Aktualnie na stronie przebywa 9 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Po dopięciu ostatnich formalności, Alessio Romagnoli został oficjalnie piłkarzem AC Milan. Obydwa kluby potwierdziły transfer 20-latka i podpisał on z zespołem Rossonerich 5-letnią umowę.
"A.S.Roma S.p.A podaje do wiadomości, że podpisała z A.C. Milan kontrakt definitywnej sprzedaży praw sportowych Alessio Romagnolego, wobec wypłaty w wysokości 25 mln euro. Ponadto, w przypadku przyszłego definitywnego transferu piłkarza, A.C. Milan odda A.S.Roma 30% z wartości przekraczającej 25 mln euro".
Komentarze (22)
Moim zdaniem dużo za niego dostaliśmy
http://gph.is/1nc5TZu
Bardzo gościa lubiłem i nie pogodzę się z tym transferem szybko jednak widać że jemu coś do głowy odbiło.Żeby w taki sposób pożegnać się z klubem który go wychował i jakoś ukształtował. Nie rozumiem.
Dodatkowo zauważyłem pewną zależność, każdemu graczowi Romy który przechodzi bezpośrednio lub pośrednio do Milanu coś się odkleja w głowie i zachowują się jak by Pana Boga za nogi złapali. Dosłownie jak by przechodzili z jakiegoś zaściankowego i drugorzędnego klubu do światowego potentata.
25 baniek za 20 latka to piękna kwota...
Naprawdę nie warto tak pluć.
Ale, może ktoś akurat miał zły dzień, to się wyżył :)
Na pewno pewna era w futbolu jest już za nami. Piłką jak światem, zaczął rządzić pieniądz (tzn. było tak od zawsze, ale nie na taką skalę). Kiedyś liczyły się jeszcze jakieś wartości, które teraz obumierają. Nie należy też zapominać, że w Romie również doszło do małej rewolucji. Przyszli Amerykanie, zmienili herb, nadają inną tożsamość temu klubowi. Roma nie jest już tak magiczna? Być może, ale co to znaczy? Kradzież herbu, traktowanie wychowanków, ich stosunek do klubu? A może brak widowiskowej, efektywnej gry? Z pewnością Roma nie jest już tym samym klubem, co kiedyś. Curva Sud też przeszła małą reformację. Teraz zasiadają tam głównie młodzi ludzie. Ale do czego dąże, o czym piszę... Zmiana właściciela przyniosła za sobą inne zmiany dotyczące personali, stanowisk, decyzji, polityki transferowej. Kiedyś, za Sensich, piłka wyglądała trochę inaczej. Roma wyglądała inaczej. Brakowało pieniędzy, a co za tym idzie, transferów. Klub zatem starał się stawiać na wychowanków, którzy dorastali w innych warunkach. Wtedy, Ci młodzi chłopcy mogli liczyć na to, że jak przyjdzie odpowiedni moment, Roma w końcu da im szansę. Tutaj należy też wspomnieć o Primaverze, w której grali głównie 'nasi' chłopcy, a nie 'talenty' ściągane z całego świata i dalszych zakątków. Efekt jest taki, że mamy Romę bardziej skomercjalizowaną, czego doskonałym symbolem jest logo, gdyż herbu nie posiadamy. Nie ma już tej samej Romy, ale świat też się zmienił. I nie chcę tutaj wyjść na kogoś, kto uważa, że kiedyś było lepiej. Nie, ponieważ bez tych samych Amerykanów, mogłoby być o wiele gorzej niż teraz. Pewne rzeczy się zmieniły, ale nie można mieć wszystkiego. Pewnych efektów ubocznych nie dało się uniknąć.
Dobra, miałem pisać o Romagnolim, a piszę o czymś zupełnie innym. Ale zamiar był taki, by zostać lepiej zrozumianym.
