Aktualnie na stronie przebywa 3 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Brak wpuszczenia Francesco Tottiego w końcówce meczu z Milanem wywołał burzę w mediach i wśród kibiców. Tifosi oczekiwali, że Il Capitano pożegna się na boisku z San Siro, na którym zaliczył wiele znakomitych występów i gdzie był często nagradzany brawami.
Nawet wczoraj Curva Sud Milanu wywiesiła transparent: "Sud składa hołd rywalowi Francesco Tottiemu". Il Capitano otrzymał też przed spotkaniem brawa od całego stadionu. Na boisku się jednak nie pojawił. Całą sprawę skomentował, dla Il Messaggero, James Pallotta:
- Pięknie było oglądać wszystkich kibiców oklaskujacych Tottiego i jego ogromną klasę, ale zespół zawsze jest na pierwszym miejscu. Trener dokonał właściwej zmiany, gdyż walczymy o awans do Ligi Mistrzów. I gdyby wystawił Tottiego na ostatnie pięć czy sześć minut, niektóry mówiliby, że to brak szacunku. Nie mogę winić trenera, jeśli będzie chciał opuścić Romę, gdyż prasa pisze co tydzień bzdury. Poczekajcie na koniec sezonu, gdyż będę miał dużo do powiedzenia, opowiem wam całą historię.
Komentarze (15)
Nic dziwnego, że Roma niczego nie wygrała od wielu lat. Atmosfera w mieście jest "awygrywalna", skoro kwestionuje się prawie każdą decyzję trenera, nieważne jaka by była.
Roma wygrała 4-1 na wyjeździe z Milanem, a głównym tematem jest Totti. Tyle razy Totti mówił, że Roma jest najważniejsza, z tego co widzę jesteśmy w decydującym momencie sezonu i ataki na trenera, podważanie jego autorytetu, to chyba ostatnia rzecz której potrzebujemy. No ale co tam, raczej Totti nie wyjdzie i nie oznajmi, że taki ferment jest szkodliwy dla klubu, bo mu samemu nie jest po drodze z Spallettim. Ale czy wtedy na prawdę Roma jest najważniejsza...
Nie wpuścił Franka. Dobra, ale nie pierdol farmazonów, bo my ten mecz oglądaliśmy (Pallotta może nie!).
Co do tej duszy, to Roma straciła ją jakieś 5 lat temu. Bruno Contiego zepchneli na margines, to samo czeka Franka.
Już nawet nie chodzi o wynik, taktykę, wybory techniczne czy że decyduję się wprowadzić najbardziej kalekiego ze wszystkich możliwych rezerwowych. Chodzi o klasę, poszanowanie klubu jego historii i tradycji którą Totti przecież jest. Jest taka niepisana zasada w świecie piłki, pieprzony savoir vivre. Tak jak zdejmowanie na koniec spotkania gracza który rozegrał fenomenalny mecz żeby zgarnął aplauz na stojąco. Tu w dodatku dochodzi format. Nie chodzi o pojedyncze spotkanie, tylko całą karierę, 25 lat piłkarza unikatowego, wyjątkowego jakich już nie produkują. O tym wszystkim wie trener z okręgówki w Pcimiu Dolnym a co dopiero taki coach pierwszego formatu i stary wyjadacz jak Spaletti. Nie ma nawet nad czym podejmować dyskusji bo zachowanie łysego jest perfidne. A prezydent na niby jeszcze dokłada drwa do ognia.