Aktualnie na stronie przebywa 40 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Nie było powtórki sprzed dwóch tygodni, ale też nie ma powodów do satysfakcji. Broniący się niemal przez cały mecz, przed własnym polem karnym, Giallorossi, przegrali w Monachium 0-2. Jedna sytuacja w 80 minucie gry to było zdecydowanie zbyt mało, aby nawiązać jakąkolwiek walkę z mistrzem Niemiec. Tymczasem w drugim spotkaniu grupy CSKA pokonało niespodziewanie Manchester City i wyrasta powoli na głównego rywala Giallorossich w walce o awans do kolejnej fazy.
BAYERN - ROMA 2-0 (1-0)
1-0 Ribery 38'
2-0 Gotze 64'
ROMA (4-3-3): Skorupski - Torosidis, Manolas, Yanga-Mbiwa, Holebas (Cole 46') - Keita, De Rossi, Nainggolan - Florenzi (Pjanic 58'), Destro, Iturbe (Gervinho 74')
Ławka: De Sanctis, Somma, Pjanic, Ljajic, Totti
BAYERN (3-4-2-1): Neuer - Benatia, Boateng, Bernat - Rafinha, Alonso (Shaqiri 72'), Lahm (Højbjerg 88'), Alaba (Rode 81') - Ribéry, Götze - Lewandowski
Ławka: Zingerle, Dante, Müller
Żółte kartki: Alonso (Bayern)
Komentarze (68)
Martwi tylko zerowa dyspozycja w przeprowadzaniu kontr, a raczej całkowity ich brak, tylko wybijanie piłek po autach, albo do Neuera. I to jest trochę smutne w tym wszystkim. Bo o ile włoskie zespoły dawniej często tak grały z najlepszymi, to jednak potrafiły ukąsić z kontr, a tutaj totalna padaczka w tym elemencie.
Co do meczu, no jest jak jest, ale bardzo mi nie spodobala sie statystyka. Po 60min FCB przybiegnal na 6km wiecej. To BARDZO BARDZO duzo.
Dodatkowo powtorze raz 10 za ostatni miesiac Torosidis beznadziejny.
CSKA ma nas i Bayern w Monachium, liczę więc, że w drugim meczu nie zdobędą punktów, a City mecz z Bayernem, którego pewnie też nie wygrają, i mecz o wszystko z nami. Nawet 2 remisy mogą dać nam awans.
Z City, CSKA możemy walczyć jak równy z równym, na razie tyle, a może aż tyle ? W końcu 15 miesięcy temu nie marzyliśmy o grze w LM.
Dlatego nawet 3 miejsce w tej grupie będzie sukcesem. Najważniejsza jest liga. Jeżeli zdobędziemy mistrza, za rok będziemy losowani z 1 koszyka, znajdą się pieniądze, sami zawodnicy zyskają więcej pewności siebie.
Torosidis - w obronie w miare poprawnie ale wyprowadzanie akcji lub próba przerzutu piłki - pożal się Boże!
Manolas - solidny choć bez szału
Yanga - chaos, chaos, chaos
Holebas - no comment
(Cole) - bez większych błędów i w drugą stronę
Nainggolan - główne płuca zespołu, jak zwykle biegał, walczył, starał się najwięcej
De Rossi - w wyprowadzaniu piłki poprawnie ale w obronie często spóźniony i powolny
Keita - spokój i doświadczenie
Iturbe - kolejny występ w którym tracił piłki, jest chaotyczny, bezproduktywny
Destro - szkoda gadać, sprzedajmy go póki możemy. Nie potrafi piłki przyjąć, nie strzela wtedy kiedy trzeba, cały czas sfochowany. Wku*wia mnie nie od dziś! Występem potwierdził, że jest dobrym napastnikiem na Ceseny i inne Sieny.
Florenzi - walczył, starał się.
(Gervinho) - bez oceny.
(Pjanić) - wszedł na boisko i zniknął. Martwi mnie jego dyspozycja od ostatnich meczy.
Ogólnie postawiliśmy dziurawy autobus i byliśmy kompletnie bezproduktywni w wyprowadzaniu akcji.
