Aktualnie na stronie przebywa 7 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Vincenzo Montella, były kolega z drużyny Francesco Tottiego, a obecnie szkoleniowiec Catanii, jest pod wrażeniem kapitana Giallorossi.
Catania prowadzona przez Montellę wczoraj zremisowała 2:2 z Romą na Stadio Olimpico, a dwa gole strzelił Totti, który rozrywał pięćsetne spotkanie ligowe w barwach Romy.
- Totti grał fenomenalnie, a oglądanie go w akcji to prawdziwa frajda. My kończymy dobry sezon w naszym wykonaniu. Ostatnio byliśmy mniej imponujący, ale to przez spadek naszej motywacji. Na Olimpico chcieliśmy pokazać się jednak z jak najlepszej strony - powiedział Montella po zakończeniu spotkania.
- Zawsze staramy się grać nasz futbol. Podobała mi się reakcja piłkarzy po straceniu pierwszego gola. Wczoraj mogliśmy skupić się na kontrach.
Montella wyrobił sobie dobrą markę prowadząc Romę i Catanię, co sprawiło, że zainteresowanie nim wyrażają takie kluby jak: Fiorentina, Inter oraz Napoli. - Jestem nowy, więc ludzie się mi przyglądają. Ja jednak pozostaję spokojny, ponieważ potrzebuję więcej doświadczenia. Mam tutaj kontrakt i szanuję to. Po zakończeniu sezonu spotkam się z władzami klubu i porozmawiamy o mojej przyszłości - zakończył.
Komentarze (14)
Montella ugrał 24 punkty w 13 meczach: średnia 1,85.
Enrigue ugrał 53 punkty w 37 meczach: średnia 1,43.
1,85 x 37 spotkań daje 68 punktów czyli w tym akurat sezonie pewne 3 miejsce z rywalami wąchającymi nasze spaliny.
Zespół musi być trenowany przez kogo innego w przyszłym sezonie, tylko z drugiej strony znowu czekanie aż piłkarze złapią o co chodzi trenerowi... Mam mieszane uczucia.
Tylko ile można coś budować? Dla mnie to wygląda tak, że oni na początku jeszcze coś tam grali, blamaży jako takich nie było i im dalej zaczęli zagłębiać taktykę naszego trenera, to tym bardziej zaczęli wchodzić w bagno. Zaczęły pojawiać się blamaże, a w końcu sezonu, gdzie powinni być już zgrani, nie potrafią wygrać żadnego z ostatnich 5 meczy.
LE musiał budowac zespół od nowa. W dodatku nie miał obrońców numer 1 i 2 przez większośc sezonu. Oczywiście to go nie usprawiedliwia w pełni.
PS. Oczywiście "rzadko", a nie "żadko" w pierwszym poście miało byc. Aż się zaczerwieniłem :)