O Nainggolanie pogłosek kilka

"Nainggolan mówi tak Interowi", takim tytułem otwiera dziś Gazzetta dello Sport wydanie dziennika, dedykując 2 i 3 stronę ewentualnemu transferowi Belga do zespołu Nerazzurrich. Według doniesień Radja jest otwarty na transfer do Medioalnu i może być wielkim prezentem dla Spallettiego. 

Gdy tylko zostaną rozwiązane problemy z FFP i dyrektor sportowy Ausilio zbierze wymagane 45 mln euro ze sprzedaży, Inter przystąpi do ofensywy: transakcja jest bliska rozpoczęcia, zainteresowanie Interu jest konkretne. Nainggolan, podaje dziennik, zrozumiał, że jego czas w Romie się skończył i zaakceptowałby transfer do zespołu Nerazzurrich. Bliskim przyjaciołom Belg miał nawet przyznać moment oddalenia od Romy i otwarcie na ponowną pracę ze Spallettim, podaje mediolańska gazeta. Decyzja stawiania na młodych przez Monchiego prowadzi do sprzedaży któregoś z wielkich, jak Nainggolan, który skończył 30 lat 4 maja, aby zmniejszyć poziom wynagrodzeń (zarabia 4,5 mln euro) i zarobić pieniądze. W Trigorii woleliby sprzedać gracza do Chin, aby nie wzmacniać bezpośredniej konkurencji. Wielu podoba się też Strootman i ewentualna sprzedaż Holendra sprawiłaby, że Roma mogłaby nie puścić Belga. Inter zatem nie może długo czekać. Roma żąda 40 mln euro, co jest zbyt dużą kwota dla Interu. Jeśli Pallotta zejdzie do 30 mln, wówczas Nerazzurri byliby zdecydowani. Ausilio jest gotowy wyłożyć 20-25 mln euro i młodych graczy na wymianę (przede wszystkim Zaniolo i Valietti).

Dziennikarz Il Tempo, Alessandro Austini, opisuje z kolei tak sytuację dla TeleRadioStereo:
- Sprzedaże? Wydaje mi się pewnym, który gracz odejdzie... Nainggolan. Roma chce go sprzedać, jest zespół, który go chce. Bowiem, aby sprzedać gracza musi być też zespół, który go chce. Moim zdaniem koniec końców tak się skończy, wszystko się zazębia. Widzę Nainggolana w Mediolanie, dziś stawiam bardzo mocno na taką możliwość. Sprzedaż za granicę? Po pierwsze on sam nie chce iść do Premier League, po drugie nie ma ofert. Chińczycy nie mogą go kupić.. operacja jest niemożliwa. Roma zaliczyłaby zysk 23 mln euro i oszczędziłaby koszt wynagrodzenia.