Pierwszy raz się zgodzę z Żewłakowem który dobrze podsumował mecz: "Roma przyjechała do Monachium jak nieprzygotowany student na egzamin. Niezbyt nauczony i modlący się by dostać 3 i nie było wstydu w domu."
Przyjechaliśmy aby odbębnić ten mecz ale nie skompromitować się po raz drugi kompletnie nie próbując zagrozić bramce Bayernu.
Słabo się to oglądało. Kibice postronni musieli się nieźle namęczyć przy tym "widowisku" i na koniec zadać sobie pytanie: "co taka słaba Roma robi w LM?"
bezpośredni więc z CSKA na pewno będzie lepszy bilans a z City się zobaczy ;)
Ja jestem zdania że musimy przetrzymać do przerwy reprezentacyjnej, będzie chwila oddechu, wrócą kontuzjowani, wierzę że chłopaki zaczną znowu grać.
W spotkaniach z mocniejszymi, nawet rzutu wolnego nie potrafi wywalczyć, aby dać odetchnąć kolegom, co też należy do napastnika, a co dopiero mówić o dobrych akacjach ofensywnych.
Oczywiście Bayern to nie nasza półka na dzień dzisiejszy, razem z Chelsea, Barcą i Realem są na innym poziomie niż reszta, ale to nie znaczy że nie można powalczyć z nimi. Trzeba tylko wierzyć, a nie mieć kisiel w majtkach jak piłka jest przy nodze.
Widać że chłopaki chcieli mieć już za sobą mecze z Bayernem, bo nie mieli na niego żadnego pomysłu.
Chwila prawdy już za 3 tygodnie.
A co do głosów że może lepiej nie zajmować tego drugiego miejsca, bo będzie wioska na wiosnę. Chyba nikt w to tak naprawdę nie wierzy, każdy mecz w LM to arcyważne doświadczenie, a kto wie w jakiej formie będziemy na wiosnę?
Tak słabej gry można by się spodziewać na początku kariery nowego trenera ale nie po okresie aklimatyzacji i ukształtowania zespołu.
Co się dzieje z naszymi Wilkami ?
Czy to jest wynik braku konkretnych i mocnych transferów które zostały przełożone na rzecz ilości i innowacyjności ?
Czy może jednak brak pomysłu na system gry który jest do rozgryzienia na dłuższą metę lub przez bardziej fachowych trenerów ?
Kim mielismy straszyc? Czlapiacym Destro??? Ten debil mnie juz tak frustruje ze patrzec nie moge. Bronilem go bo byl skuteczny ale jak nie robi nic przez 90 minut to jest to kryminal.
Bronilismy sie majac dziurawa obrone. Wroci Castan i Astori do tego Maico i Kevin ii bedzie lepiej.
Poprawnie dzis Cole. Fajnie ogarnial i nie popelnil zadnego bledu.
Mapou fajnie i skutecznie w obronie, gorzej z wyprowadzaniem.
Skorup niestety fatalnie z wyprowadzaniem pilki. Wiele strat. Turbo aktywny ale bezproduktywny wciaz.
Moim zdaniem do starty bramki gralismy bardzo dobrze.
Bayern to nie tylko nie nasza polka ale zdecydowanie wiekszej czesci Europy. Sa mega mocni i jako glownego faworyta stawiam ich do finalu.
Teraz Torino, potem przerwa i mam nadzieje powroty kilku zawodnikow.
Także drugie miejsce to priorytet finansowy, sportowy i również wizerunkowy. Dla mnie, drugie miejsce, a jak by się nie udało, to czwarte.
Widzę po golach Juventusu, że mieli więcej szczęścia niż rozumu...
dzisiejszy mecz to modlenie o jak najmniejszy ******** bylo :D
Co do tego braku kibiców CSKA, to różnie to wygląda. Bo rywalowi (czyli w tym przypadku nam) też ciężko będzie grać w takiej treningowej atmosferze. Poza tym oni grali bez kibiców i z Bayernem i z City i zaliczyli wyniki 0-1 i 2-2, a z nami wiedzą, że mogą bić się o awans.
Mam wrazenie ze Niemcy zagrali na pol-gwizdka i byl to najnizszy wymiar kary. Taki lekki sparing dla nich.
