Aktualnie na stronie przebywa 21 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Niestety nie powiodło się Romie w meczu wyjazdowym. Giallorossi doznali porażki z drużyną Udinese 2:0. Mecz był przez większą część wyrównany, żeby nie powiedzieć… nudny. Drużyny raziły niedokładnością. Bianconeri mieli jednak w swoich szeregach superstrzelca - Antonio Di Natale. Dzieła zniszczenia dopełnił Isla wykańczając akcję Armero. Remis byłby chyba bardziej sprawiedliwym wynikiem. Można powiedzieć że Rzymianie zostali znokautowani w ostatniej rundzie tego przeciętnego pojedynku…
UDINESE CALCIO – AS ROMA 2:0 (0:0)
GOLE: 1:0 79' Di Natale , 2:0 89' Isla
UDINESE (3-5-1-1): Handanovic - Benatia, Danilo, Domizzi (17’ Ferronetti) - Basta, Isla, Pinzi, Asamoah,
Armero - Abdi (68’ Fabbrini)- Di Natale (88’ Pasquale)
Ławka: Padelli, Badu, Floro Flores, Torje
ROMA (4-3-1-2) : Stekelenburg –Taddei, Kjaer (81’ Cassetti), Juan, Jose Angel – De Rossi, Gago (73’
Bojan), Greco (86’ Perrotta) – Pjanić – Lamela, Osvaldo
Ławka: Curci, Heinze, Simplicio, Caprari
W porównaniu z poprzednim meczem, w zespole ze stolicy Włoch mamy pięć przetasowań.
Najbardziej zmieniona była linia defensywy. Dobrze grający z Lecce Taddei został przeniesiony na prawe skrzydło obrony, w miejsce narzekającego na uraz Rosiego. Do pierwszego składu powrócił Juan który zmienił Heinze, a na lewą stronę powrócił Jose Angel. „Z przodu” zmiana jedna – Greco w miejsce Bojana, ale przez to potrzebne były zmiany w ustawieniu. Wychowanek Romy towarzyszył na środku De Rossiemu i Gago, Pjanic został wysunięty między pomoc a atak, a partnerem Osvaldo został Lamela. Głównym sędzią spotkania był Luca Banti z Livorno.
Pierwsza połowa spotkania rozpoczęła się z opóźnieniem. Pierwsze kilka minut to spokojne badanie się obu jedenastek, próby formowania akcji i sprawdzanie na ile przeciwnik pozwoli. W 9 minucie groźny atak Zebrette. Gospodarze rozgrywali przed polem karnym, piłka podana na prawo do Piniziego który groźnie centruje. Blisko dojścia do piłki był Di Natale. Dalej choć gra toczyła się głównie w środku boiska, to gospodarze osiągnęli optyczną przewagę. W 15 minucie Lamela wbiegł w pole karne, młody Argentyńczyk przewraca się gdy Domizzi próbuje odebrać mu piłkę, ale sędzia nie dyktuje rzutu karnego.
Ten mecz trudno zaliczyć do tych ładniejszych. Łatwiej jest opisać go słowami prosto z zapasów jak mocowanie, klincz, blokada, popchnięcia. W 22 minucie pierwsze żółtko w spotkaniu otrzymuje Benatia. 23 Do Natale otrzymuje na 30 metrze piłkę, zagrywa do Isli który strzela w poprzeczkę, ale sędzia odgwizduje spalony. Trzy minuty później Di Natale dostaje piłkę od Armero, ale w oddaniu celnego strzału przeszkadza mu Kjaer. W 30 minucie ładniejsza akcja Romy. Lamela na prawym skrzydle i mimo przeszkody w postaci naciskającego obrońcy zagrywa ładnie do wbiegającego Pjanica.
W 37 minucie brzydkie wejście Pjanica w nogi przeciwnika. Za ten faul zostaje ukarany żółtym kartonikiem. Dwie minuty później ładna akcja Udinese. Z lewej strony dośrodkowanie, które Basta zgrywa głową przed pole karne. Tam piłkę dopada Abdi i strzela z dystansu nad bramką. W 42 minucie Danilo ukarany żółtą kartką za faul na Pjanicu. Sam poszkodowany wykonał rzut wolny, ale zrobił to źle – niecelnie i za słabo. Minutę później na bramkę gospodarzy strzela Gago, ale piłka mija prawy słupek. W 45 minucie blisko dojścia do dośrodkowania był Di Natele. Chwilę później niewiele brakowało a bramkę zdobyłby Pjanic. Wbiegając w pole karne za mocno podkręcił piłkę i ta coraz to bardziej oddalała się od bramki.
