Aktualnie na stronie przebywa 27 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Trzeci mecz w tym sezonie z dużo słabszym na papierze rywalem i kolejny przeciętny występ. Giallorossim ponownie nie udało się pokonać przed własną publicznością Sassuolo i mecz zakończył się identycznym wynikiem jak przed rokiem. Drużynie Garcii zabrakło ponownie pomysłów na sforsowanie zasieków obronnych przeciwnika, a gole padły ze spalonego i po rzucie rożnym. Antybohaterami byli sędziowie, którzy uznali nieprawidłowy gol Romy, nie uznali prawidłowego trafienia dla gości oraz nie podyktowali karnego dla Giallorossich w samej końcówce spotkania.
ROMA - SASSUOLO 2-2 (1-2)
0-1 Defrel 22'
1-1 Totti 35'
1-2 Politano 45'
2-2 Salah 49'
ROMA (4-3-3): De Sanctis - Maicon (Florenzi 64'), Manolas, Rudiger, Torosidis - De Rossi, Pjanic, Nainggolan - Salah, Totti (Dzeko 72'), Iturbe (Iago Falque 50')
Ławka: Lobont, Castan, Gyomber, Digne, Keita, Vainqueur, Uçan, Gervinho, Ponce
SASSUOLO (4-3-3): Consigli - Gazzola, Cannavaro, Acerbi, Peluso - Missiroli, Magnanelli, Duncan (Biondini 59') - Floro Flores (Sansone 65'), Defrel, Politano (Berardi 81)
Ławka: Pomini, Pegolo, Ariaudo, Fontanesi, Gazzola, Terranova, Pellegrini, Laribi, Falcinelli, Floccari
Żółte kartki: Politano, Sansone, Peluso (Sassuolo), Maicon, De Rossi (Roma)
Widzów: 36727
Komentarze (47)
Mnóstwo błędnych decyzji które kompletnie wypatrzyły mecz.
Inna sprawa że nasi grali źle, ale... można sobie gdybać co do wyniku, pod warunkiem że sędzia robi dobrą robotę. Ten zwyczajnie położył całe zawody.
Sędzia też beznadziejnie gwizdał.
Do tego karny w ostatnich minutach dla nas, nieodgwizdany, byłoby 2-3. Także dobry i remisik z mocarnym przeciwnikiem.
0-1
dobra może już odpuszczą, raz w bramkę to nie Roma
1-1
no wreszcie odpuścili, możemy sobie postać
1-2
***** przecież mieli odpuścić, zaraz koniec połowy fajrancik!!
I tak za każdym razem się dzieje w meczach ze słabszymi przeciwnikami.
Ile jeszcze razy Toro będzie musiał odgrywać grecką tragedię na lewej stronie?
Biednie i bez pomysłu, wszędzie chaos i tornado wokół piłki.
Co do wyniku jeszcze - mamy szczęście że jest remis. Zaliczono nam gola którego nie powinno być, nie uznano Sassuolo bramki po wątpliwym spalonym (równie dobrze można było tej sytuacji nie odgwizdać). Skrzywdzono nas bezpośrednio jedynie w przypadku położenia Rudigera. Tam powinien być karny. Do tego caaaaała masa nieodgwizdanych faulów (głównie na naszą niekorzyść) oraz 2 zagrania ręką (także na naszą niekorzyść) przez graczy Sassuolo blisko ich pola karnego. Do tego gwizdanie fauli tam, gdzie ich nie było. SKĄD do cholery ten sędzia się urwał, albo co ćpał przed meczem!?
Iturbe nie powinien się już podnieść z ławki do następnego okienka, gdzie powinien odejść za grosza. To i tak za dużo, jak na niego.
Dzeko też mnie zaczyna wkurzać- zamiast stać w polu karnym, gdzie się przydaje, to się gdzieś wala na połowie, nie wiadomo po co, bo drewniany jest czasami, że głowa boli, a od walki w środku pola powinni być inni. Z silnymi przeciwnikami presing wskazany, ale z drużynami pokroju Sasuolo na Olimpic powinien stać i czekać na piłki.
