrique i nowe kierownictwo się go pozbyli. Co kraj, to obyczaj.
Tak, tylko w pierwszym sezonie transferowym Amerykanie dołożyli z własnej kieszeni około 70 mln, w drugim też trochę. Wiecznie nie będę pakować w studnię bez dna. I tak w warunkach włoskich wydajemy najwięcej.
Milan przed rokiem opchnął Ibrę i Silvę i nic za to nie kupił.
Sprawa z Borriello wyglądała trochę inaczej. Wypożyczyliśmy go, ale z przymusem wykupu, więc niezależnie od jego gry wiadomo było, że zostanie u nas na stałe. O ile dobrze pamiętam to wtedy Unicredit "pozwolił" nam zrobić ten transfer, by klub nie stracił na wartości przed sprzedażą.
Kłóciłbym się również z tym, że grał przeciętnie, głównie on stanowił wtedy naszą siłę ognia, strzelał gole Bayernowi i innym mocnym zespołom, dopiero Montella go usadził pod koniec sezonu, to obnizył formę.
Pallotta na każdym kroku podkreśla, że Rudi jest wreszcie tym, kogo szukaliśmy, jakie wspaniałe wrażenie na nim wywarł, i że zapowiada się długa współpraca. Powinien czyny poprzeć słowami, i rzucić chociaż z 20 mln, a nie tylko ładnie gadać.
Ostatnio znowu media piszą o Nanim, wiadomo, że Rudi lubi grać skrzydłami, i pewnie naciska na jego transfer. Dzejms powinien mu sprawić niespodziankę, i ściągnąć mu Portugalczyka, mimo jego sporych zarobków.
Czy Borriello to krok w tył w porównaniu do Osvaldo..To zależy Osvaldo jest młodszy, ma na pewno lepszą technikę, ogółem większy potencjał. Tylko co z tego jak przez charakter, lenistwo, brak regularności efekty są powiedzmy sobie średnie. Te paręnaście bramek przy częstej grze to i Borriello jest w stanie ustrzelić, szczególnie przy ofensywnej piłce.
Skoro przez tyle Osvaldo mimo pewnych umiejętności nie był wstanie wskoczyć na wyższy poziom, to powoli tracę wiarę że u nas teraz to się zmieni, a można jeszcze za niego wyciągnąć niezłą kasę.
Tylko zależy też kto by odszedł wtedy, Borriello czy Osvaldo szło by przeżyć, gorzej jakby wpadli na pomysł sprzedaży Pjanica czy De Rossiego.