Aktualnie na stronie przebywa 21 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Prezydent Romy był w Mediolanie na spotkaniu organizowanym przez Amerykańską Izbę Handlową. Tuż po nim rozmawiał z reporterami i obwinił media o atmosferę panującą wokół klubu.
- Problem istnieje tylko dla mediów, które go stworzyły.
- One i kilku kibiców, którzy być może nie są prawdziwymi fanami, to jedyni widzący problem. Wielu innych ludzi nie myśli w ten sposób.
- Spotkałem 30 kibiców Romy w Mediolanie i nie mieli pretensji, drużyna próbuje, a to tylko faza przejściowa. Wciąż jesteśmy drudzy w tabeli.
- Walka o Scudetto musi być celem co roku, nie widzę w czym problem. Czasami się wygrywa, a czasem nie można.
- Uważacie, że w zeszłym roku Rudi był Bogiem, a teraz jest wcieleniem diabła? Nie sądzę. To tylko okres, w którym parę razy zremisowaliśmy, powrócimy do zwycięstw.
Amerykański przedsiębiorca rozmawiał także o kilku aktach wandalizmu, których dokonali kibice Feyenoordu, przy okazji pierwszego meczu. Wyraził też nadzieję, że kibice Romy, nie będą chcieli wziąć odwetu:
- Byłem zniesmaczony, wstyd mi. Mam nadzieję, że kibice Romy nie zrobią tak samo i zachowają się tak jak w Monachium czy Manchesterze, gdzie byli wspaniali.
- Musimy pokazać, że nasi kibice są cywilizowani. Pojechać do Rotterdamu z żądzą rewanżu, byłoby głupotą.
- To co zrobili kibice Feyenoordu poza meczem było niesmacznie i niedorzeczne. Moim zdaniem powinni zapłacić za wyrządzone szkody.
- Szukanie zemsty byłoby głupotą, kilku kibiców Feyenoordu okazało brak szacunku, ale nie wszyscy. To tylko grupka, która niszczyła historyczne zabytki Rzymu i zachowywała się jak kompletni idioci.
- Nasi kibice są lepsi niż to i nie mam obaw o ich zachowanie.
Komentarze (17)
"Czasem się wygrywa, czasem nie". Brzmi jakby wygrywaliśmy serieami, a teraz nagle przydarzył się jakiś remis, dwa.
Po prostu nie wierzę. I ten argument z dupy, Ci co narzekają nie są kibicami Romy? Czyli, co, te kilkadziesiąt tysięcy kibiców, co gwiazda co mecz, to tylko nieistotna grupka frustratów? Ci co w ostrych słowach wypowiadają się o klubie, zwykle są kibicami, którym najbardziej zależy na Romie, bo najbardziej im na niej zależy! Tutaj potrzeba szybkiej reakcji, i tak jest już za późno, trzeba było reagować, w pierwszej fazie kryzysu. No, ale o czym my mówimy, jak naznaczona gwardia uświadamiała nas, że jesteśmy śmieszni i żenujący.
Sam kryzys też był do przewidzenia, po fartownej grze, minimalistycznych zwycięstwach, prezentach od arbitrów, w końcu mecze kończą się wynikami na jakie zasługujemy. Chociaż nie, ostatnio mamy coś "pecha".
Myslałem, że chociaż zaniepokojony Pallotta, kiedy przyleci do Rzymu, jakoś zareaguje. Niestety, zawiodłem się Po takiej paplaninie, nawet jeśli jest ona tylko dla mediów, nie wierzę w to, że coś się zmieni, że co innego dał do zrozumienia piłkarzom i Garcii.
"Ciągle mamy drugie miejsce".
Super, ciekaw jestem, co jeśli te drugie miejsce stracimy, co może stać się już w niedzielę. Co wtedy?
Nie wierzę w to, co się dzieje. Odpadamy z Feynoordem, przegrywamy z Juve, może wtedy, kiedy odpadniemy z kolejnych rozgrywek, stracimy drugie miejsce, coś zacznie się dziać. Tak, czy inaczej, nie bedzie powodów do paniki. Przecież 2,3 lata temu było 6,7 miejsce. Easy. Źle będzie jak będziemy na 8 miejscu
Trzeba umieć z tym żyć.
Roma gra remisy, nie umie zagrozić rywalowi itd. - przeżyjemy.
Dobrze jest czasem trochę wyluzować, bo faktycznie niektórych poniosły te huczne zapowiedzi walki na trzech frontach. Walka to jeszcze nie znaczy zwycięstwo.
to z tego wkur
Jest problem oczywiscie, ale nie tylko w mediach, nie tylko w przygotowaniu fizycznym, nie w Garcii. Problem leży przede wszystkim w głowach zawodników.
No z tymi trzydziestoma kibicami Romy też dobre. Równie dobrze mógł powiedzieć, że spotkał siedmiu krasniludków i śpiącą królewnę, która zapewniła go, że problem pechu w najbliższych spotkaniach nie bedzie nas dotyczył.
Co bedzie jak je stracimy? no ...spadniemy na 3 (jak sądzę).
Jestesmy za słabi na walkę z Juve o mistrza a zbyt wielu z nas uwierzyło że jestesmy mistrzem po 3 pierwszych kolejkach.
2-3 sezony temu serię kilku remisów nazwalibyśmy lekką zadyszka a dziś mówimy o powaznym kryzysie.
Jako kibic z wieloletnim stażem i trochę podróżującym z drużyną (Rzym, Florencja, Mediolan, Turyn, Siena, Genoa, Londyn) też chciałbym widzieć co tydzień zwycięstwo lub nawet remis ale po pięknej walce, ale mimo tych fatalnych wyników mam wiarę że Roma sie odrodzi i wrócimy na drogę zwycięstw.
FORZA ROMA!
Tak rozumiem tok myślowy części osób. Nie zaczniemy z dnia na dzień znowu grać dobrze, potrzeba czasu, kilku wywalczonych ciężko zwycięstw, też trochę szczęścia. Chyba nie oczekujecie że wywalą dziś pół sztabu i zrobią czystki. Wtedy to już się wszystko rozsypie do reszty. Nie będę pisał że jesteśmy na drugim miejscu, tylko że mimo takiego dołka i kiepskiej formy jesteśmy na drugim miejscu. Nie ma tragedii. Najważniejsza jest LM za rok jak tego nie wywalczymy to będzie nad czym płakać.
Fakty i liczby mowia same za siebie,goni nas Napoli,w czwartek zegnamy sie z EL.....
Garcia juz nic niezrobi w tm sezonie.....
Fuksem bedzie jesli utrzymaja 3 pozycje,co i tak bedzie porazka.
Takze spory kawalek czasu jak dla mnie i tak naprawde chcialbym wierzyc w to co pisze kolega SIRer.....
Garcia po kilku wygranych meczach za bardzo cwaniakowal na prawo i lewo....Gdyby bronily go wyniki.....a narazie tak nie jest.