Aktualnie na stronie przebywa 17 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Pomocnik Romy, Miralem Pjanić, rozmiawiał z Il Guerin Sportivo. Zawodnik mówił o końcówce sezonu i o tym co zmieniło się od 26 Maja.
Zawodnicy Rudiego Garcii nie stracili nadziei na Scudetto:
- Juventus rozgrywa wielki sezon i zasłużenie prowadzi w tabeli, my jednak mamy coś do powiedzenia. Chcemy wygrywać każdy mecz i zdobyć wszystkie możliwe punkty. Zobaczymy na koniec.
Odczucia po porażce 26 Maja:
- Pragnienie rewanżu, nowy trener, doświadczeni zawodnicy.
- Chcieliśmy też odkupić swoje winy, ponieważ w ostatnich dwóch sezonach nie osiągaliśmy naszych celów.
A sekret był bardzo prosty:
- Teraz wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku, zawodnicy i trener. Jesteśmy naprawdę zjednoczeni, wszyscy wierzą w koncepcję Garcii. Jest bardzo przygotowany, świetnie się spisuje. Zaznaczyć trzeba, że to jego pierwszy rok we Włoszech. Zawsze prosi nas o więcej. Mierzy wysoko i nie boi się nikogo.
- Postanowił przełożyć wszystkie atuty na drużynę, obdarzając każdego z nas zaufaniem.
- Zaczęliśmy dobrze. Nasi niezwykli kibice wyciągneli do nas rękę, mimo ubiegłorocznego rozczarowania. Pozostali blisko nas i dali nam siłę.
- Rudi Garcia pracował nad naszą psychiką, przywracając nam pewność siebie.
- Był istotny, by przekonać mnie do pozostania. W lecie dużo rozmawialiśmy i dał mi odpowiedzialność mówiąc, że na mnie liczy.
O swoich obecnych odczuciach:
- Mam korzenie w Bośni. Jestem też związany z Luksemburgiem, gdzie spędziłem dzieciństwo. Jeśli jednak spytasz mnie gdzie czuję się jak w domu, odpowiem, że w Rzymie. Czuje się naprawdę dobrze żyjąc i grając. I nie mówię tego tylko dlatego, że teraz tu jestem.
Pjanić ma także duże nadzieje związane z nowym stadionem:
- Stadion jest bardzo ważny dla każdego klubu w Europie.
- Kibiców Romy ciężko zdefiniować.
- To będzie specjalne i wyjątkowe połączenie
- Niewiele drużyn ma Curva Sud taką jak nasza.
- To będzie wielka udręka dla każdego przeciwnika i marzenie dla grających w Romie.
Bośniak opisał także Waltera Sabatiniego:
- To osoba z tych jakie lubię, bardzo przygotowana. Lubię z nim rozmawiać ponieważ wie co mówi i może pomóc kiedy tego potrzeba.
- Zawsze był po mojej stronie, od początku do teraz.
O swoich marzeniach:
- Wygrywać tak dużo jak to możliwe. Mam wiele celów indywidualnych, z klubem i reprezentacją. Pracuję każdego dnia by się poprawiać i być silniejszym. Marzę aby ludzie nie zapomnieli mojego nazwiska.
Komentarze (5)
hahaha w którym momencie? :D Chyba po kilku wygranych z rzędu powoli zacierał się rana z 26 maja, bo jak byłem na prezentacji zespołu to curva sud odwracała się plecami do piłkarzy i wystawiała im środkowy palec, wygwizdywali ich (nie wszyscy ale spora grupa). A o tym co działo się w Riscone wszyscy wiemy. Ale należy zrozumieć kibiców, bo mecz Roma-lazie z 26maja to jeden z najważniejszych (o ile nie najważniejszy) meczy w historii oby dwu klubów. Oddali mecz totalnie bez walki, zaangażowania i jakiegokolwiek pomysłu na gre.
Słuszna uwaga, też już mam dosyć poruszania tego tematu. Jednak nie da się tego uniknąć i jeszcze nie raz będą o to pytać.
Co do Pjanica, jak mu się tak podoba w Rzymie, to może zostanie tu mieszkać i będzie dojeżdżał do Paryża, przecie to rzut beretem...