Pierwsza połowa nie była szałowa. Obie drużyny grały spokojnie, uważnie, bardziej skupiając się na obronie. Większość meczu była rozgrywana na środku boiska. Końcówka tej połowy to zryw Romy, kiedy stworzyła sobie dwie dogodne sytuacje, jednak to jedenastka gospodarzy częściej była przy piłce, zwłaszcza w środkowej części pierwszej połowy.
Na drugie 45 wyszli ci sami piłkarze którym pożegnaliśmy kwadrans wcześniej. Tę połowę rozpoczynają gospodarze. 47 De Rossi oddaje potężny strzał prawie z połowy boiska, niewiele brakowało a zaskoczyłby tym Handanovica, ale kończy się rożnym dla Romy. Dośrodkowanie z rożnego strąca Juan ale piłka odbija się od Asamoaha i znów trafia za linię środkową. Chwilę później znów strzela Brazylijczyk ale tym razem niecelnie. 50 piękny rajd w wykonaniu młodego Lameli. Wbiegł w pole karne, strzelił, ale odbita od obrońców piłka trafiła... ponownie w niego i odbita w niekontrolowany sposób mineła słupek bramki Handanovicia. Obie drużyny rozpoczęły drugą połowę od bardzo niedokładnych zagrań, co nie sprzyjało konstruowaniu akcji.
W 60 minucie Osvaldo „uruchomiony” przez De Rossiego, ale strzela ponad bramką. Cztery minuty później mieliśmy chaos pod bramką Romy, z którego zwycięsko wyszła Roma. 68 minuta i brutalne wejście Benatii w nogi naszego napastnika. Sędzia teraz oszczędza piłkarza gospodarzy. W 73 minucie Gago zastąpiony przez Bojana.
Im bliżej końca tym szybciej zaczęli grać piłkarze obu drużyn. W 79 minucie Udinese wychodzi na prowadzenie po strzale Di Natale. Kapitan gospodarzy strzela bramkę po świetnym podaniu z głębi pola. W starciu sam na sam z bramkarzem nie dał szans Stekelenburgowi. Chwilę później Cassetti zmienia Kjaera. 85 minucie schodzi Greco, a za niego na placu pojawia się Perrotta. 89 minuta Armero rajdem lewą stroną przedziera się w pole karne Romy, do niego wychodzi Stekelenburg, ale Armero podaje do Isli i ten będąc przed pustą bramką się nie myli. Choć piłkarze Romy ciągle chcieli gola zdobyć, to nie najlepiej te chęci przekładali na jakość akcji. Ostatecznie wynik się nie zmienił a sędzia zakończył spotkanie po doliczonych czterech minutach.
Udinese - Roma
źródło: www.flashscore.com
Gole
2 - 0
Posiadanie piłki
45% - 55%
Strzały (celne)
9(4) - 11(2)
Rzuty wolne
16 - 25
Rzuty rożne
4 - 5
Spalone
6 - 0
Wyrzuty z autu
20 - 19
Interwencje bramkarzy
2 - 2
Faule
19 - 16
Żółte kartki
3 - 2
autor: Carminho & Frytka
Komentarze (57)
Na plus Steku, Kjaer, Gago, Lamela i Osvaldo, ale pięciu gości meczu nam nie wygra.
Dzielnie wtórował jemu Pjanić, który był cieniem gracza sprzed pięciu dni. Chyba mocni rywale to przeszkoda nie do pokonania dla co poniektórych piłkarzy.
Gago niewidoczny, De Rossi tylko w destrukcji. Cała pomoc dziś leżała i kwiczała. Zwrot o 180 stopni w porównaniu do tego, co działo się w meczu z Lecce, choć wiadomo, rywal zupełnie inny.
Lamela coś tam próbował, choć za dużo chciał sam i ta jedną akcję zepsuł koncertowo. Osvaldo częściej widoczny z piłką gdzieś przy linii bocznej niż w polu karnym.
Środek obrony dobrze, bo ogółem szło tam dużo wrzutek, jednak Kjaer zepsuł występ, wypuszczając Di Natale. To samo poszło na jego konto z Lazio, podobną akcję widzieliśmy z Lecce.
