Aktualnie na stronie przebywa 37 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Jutro mecz!
Wszyscy usiądziemy przed telewizorami, mimo że niejeden wolałby być na stadionie. Znaleźć pretekst by pojechać, przejść się wąskimi uliczkami, zjeść dobry makaron, wypić espresso i z niecierpliwością wyczekiwać niedzielnego popołudnia. Jak napisał Mateusz Święcicki we wczorajszym felietonie Serie A nie jest ligą najbogatszą, nie ma najlepszych piłkarzy, najpiękniejszych stadionów ale ma to coś co skupia wszystkich Włochów i kibiców zza granicy wokół siebie.
I w tym wszystkim większe napięcie niż dotychczas.
Już sama mina Di Marzio była bezcenna. Słysząc na wizji o Mourinho w Romie zrobił minę tak kuriozalną, zmieszaną i zabawną, jakby nie wiedział czy śmiać się z dobrego żartu czy udawać, że coś było na rzeczy. Wszyscy witali Portugalczyka jak zbawcę i Mojżesza, który poprowadzi nas do wyśnionej ziemi obiecanej. Transfery? Roma wydała na ten moment najwięcej ze wszystkich. Czy są on przekonujące? Pewnie nie do końca, nie na ten moment. Wszyscy marzyliśmy o wielkich nazwiskach. O piłkarzach, których obecność gwarantuje walkę o mistrzostwo.
Czego więc możemy oczekiwać?
Na portalach społecznościowych wszyscy kibice pewni swego. Wyprowadzają co rusz z błędu dziennikarzy sportowych zajmujących się włoską piłką. Roma? 6 miejsce? Nie przesadzajcie! Jak to możliwe, że Romy nie ma w waszych prognozach w top 4?! Sam Mourinho też studzi zapały. Mówi o pracy, o czasie, o konsekwencji, o budowie mentalności.
A my?
Marzymy… O Lidze Mistrzów, o walce o Scudetto do samego końca, o Abrahamie strzelającego jak na zawołanie, o wielkim Mancinim rozdającym karty w obronie, o pięknych paradach Patricio, o dryblingach Zaniolo. Finał Conference League wydaje się więcej niż pewny. Tego chcemy. Tego jesteśmy pewni. Za to damy sobie dziś obciąć najmniejszy palec u nogi.
Ale…
Ale w głębi serca jest wątpliwość. Już tyle sezonów miało być pięknych, już tyle projektów miało się udać, już tyle było okazji i świetnych piłkarzy. A może znowu daliśmy się nabrać?
Dlatego ten pierwszy mecz z Fiorentiną jest tak ważny i wyczekiwany! 2-0! 3-0! Pokażcie charakter!
A jak będzie? Ja wierzę w słowa Mourinho, o pracy i czasie. W tym sezonie awans do Ligi Mistrzów biorę w ciemno.
A wy?
Komentarze (17)
Chciałbym w tym sezonie ujrzeć Romę cyniczną, wygrywającą jedną bramką różnicy. Taką, która nie da się zepchnąć na własną połowę po dwóch groźniejszych akcjach. Romę z duchem zwycięzcy, dominatora spotkania, bo przecież dawno takiej nie widzieliśmy. Romę wygrywającą z Interem i Juventusem.
Drużynie Fonseki brakowało boiskowej odwagi - dlatego od Jose w pierwszym sezonie najbardziej domagam się właśnie wypracowania w Romie pewnego charakteru, silnego szkieletu, który po równo kształci każdy jej gracz. W tym upatruję nasze siły. Dlatego też po spektakularnym zwycięstwie chciałbym dostrzegać wkład całej jedenastki oraz by przy niekorzystnym wyniku nie trzeba było szukać "lagi na Džeko".
