Aktualnie na stronie przebywa 37 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Miały być trzy punkty, był jeden. Zespół Giallorossich tylko zremisował na własnym boisku z Bologną, nie zasługując w zasadzie na więcej. Na pomeczowej konferencji, Luis Enrique potwierdził iż nie był to najlepszy występ jego drużyny, a remis to adekwatny wynik.
ENRIQUE NA KONFERENCJI POMECZOWEJ
Zespół zasługuje nadal na komplementy czy może jest to krok wstecz?
- Mecz był trudny od początku, nie byliśmy precyzyjni i byliśmy powolni. Przeciwnik wykonał swoją pracę w optymalny sposób. Ryzykowali dużo w pierwszej połowie, a my nie byliśmy w stanie przeciwstawić się tej sytuacji. W drugiej połowie poprawiliśmy grę i straciliśmy gola w naszym najlepszym momencie. Potem padł piękny gol Pjanica i mieliśmy wiele okazji. Na koniec myślę, że wynik był sprawiedliwy. Świetna Bologna i Roma w tarapatach.
Lamela?
- Zawsze oczekuję po nim najlepszego, jak od wszystkich graczy. Po przegranej lub remisie takim jak ten nie powinno mówić się o graczach na poziomie indywidualnym. Wciąż brakuje wielu rzeczy. Aby być ważnym w Rzymie, trzeba wiedzieć, jak żyć z tą presją. Można to przezwyciężyć pracą i pragnieniem aby to zrobić. Widzę te rzeczy w moim zespole.
Anonimowy sezon?
- Mam nadzieję, że nie. Do końca jest wiele spotkań i można się poprawić. Dziś nadzieliśmy się na wiele okazji bramkowych ze strony rywala. W przerwie rozmawialiśmy, ale nie byliśmy w stanie wykorzystać naszych sytuacji.
Roma ma trudności przeciwko rywalom grającym z piątką w środku pola?
- Wszyscy wiedzą jak gra Roma, teraz jeszcze lepiej. Każdego dnia staram się poprawić grę drużyny. Dziś nie była to najlepsza Roma, jednak nie winię zespołu.
Pierwsza rzecz do poprawy?
- Dokładność przy sytuacjach bramkowych.
Praca nad głową?
- Fizycznie jesteśmy bardzo dobrzy. Kiedy mecz jest ciężki jest trudno, gdyż rywal sprawia kłopoty lub nie wiesz jak grać. Wtedy wszystko się komplikuje.
Juventus i Bologna stosowali bardzo wysoki pressing na Gago. Cierpieliście głównie z tego powodu?
- Przeciwnicy zawsze będą odpowiadać na to, co robisz ty. Jeśli gramy dobrze możemy zawsze dać maksimum, w przeciwnym razie cierpimy.
Skok jakościowy zależy również od pokonywania ciężkich meczów.
- To są te spotkania, w których możesz zobaczyć osobowość drużyny. Każdy ciężki mecz możesz również przegrać. Widać było od początku, że nie byliśmy w stanie rozegrać wielkiego spotkania.
Stekelenburg?
- Nasz bramkarz musi grać jak piłkarz z pola, poza tym Stekelenburg to wielki profesjonalista. To bramkarz jakościowy, nasza gwarancja.
ENRIQUE DLA RAI
Opinia odnośnie wywiadu Doniego?
- Ze względów zdrowotnych nie czytam włoskiej prasy.
Miesiąc temu, w Bolonii, powiedziałeś, że widziałeś najlepszą Romę w sezonie, byli De Rossi i Osvaldo, których dziś brakowało. Jakieś inne różnice?
- Widzieliśmy wielki zespół, w pierwszej połowie nie graliśmy dobrze, z kolei w drugiej odsłonie staraliśmy się bardziej. Myślę, że dziś przeciwko Bologni baliśmy się nieco grać piłką. Remis to właściwy wynik.
My, włoscy dziennikarze spodziewaliśmy się dzisiaj skoku jakościowego. W najlepszych momentach Roma zawsze robi krok wstecz...
- Nie zapominajmy, że piłkarze to nie roboty, kontrolowane maszyny. Musimy zaczynać mecze z szybszym rytmem, wciąż mamy wiele do poprawy.
Na jaki cel w sezonie ustawiacie poprzeczkę?
- Nie ustalamy poprzeczki. Gdy zabraknie do końca sezonu dziesięć spotkań, zobaczymy gdzie możemy dojść. Mamy nadzieję dotrzeć do końca sezonu i zobaczyć gdzie będzie zespół.
Komentarze (7)
Mógłby mi ktoś powiedzieć o co chodzi z tym wywiadem, bo się nie orientuję.
Tutaj trzeba poprawić, z mojego punktu widzenia, defensywę. W meczu z Juve to była tragedia. jak można dać sobie przepuścić prostopadłą piłkę z głębi pola między dwoma obrońcami? obrona w tym sezonie nie zachwyca. Druga sprawa to zmiennicy. Mój Boże, Simplicio na boisku, a w meczu z Juve w wyjściowym składzie.
A co do wywiadu Doniego, też się nie orientuję.
Nie ustalamy poprzeczek, wkoncu ten eksperyment z LuE to totalny spontan...
Na zasadzie "zobaczymy co wyjdzie". Brawo... to jest dobra polityka kiedy sie wydaje 90 baniek na transfery.
,,Nie ustalamy poprzeczek, wkoncu ten eksperyment z LuE to totalny spontan..."
Szkoda że nie jesteś w zarządzie, bo mistrza już byśmy pewnie mieli zaklepanego.
Ale z takim zarządem pełnym nieudaczników, jesteśmy skazani na klęskę.
Zarzad jak widac nie jest tak swietny jak kazdy oczekiwal.
Tabela na koniec sezonu pokaze to wyraznie.
Luis, gdzie ambicja?