Tadek i Angel nieźle w obronie, za to słabo w ofensywie. Hiszpan to ogólnie jakaś porażka.
Ogólnie powróciliśmy do punktu wyjścia, bez pomysłu, na stojąco, brak uporządkowanej gry, wciąż jakieś zrywy Pjanića i Greco z wypuszczaniem piłki ala Baptista i wpadaniem na rywala.
Szkoda, ten mecz jednak pokazuje, że trochę daleko nam do zespołów z wyższej półki, a po pięciu miesiącach z taką paką powinny być już pewne efekty. Jak tak będzie nadal, to serio w przerwie świątecznej zarząd powinien się zastanowić nad trzymaniem Enrique na ławce trenerskiej, bo pomysł mamy ale tylko na rywali z dołu tabeli, którzy źle podchodzą psychicznie do spotkań z nami.
Czemu na boisko wszedł Caseta a nie Heinze ?
Czemu grał Greco a nie Simplico albo Szymon ?
Po kiego zmiana Gago skoro mógł zdjąć Greco ?
Angel jak zwykle nic nie pokazał.
Bojan już nas przyzwyczaił do tego że jego występy są bez barwne.
A była taka szans by utrzymać to 5 miejsce i nie tracić kontaktu z czołówką.
Ja pierniczę czy każdy sezon z Romą musi być sezonem zawodów, smutku i rozczarowań ?
Kjaer, Gago, Lamela, Osvaldo na plus? Ja ich wogle na boisku nie widziałem...Kjaer jedynie widziałem jak Di Natale mu uciek. Dla mnie na mały plus + stek, de rossi i pjanić a reszta wielki - a dla greco to wogle specjał jakiś.
Greco? Tak jak piszecie, w jego miejsce Paczek, ktory gral jak gral, ale naprawde cos wnosil...
J.Angel? Myslalem, ze najwiekszym drewnem w Romie jest Rosi... przepraszam Aleandro. Ten Hiszpasnki pseudopilkarz nie wnosi absolutnie NIC do gry Romy...
Bardzo podobal sie mi Osvaldo, ktory po raz pierwszy przypominal mi Sparrowa. Walczy i przytrzymywal pilke...
Najlepszy prezent na swieta? Wypieprzenie na zbity pysk iglesiasa.
Potem grał i gra nadal tak, że lepiej byłoby ściągnąć w to miejsce Wawrzyniaka z Legii.
Jednak jak pisałem przed sezonem, Hiszpanie to nie materiał na Serie A, co potwierdza Angel, Bojan i po części nasz trener.
Mi podobał się w miarę Juan jak na gracza, który zaliczył 3 występ w sezonie i ogólnie często nie domaga fizycznie. Stek ładna jedna obrona, choć nic to nie dało. Cała reszta od Tadka po Osvaldo chyba nie powinna wybiegać dziś na boisko.
"
Są obrońcy, którzy biorą na radar napastnika, cofają się trochę, aby nie tracić na starcie i przez walkę bark w bark, absolutnie nie dają dobiec piłkarzowi do piłki. Takich sytuacji zdarza się w futbolu multum. Problem w tym, żeby mieć oczy z tyłu głowy i się dobrze ustawić.
Gramy w kratkę, raz świetnie, raz jak dziady. Ja dopatruję się tego w jednym: jak trafiamy na drużynę w której obrona gra na poziomie, to nie wiemy jak konstruować akcję. To było widać dzisiaj, obrońcy w Udine nie stali jak kołki, tylko starali się uniemożliwiać dogrania, poprzez szczelne krycie. Co nasz miał piłkę, to zaraz ktoś u jego boku się znajdował i nie mieliśmy pomysłu, jak ich przejść. Tego nie było w meczu z Lecce, a jak dać naszym trochę przestrzeni, to akcję sobie potrafią skonstruować.
Bojan - nie mogę na niego patrzeć, strasznie irytujący typek. Ciągle mam nadzieję, że jeszcze coś pokażę, ale przestaję powoli w to wierzyć.
Najśmieszniejszy był okres około 60 minuty gry, kiedy żadna z drużyn nie potrafiła wyprowadzić sensownej akcji. To już poziomem osiągnęło wtedy ligę polską. Udinese miało jednak 2-3 graczy z prawdziwego zdarzenia którzy potrafili wziąć na barki wyprowadzenie kontry i dlatego mają 3 punkty.
