Aktualnie na stronie przebywa 14 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Mimo dobrej końcówki drugiej połowy, Giallorossim nie udało się odrobić strat z pierwszej odsłony gry, po której przegrywali trzema golami. Trafienia Pjanica z własnej połowy boiska oraz Tottiego z rzutu karnego to było zbyt mało na Manchester United. Tym samym zespół Garcii rozpoczął turniej Guiness Cup od porażki.
Obydwie drużyny pojawiły się na murawie w mocno okrojonych składach. Wystarczy nadmienić, iż środek pola Giallorossich tworzyła trójka graczy sprowadzonych tego lata, a na prawej obronie rozpoczął nominalny środkowy defensor, 18-letni Calabresi. Dosyć mocno spotkanie rozpoczęli Giallorossi, którzy wysokim pressingiem, zmuszali rywala do błędów. Już w 2 minucie przed szansą zdobycia bramki stanął Destro. Napastnik Romy znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i spróbował loba z 18 metra przed bramką. Zmierzająca do pustej siatki piłka, odbiła się przed linią bramkową i przeleciała nad poprzeczką. Chwilę później dobrą kontrę wyprowadził Ucan, ale piłka po uderzeniu Florenziego przeleciała wysoko nad bramką. W 17 minucie kolejną dobrą kontrę wyprowadził Ucan, jednak zastanawiał się zbyt długo przy oddaniu strzału i został zablokowany. Chwilę później zrobiło się po raz pierwszy groźnie pod bramką Romy. Skorupski stracił, przy linii końcowej, piłkę na rzecz Welbecka, ale jego podanie w kierunku Rooneya przeciął Benatia. W 36 minucie, pierwsza prawdziwa szansa przyniosła gola rywalom. Niekryty Rooney uderzył pięknie z 22 metrów, nie dając szans Skorupskiemu. Minęły zaledwie trzy minuty i było 2-0. Rooney podał ze środka pola do Maty, a ten, w sytuacji sam na sam ze Skorupskim, skierował piłkę do siatki. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 3-0, gdyż w ostatniej minucie Emanuelson sfaulował w polu karnym Welbecka, a z jedenastu metrów trafił Rooney.
Po zmianie strony w zupełnie innym zestawieniu wyszedł Manchester. Również Rudi Garcia zmienił pięciu graczy, wstawiając na boisko m.in. Nainggolana, Ljajica i Castana. Ponownie bardziej aktywni byli Giallorossi, a w ataku szczególnie Ljajic, co nie przynosiło jednak sytuacji. W 67 minucie na murawie pojawili się Pjanic i Totti. 8 minut później, to właśnie Bośniak dał sygnał do odrabiania strat. Widząc wysuniętego bramkarza rywala, uderzył z własnej połowy, zza linii środkowej. Futbolówka, lecąc dziwną trajektorią, wpadła za kołnierz Amosa. Piękny gol Pjanica. W 84 minucie, coraz lepiej radzący sobie w ataku Giallorossi, mogli zdobyć gola kontaktowego. Piłka dotarła do Castana, który z siedmiu metrów uderzył z przewrotki. Futbolówkę zdołał jednak strącić bramkarz i ta spadła na słupek, po czym wróciła w boisko. Co nie udało się teraz, wyszło w 89 minucie. Keane zagrał piłkę w polu karnym ręką, a sędzia wskazał na wapno. Jedenastkę wykorzystał pewnie Totti, jednak zabrakło czasu na wyrównanie. W drugim meczu grupowym Inter pokonał po rzutach karnych Real Madryt. Po 90 minutach było 1-1.
ROMA - MANCHESTER UNITED 2-3 (0-3)
0-1 Rooney 36'
0-2 Mata 39'
0-3 Rooney 45' - kar.
1-3 Pjanic 75'
2-3 Totti 88' -kar.
ROMA (4-3-3): Skorupski - Calabresi (Somma 46'), Benatia (Balasa 67'), Romagnoli (Castan 46'), Emanuelson (Cole 46') - Uçan (Totti 67'), Keita (Pjanic 67'), Paredes (Nainggolan 46') - Iturbe (Ljajic 46'), Destro (Borriello 67'), Florenzi (Sanabria 67')
Ławka: Lobont, De Sanctis, Svedkauskas, Golubovic, De Rossi, Mazzitelli, Pettinari.
