Aktualnie na stronie przebywa 27 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Alessandro Florenzi spędzi kolejny sezon poza zespołem Giallorossich. Po wypożyczeniach do Valencii i PSG, tym razem były kapitan Romy będzie ligowym rywalem klubu z Rzymu.
Roma i Milan potwierdziły dziś oficjalnie transfer gracza do ekipy z Mediolanu. Z komunikatu dowiedzieliśmy się, że piłkarz został przetransferowany na zasadzie wypożyczenia z prawem do wykupu.
Nieoficjalnie mówi się o 1 mln euro za wypożyczenie i opcji kupna po sezonie za 4-4,5 mln euro.
Komentarze (9)
Ogólnie szkoda Florka, bo przydałby się do rotacji z Karsdorpem, ale niestety nie wytrzymał zbyt dużej presji nałożonej na niego i patologicznego podejścia wielu kibiców do wychowanków. Jak romanista nie jest na poziomie Tottiego, to trzeba go od razu zmieszać z błotem. Teraz widać podobne postawy w stosunku do Pellegriniego, oby lepiej sobie z tym poradził
Dodać do tego problemy mentalne i skończył się nam przedwcześnie wychowanek- romanista.
jedyne logiczne wytlumaczenie ze sie szarogesił, chcial zapewnien ze bedzie gral i ze bedzie "gwiazda" a Jose spojrzał i z konsternacja rzekł "idz precz"
A kto Pellegriniego miesza z błotem? Dostaje mu się za słabe mecze, ale każdy z nas wie że to Romanista i mamy dla niego naprawdę dużo cierpliwości. Pellegrni z uwagi na to że jest Romanistą może 10 razy więcej niż każdy inny i będzie mu wybaczone. Florenzi zrobił głupotę ponad głupoty pod CS. Gdyby tylko słabo grał, gdyby siedział na ławce, to byśmy się może z niego śmiali ale byłby zawsze Romanistą. Wybrał inną drogę - trudno.
Nie mam na myśli tutejszych forumowiczów (chociaż też mam wrażenie, że czasem do Pelle był wyjątkowo duży krytycyzm ze względu na wybujałe oczekiwania), ale we włoskim internecie spotkałem się z dosyć popularnym podejściem na zasadzie "fałszywy kapitan, gdzie mu do DDRa, nie zasługuje na opaskę, nie jest wart paczki fajek etc.", czego zupełnie nie rozumiem. Jeszcze Florek miał na koncie słabe akcje, ale Pelle niczym zbytnio nie podpadł, a i tak znajdzie się wielu zażartych przeciwników