Pięknie zagraliśmy z Lecce i właśnie ten wyjazd miał nam dać odpowiedź. Mamy ją
o jaką skuteczność Ci chodzi? Roma nie miała czego wykorzystywać
po meczu z Lecce czytam " ten zajebisty, tamten gorzej ale beda z niego ludzie" itd.. a teraz wszyscy wieszacie psy na jednym i drugim (Greco którego o połowa modliła sie żeby wrócił po kontuzji, Osvaldo nagle jest świetny chociaż trzy mecze temu był drewniany dla 2/3 z was) Kurcze ludzie jak wy możecie sie nazywać kibicami Romy skoro wieszacie psy na prawie kazdym zawodniku po jednym słabszym meczu!!! No i te teksty "
ACM
Kazdy dobrze wie, oprocz naszego trenerskiego geniusza, ze J.Angel jest dramatem, podobnie jak Bojan, ktory moze pokazac ktoras ze swych katalonskich sztuczek w meczy przeciwko Novarze czy Lecce. Mozna wyliczac dlugo, ale i tak Iglesias postawi na swoich pupili. Po to sa kibice, zeby krytykowac zawodnikow po przegranym meczu i to w takim stylu.
“It was a defeat, nothing more. I don’t think we were worse than Udinese.” - Iglesias.
To pozostawie bez komentarza...
Takiej kopaniny bez ładu i składu dawno nie widziałem. BarceRoma, która miała rzadzic w srodku pola juz zapomniała, jak w dziada grac. Tatus Luis nie mógł obie darowac i musiał lalusia wpuscić, by oczy w niebiosa kierował po kolejnych pokracznych zagrywkach.
Jak Juan dobrze zagrał, to Tadek musiał spuścić z powera, który miał z Lecce.
I tak w kółko- jeden błysnie, to 3 innych skiepsci. Blondas jest himeryczny, za czesto coś mu się zdarza- to karnego prokuruje, a to uraz łapie, gdy trzeba pogonić za napastnikiem.
Natale dziadek przedemerytalny, ale rzymskich młodziaków robił jak chciał.
Yakka : co do Osvaldo to myślę, że gracz większość do siebie przekonał. Tekst "
Luis Enrique miał rację. Nie byliśmy słabsi od Udinese. Jednak po tym meczu i po tym jak zagrali Bianconeri nie ma się czym szczycić. Udine było tak słabe, że aż zęby bolały. My tylko dostosowaliśmy się poziomem. My zagraliśmy na równi słabo, z tą różnicą że Udine miało Di Natale, a my mieliśmy Bociana.
wszystko fajnie pieknie tylko napisałeś "narobiłby" Caprari, daj mi jeden arbument, ze Narobiłby a przyznam Ci racje.. przeciez nie wiesz jak by zagrał! dlatego pisze o tym, ze oceniacie swoich piłkarzy po słabszym wystepie. Przypominam, ze wiekszośc z was wielokrotnie pisała "mógł wpuścić Greco, chłopak daje rade a ten daje do gry Simplicio który gra piach i tylko do tyłu"
kuba
Dajcie nam J. Angela do Milanu a oddamy wam Zambro i Taiwo i jeszcze przez pół roku bedziemy ich na własny koszt dowozić do Trigorii
bo o ile szanuje Zambrotte i wierze w Taiwo to potencjał ich razem wziętych jest połowe mniejszy niż Angela (dodam tylko, ze akurat tez nie jestem wielkim zwolennikiem Hiszpanów w Serie A ale to raczej przez przykre doświadczenia z historii..czyt. Jose Mari w Milanie
Szybkości zero, podania nie celne i ostatnie co raziło w meczu to przyjęcia piłki, każdy przyjmował piłkę i mu odskakiwała więc to bardzo dziwne i zastanawiające
No cóż trzeba znowu się ogarnąć i jakoś grać kolejny mecz, chodź szczerze po mału moja cierpliwość do Lue się kończy, podsumuję jego pracę w Styczniu, a czas ma do końca roku, jeśli w kwietniu nie będą grać dobrze, to w czerwcu pożegnamy się z nim.
Przy okazji odnosząc się do Jose Angela to był to trafiony transfer. Nie jest taki zły, ma potencjał, a przypomnijcie sobie przy tym ile za niego zapłaciliśmy.
