Aktualnie na stronie przebywa 27 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Eusebio Di Francesco i Roma nadal razem, co najmniej przez jeden dodatkowy rok. Jak potwierdził wczoraj oficjalnie klub, trener podpisał nową umowę, która związała go z Romą do 30 czerwca 2020 roku, a więc o rok dłużej niż w dotychczasowym porozumieniu.
"Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę kontynuować przeżywanie tej przygody z Romą i naszymi kibicami. Zaufanie, jakie poczułem ze strony prezydenta i dyrektorów sprawiło, że jestem dumny, mam nadzieję za nie odpłacić jeszcze bardziej ekscytującym sezonem niż poprzedni", skomentował trener.
"Zeszłego lata, gdy zatrudniliśmy Eusebio, powiedziałem, że zatrudniliśmy trenera będącego w stanie wyciągnąć maksimum z naszej drużyny i w tym samym czasie rozwijać nasze młode talenty. Uważam, że trenerowi udało się osiągnąć obydwa te cele w pierwszym sezonie na naszej ławce. Ważne jest dla nas zachowanie kontynuacji i stabilności, którą wnosi Di Francesco. Odnowienie umowy, które podpisał dzisiaj jest znakiem tego jak bardzo wierzymy w jego zdolności do ciągłego rozwijania Romy", powiedział Pallotta.
"Te porozumienie pokazuje ponownie ogromne zaufanie, jakim zawsze darzyliśmy trenera Di Francesco. Jesteśmy pewni, że wspólnie będziemy kultywować nasze marzenia i osiągać nasze cele", skomentował Monchi.
Komentarze (10)
Oby drugi sezon był jeszcze lepszy niż miniony, szczególnie w SerieA
DiFra jest inny. Ten facet wyciąga lekcje, uczy się na swoich błędach i przede wszystkim jest świetnym motywatorem. To co wydarzyło się w LM... piękna historia i wspomnień z Barceloną nikt nam nie zabierze. Potem sędzia okradł nas z finału, ale i takie rzeczy się zdarzają. Szkoda. Szkoda bo niestety ale za kilka lat nikt nie będzie o tym pamiętał. Potrzebujemy trofeum jak tlenu. I tu się kłania Pan Mesjasz Monchi. Bo o ile DiFra wiadomo, nie jest idealny, ma swoich kilka grzeszków, tyle w ogólnym rozrachunku jego pierwszy sezon można uznać za udany, a brak jakiegokolwiek progresu względem ostatniego sezonu zawdzięczamy uważam głównie Monchiemu, który sprzedając Salaha pozbawił zespół konia napędowego w ataku, w dodatku idealnie skrojonego pod Eusebio i zastąpił go Schickiem i Underem. I o ile nie uważam tych transferów za wtopy, o tyle fakty są takie że pół roku graliśmy bez prawoskrzydłowego, bo Czech był połamany a Turek się ogarniał. Co było później wszyscy wiemy, Cengo stał się tym kim Salah, czyli po prostu potrafił swoimi zagraniami wygrać mecze, a pod koniec sezonu obudził się Kraken, któy moim zdaniem ma papiery naprawdę na świetnego grajka i będziemy mieli z niego masę pożytku.
W tym momencie znowu wszystko w rękach Monchiego. Nie mówię że ewentualne sprzedaże Alissona i Ninjy nas zrujnują, bo takie pieniądze można naprawdę dobrze spożytkować, ale trzeba trafić na transfery od razu, żeby znowu nie czekać pół roku aż bramkarz nauczy się włoskiego a pomocnik zrozumie o co chodzi DiFra.
W każdym bądź razie, uważam że dobry ruch ze strony zarządu. Bądź nam zwycięski Mister!