Aktualnie na stronie przebywa 5 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Po tym jak kreował grę Romy przez pięć sezonów, Miralem Pjanic będzie teraz jednym z największych boiskowych rywali Giallorossich. Bośniak, który przeszedł do Juventusu, udzielił wywiadu dla Sofoot.
- Szkoda Euro, Bośnia mogła tam spokojnie być. Postaramy się następnym razem. Kibicuję mojemu przyjacielowi Nainggolanowi, choć podoba mi się bardzo Francja.
Włochy?
- Świetny zespół, bardzo mocny. Jeśli Belgii nie udało się ich zatrzymać, oznacza to, że mogą zajść do samego końca. Conte jest wielkim trenerem, gdy mierzyliśmy się z nim z Romą, zawsze było ciężko. Jest duże zagęszczenie graczy i ciężko się przedrzeć przez ich linie. We Włoszech mierzenie się z Juve było koszmarem dla pomocników. Aby ich pokonać potrzebna jest cierpliwość, ale ważne jest zdobycie pierwszym gola od Azzurrich, w przeciwnym razie wszystko staje się naprawdę trudne.
Piłka we Włoszech?
- Jest bardzo dużo taktyki, również mniejsze zespoły są świetnie zorganizowane.
Totti?
- Jest legendą piłki. Jeśli bóg piłki taki jak on podchodzi do mnie i mówi, że chce uderzać rzut wolny, nie mogę zrobić nic innego jak mu go zostawić. Jest najlepszym piłkarzem, z jakim kiedykolwiek grałem. Oczywiście było dla mnie zaszczytem grać z geniuszem takim jak on. Posiada jakość, charyzmę, charakter i niesamowite nogi. Zostanie dla mnie przyjacielem i będę mógł powiedzieć swoim dzieciom, że z nim grałem. Myślę, że wielu kibiców będzie płakać, gdy odejdzie.
Dlaczego Totti nigdy nie opuścił Romy?
- Nie jest w Rzymie idolem, jest praktycznie Bogiem. Nie miał żadnego powodu, aby opuszczać wielki klub jakim jest Roma.
Dlaczego Juve?
- Spędziłem w Romie najlepsze lata swojej kariery. Teraz podpisałem kontrakt z wielkim klubem, ale Roma zawsze pozostanie w moim sercu. Chcę coś wygrać po pięciu latach w Romie.
Komentarze (25)
Pierdo*ony szmaciarz bez szacunku, przeżyję jak nie wygramy znowu Scudetto, oby tylko ten śmieć wraz ze swoim rube nie wygrał nic.
Powiedział samą prawdę, dlaczego się wkurzacie? Niestety, po 5 latach Amerykanów nic nie wygraliśmy, Przegrywamy Puchar Włoch ze Spezią... Czym się tu denerwować? Każdy inny piłkarz Romy może powiedzieć jak Pjanić i tylko pretensje można mieć do Sabatiniego i Pallotty. To są prawdziwi ignoranci i dyletanci.
Natomiast, tak jak mówi RoMaO, nie ma się co napinać na tą wypowiedź, skoro przez pięć lat nie udało się nam nawet wygrać jednego z tych prześmiesznych pucharów krajowych, gdzie półfinał daje wygranie dwóch domowych meczów z ogórkami... no właśnie mocarna Spezia okazała się za mocna, choć to dobrze, bo jeszcze byśmy odpadli w 1/4 z Alessandrią i byłby jeszcze większy kwas... W każdym razie nie potrafimy się spiąć nawet na śmieszny puchar, gdzie bez wysiłku powinno się dojść do półfinału... więc trudno się dziwić wypowiedziom piłkarzy.
Celem właścicieli jest zbudowanie stadionu i wszystkiego wokół i dojenie z tego profitów, klub jest na drugim miejscu. Celem Romy w lidze jest awans do Ligi Mistrzów, to ich w pełni zadowala, bo to 50-60 baniek wpływów, więc nie trzeba wkładać swojej kasy. Mistrzostwo? A po co, bycie wiecznie drugim też jest fajne. Zresztą potwierdza to fakt zachłyśnięcia się poprzednim sezonem. Drugie miejsce dały na śmieszne 70 punktów, po czym podpisano nowy, trzyletni kontrakt z Garcią...
@RoMaO,
My i bez mistrzostwa mamy płace na poziomie, jakbyśmy co roku o nie walczyli do ostatniej kolejki. Nie potrzebujemy tytułów by dawać podwyżki, wystarczy nam Sabatini.