A tak na marginesie - wolę chyba żeby Roma grała archaiczną i choć trochę skuteczną piłkę jak za Ranieriego, niż grała pięknie, chimerycznie pod względem skuteczności i była rezerwami Barcelony. To że ogrywamy ogona który im się nie mieścił niestety ale buduje poddańczą relację.
Bojan, nie wiem, bardzo go lubię, ale jak ktoś tu ładnie wspomniał, jest to jeździec bez głowy, umiejętności i technikę to on ma, ale nie wiem czy zbyt długie grzanie ławki w Barcy nie zahamowały jego rozwoju. Przypomina mi się tu Cesc F. sprzed kilku lat, chciał iść do Barcy, ale Wenger słusznie stwierdził, żeby pograł na the emirates, ograł się i jak wróci do Barcy to jako podstawowy piłkarz, a nie jeden z wielu.
I takie podejscie jak napisałeś poniżej uważam za słuszne i merytoryczne. Mnie irytuje klepanie bez sensu a jakby, a co było itp.
Boriello jest rzeczywiście wykorzystywany zbyt rzadko i w ogóle uważam, ze koleś ma potencjał we Włoszech mocno niedoceniany (Milan zrobił bardzo źle transferując go do was).
Co do robienia Barcy b to się nie zgadzam bo powołując sie na przykład Boriello można powiedzieć, ze wiele drużyna ma znakomitych zawodników w kadrze którzy z tego lub innego powodu nie grają regularnie i trudno się dziwić Enrique, ze wziął Bojana bo to naturalne, ze zna system Barcy i bedzie sie sprawdzał przy wprowadzaniu go we Włoszech. Ja jestm akurat zwolennikiem tego chłopaka i uważam, że Roma bedzie miała z niego pożytek. Myśle też, że wielu z was jest do niego bardziej uprzedzonych niż rzeczywiście ocenia jego gre i pomyły na rozwiązywanie akcji. Ale wasze prawo.
Myśle też ze budowanie drużyny na "odrzutach" z innych klubów jest racjonalne bo ambicje takich graczy są czesto podrażnione i dają z siebie 200% dla klubu który im zaufał. Oby tak było z Bojanem.
ps. błagam nie przypominajcie mi Romy Ranieriego
pzdr
Jednak LE sprawia wrażenie faceta który trenuje juniorów. Tak ustawia zespół, takiej dyscypliny wymaga. Niby wszystko dobrze, ale jest to jedno ale... to nie juniorki. Aby strzelać bramki trzeba mieć coś więcej, czymś naprawdę zaskoczyć rywala. I tego nie ma. Jest tylko prawidłowa, książkowa gra.
Siwy grał nudniej, ale korzystał z Franka, albo Mirasa (który czasem wnerwiał, ale czasem strzelił z niczego), no i z Borriello, który w 16-tce jest jednak nieobliczalny. Cóż, teraz jest inny skład itd. Jednak filozofia piłki nożnej nigdy się nie zmienia. Trzeba zaskakiwać defensywę rywala i tyle. Powtarzam enty raz - w Serie A klepać piłkę w środku sobie można i naprawdę, każdy zespół nam na to pozwoli, nawet bardzo chętnie, bo oni lubią czekać, przejąć i strzelać z niczego. Zresztą nawet reprezentacja Włoch tak zagrała z Polską.
Rolę magika miał spełnić Bojan? No to nas qwa oczarował!
Obecna gra Romy to nie jest dla Ciebie tortura? 0 wynikow i 0 gry...
i ja się pod tym podpisuję. To właśnie różnica między Hiszpanią, a Włochami...
ps. jeszcze z takimi asami na bokach obrony. Tylko prosi sie o kontre...
czemu wobec kontuzji Rosiego nie da szansy Cicinho ? pierwsze mecze kontrolne pokazywały, że może się odrodzi...
jest wiele niezrozumiałych kwestii w wyborach LE
Boriello ??? zagadka jak dla mnie...
nie mamy stylu, wszystko jest przypadkowe, wystarczy to na słabsze drużyny więc jest szansa że na koniec zajmiemy miejsce w środku tabeli, ale boję się meczów z Napoli, Juve itp
Jak to była tortura, to Romy Luśka w ogóle nie ma. Tortura to większość spotkań tego sezonu. Zagraliśmy coś z Lecce i Atalantą, ale takie mecze zdarzały się też Ranieriemu.