Pozycja na koniec sezonu i puchary - niech po prostu wyjdzie to lepiej względem minionego sezonu. Sympatyzujemy z Romą, więc wiemy że mimo wszystko nie warto oczekiwać wiele i potem ewentualnie się przyjemnie zaskoczyć. Z tyłu głowy na pewno nie tylko ja mam scenariusz, gdzie Mourinho wylatuje wiosną z pasmem porażek i ci sami rzymscy kibice którzy tak entuzjastycznie go witali pod Trigorią, skazują go na bilet w jedną stronę.
Pierw trza pyknąć Spezie albo Lecce, ale w 1/4 już czeka na nas Inter jeśli wyeliminują Empoli/Veronę.
W 1/2 najprawdopodobniej Milan lub sąsiedzi ze wsi, no i finał ktoś z drugiej połowy drabinki, tam może być każdy. Więc ogólnie cztery wygrane i można mieć puchar, w teorii brzmi całkiem okej, w praktyce wiemy jak jest od lat.
Ja na nic sie nie nastawiam. Chociaż brak awansu do LM, po takich roszadach w czołówce, zatrudnieniu JM i zainwestowaniu w mercato, brak miejsca w TOP4 można bedzie uznać za rozczarowanie. Dlatego odesłany został maślak i dlatego sprowadzili Mou.
Na pewno bedziemy widziec zmiane w mentalnosci i zaangażowaniu Jeśli potrafimy ciorać się z Betisem w meczu o nic, to w meczach o punkty tym bardziej. Z Fonseka wiele spotkań przegraliśmy jeszcze zanim sie zaczeły. Było widać niepwność, strach, brak wiary w siebie i reszte zespołu. No i Pau Firanka zawalił nam kilka spotkań. Rui Patricio, jeśli spełni oczekiwania, też powinien wyciągnąć dla nas kilka oczek.
Jedyny transfer IN, który rozumiem i akceptuję to Rui Patricio. To po prostu bardzo dobry i doświadczony bramkarz. Są lepsi, ale na razie nie mamy pozycji, żeby takich ściągać.
Co do pozostałych to tak. Przy Shomurodovie niezrozumiała dla mnie jest kompletnie kwota. 26 letni koleś, który nie za bardzo coś pokazał do tej pory kosztował Romę 20 mln? Następny jest Vina i tu to samo pytanie. Dlaczego gościu w wieku 23 lat, dalej grający w Ameryce Płd kosztuje 13 mln?? I dlaczego tyle wydano na jedynie zastępcę Spinazzoli? Serio nie można było kogoś wypożyczyć? Abraham? Kolejny rekord transferowy, ale na jakich warunkach? Nosz ***** mać... Tym bardziej, że anglicy nie sprawdzają się w Serie A. Czemu nie można było ściągnąć Belottiego za te 30-35??
Jedyna nadzieja, że Mou ma pomysł na ten kocioł.
Sprzedaże OUT to kolejny żart. Nowi właściciele, ale nic się nie zmieniło.
Moje oczekiwania? LE w przyszłym sezonie. Chyba nic więcej. I dać czas trenerowi.
Czego Ty chłopie oczekiwałeś i jaka jest wina nowych właścicieli w tym, że nikt nie chce tych odrzutów jakie mamy? Pinto i tak nieźle posprzątał. Zwykle to wypożyczenia, kwoty wykupu jednak dość niskie i wiekszosc nie powinna już do nas wrócić. Odeszli i co najważniejsze, zwolnili duże pensje:
Mirante, Pau López, B.Peres, J.Jesus, Florenzi, Kluivert, Under, Dzeko, Pedro. Do tego młodzi Bianda, Antonucci, Providence.
"Czemu nie można było ściągnąć Belottiego za te 30-35??"
Tutaj to można się tylko uśmiechnąć, bo nawet szkoda klawiatury żeby to skomentować
A tak poważnie- to oby nie
Z tę kadra będzie ciężko o 4 miejsce no chyba że efekt Jose Specjal One jeszcze zachodzi
Co do wyników to wolę nie mieć żadnych oczekiwań, niech po prostu w każdym meczu gryzą trawę, a co będzie to się zobaczy.