A raczej my. Gdyż najważniejszą sprawą, od której pieką pośladki niejednego Romanisty jest truizm, że jeśli chcesz coś wygrać, to niestety musisz opuścić Romę. Naprawdę widzę że wiele osób tutaj jeszcze tego nie widzi. Pjanic powiedział tylko jak jest. Chce zwycięstwa, więc poszedł do Juventusu. I dostanie je. A Roma dalej będzie sobie wypruwać żyły w nadziei na 2 miejsce i brak kompromitacji w LM (o ile się do niej zakwalifikuje).
Nie Pjanic jest naszym problemem, a pieniądze, przez które za chwilę możemy stracić jeszcze Nainggolana. Sam dyrektor sportowy nie ułatwia sytuacji (sprzedając ważnych graczy dla konieczności ratowania finansowego bilansu... który jest obciążany gośćmi typu Ucan) do spółki z prezesem, który żyje w innym świecie i do Rzymu wpada raz na pół roku obiecywać i słodzić, po czym wyjeżdża i tyle go widzieli... Oj ciężkie lata przed Romą. Nic się nie zmieniło za sprawą Amerykanów, nadal jesteśmy ambitną drużyną ze stolicy która nigdy nie może poczuć się tą najlepszą, bo zawsze nam czegoś brakuje i ktoś w danej chwili jest od nas lepszy. Obawiam się że to się w najbliższych latach nie zmieni.
Do słów Bośniaka nie można się przyczepić a jedynie jak mówi abruzzi to do tego gdzie się przeniósł.
Amerykanie obiecywali Scudetto w pięć lat a może i szybciej. Na samym początku ich przygody z klubem i po tej deklaracji każdy z nas był entuzjastycznie nastawiony, niestety każdy kolejny sezon przynosił tylko rozczarowanie. Przez te pięć lat Roma nie zaistniała nigdzie, nie osiągnęła nic znaczącego. Dwa wicemistrzostwa i jedno trzecie miejsce w ciągu pięciu lat i sporych sum zainwestowanych to jest nic.
Tak więc nie ma się co dziwić że Bośniak, który jakby nie patrzeć jest jednym z najlepszych pomocników obecnie dostępnych, pragnie coś wygrać. Trzeba zdać sobie sprawę z tego że jeśli uda się Romie zatrzymać Ninję na ten sezon a nic w trakcie nie wygramy to przyszłego lata go pożegnamy. To samo nastąpi po czasie z Salahem, Manolasem, Faraonem i z Digne jeśli uda się go pozyskać. Tacy piłkarze jak Perrotti, Rudiger, Zukanovic, Vainquer, Falque czy Gyomber nie mają takich ambicji, dla nich Roma jest ogromnym skokiem w karierze, więc oni sami z siebie odchodzić nie będą.
Śmiem twierdzić że sytuacja może się jeszcze bardziej pogorszyć po tym jak za rok Totti zakończy karierę, a De Rossi odejdzie na wolnym transferze. Myślę że oni jako tako tych młodych trzymają oraz przyciągają pewnych zawodników do Romy. Bez nich Roma zostanie w pewien sposób "naga".
Odszedł sobie żeby wygrywać, ok, niech tylko nie pie*doli głupot, jaki to nie był piękny okres i jak dobrze mu tu nie było, bo kibice nie mają ochoty tego słuchać i czytać.
Natomiast co do drugiej części Twojej wypowiedzi, zgadzam się w 100%.
Są tacy zawodnicy których szanuję pomimo tego, że opuścili Romę i Pjanić się do nich nie zalicza. Pjanicia nie będę nienawidził. On po prostu jest mi już obojętny i jak napisałem: w dupie mam to co mówi.
Niech kibice Juve to czytają i komentują.
"Nie wybiorę jednej osoby, ale chcę wybrać kibiców Romy. To mój piąty sezon tutaj i nauczył mnie co znaczy być Romanistą. Również koledzy z zespołu, z którymi gram od dawna, uświadomili mi, że nie są to zwyczajne barwy: barwy Romy są najważniejszą rzeczą dla naszego miasta. Teraz jestem kibicem tej drużyny: teraz jestem Romanistą".
Jak sprawa przedstawia się w świetle tych słów?
@RoMaO,
Gdyby nie miał dobrego kontraktu, to czmychnąłby wcześniej. Po kiepawych sezonach Romy jakoś nikt się o niego nie zabijał. Dopiero na finiszu przygody z Romązagrał dobry sezon, bo wcześniej głównie cechowała go chimeryczność i to jak przechodził obok spotkań. W Juve będzie miał świetnych partnerów i jengo talent może rozkwitnąć na dobre, już widzę te komentarze, a wszyscy pisaliście, zdrowia jest słaby!! No, gdzie teraz jesteście! :)
Pretensje to do obludnych rzadzacych ktorzy klamia w oczy ze Roma bedzie konkurencyjnab i Scudetto w 5 lat...