Bo moja odpowiedz jest taka, że jest to kwestia zgrania i wypracowania schematów zachowań co Guidolinowi zajeło 1,5r ale to zrobił z zawodnikami mniejszego kalibro niż ma Roma.
Dajcie czas a bedziecie mieli świetną druzyne.
1) nikt nie był chyba pod wrażeniem Udinese. Bianconeri zagrali niemal identyczny piach jak my, byli tylko w stanie wyrpowadzić 2 skuteczne akcje, dzięki, w zasadzie trzem graczom : Armero, Isli i Di Natale.
2) Riss: Zasadniczo wyszliśmy czterema obrońcami i Ci dwaj po bokach z założenia mieliby być wahadłowi. Chciałbyś grać 5 obrońcami, czy może Tadek do pomocy?
Co do Luisa Enrique to ja już nie neguję jego jakiejś wizji gry. Ma pomysł jaki ma i ten pomysł z agresywnymi, wchodzącymi wręcz do ataku bocznymi obrońcami, jest bardzo ciekawy i przy odpowiednim zgraniu, wdrożeniu tego elementu oraz właściwych wykonawcach, powoduje że drużyny tak grające ogląda się z przyjemnością. Czynników do tego zmierzających jest jednak wiele.
Niech mi nikt jednak nie mówi, że Luis co do oceny pewnych graczy się pomylił. I tak :
1) Borriello, wiadomo było że albo będziemy grać dwoma z przodu i wtedy Marco ma szansę na grę w Osvaldo w duecie, albo - przy grze trzema napastnikami - będzie z tymże Osvaldo walczył o miejsce w składzie. Po co zatem na tydzień czy dwa przed końcem Mercato opowiadano dyrdymały że Sparrow jest istotnym elementem projektu? Zablokowali transfer do PSG, posadzili go na ławkę i bredzą że teraz już się nienadaje.
2) Sprawa Caprariego, Verre, Vivianiego i nagłe ich odsunięcie od kadry. Gracze są o tyle lepsi od takich pokroju Bojana, że nawet jeśli im nie idzie, jest u nich walka. To wychowankowie, a czy nie na wychowankach opiera się nawet projekt Barcelony? A może po prostu ktoś chce zbudować projekt Romy w oparciu o wychowanków Barcelony? Ten ktoś bardzo się myli. W klubie z Katalonii nie chodzi o pochodzenie piłkarzy, tylko o ich podejście do klubu - podejście wychowanków. Przy budowie Romy, należy stosować analogie, nie kalkę - bezmyślną w dodatku. Podejście wychowanka Barcelony do Romy jest raczej ambiwalentne.
3) Cicinho. Nie jest to jakiś mój ulubiony piłkarz. Ale skoro władze chcą się go pozbyć, a trener na miesiąc przed końcem Mercato niemalże na kolanach błaga o zostawienie swojego "najlepszego bocznego obrońcy", bo to absolutna podstawa jego drużyny, a miesiąc po zakończeniu okienka, ten sam trener notorycznie sadza tego samego obrońcę na trybunach, to ja już nie mam pytań. (Sytuacja podobna jak z Borriello) To nie jest komputerowa gierka. Jeśli ktoś w ten sposób ocenia potencjał piłkarzy, można wysnuć wniosek, że niestety ale umiejętności ma mizerne. Jak tu zatem mówić o wdrażaniu przez niego czegokolwiek. No właśnie a może mówmy właściwie o "byle jakim" wdrażaniu "byle czego".
4) Juan - o co chodzi z tym piłkarzem to już w ogóle nie rozumiem. Wczoraj Juan zagrał dobry mecz i w kolejnym spotkaniu... pewnie usiądzie na trybunach. Juan to ze wszystkich naszych obrońców środkowych, gracz który przy regularnym rozgrywaniu spotkań łapie stabilną, równą i wysoką formę. Poprzedni sezon miał słaby, ale przecież we wcześniejszych zaraz po przyjściu miał miano profesora. Na środku mamy zatem jeden wielki bajzel, bo ktoś bawi się konstrukcją defensywy jak dziecko klockami Lego. Pewność w defensywie to większa możliwość dla Daniele na grę w konstrukcji, a co dzieje się wtedy widzieliśmy przeciwko Lecce.
