Aktualnie na stronie przebywa 37 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Roma trafia pokera na Stadio Arechi w Salerno. Po pierwszej połowie, w której nie zobaczyliśmy bramek, Giallorossi rozstrzelali się na dobre po przerwie: doppiettę zaliczył Lorenzo Pellegrini (48′, 79′), który 3 minuty po wznowieniu gry otworzył wynik spotkania i rozwiązał worek z bramkami. Podobnie jak przed tygodniem, na listę strzelców wpisał się Jordan Veretout (52′). Premierowe trafienie w barwach Romy i Serie A zanotował Tammy Abraham (69′). Mecz kończy się wynikiem 4:0, a drużyna Mourinho dołącza do Interu, Milanu, Lazio oraz Napoli odnosząc dwa zwycięstwa w dwóch pierwszych kolejkach sezonu.
Teraz czeka nas przerwa na mecze reprezentacji. Piłkarze Romy wrócą na boisko 12 września i zagrają na Olimpico z Sassuolo.
SALERNITANA - ROMA 0-4
0-1 Pellegrini 48'
0-2 Veretout 52'
0-3 Abraham 69'
0-4 Pellegrini 79'
SALERNITANA (3-5-1-1): Belec; Gyomber, Aya, Jaroszynski (83′ Schiavone); Kechrida (68′ Zortea), M.Coulibaly, Di Tacchio, L.Coulibaly (56′ Simy), Ruggeri; Obi (68′ Capezzi); Bonazzoli (83′ Kristoffersen).
Ławka: Fiorillo, Russo, De Matteis, Iannone, Kastanos.
Trener: Castori.
AS ROMA (4-2-3-1): Rui Patricio; Karsdorp, Mancini, Ibanez, Vina (82′ Calafiori); Cristante, Veretout (82′ Diawara); Carles Perez (78′ Shomurodov), Pellegrini, Mkhitaryan (70′ El Shaarawy); Abraham (82′ Mayoral).
Ławka: Fuzato, Boer, Kumbulla, Reynolds, Villar, Bove, Darboe, Zalewski.
Trener: Mourinho.
Żółte kartki: Bonazzoli (S), Carles Perez (R), Aya (S), Mkhitaryan (R).
Arbiter: Abisso di Palermo.
Asystenci: Valeriani-Bresmes.
Var: Aureliano.
Widzów: 15.000 (1000 kibiców Romy).
Komentarze (13)
Cieszy bramka Abrahama, któremu w sumie brakowało tylko strzelenia bramki, bo poza tym gra bardzo dobrze.
Pellegrini często przeze mnie krytykowany pokazuje jakim kozakiem może być w dobrze ustawionym zespole. Brawo Mou!
A zpomniałbym po raz kolejny pochwalić Rickiego, serio jestem w szoku...
Otóż, nie tym razem. Nie mam zielonego pojęcia, co się stało, ale po prostu zadziałało. Nareszcie, coś się zmieniło powtarzając ten sam scenariusz po raz setny. Bramka Pelle trochę szczęśliwa, ale wykreowana poprawnie i jakże ważna w kontekście reszty spotkania, natomiast druga to już majstersztyk, taktyczny i piłkarski. Wejść TAKĄ klepką przez środek zespołu który broni się w nim 5-6 zawodnikami, chapeau bas. Potem już łatwiej było dobić takiego rywala mając zaliczkę dwóch goli, ale te pierwsze 7 minut drugiej połowy ukontentowały mnie w 100%. Takie epizody są szalenie ważne, pokazują jak z odpowiednią wiedzą i podejściem kilka minut może zmienić obraz meczu.
Naprawdę, wielkie brawa dla zespołu. Już nie chcę się rozpisywać, ale na wyróżnienie zasługują:
Abraham, za cudownego gola i zmysł do gry kombinacyjnej. Nie myślałem, że może to być aż tak ważny zawodnik w kontekście gry całego zespołu, a nie samej pozycji napastnika. Zapala mi się tylko malutka lampka ostrzegawcza - 3 mecze, a on nie miał żadnej +80%-owej okazji, żeby zaprezentować swoje wykończenie. Pytanie na które nie umiem odpowiedzieć (i chyba nie ma jeszcze sensu tej odpowiedzi szukać) - czego to wina? Przeciwników, taktyki zespołu czy samego zawodnika? Nie można liczyć ciągle na takie gole jak wczoraj - potrzeba mu też zwykłych setek do wykończenia i sytuacji, w której chociaż jest zwrócony twarzą do bramki z piłą przy nodze. Oby się pojawiły, tak czy tak - świetnie się wprowadza do zespołu.
Pellegrini - o Capitano, mio Capitano. Jest wszędzie, robi wszystko i będę to pisał do znudzenia (lub serii kiepskich meczów Lorenzo
Do tego Air Jordan i Perez, który dalej jest Perezem i ma swoje wady, ale Mou ukierunkował go i mamy naprawdę idealnego rezerwowego, jeden problem mniej.
Zanim ktoś to napisze - bez podniety, bez górnolotnych planów i spoglądania w przyszłość - po prostu teraz jest fajnie, mamy dobry okres, początek, zagraliśmy dobry mecz którego nie mielibyśmy szans wygrać w niedalekiej przeszłości. Cudowne zwycięstwo nad obrzydliwym antyfutbolem cieszy mnie poczwórnie, to ważniejszy przekaz niż 3 punkty dla Romy.
Daje!
A nasz nowy napastnik technicznie top, jego bramka cieszy bardzo.