Zastanawiam się, kiedy atak na który wywalili znowu milion baniek strzeli gola z normalnej akcji, bo jak na razie to są gole z dystansu Florka z Hellas i Barcą, Pjanic z wolnego z Juve, Falque po zamieszaniu po aucie, fuks Dzeko, gdzie Falque kopnął nie wiedząc gdzie i weszło, i jedna sensowna akcja Iturbe po kontrze. Może by coś z gry, gdzie widać by zamsył?
To takie personalne spostrzeżenia, bo do zespołu ogółem nie ma co przemawiać, oni i tak się nie zmienią i i tak będą grali z takimi tuzami w ten sposób, a na pięć kolejek przed końcem będą 10 punktów za plecami lidera i w środku walki o drugie miejsce i Ligę Mistrzów.
Zagraliśmy słabo, wręcz fatalnie. Jedyny pomysł na grę w ataku to przebłyski pojedynczych piłkarzy. Tylko podanie do Salaha czy Iturbe i niech cisną na bramkę czyli to, co udawało się w pierwszym sezonie z Gerwazym. Poza tym zero kombinacji, zero gry z pierwszej piłki, wymiany piłek w trójkącie. Null. Tylko cofanie piłki do Rudigera i Manolasa. Potem Niemiec wprowadza i i tak nie ma do kogo podać, bo nikt się przecież nie wystawi po piłkę. Mega przyfarcony ten wynik. Następny taki mecz przegramy, bo może boczny zabierze ze sobą okulary.
@nazgul Inter nie jest zagrożeniem, tylko juve. Spuchną wreszcie, a juve się ustabilizuje. Pamiętasz nasz genialny start 2 lata temu? Zestaw to sobie z 17 punktami za juve na koniec. Sezon jest długi, ale... jakie to ma znaczenie, skoro my nie stanowimy zagrożenia dla Scudetto, a wykrzykujemy to takimi meczami, takim podejściem. Ja już naprawdę zachodzę o głowę czyja to wina. Nie chce mi się wierzyć żeby Rudi w szatni przed meczem sypał tekstami typu "Tylko chłopaki, proszę, nie męczcie się. Coś na pewno wpadnie, na luzaku. Maicon, widzimy się tam gdzie zawsze wieczorem, tym razem Ty stawiasz.".
To nie indywidualności zawiodły. Oczywiście Salah spieprzył setkę, Torosidis kilka razy się machnął, Iturbe podejmował złe decyzję, Maicon... był na boisku. Ale to cały zespół jako ogół zawalił. Znowu myślą, że wystarczy ich obecność do wygrania meczu. Tacy wielcy... i potem przebieg wydarzeń znowu zmusi nas do cieszenia się z drugiej lokaty. Nie mają mentalności zwycięzców, znowu. Zobaczymy jak się sezon potoczy, ale na tę chwilę wyglądało mi to na Romę z zeszłego sezonu.
Zwykła matma, bylibyśmy wyżej wygrywając z Sassuolo i Veroną, a remisując z juve, co tylko potwierdza którymi meczami wygrywa się mistrzostwa, ale nasze asy wolą robić w c***a kibiców, grając świetne mecze z juventusem czy Barceloną, a potem wtapiać z gorszymi i zabijać marzenia o sukcesach.
Już naprawdę się zastanawiam, czy to wina trenera, graczy, czy po prostu taki nasz los.
Jak zwykle strata punktów na własne życzenie
w ich kontrakcie nie widnieje chyba zapis mówiący o możliwości żenującej gry w wyniku braku dopinguj choć mogę sie mylić...
nic sie nie zmienilo,zero ambicji,zero motywacji jak w zeazlym roku.na barce czy juve byle glupi potrafi sie zmotywować.
PIŁKARZYKI FRAJERZYKI
To chyba jakiś sen. Sassuolu które jedzie nas jak chce, strzela tyle ile chce i jak chce.
My strzelamy dwa gola z farta, bo Frankowi (ze spalonego jak nic) i Salahowi te piłki kurewsko zeszły - naprawdę, nie przesadzam. Chociaż nie twierdzę, że nie zasłużyliśmy na te bramki.
Szok i brak słów. Tylko się schować i nie wychodzić przez tydzień.
P.S.