MANCHESTER (3-5-2): Johnstone (Amos 46') - Jones (M. Keane 46'), Evans (Smalling 46'), Blackett - Valencia (Young 46'), Cleverley (Hernandez 69'), Herrera (Kagawa 46'), James (Shaw 46'), Welbeck (Nani 46') - Mata (Lingard 46'), Rooney (W. Keane 46')
Ławka: De Gea, Lindegaard, Fletcher, Zaha
Żółte kartki: Calabresi, Castan (Roma), Young (Manchester)
Komentarze (27)
FORZA AS ROMA!!!
United ostro na farcie, bo piłka w kozioł tuż przed linią po lobie destro, przewrotka castana w słupek a united co strzeliło to wpadło.
Mecz o pietruchę, dla zarobienia kasy, choć patrząc po stadionie, to praktycznie sami kibice MU, choć nieliczna grupa Romy była często słyszalna z przyśpiewkami, bo tamci typowo hamburgerowo tylko "buu" i "jeee".
Ogólnie na emocje czekamy do 31 sierpnia, teraz troszkę relaksacyjnych meczów.
Nikt przecież nie lubi przegrywać. Po pierwszej połowie byłem strasznie zły i zawiedziony, bo wynik absolutnie nie odzwierciedlał tego, co się działo na murawie. Po przerwie było już lepiej. Można powiedzieć, że oba zespoły zagrały tak samo, czyli naprzeciw siebie stanęły dwie '11', raz lepszą miał Manchaster, a raz Roma.
3-2 i tak nie jest złe. Anglicy zaczęli wcześniej przygotowania i widać, że są trochę do przodu z przygotowaniami.
Żeby tylko Destro przypomniał sobie jak strzela. bo bd bida. Wgl, skrzydła też strasznie licho wyglądają. Jedynie Ljajic coś pokazuje. Florenzi, Iturbe straszny piach.
Co do meczu to graliśmy bez 8-9 podstawowych zawodników przez pierwsze 45 min . Przede wszystkim bez żadnego kreatora w środku w pierwszej połowie . I złożyło się tak ze jak my graliśmy młodymi to oni lepszym składem . A jak my lepszym to oni słabszym . Także ten mecz nie może być żadnym wyznacznikiem :) FORZA ROMA !! ♡
No Real to w ogóle gra ostrym składem :)
Młodzi tak mają, chcą się pokazać. Ci z Manchesteru też wczoraj nie przebierali w drugiej połowie w środkach, a i podobnie nasi. Taki np. Calabresi, w normalnym meczu mógłby zobaczyć czerwo za faul na Welbecku. Inna sprawa, że Real gra dużą liczbą tych młodych, stąd ryzyko kontuzji jest większe. Poza tym te murawy w USA też zwiększają ryzyko kontuzji. Takiego kartofliska, jak w meczu Inter-Real dawno nie widziałem.
http://asroma.pl/kadra/AS-Roma-1/
Luźnie statystki meczowe:
Niesamowite strzały ManU 1:1 Roma
Karne ManU 1:1 Roma
Reszta sytuacji ManU 2:4 Roma
Wykorzystana reszta sytuacji ManU 1:0 Roma
I taka jest prawda! Pod bramką przeciwnika po prostu czuwał diabeł i tyle! Im weszła jedna sytuacja, w dodatku my mieliśmy identyczną, ale Destro miał mniej szczęścia od Maty. Jeśli chodzi o składy to oba zespoły wystawiły w dwóch połowach dwie takie same jedenastki: jedna przepełniona młodzieżą, druga prawie "1,5" składu. Tylko że w innych połowach, więc tutaj również mamy remis.
Powinniśmy to wygrać, mimo że graliśmy fatalnie i tak mieliśmy więcej sytuacji, koniec. To tylko jakiś tam sparing. 7. skład Realu przegrał w karnych z 1. Interu, i co, Inter w następnym sezonie wygra LM? Ups...
I tak najbardziej smiechowa była interwencja Emmanuelsona przy rzucie karnym. Co za lajza. To Dodô nie pamiętam by sprokurował takiego karnego, czy w ogóle.