Aktualnie na stronie przebywa 54 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Wczorajsza porażka z Lazio napełniła smutkiem i złością środowisko Giallorossich. Spora część kibiców przeszła wczoraj ze stadionu pod Trigorię, aby tam oprotestować wszystkich odpowiedzialnych za obecny stan rzeczy. Wśród wielu opinii co do sezonu i wczorajszego dnia znalazła się też Sebino Neli, byłego gracza Giallorossich, który udzielił wywiadu dla tuttomercatoweb.com.
Ciężka porażka dla Romy?
- To był mecz, który liczył się bardzo, po pierwsze były to derby, po drugie dlatego, że wygrywało się trofeum, po trzecie dawał możliwość gry w Lidze Europejskiej. Lazio zinterpretowało mecz lepiej, Roma popełniła wiele błędów. W przypadku Romy jest to kolejny rozczarowujący sezon, jeszcze gorszy od tego z Luisem Enrique, gdyż jemu przyznano okoliczności łagodzące, z kolei w tym roku było dużo czasu, aby popracować na rynku transferowym.
Jak ocenisz reakcję kibiców i wszystko to, co wydarzyło się również przed spotkaniem?
- Od zawsze miałem nadzieję, że do tego nie dojdzie, ale mówimy tu o powszechnym zjawisku w piłce nożnej. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego typu protestów, nigdy nie mogą się podobać. To już dwa lata, gdy zespół cierpi i nie jest dobrze.
Mówi się dużo o Allegrim. Jak go widzisz?
- Myślę, że musimy poczekać na kolację z prezydentem Berlusconim i z Gallianim. W przypadku gdyby odszedł, myślę, że może przejść do Romy.
A jeśli chodzi o Ancelottiego?
- Nie wiem, według mnie szansę ma Real Madryt, ale nie wiem czy zgodzi się na redukcję wynagrodzenia o 40 procent. To, że jest związany z Romą nie podlega wątpliwości.
Jak ocenisz tweet Osvaldo?
- Takie reakcje nie są nowością, to chłopak z charakterem i osobowością, jest bardzo zdenerwowany za wczoraj i również ja myślałem, że zagra od początku. Myślę, że klub zainterweniuje karą.
Komentarze (8)
Bądźmy poważni, może kiedyś tak, ale dziś? Chociaż nie chcę pochopnie wydawać osądów, kto wie czy nawet gdyby deklarował chęć objęcia Romy to czy panu Baldiniemu byłoby takie rozwiązanie w smak ;)
taka tam petycja
Niby 11,5 tyś osób to podpisało, wierzyć lub nie, sporo nawet