Smutne. Ale co poradzic. Jestesmy w Europie slabeuszem albo co najwyzej przecietniakiem (jezeli uda sie wyjsc z grupy bo dalej raczej nie ma co liczyc na sukcesy).
LM jednak jest potrzebna, moze takie baty czegos ich naucza i druzyna dojrzeje? No i wiadomo kasa zawsze wpadnie. A stadion chcemy budowac.
Nie mniej ni wiecej nastroj smutny, nie tylko ze wzgledu ostaniego meczu ale ostanich 8. Nie nazwalbym tego lekkim kryzysem.
I mam coraz wieksze watpliwosci czy Roma jest silniejsza druyzna niz rok temu.
Ale nie ma co marudzic. Nie od razu Rzym zbudowano. Tylko po co sie napinaja?
na początku sezonu, tak naprawdę do pierwszego meczy z FCB wszyscy piali z zachwytu i już widzieli puchary w gablocie.
Nie jesteśmy słabeuszami, mamy problem z kontuzjami kluczowych zawodników, gramy dużo intensywniej niż w ubiegłym sezonie. Zdeżenie z Bayernem to nie pokazanie naszego miejsca wszeregu, bo śmiem twierdzić ze i Arsenale, Liverpool czy wiele innych europejskich marek (o włoskich nie wspomne bo to byłaby podobna masakra) poległoby w dmumeczu z nimi. Oczywiście pierwszy mecz obnażył nasze braki i przede wszystkim błedy taktyczne. Po za tym był to "mecz konia" dla Bayernu bo wychodziło im wszystko. Wczoraj już tak pięknie nie było i nie wierzę ze zagrali na półgwizdka. Wystarczyło ze nie ma Robbena i ta drużyna zupełnie inaczej funkcjonuje. Przy odrobinie szczęścia (i lepszym napastniku) ten mecz tez mógl zakońćzyć sie inaczej. Druga bramka która wpadła była obarczona sporą dawką pomocy z niebios bo Goetza ledwo tę piłkę dotknął i wpadła dość szczęśliwie :)
Wynik dwumeczy jest przerażający, ale nie oddaje w pełni obrazu dzielącego nas od Europy. Spadek formy oraz wspomniane kontuzje defensorów skumulowały się w tym okresie i mocno nas to "trzepnęło".
Za chwilę przerwa, czas na oddech i odpoczynek dla niektórych, czas powrotu Kevina, Maicona, Castana,... Mam nadzieje ze i Franek wróci wypoczęty i świeży i bedzi ejuż tylko lepiej. Jak uda się wyjśc z grupy, to nikt nie będzie marudził bo zapewnimy sobei mocny zastrzyk gotówki a to było celem podstawowym w tych rozgrywkach w tym roku
Żałować tylko można jak pisał Abruzzi, że nie udało się w zasadzie wyprowadzić żadnych kontr, a pierwsza i jedyna groźna sytuacja była w 80 którejś minucie.
Destro jaki jest każdy widzi, jak znajdzie się frajer który da za niego 20 kilka baniek (w lecie mówiło się o takich ofertach), nie ma nad czym się zastanawiać.
Nie piszę tego z polską nienawiścią. Życzę Łukaszowi wielkiej kariery, ale nawet na klub pokroju Romy, po prostu się nie nadaje.
Dzisiejszy futbol obliguje (!) bramkarza do perfekcyjnej gry nogami (nie będę już wspominał o wyjściach i mijaniu się z piłką). To, co nagami wyprawiał wczoraj Skorup, to nic więcej, jak liga okręgowa. Przykro mi :/
Może rzeczywiście Cech będzie lekarstwem na przyszły sezon?
Nie tylko nas, ale całą Serie A.
Mam nadzieję, że chłopcy się ogarną, bo wciąż walczymy na wszystkich frontach, a wynik dwumeczu City-CSKA jak najbardziej dla nas korzystny, więc nie pozostaje nic innego jak wrócić na właściwy tor.