Romagnoli ma dwadzieścia lat, dorastał więc w innym pokoleniu i takich jak on może być tylko więcej. Ten transfer, uświadomił mi, pewnie nie tylko mi, że pewna era w Romie się skończyła. Wychowanek to już nie to samo co kiedyś. Tym bardziej, że w Romie wszyscy chcielibyśmy, przynajmniej do dzisiaj, aby każdy z młodych chłopaków marzył tylko o grze w Romie. Ale klub, to nie tylko nazwa. To też ludzie, którzy ten klub tworzą i nadają mu tożsamość, o której pisałem wyżej. W Romie pewne rzeczy się zmieniły i myślenie młodych piłkarzy również. Kiedyś nie pozwolono by na pewne ruchy, które dziś stają się czymś zupełnie normalnym.
Myślałem, że Romagnoli zostanie kolejnym wychowankiem, który z dumą będzie nosił koszulkę Romy, reprezentował jej barwy. Zawiodłem się, ale to mój błąd, bo nie brałem pod uwagę innej opcji. Przynajmniej nauczyłem się czegoś na przyszłość.
Za Romagnolego dostajemy wielkie pieniądze, które mogą jednak stracić wartość w rękach Sabata. Teraz palacz będzie musiał się postarać o transfery. Bo to, że mamy 25 mln do wydania, jeśli dyrektorem sportowym jest Sabatini, nie musi oznaczać trafionych inwestycji. Także, fajne pieniądze ze sprzedaży, ale poczekajmy kto za nie przyjdzie, bo mina może nam jeszcze zrzednąć, a pieniądze ze sprzedaży stracą swoją wartość.
" Jestem bardzo podekscytowany, jestem w najbardziej utytułowanym i największym klubie na świecie. Teraz muszę myśleć o sobie i spisywać się dobrze na boisku"
To brzmi jakby Roma była jakimś przeskokiem i klubem który nic nie znaczy. Tylko to mnie boli bo nawet nie podziękował klubowi ile w niego zainwestował i co zrobił. Amen
Jakoś mu życzę powodzenia w każdym meczu, oczywiście z wyjątkiem Milan vs Roma... Skoro już mi zwisa jak gra, to niech się chociaż rozwija. Przynajmniej to pomoże całej reprezentacji. Poza tym przy okazji raz dwa go kupi Real albo PSG i tyle go będziemy widzieć w Serie A
Ciekawe wgl mercato tego lata we Włoszech. Dajmy na to ten Milan, wydał już chyba ponad 80 mln € na graczy z bardzo wysokiej półki i teraz mają się starać na poważnie o Witsela, cena około 30 mln ..
To już nie te czasy kiedy piłkarz ma w sercu klub. Liczy się wyłącznie kasa. Nawet odpuszcza LM dla jakiegoś ligowego sredniaka.
Nie życzę mu źle, bo to nie arab. Ale niech zawsze kończy za plecami Asr.
Nikt z nas nie wie, jak to wyglądało od kuchni. Bo w zasadzie od jakiegoś czasu w prasie pojawiały się informację w stylu "Roma gotowa poświęcić Romagnolego" itd. I tu w tym momencie powinien ktoś z naszego sztabu interweniować, odbyć rozmowę z młodym i go uspokoić oraz zapewnić, że jest ważnym członkiem zespołu, perspektywicznim zawodnikiem itd. A skoro nikt go nie próbował zatrzymać to faktycznie klub był gotowy go poświęcić ponieważ potrzebował pieniędzy. Będąc w skórze Romagnolego, też podwinąłbym ogon i uciekł do Milanu.
Dlatego Omen uważam, że "przypadek Romagnolego" nie jest rozczarowaniem. Rozczarowaniem jest Sabatini, którego polityka transferowa doprowadziła do sytuacji, w której nie jesteśmy w stanie zawalczyć o naszego wychowanka - bo tak naprawdę, nikogo u nas nie obchodziło gdzie Alesio uczył się piłkarskiego rzemiosła, najważniejsze było wydoić Milan, żeby była kasa na dalsze transfery.