Aktualnie na stronie przebywa 20 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Trzy i pół miesiąca intensywnej pracy, 110 dni, Roma Luisa Enrique wciąż jest opóźniona i do tej pory nie przeszła żadnego egzaminu. W sierpniu, być może z powodu krótkiej teorii i małej praktyki odpadła przedwcześnie z Ligi Europejskiej. W lidze nie udało się wygrać na inaugurację na Olimpico, nie udało się w derbach. Zespół pokazał, że jest wciąż daleko od poziomu jaki prezentuje Milan.
"Widziałem zbyt wielką różnicę między nimi a nami" przyznał sam Luis Enrique, który skrytykował zespół za brak trzech rzeczy: boiskowej złości, koncentracji, charakteru. Z tego powodu, dziś po południu w Trigorii, De Rossi i spółka powrócą do "książek", aby w jak najkrótszym czasie nauczyć się lekcji Luisa Enrique. Trener prosi swoją klasę o maksymalną uwagę, także dlatego, że zespół stracił 5 z 13 goli z rzutów rożnych. To naprawdę zbyt wiele.
Pomyłki w obronie połączone z atakiem nie oddającym celnych strzałów, drogo kosztują Romę. W ostatnich dziesięciu sezonach tylko w 2008/2009 zarejestrowano gorszy występ (7 punktów z czterema porażkami z rzędu). W tym przypadku należy jednak zaznaczyć, że zespół Spallettiego nie tylko grał w Lidze Mistrzów (grupa zakończona na prowadzeniu przed Chelsea, Cluj, Bordeaux), ale również w pierwszych kolejkach grał z dala od domu.
Na początek Luisa Enrique, nie licząc rozgrywek kontynentalnych składa się sześć meczy na Olimpico na dziewięć rozegranych spotkań. Roma znajdująca się po prawej stronie tabeli ma tylko jedno pocieszenie - jest w tabeli przed Interem. Pozostałe drużyny, z którymi grali do tej pory Giallorossi ugrały jak na razie więcej punktów.
Myśląc o negatywnych rzeczach, pojawia się też absencja Tottiego, kontuzjowanego w meczu z Atalantą. Od tamtej pory, bez swojego kapitana, Roma przegrała trzy z czterech spotkań. Przypadek? Być może, jednak kibice Giallorossich mają nadzieję zobaczyć go jak najwcześniej na boisku, być może już z Novarą. Jedno jest jednak pewne, że po tygodniu, Luis Enrique z powodu kontuzji Juana i Boriniego, wystawi kolejną nową jedenastkę, dwunastą różną w dwunastym meczu.
Komentarze (6)
Czekamy na wielka Rome... i czekamy... i czekamy...
Nie wyglada to dobrze ze ani razu nie zagraliśmy składem podobnym do siebie w 90%
sabatini dostal za duzo swobody i sie pogubil, nie ogarnal tematu
byl przyzwyczajony do sprowadzania kilku pilkarzy w jedno mercato, a nie kilkunastu i na tych kilku wlasnie powinien byl poprzestac, a nie kupowac ile wlezie
Poza tym, jak oni mają się zgrywać, jak co mecz mamy 4-5 zmian w składzie, ponadto gramy inaczej. W ataku inni, w obronie inni, paranoja...
Na początku sezonu gramy 4-3-3 tak naprawdę bez środkowego napastnika (takie w zasadzie 4-3-3-0), potem nagle 4-3-1-2 z dwójką środkowych napastników, a następnie jakiś totalny misz masz w ataku. Trudno się połapać.