I właśnie ciekawostką jest, że ci zawodnicy którzy u Rudiego nie mogli piłki normalnie przyjąć, w innych klubach grają całkiem dobrze. Nie wszyscy - fakt, ale i to już daje do myślenia.
A tak na poważnie to tak oglądam sobie skrót raz jeszcze i nie ma wątpliwości że oba gole to błędy Morgana. Pierwszy jeszcze ujdzie, choć powinien się chociaż rzucić, ale druga bramka to kuriozum, Morgan stracił całkowicie orientacje gdzie miał bramkę i zostawił prawie całą wolną.
4 punkty straciliśmy w meczach które po prostu trzeba było wygrać. Rozumiem jakąś stratę np. na wyjeździe z Sampdorią czy Torino, bo mimo że przeciwnik nie z najwyższej półki to wyjazdy ciężkie, a my gubimy punkty z najzwyklejszymi siurkami.
Brałem pod uwagę stratę punktów w środowym meczu, ale po dzisiejszej wtopie trzeba będzie tam zapieprzać do upadłego, jak wrócą bez punktów albo z jednym (na co się niestety zanosi), to zwycięstwo z Juve będzie g warte.
Poza tym arbitrzy mecz ewentualnie mogą wypaczyć, a nie "wypatrzyć"
Pozdrawiam.
Iturbe-wypier*olić!!!!
MDS-dzięki za wszystko, ale czas sp*erdalać...
Rudi-co sezon dostajesz pół nowego składu i co? Skoro te wyniki to nie wina piłkarzy to też się możesz pakować. Lot do Francji nr 433...
Nie mam już cierpliwości do niektórych mend i frajerów...
Pierwsza kolejka remis, ok. Rywal sredni o ile nie slaby ale moze sie zdarzyc bo to dopiero poczatek seoznu, nie winiłbym nikogo, dajmy spokoj.
Druga kolejka. Juve i wygrana. Tyle, ze ten mecz to byl najgorszy mecz Juventusu jaki widziałem na własne oczy od ponad 4 lat ( nawet jak przegrali z Bayernem w Monachium 2:0 zagrali duzo lepiej). Do tego kompletnie bez srodka pomocy ( ani Khediry, ani Marchisio, ani Vidala, ani Pirlo. To jakby grac 11 na 7) . Do tego forma tragiczna. Obojetnie z kim Juventus by gral i tak by przegrał ten mecz, czy to Roma czy Catania, a chyba nie musze mowic, ze prawie byloby 2:2 pod koniec. Do tego gol z wolnego. Takze wygrana nie ma sie co podniecac bo to nie byl mecz na rownym poziomie. Ale wynik przyslonil cala gre, ktora byla dla Was mimo wszystko fajna, naprawde. Tylko, ze rywal parodia za 5 kolejek Juventus by nie przegral tego meczu..
Trzeci mecz to fajny wynik, gra tragiczna. Znow wynik przesllonil prawde, ale to jest liga wloska wiec takie mecze sie zdarzaja, chociaz tak czy inaczej powinno byc lepie. Juz powinna sie zapalic lampka, ze cos moze z Garcia nie tak.
Czwarty mecz to Barca i wiekszy autobus niz Chelsea za swoich najlepszych lat. W pierwszej polowie powinno byc 0:2. Gol Florenziego mega szczesliwy mimo, ze cudowny. Znow wynik jest mega, a biegac w 11 w swoim polu bramkowym i tylko utrudniac zycie rywalowi oraz nie skonstruowac wlasciwie w ogole akcji... No sami ocencie.
Piaty mecz. Nie ogladalem, ale z tego co widze, ze szalu nie bylo.
Jak dla mnie sprawa jest prosta. Garcia sie poprostu nie nadaje.
Ja bym chcial aby Roma walczyla z Juve o mistrza a nie Inter. Oby tak bylo, ale do tego musicie chyba zmienic trenera.
Mimo wszystko sklad Juventusu jest nadal lepszy, wyrownany. Ale Inter juz ma sklad gorszy od Romy. Dlatego powinniscie chyba oczekiwac walki z Juve o 1 miejsce i patrzec tak, ze to trener sie nadaje, bo sklad ma, 2 we Wloszech, nie zmienila sie az tak cala jedenastka.