5) Styl i pomysł. OK, ja zgodzę się, że ten sezon jest przejściowy, bo uczy się graczy pewnego stylu. Czy jednak skakanie z mostu do rzeki, z myślą "wreszcie nauczę sie pływać" to dobry pomysł? Dobry trener wdrażałby swoją taktykę sezon po sezonie, krok po kroku (patrz na przykład Mancini w City i nie mówcie mi że to dzięki gotówce szejków). Luis żółtodziób przyszedł i wydaje mu się że jak postawi ofensywnego skrzydłowego Tadka na boku obrony, a z drugiej strony Perrottę to będą oni grali jak Maicon i Dani Alves. Nie ma prostych recept. Jeśli naszemu treneiro wydaje się że do wdrożenia jego myśli i taktyki wystarczy przez 2 lata wystawiać gracza na określonej pozycji to się myli. Trzeba mu przekazać jak ma grać. Luis najwyraźniej ma z tym podstawowy problem, bo sam nie wie czego, kogo, po co i na jakiej pozycji chce.
Zabrzmiało jak ocena? Tak, bo po kilku słabych meczach z silnymi drużynami, zwyżce formy ze słabym Lecce, trafiliśmy na Udinese - rywala wymagającego. I co? Nie nie znaleźliśmy naszego stylu, nie ma poprawy. Jest ten sam chaos, tylko rywal mocniejszy. Czas zatem najwyższy aby zacząć formułować oceny tego, co zrobiono przez blisko pięć miesięcy pracy. Naprawdę nie wymagam stylu. Jedyne kryteria jakimi się teraz kieruję to : postęp w kierunku stylu do jakiego dążymy, wyniki jakie przy tym osiągamy i najważniejszy wskażnik - jak oceniano graczy przy ich doborze. Jedym słowem - niezły bigos. Bigos po barcelońsku a'la Rezerwowy Kucharz.
Straszenie to chore. Burdisso nie gra z Lazio, bo wrócił z długiej podróży, za to gra Kjaer. W Lazio z kolei najlepszy jest Hernanes, który tak samo wracał z Ameryki Płd., a koledzy Burdisso - Messi i Higuain strzelają pięć goli. Ale no tak, lepiej wystawić żółtodzioba Kjaera, a nie Burdisso, bo Argentyńczyk jeden dzień mniej trenował.
Nie chcę nawet myśleć, co by się działo i gdzie byśmy byli teraz w tabeli, gdyby były jeszcze mecze Ligi Europejskiej.
O Juanie ciągle ta sama gadka, że nie domaga, itp. W dwóch wcześniejszych meczach, w których grał rzeczywiście około 70 minuty już było z nim krucho jednak błędów większych nie popełnił. Czy więc nie lepszy jest taki Juan niż niby sprawni fizycznie Kjaer, Heinze czy Cassetti, którzy w pewnej chwili się zagapią na boisku i będzie kupa?
Z Violą pewnie wyjdziemy obroną Perrotta-Heinze-Cassetti-Taddei
Jest natomiast jeden plus w kontuzjach Burdisso i Kjaera. Mianowicie, Luisowi zostaje mniej opcji na środek obrony i może w końcu zagra ta sama para ze 3-4 spotkania pod rząd. W co oczywiście sam wątpię.
Muszę przyznać że Twoja ocena sytuacji bardzo zbliżona jest do mojej.
Na usprawiedliwienie dla zawodników moze wpływać fakt tej ciągłej durnej, beznadziejnej i bezsensownej rotacji.
Chaos można wyeliminować grą na pamięć, zgraniem i automatyka. jak oni maja to robić skoro co kolejka grają innym składem?
Byłem zwolennikiem zmian, mocnej rewolucji, odmłodzenia kadry, zmiany stylu zarządzania i sposobu gry. Niestety okazuje się ze Iglesias nie ma umiejętności i będzie on chyba przejściowym trenerem. szkoda, bo to strata czasu. Lepiej byłoby wziąć nawet słabszego trenera spośród doświadczonych który systematycznie i monotonnie wprowadzałby zmiany. Iglesias robi to z takim chaosem jaki widzimy na boisku. nie wierzę, że co tydzień wybiera najlepszą jedenastkę bo nie wierzę, że zawodnicy maja takie wahania formy zeby po tygodniu musieli siadać na trybunach (patrz np.Juan).
nie liczyłem na żadne sukcesy w tym sezonie ale chciałem widzieć postęp i podwaliny przyszłych sezonów z trofeami. Po tych kilku miesiącach nie widać zupełnie różnicy.