Co do wczorajszego meczu to Holevas był chyba przerażony tym, że musi grać z Bayernem. Brakuje nam cierpliwości i umiejętności rozgrywania piłki w sytuacji, gdy przeciwnik gra wysokim presingiem. Destro to może sobie zobaczyć mecz i zastanowić nad tym, czy zawodnik, który chce być podstawowym napastnikiem w drużynie walczącej o scudetto i chcacej coś ugrać w CL może gubić piłkę jak to on robił, czy holować ją jak zepsute auto. Jak zobaczy skróty wczorajszych spotkań to zobaczy jak napastnicy teoretycznie słabsi zachowują się podczas kontrataku.
Rudi ma sporo pracy, żeby ogarnąć chłopców, którym pierwszy mecz z niemcami ewidentnie siadł na psychikę.
Mam nadzieję, że podniesiemy się z kolan już w najbliższym pojedynku, a podczas przerwy reprezentacyjnej wrócimy do takiej gry, jak prezentowaliśmy przed meczami z Bayernem.
Kto w Serie A jest w stanie tak zagrać ?Juventus, Napoli przez maksymalnie kilkanaście minut w meczu?
Nie mamy zupełnie ogrania z tego typu piłką.
Poza tym widać że zwyczajnie nie mamy formy.
Snajper musi mieć w sobie coś z obrońcy, a bramkarz z rozgrywającego.
Bez tego żadna drużyna nie będzie liczyć się w Europie.
To tak a propos niedawnych smęceń na temat tego, że nie ma jakości w Primaverze ;)
Dobrze pamiętam że Cerci niczym specjalnym się u nas nie wyróżniał, jak to młody skrzydłowy szarpał coś tam na skrzydle bez większych rezultatów. Nikt go zbytnio nie żałował.
Jeżeli już wskazujemy przyczyny porażek (mam na myśli te na naszym ligowym podwórku, te w LM są "częścią życia") to:
1. pamiętajcie, że z "zwycięskiej" formacji defensywnej z zeszłego sezonu wypadł: Benatia, Castan, Maicon i Strootman. De facto to co przynosiło nam w zeszłym sezonie najlepsza defensywę w Europie (zaraz po Bayernie) nie miało szansy jeszcze w tym sezonie zaistnieć.
2. chyba faktycznie został popełniony jakiś błąd w przygotowaniach fizycznych, albo też po prostu w zeszłym sezonie mieliśmy przewagę świeżości bo graliśmy mniej niż rywale. Skłaniam się raczej ku tej drugiej możliwości. Nie biegamy wcale żwawo - nie działa wiec nam pressing. Prawdopodobnie ilość przebiegniętych przez Romę kilometrów jest podobna do tej jaką przebiegają rywale, ale odstajemy w dynamice. Mamy mniej sprintów, wolniej startujemy do przeciwnika.
Proszę więc, przestańcie narzekać na Pjanica, bo to nie on jest winien wszelkiemu złu, a niektórzy robią z niego kozła ofiarnego, tak jakby ASR byla w ostatnich meczach doskonale funkcjonującą maszyną.
Dokładnie tak. Zawsze lepiej zwalić na Człapaka niż konfrontować się z niemiłą rzczywistością. A jest na mniej więcej taka: jesteśmy od nich gorsi, bez Benatii, bez podstawowych graczy i zajechani jak po obozie u Zemana.
Wszyscy mówimy o brakach w obronie, warto zastanowić się czy przypadkiem w Ataku nie jest gorzej.
Totti - musi odpocząć, potem odzyskać formę, przy jego 38 latach nie ma co szaleć żeby głupiej kontuzji nie złapał.
Ljajic - dno i zero, prezentuje się jak piłkarz z ligi okręgowej
Florenzi - wczoraj kontuzjowany, bez formy, gra ostatnio strasznie bojaźliwie, sporo strat zalicza, nadrabia walecznością ale to nie wystarcza.
Gervinho - zmęczony, bez formy, jednak jedyny który coś działa w ataku to głównie z jego akcji dryblingów jest zagrożenie pod bramką przeciwnika. Pamiętajmy że w Styczniu jedzie na puchar narodów afryki.
Destro - po raz kolejny udowadnia że to statysta, umie tylko dobić piłkę, a w meczu z lepszym rywalem znika na całe 90 minut.